niedziela, 29 stycznia 2023

Moje styczniowe bukiety

 















                                                              Już kocham cię tyle lat, 

na przemian w mroku i w śpiewie,

a może to już jest  osiem lat,

a może dziewięć - nie wiem.

Splątało się, zmierzchło - gdzie ty, a gdzie ja,

już nie wiem - i myślę w pół drogi,

że ty jesteś rewolta i klęska, i mgła,

a ja to twe rzęsy i loki.

(Konstanty Ildefons Gałczyński)








Po przemyśleniu, zdecydowałam o dalszym kontynuowaniu bukietowych postów... Mam szczęście, że oboje z Erykiem uwielbiamy kwiaty i lubimy się nimi otaczać... One są nie tylko piękną dekoracją, którą wstawiamy do wazonu czy wręczamy bliskim przy ważnych okazjach ale nade wszystko stwarzają przytulny klimat w domu... Cieszą nasze oczy, pozytywnie wpływają na nasz nastrój...

W naszym domu ozdoby świąteczne i choinki znikały najczęściej po święcie Trzech Króli... W tym roku było to dopiero w połowie stycznia... Oczywiście nie mogło zabraknąć kwiatów... Sprzyjająca pogoda sprawiła, że cały czas  królowały białe ciemierniki (Helleborus niger)... Były żółte róże, kolejny raz  w okresie świątecznym kupiłam czerwone hipeastrum (zwartnica)... Nazwa Hipeastrum została nadana w 1837 roku  przez wielebnego Williama Herberta i oznacza gwiazdę rycerską...







Tulipany to moje ulubione kwiaty... Mam do nich ogromną słabość... Są urokliwe, subtelne i przede wszystkim są symbolem  wiosny... Potrzebowałam ich aby zneutralizowały panujący na zewnątrz chłód, ziąb, szarość dnia...

Tulipany obecnie są łatwo dostępne... Zaliczane do rodziny do liliowatych... Rodzaj Tulipa, obejmuje ponad 100 gatunków i tysiące, bardzo zróżnicowanych odmian... Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa,  Tulipa, co oznacza kwiat, który wygląda jak turban...  








Kiedy przekwitło hipeastrum, kwiaty przycięłam, a cebule wyniosłam do garażu... Tam ze względu na okna i ogrzewanie,  przechowuję donice  roślinami m.in.z liśćmi laurowymi, rozmarynem, kocanką, pelargoniami, sundawillą, fuksjami... W  czwarte w czasie podlewania roślin zauważyłam, że hipeastrum ponownie wypuściło pąki... Pojemnik z cebulami przyniosłam do domu i czekam, aż znowu zakwitnie...

W styczniu w sprzedaży pojawiły się prymulki, inaczej nazywane pierwiosnkami... Te niewysokie roślinki są niezwykle wdzięczne,, radosne, kolorowe... Stanowią wspaniały akcent kolorystyczny w mieszkaniu... Niestety, nie lubią ciepła i dlatego w moim domu krócej utrzymują swoje kwiaty...

W piątek w kwiaciarni zobaczyłam lwie paszczki... Były przepiękne...  Ich urokowi nie mogłam się oprzeć...  Lwie paszcze to kwiaty, które rosły w ogródku mojej Babci... O tych prześlicznych kwiatach zapomniałam na długie lata... W najbliższym czasie kupię nasiona lwie paszczki aby je wysiać w marcu aby pozyskać swoją rozsadę, która w maju wysadzę w ogrodzie... 


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, słonecznego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...


piątek, 27 stycznia 2023

Durrës - moje wrażenia ze spaceru po mieście

 







Kiedy szczęście stoi przed nami, wydaje się tak wielkie,

że sięga stropu nieba.

Ażeby przejść przez nasz próg, robi się tak małe,

że często już go nie dostrzegamy.

(Carmen Sylva)








Albania to mały kraj w południowej Europie, graniczący z Grecją, Kosowem, Macedonią Północną i Czarnogórą... Ten zakątek Bałkanów Zachodnich jest niesamowity, bardzo piękny i na bardzo długo zapada w pamięci... Ludzie są uśmiechnięci, serdeczni i bardzo chętni do pomocy..

