Najpierw spojrzyj, z kim jesz i pijesz,
a dopiero potem, co jesz i pijesz.
(Epikur - grecki filozof)
Karczmy od zarania dziejów były nieodłącznym elementem polskich miasteczek i wsi... Zaczęły powstawać już w średniowieczu... Wznoszono je przy szlakach drożnych, przeprawach rzecznych, komorach celnych... Można było w nich nie tylko zjeść posiłek, ale też wypić na pewno... Były miejscem spotkań miejscowej ludności, ubijania interesów, chrzcin, wesel i styp pogrzebowych... W karczmie nie mogło zabraknąć trunków: piwa, siwuchy, okowity, gorzałki, miodu czy wina...
Wyposażenie karczmy było raczej skromne... Goście do swojej dyspozycji mieli proste stoły i lawy... Potrawy nie były wyszukane... Dostać można było skromną zakąskę... Oprócz chleba była to kiełbasa, wędzona słonina, ser... Kaczmarka smażyła jajecznicę, gotowała kapuśniak, żur i zalewajkę, natomiast szynkarz pilnował napitków...
W skansenach, jak na dawnej polskiej wsi nie mogło zabraknąć oczywiście karczm z danego regionu... Najczęściej serwuje się w nich tradycyjne, regionalne dania, w których drzemie wiele różnorodnych i unikalnych smaków, których nie można skazać na zapomnienie...
Na terenie Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego w Wygiełzowie znajduje się karczma, która została tutaj przeniesiona ze wsi Minoga z gminy Skała... Jest to budynek o konstrukcji zrębowej z bali uszczelnionych warkoczami z drewnianych wiórów... Karczma pochodzi z II połowy XIX wieku... W elewacji frontowej podcień, wsparty na ozdobnie profilowanych słupach... Dach czterospadowy kryty gontem, z lukarnami oświetlającymi poddasze... Wnętrze dwukondygnacyjne funkcjonuje jako karczma regionalna... Byłam tutaj w pierwszych dniach października, kiedy do skansenu zawitała złota polska jesień... Drzewa nabrały kolorów, ciesząc moje oczy w tych niełatwych czasach...
W sezonie letnim można skorzystać z ogródka "Pod bociani gniazdem" aby w ciszy wśród drzew rozkoszować się pysznym jedzeniem i spokojem natury...
Karczma zachwyca nie tylko przyjazną atmosferą oraz regionalną kuchnią... Jej wnętrze jest wyjątkowe i składa się zarówno zabytkowych mebli jak i wyposażenia z XIX i XX wieku... Wewnątrz czuje się prawdziwą atmosferę miniowej epoki, która w połączeniu z niezwykłą gościnnością powoduje, że każdy czuje się tutaj po prostu dobrze... W miesiącach letnich można zjeść w przylegającym do karczmy ogrodzie, który teraz jesienią wzbudził mój zachwyt...
Karta dań nie jest rozbudowana i dominują potrawy proste, regionalne... Są przepyszne pierogi: z mięsem, kapustą i grzybami, z owocami, ruskie jest też kwaśnica z wędzonką, placki ziemniaczane, żurek na zakwasie, golonka wędzona i wiele innych dań... Jedzenie smaczne, okolica urzekająca w pobliżu zamek Lipowiec... Niestety, obecnie zamknięty, dlaczego? nie mam pojęcia...
Pragnę zaznaczyć, że post niesponsorowany... Obecnie karczma, jak i wszystkie restauracje zamknięta decyzją premiera...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Fakt ważne z kim się pije bo można mieć klopoty😊 Fajne ta karczma ale mi humor poprawlas tym postem 😊 Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńKarczmy w skansenach są jednocześnie i obiektem muzealnym i użytkowym. Kiedyś też tam zawitaliśmy i zjedliśmy smaczny posiłek nie bardzo pamiętam co ale wiem, że było smaczne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMe encantan este tipo de Museo. Tiene mucha vistosidad las imágenes.
