Jeszcze kilka dni temu, w komentarzach zadawano mi pytanie... Co ono przedstawiało zdjęcie na dawnej czołówce bloga... Ja dawno o nim zapomniałam... Nie spodziewałam się, że ono utkwiło w Waszej pamięci.. Faktycznie, mój blog już jakiś czas ma nową szatę graficzną... Jestem jednak zobowiązana wyjaśnić czego to zdjęcie dotyczyło... Przedstawiało baśniową, zjawiskową krainę... Jest to niewątpliwie prawdziwy cud natury... A kraina nazywa się KAPADOCJA !!! Położona jest w środkowej Turcji... Pragnę przedstawić kilkanaście zdjęć z tego niezwykłego miejsca...
Turcja jest wyjątkową krainą... Kto ją raz zobaczy, to pragnie ponownie do niej wracać... To kraj nie tylko łagodnego klimatu śródziemnomorskiego, rozkosznego, błękitnego morza, pięknych zatoczek, gór ale i smakowitej... chałwy. Mam wrażenie, że jest to również raj na Ziemi... Raj, którego wg legendy kazał szukać król Pergamonu Attalos... Turcja, to kraj w którym mogłam oglądać m.in. nieziemską krainę Kapadocję... Kiedy zobaczyłam tutejsze krajobrazy wiedziałam, że z czymś mi się kojarzą. Tak... To właśnie w Kapadocji reżyser George Lucas kręcił część zdjęć do filmu "Gwiezdne wojny"... Gdy zobaczyłam Kapadocję, to wiedziałam, że nigdzie reżyser nie znalazł by tak księżycowego krajobrazu jak tutaj...
Pragnę przedstawić trochę krótkie dzieje z tego niezwykłego miejsca... Kraina została ukształtowana około 60 milionów lat temu... A wszystko za sprawą trzech aktywnych wulkanów... Procesy, jakie doprowadziły do dzisiejszego ukształtowania terenu były dość złożone i trwały długo... Trzy miliony lat temu już całą okolicę szczelnie przykrył tuf wulkaniczny... Wiatr, deszcz, śnieg smagając ziemię, rzeźbił spektakularne posągi skalne, piramidy, kominy, wieżyczki, ołówki, grzyby, stożki... Przyznaję, gdy zobaczyłam to miejsce miałam wrażenie, że znalazłam się na innej planecie... Miękka skała poddała się też ludzkiej woli... Zaczęto w niej drążyć groty... W czasach Bizancjum powstawało tutaj wiele kaplic i klasztorów...
W Kapadocji oglądałam tajemnicze podziemne miasta... Przez wiele kilometrów ciągnące się piwniczne labirynty... Najniższe piętra położone są ponad 40 metrów pod powierzchnią ziemi... Mieszkańcy tej krainy znajdowali schronienie w podziemiach, przed najazdami wrogów... Te mieszkania dawały im przyjemny chłód w upalne dni i ciepło podczas chłodniejszych nocy.. . Schodząc z przewodnikami do podziemi, aż trudno uwierzyć, że żyły tutaj zwierzęta, były zbiorniki na oliwę, wino i ogromne spiżarnie ze zbożem, pozwalające ukrywać się nawet przez wiele miesięcy... Były też doskonałe szyby wentylacyjne... A gdy zobaczyłam ogromny plac mogący pomieścić 10 tysięcy ludzi, to już nic nie mogło mnie zaskoczyć w tym wyjątkowym regionie...
Stałam jak oniemiała przed nieziemskimi figurami... Nie mogłam uwierzyć, że coś tak fantastycznego mogła stworzyć przyroda... Patrzyłam i podziwiałam... Wyglądały jakby kształt nadał im surrealistyczny artysta... Zachwycałam się ich zmieniającą się w słońcu gamą barw... Były; żółte, popielate, szare, beżowe, czerwonawe i prawie grafitowe... Czyż miejsce to nie jest piękne? Te fantastyczne grzyby fotografowałam na trasie do Ürgüp, Göreme, Uçhisar...
Patrząc, wydawało mi się, że okolicę zamieszkały czarodziejki wróżki albo gnomy a może elfy? Kto był w Kapadocji, ten nigdy nie zapomni tej baśniowej krainy... To tylko część zdjęć z Kapadocji... Kolejne przedstawię w innych postach... Nie jestem zdziwiona i zaskoczona, że przedstawiona Kapadocja na czołówce bloga, stała się obiektem zainteresowania... Bardzo dziękuję, że to zdjęcie wzbudziło Wasze zainteresowanie... Jest mi niezmiernie miło...