Na początek garść informacji o tym kraju... Od IV w n.e. Albania była pod panowaniem Cesarstwa Bizantyjskiego... Po stuleciach inwazji Wizygotów, Hunów,  Bułgarów, Słowian została ostatecznie podbita przez Turków Osmańskich w XV wieku... Odcięli oni Albanię na cztery stulecia od cywilizacji Zachodu... Dopiero w 1912 roku kraj ten ogłosił niepodległość... W 1939 roku została zaatakowana przez Włochy, a następnie przez Niemcy w 1943 roku... Po II wojnie światowej Albania stała się zamkniętym państwem komunistycznym  pod rządami Envera Hodży... A kiedy Hodża umiera w 1985 roku, władzę przejmuje Ramiz Alia, członek liberalnej frakcji w Partii Pracy... W 1991 roku przeprowadzono pierwsze demokratyczne wybory... Obecnie Albania jest kandydatem do Unii Europejskiej...

Ten fascynujący kraj na południu ma dostęp do Morza Jońskiego i na zachodzie do Morza Adriatyckiego... Nad Adriatykiem położone jest Durrës, jedno z najstarszych miast Europy... Jest to też największy kurort, port a zarazem drugie co do wielkości miasto w kraju...

Zostało założone w 627 r p.n.e. jako Epidamnos, za rządów drugiego tyrana (osoba sprawująca nieograniczoną władzę) Koryntu Periandra, jednego z siedmiu mędrców starożytnej Grecji...  Za czasów cesarza rzymskiego Cezara Augusta było to wolne miasto,  kolonia dla weteranów z legionów...

Bogactwo i strategiczne położenie powodowało, że zarówno miasto, jak i port były wielokrotnie atakowane i przechodziły pod coraz inne panowanie... I tak było aż do 1945 roku...





Muszę przyznać, że zobaczenie Durrës nie do końca było w naszych planach podróży  po Albanii... Jednak wizyta w Muzeum Archeologicznym i starożytne zabytki zdecydowały o przyjeździe do tego miasta... Jak się później okazało, nie ma tu co prawda zbyt wielu pamiątek z przeszłości, mimo pradawnej historii Durrës...

Po zameldowaniu się w hotelu udałam się na spacer po mieście... Centrum  nie jest wielkie, jednak tutaj znajdują się najważniejsze zabytki... Plac Ratuszowy to miejsce spotkań mieszkańców miasta... Został wybrukowany marmurem, ozdobiony palmami i  nowoczesnymi fontannami... Na Palcu znajdują się ważne dla miasta budynki: klasycystyczny Ratusz Miejski, Wielki Meczet oraz Pałac Kultury...  Uwagę przykuwa elegancki bulwar Epidam, główna ulica  kilkupasmowa, wzdłuż której rosną palmy a chodniki są marmurowe, w nowoczesnych, betonowych budynkach są liczne sklepy, kawiarnie, bary restauracje... 

Na przestrzeni wieków zbudowano tutaj wiele wspaniałych pałaców, willi, które w okresie socjalistycznym zostały wyburzone, bo były hańbą dla okresu komunistycznego...  Na ich miejscu powstało wiele kompleksów socjalistycznych, szerokie drogi, przeprojektowano place z śródziemnomorską roślinnością...

Miasto Durrës od momentu powstania  było chronione przez otaczające go mury zbudowane z cyklopowych bloków... Forteca i obecne mury powstały po trzęsieniu ziemi a było to  za czasów bizantyjskiego cesarza Anastasjusza,  w V w n.e. Ich obwód wynosił 3, 5 km wysokość 18 metrów, a szerokość 3, 5 metra...

Obecnie mury miejskie są dużo mniejsze, jednak spacerując po mieście nie można ich ominąć, nie zauważyć... Podczas trzęsienia ziemi w 1273 roku zniszczone zostały starożytne mury, które wymagały gruntownej renowacji... W tym czasie powstała Wieża Wenecka... Jej nazwa nie jest przypadkowa ponieważ w tym czasie Durrës było częścią Republiki Weneckiej...






Na terenie miasta mogłam zobaczyć wiele pomników poświęconych bohaterom albańskim... Przy murach weneckich, w ogrodzie kwiatowym umieszczono popiersie bohatera narodowego z czasów II wojny światowej... Telat Noga został zamordowany 5 marca 1945 roku w obozie Mauthausen...