OdpowiedzUsuńBuenas noches. Feliz descanso.
Besos
Mieszkam obok :))))))))
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
If ever this damn pandemic gets done with us, or we have a vaccine, there is a chance that I will visit Poland and I will look forward to some of this delicious food!
OdpowiedzUsuńPiękny i urzekający obiekt, jak widać tętniący życiem. Trochę a nawet sporo swym wyglądem przypomina "moją" karczmę Rzym w Suchej Beskidzkiej :) Bardzo miłe i niezwykle przytulne wnętrza, to na co zwracam szczególną uwagę, jak również małe drobiazgi w postaci cudownych ozdób i rekwizytów. Żałuje tylko czytając wykwintne menu że do obiadu mam jeszcze sporo czasu... i nie wiem czy wytrzymam... :)) Pozdrawiam Łucjo.
OdpowiedzUsuńByłam i jadłam kwaśnicę, pamiętam, że mi smakowała:) I cały skansen mi się podobał, podobnie jak ruiny Lipowca obok.
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś ochotę na takie pierogi <3
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful place;-)
OdpowiedzUsuńHmm, I wonder if all the birdhouses reserved. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńCytat bardzo trafny.:)
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwe miejsce, także za sprawą Twoich przepięknych zdjęć.
Jak znam życie M. pewnie zamówiłby żurek, ja tylko barszcz, a potem pierogi, ach pierogi.:)
Zdrowia Łucjo!!! My jesteśmy ciągle bardzo osłabieni. Robimy też kontrolne badania zalecane przez naszą panią doktor.
Serdeczności moc posyłam.
Fantastyczne miejsce, takie klimatyczne... bardzo mi się podoba :) Wszystkiego dobrego życzę :)
OdpowiedzUsuńWow! Nigdy nie znudzi mi się oglądanie takich miejsc, choćby na zdjęciach. Jedzenie w takim klimacie na pewno smakuje wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
Usiadłabym tam sobie na kawce z jakimś ciachem, fajne miejsce :-) Pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuńTakie piękne miejsce i tak blisko nas. Piękna jesień
OdpowiedzUsuńBardzo ładna i ciekawa ta karczma, bo ma swój urok i jest wyjątkowa. Pierwszy raz widzę tyle karmików i zdobień. Czy kiedyś uda się nam dotrzeć do tego miejsca - nie wiadomo? :)
OdpowiedzUsuńan open air museum might just be perfect for these pandemic times!!! i really enjoyed this post and the wall of bird houses!! the cafe is adorable!!!
OdpowiedzUsuńNa pewno bardzo klimatyczne miejsce, szczególnie jeżeli można skosztować regionalnej kuchni(mój faworyt to żurek + placki ziemniaczane). Zresztą większość skansenów ma swój urok i pozwala przenieść się przynajmniej 1 wiek w czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
It a beautiful museum with cute wall decorations! I like the bird feeders so much, and the foods look so delicious!
OdpowiedzUsuńHave a great day, Lucja!
Hugs!
Ileż Ty takich pięknych miejsc odwiedziłaś Czy to już policzyłas ? Lusiu droga zazdroszcze ci ale tak pozytywnie Bardzo się cieszę ,że twoje życie jest takie przyjemne. Pamietam o tobie i zawsze czytam ale nie zawsze piszę komentarze.Trzymaj się zdrowo razem z mężem i dajcie czadu jak to się wszystko skonczy Jedżcie gdzieś na Hawaje i z tamtąd przysyłajcie nam foty .
OdpowiedzUsuńJestem też miłośnikiem takich skansenów.Sporo ich zwiedzałem i zawsze z ogromną przyjemnością.To jest kawałek innego świata,zatrzymany w okowach czasu.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń...such beautiful gardens in autumn. Thanks for taking my along on the otur, let's do it again.
OdpowiedzUsuń