Jeśli jesteś zadowolony z tego, że po prostu jesteś sobą,
i do nikogo się nie porównujesz ani z nikim nie rywalizujesz,
wszyscy będą cię szanować.
- Laozi -
Często celem moich wycieczek są obiekty sakralne... Wiele ich w swoim życiu widziałam... Oczywiście, nie wszystkimi jestem zachwycona... Nie przepadam za kościołami barokowymi z przytłaczającym przesadnym przepychem, rozpasaną dekoracyjnością, kapiącym złotem, eksplozją blasku, teatralnością a mimo to, bardzo chętnie odwiedzam takie świątynie...
Od dawna chciałam zobaczyć Opactwo Benedyktyńskie w Melku... Kilkanaście razy jadąc A 1 podziwiałam go z okien samochodu, jednak nie było nigdy nam po drodze aby się zatrzymać na dłużej... Na wysokim brzegu Dunaju na północy Austrii wznosi się to potężne opactwo... Melk przyćmiewa sławą inne austriackie klasztory... Zanim jednak wzniesiono podziwiany dziś barokowy zespół sakralny, klasztor przechodził burzliwe dzieje... Jednak od 929 lat jest symbolem wiary i historii Austrii... Zamieszkały od samego początku w 1089 roku przez mnichów benedyktyńskich...
Od dawna chciałam zobaczyć Opactwo Benedyktyńskie w Melku... Kilkanaście razy jadąc A 1 podziwiałam go z okien samochodu, jednak nie było nigdy nam po drodze aby się zatrzymać na dłużej... Na wysokim brzegu Dunaju na północy Austrii wznosi się to potężne opactwo... Melk przyćmiewa sławą inne austriackie klasztory... Zanim jednak wzniesiono podziwiany dziś barokowy zespół sakralny, klasztor przechodził burzliwe dzieje... Jednak od 929 lat jest symbolem wiary i historii Austrii... Zamieszkały od samego początku w 1089 roku przez mnichów benedyktyńskich...
Na teren opactwa wchodzę przez bramę wejściową... Po jej bokach na kolumnach dwie rzeźby: święty Leopold zwany Łagodnym lub Pobożnym i święty Koloman, który był irlandzkim księciem... Schwytany w drodze do Ziemi Świętej, zginął śmiercią męczeńską w okolicach Wiednia... Aniołowie wieńczą szczyt dachu portalu... Przechodzę na dziedziniec (Torwartlhof) z oszałamiającym widokiem na majestatyczną, wschodnią fasadę przypominającą wyglądem bajkowy zamek... Przy wejściu posągi apostołów Piotra i Pawła... Na frontonie motto: Absit gloriari nisi in Cruce - Chwała jedynie w Krzyżu...
Podziwiam wspaniały Prälatenhof (Dziedziniec Prałatów) łączący wszystkie klasztorne budynki... Tutaj m.in. znajdują się renomowane szkoły w których naukę pobiera ponad 900 uczniów... Na środku stoi ozdobna fontanna z XIV wieku... Moją uwagę zwróciły post - modernistyczne bohomazy znajdujące się na szczytach budynków... Zastąpiły zniszczone barokowe freski... Wg mnie to zły pomysł, że je tutaj umieszczono...
Zwiedzam niespiesznie, wpadam w zachwyt nad detalami, nad ludzkimi zdolnościami... Teraz wiem, że jest to jeden z najpiękniejszych i największych zespołów barokowych w Europie... Jego wspaniała architektura znana jest całym świecie i wpisana na Listę Dziedzictwa UNESCO...
Byłam zachwycona, wprost oczarowana Muzeum Opactwa... Są tutaj stare obrazy, naczynia i szaty liturgiczne, nastawy ołtarzowe, pastorały opackie, jest XII - wieczny krucyfiks z drzewa lipowego i wiele bardzo bogatych monstrancji...
Bardzo żałowałam, że jest całkowity zakaz fotografowania w muzeum, Sali Marmurowej, Bibliotece i kościele świętego Piotra i Pawła... Byłam ciekawa z jakiego powodu obowiązuje taki zakaz... Pani pilnująca eksponatów wyjaśniła mi, że wprowadzono go od 1 stycznia 2016 roku ponieważ zbyt wiele osób robiło zdjęcia z fleszem... Dla mnie to żadne wyjaśnienie... Bilet do opactwa jest dosyć drogi 11 euro + 4 euro ogrody... Nie pozostało mi nic innego jak na pamiątkę kupić kilka pocztówek po 1 euro za sztukę...