Kolejny pomnik poświęcony jest Mujo Ulqinaku, oficerowi Królewskiej Armii Albanii, który  próbował powstrzymać włoską inwazję na Albanię... Uzbrojony tylko karabin maszynowy został umieszczony na środku linii obrony i walczył nieprzerwanie, aż w końcu został zabity pociskiem artyleryjskim z włoskiego okrętu wojennego... Zginął 7 kwietnia 1939 roku mając 43 lata...

Na nabrzeżu oglądałam monumentalny pomnik, który upamiętnia albańskich partyzantów walczących w czasie II wojnie światowej w latach 1939 -1945...







W latach 60.XX wieku w czasie wykopów pod fundamenty bloków mieszkalnych został odkryty rzymski amfiteatr... Został zbudowany w II w n.e. przez cesarza  rzymskiego Trajana, który był zaliczany do tzw. pięciu dobrych cesarzy...  Był doskonałym dowódcą wojskowym, genialnym reformatorem i dobrym zarządcą Cesarstwa Rzymskiego... Za jego czasów cesarstwo osiągnęło największy zasięg... Trajan wyznawał dewizę: Chcę być takim cesarzem dla obywateli, jakiego chciałbym mieć cesarza będąc obywatelem.

Stadion mógł pomieścić 20 tysięcy widzów... Kiedy w IV wieku trzęsienie ziemi uszkodziło konstrukcję, został opuszczony... W XVI wieku Albania została podbita przez Osmanów, cała konstrukcja została zasypana i nad miejsce pobudowano domy...

Patrząc na amfiteatr  wyobrażałam sobie jaki potężny w tamtych czasach był to obiekt...  Został wbudowany w zbocze wzgórza... Miał kształt elipsy o średnicy 136 metrów, wysokość licząc od podstawy wynosi 20 metrów... Wewnątrz  na różnych poziomach oglądałam galerie i klatki schodowe... Główną funkcją było organizowanie walk gladiatorów... Prawdopodobnie obiekt do tej pory został odkryty w jednej trzeciej... Potrzebne są spore środki finansowe na odszkodowania dla mieszkańców oraz na prace archeologiczne...








Wielki Meczet został zbudowany w 1931 roku za panowania króla Ahmeda Zogu, na miejscu starszego meczetu, z czasów osmańskich... W dniu otwarcia był największym meczetem w Albanii...  Został zamknięty w 1967 roku, w czasach dyktatury Envera Hodży... Minaret został zburzony a budynek przeznaczono na tzw. Centrum Młodzieży...

Swoje kroki skierowałam do Muzeum Archeologicznego... Położone na ulicy Taulantia, w pobliżu nadmorskiej promenady i murów miejskich... Zbiory muzealne  ze starego budynku zostały przeniesione w 2015 roku... Byłam oczarowana zgromadzonymi artefaktami greckimi, hellenistycznymi, rzymskimi, bizantyjskimi... Doskonale dają wyobrażenie ile wpływów obcych  otrzymało Durrës w każdym okresie... Czym byłam zawiedziona? zakazem fotografowania w muzeum...







Architektura Albanian College jest niezwykle efektowna, swoją formą przypominała rzymsko-grecką świątynię... Ten budynek otwarty w 2014 roku zrobił na mnie ogromne wrażenie... Miałam nadzieję, że zobaczę jego wnętrze i dowiem się kilku informacji na temat tej ciekawej budowli... Ochroniarz pilnie strzegł wejścia do obiektu i nie znał też żadnych informacji na temat Albanian College...

Ponieważ Durrës jest zamieszkałe od prawie 3000 lat  już z tego powodu jest warte odwiedzenia... Jest to miejsce odwiedzane przez apostołów bo istniała tutaj gmina chrześcijańska... Wg tradycji oprócz św. Pawła działam tutaj również święty Andrzej Apostoł... Jest to też miasto w którym urodził się cesarz bizantyjski Anastazjusz I... Muszę przyznać, że miasto ma wiele uroku i warto je było zobaczyć...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życzę miłego, słonecznego weekendu...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...