Najpiękniejsze cuda powstają w największej ciszy...
Wilhelm Raabe
Była piękna, ciepła czerwcowa sobota... Doskonała, na wyjazd do Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie... Znaleźliśmy się wśród ukwieconych łąk i pagórków... W wysokich trawach kwitły rumianki, stokrotki i maki... Nad brzegiem rzeczki Czubrówki, obficie rosły żółte kosaćce i niezapominajki... W takim urzekającym krajobrazie rozłożyła się stara wieś Racławice Olkuskie... W samym jej środku zobaczyliśmy prześliczny, drewniany kościółek, perełkę architektury sakralnej... Już na sam jego widok moje serce, zaczęło bić mocniej, ożywiło się... Uwielbiam zwiedzać takie świątynie... Zawsze budzą moją nieposkromioną ciekawość, co też skrywają w swoim wnętrzu... A ponieważ przeważnie liczą po kilka wieków, to możemy zobaczyć bardzo cenne dzieła sztuki sakralnej, przepiękne polichromie, chrzcielnice, obrazy, ambony, tryptyki, nagrobki...
Racławicki, modrzewiowy kościółek umiejscowiony jest na wzgórku w gromadzie ogromnych drzew lipowych... Przypuszczam, że tak starych jak i on... Zbudowany został w 1511 roku na miejscu poprzedniego również drewnianego kościółka... Ogrodzony jest niskim płotem z drewnianych bali... Jest to budowla gotycka, jednonawowa... Od południa do kościoła przylega kruchta... Malowniczości świątyni dodaje strzelisty dach kryty gontem i niewielka barokowa wieżyczka na sygnaturkę... Od strony południowo-zachodniej stoi dzwonnica... Po przeprowadzonej renowacji, deski na ścianach zewnętrznych prezbiterium i dzwonnicy są jeszcze jasne... Deszcz, śnieg, słońce i wiatr przyczynią się i sprawią, że świątynia szybko ściemnieje i nabierze kolorytu starości...
W świątyni panuje półmrok... Po chwili mój wzrok przyzwyczaja się i widzę kwadratową nawę i w głębi, węższe, trójboczne zamknięte prezbiterium... Ołtarz główny jest w stylu barokowym... A w nim, obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem z XVI wieku... Nawę od prezbiterium oddziela belka tęczowa, z jednym z najcenniejszych zabytków - krucyfiksem i Grupą Ukrzyżowania... W świątyni są trzy ołtarze boczne; św. Andrzeja, św. Piotra i na ścianie północnej, Ukrzyżowania... Po prawej stronie ołtarza głównego, znajduje się nagrobek rycerza herbu Rawicz...Muszę się przyznać, że wielokrotnie zazdroszczę mieszkańcom takich cudownych, z duszą kościółków... W takim uduchowionym miejscu można się modlić godzinami... Nie jestem dewotką dla której takie miejsce jest najważniejsze i nic innego się już nie liczy... Nie, ale przebywanie w takim miejscu, sprawia, że człowiek jest jakby bliżej BOGA!
Wnętrze kościoła jest bardzo cenne... Ściany, sufit w prezbiterium i nawie, zdobi barwna polichromia z XVII wieku... Malowidła ścian w prezbiterium przedstawiają obrazy maryjne i postaci świętych, zaś w nawie sceny Męki Pańskiej... Ta polichromia, to obrazkowa Biblia dla ubogich tzw. liber - pauperum... Przeznaczona była dla ludzi nieobytych ze sztuką czytania...We wnętrzu świątyni zachwyca niezwyklej urody i znaczenia rzeźba Jezusa Frasobliwego...
Inne cenne zabytki to; ambona, chór muzyczny, chrzcielnica z marmuru dębnickiego... Przychodzi czas i żegnam kościółek w Racławicach Olkuskich... Wiem, że jeszcze tutaj wrócę... Kolejny drewniany kościółek czeka na mnie w pobliskich Paczółtowicach...