Góry upajają.
Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Można pokonać alkoholizm, narkomanię, słabość do leków.
Fascynacji górami nie można.
(Edmund Hillary)
Kolejny dzień naszego letniego urlopu w Austrii... Postanowiliśmy spędzić go na pełnym luzie, na świeżym powietrzu... Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do Kaprun, niewielkiego miasteczka, malowniczo usytuowanego u podnóża głównego grzbietu Wysokich Taurów... W tym przepięknym miejscu, w sercu austriackich Alp chcieliśmy doświadczyć bliskiego kontaktu z naturą i pospacerować po malowniczych alpejskich łąkach...
Z Kaprun powolnym krokiem udaliśmy się na spacer wokół jednego z najpiękniejszych jezior w regionie, Klammsee... Za towarzystwo w czasie wędrówki mieliśmy pasące się owieczki, ptaki i czasem jakiegoś człowieka... Dla mnie balsamem była otaczająca przyroda, która potrafiła zadziwić w każdym momencie i zachwycające alpejskie łąki z mnóstwem kwiatów...
Ten wyjątkowy obszar przyrodniczy u podnóża Parku Narodowego Wysokie Taury służy turystom jako miejsce rekreacyjne... Jest niezwykle popularne wśród osób poszukujących relaksu... Urządzono tutaj plac zabaw dla dzieci, obiekt fitness, toalety a nawet bar- karczmę w której można wypić kawę, piwo, zjeść strudel i zjeść potrawę regionalną...
Alpejskie dzikie kwiaty nie tylko cieszyły moje oczy, ale przede wszystkim dodawały kolorytu górskiemu krajobrazowi... Mój wzrok przykuwał przepiękny widok na górskie kwietne łąki... Tyle tu było kolorów, kształtów, zapachów... Zaskoczyło mnie utrzymuje łąk w takiej dbałości... To niezaprzeczalny fakt, że są źródłem pożywienia i siedliskiem wielu zwierząt... Niezwykle bogate gatunkowo, kwitnące...
Rozmawiając z właścicielem łąki, dowiedziałam się, że w ich dbałość zaangażowani są rolnicy nie tylko tego regionu ale z całej Austrii... Są za to niezwykle poważani i mogą też otrzymać nagrodę: Nature Connects (Natura łączy) za wzorowe zarządzanie... Ci rolnicy są jak gdyby nadzorcami krajobrazu, opiekują się również wieloma obszarami chronionymi w swoim regionie... Promują różnorodność kwiatową... Aby zapewnić przetrwanie roślin, część alpejskich łąk jest koszona raz w roku kosiarką spalinową... Unikanie nawozów chemicznych i późne koszenie nie tylko zwiększają różnorodność kwiatów, korzystają na tym zwłaszcza gatunki ptaków i owadów gniazdujące na ziemi...
Woda w jeziorze ma niespotykany, turkusowy kolor... Niesamowity, wprawiający w osłupienie pokaz możliwości Matki Natury... Od tego oszałamiającego widoku nie mogłam oderwać oczu... Z kilku miejsc podziwiam roztaczającą się piękną górską panoramę... Spacer wokół Klammsee staje się niemal mistycznym przeżyciem, napawam się ciszą jaka tutaj panuje, delektuję spokojem a ponad to sycę oczy przyrodą, odpływając od codziennych trosk... W czasie spaceru przyciągały mój wzrok swoimi pięknymi kwiatami i zwracały na siebie uwagę zapachem krzewy Budleje Dawida... Tu dziko rosły nad jeziorem i wzdłuż brzegów rzeki...
Spacer był niewymagający, bardzo przyjemny i relaksujący, stanowił świetną odskocznię odżycia codziennego i korzystnie wpłynął na moje samopoczucie... A poza tym wyjątkowo piękne, niezapomniane krajobrazy, które co chwilę przykuwały mój wzrok... Turkusowe jezioro, otoczone zielonymi lasami i alpejskimi górami, wywarło na na mnie niesamowite wrażenie...