Zwiedzam niespiesznie, wpadam w zachwyt nad detalami, nad ludzkimi zdolnościami... Teraz wiem, że jest to jeden z najpiękniejszych i największych zespołów barokowych w Europie... Jego wspaniała architektura znana jest całym świecie i wpisana na Listę Dziedzictwa UNESCO...
Byłam zachwycona, wprost oczarowana Muzeum Opactwa... Są tutaj stare obrazy, naczynia i szaty liturgiczne, nastawy ołtarzowe, pastorały opackie, jest XII - wieczny krucyfiks z drzewa lipowego i wiele bardzo bogatych monstrancji...
Bardzo żałowałam, że jest całkowity zakaz fotografowania w muzeum, Sali Marmurowej, Bibliotece i kościele świętego Piotra i Pawła... Byłam ciekawa z jakiego powodu obowiązuje taki zakaz... Pani pilnująca eksponatów wyjaśniła mi, że wprowadzono go od 1 stycznia 2016 roku ponieważ zbyt wiele osób robiło zdjęcia z fleszem... Dla mnie to żadne wyjaśnienie... Bilet do opactwa jest dosyć drogi 11 euro + 4 euro ogrody... Nie pozostało mi nic innego jak na pamiątkę kupić kilka pocztówek po 1 euro za sztukę...
Warto wspomnieć, że na miejscu opactwa stał dawniej zamek rodzinny Babenbergów... Tutaj była ich pierwsza rezydencja po dojściu do władzy w 976 roku... W 1089 roku Leopold II oddał oddał zamek i ziemie benedyktynom z Lambach...
Opactwo w Melk uległo zniszczeniu w czasie reformacji i inwazji tureckiej w 1683 roku... Ówczesny opat był entuzjastycznym wielbicielem mistrza baroku Jakuba Prandtauera, ale inni mnisi z niechęcią mysleli o poświęceniu dużych pieniędzy na odbudowę... Opat jednak przeforsował swój plan i przebudowa rozpoczęła się w 1702 roku... Jakub Prandtauer stworzył arcydzieło...
To potężne opactwo i jego bogactwo na każdym kroku robi ogromne wrażenie... W Sali Marmurowej jest niewiele prawdziwego marmuru, kolumny są imitacją jednak zachwyca mnie kunszt zdobień i malowideł... Wspaniały fresk plafonowy Paula Trogera jest alegorią cesarstwa (rządy siły i mądrości)...
Między Salą Marmurową a Biblioteką są tarasy widokowe... Wspaniałe widoki na Dunaj i położone w dole miasteczko Melk sprawiają, że zatrzymujemy się tutaj na dłużej...
Oczarowała mnie Biblioteka, jej widok zapiera dech w piersiach... Jej sufit też zdobią freski Paula Trogera... Biblioteka należy do najbogatszych na świecie i podobno zainspirowała Umberto Eco do napisania słynnej, osadzonej w średniowieczu powieści Imię róży... Biblioteka gromadzi cenne skarby wielu pokoleń m.in. 100 tysięcy ręcznie kopiowanych ksiąg i iluminowanych manuskryptów, starannie oprawionych skórą i ozdobionych złotem... W posiadaniu mnichów była Biblia Gutenberga z 1456 roku... Niestety, z przyczyn ekonomicznych została sprzedana... Obecnie znajduje się w USA... Nieprawdą jest, że opactwo sprzedało ją aby sfinansować renowację wymagających odnowienia fasad wszystkich budowli... Środki na ten cel przeznaczył rząd stanowy i federalny i prywatne firmy... Biblioteka opactwa składa się z dwunastu pokoi, turystom przedstawiane jest jedno z pomieszczeń...
Z Biblioteki spiralnymi schodami schodzimy do kościoła klasztornego... Uwagę przyciąga ołtarz z marmuru i czystego złota, którego twórcą jest Antonio Galli - Bibiena... W ołtarzu głównym święci patroni - Piotr i Paweł... Wielkie wrażenie robią freski J.M. Rottmayra na sklepieniu: przejmująca opowieść o życiu, śmierci i wniebowstąpieniu św. Benedykta, włoskiego mnicha z przełomu V i VI wieku...
Wnętrze jest bogato zdobione płatkami złota, sztukaterią i marmurem... Dominują kolory: złoty, pomarańczowy, ochrowy, szary i zielony... Dwa ołtarze w transepcie są rozmieszczone symetrycznie względem siebie... W lewym ołtarzu bocznym znajdują się szczątki świętego Kolomana, zaś prawy boczny poświęcony jest świętemu Benedyktowi... Jest to niezwykłe wnętrze, które ukazuje doskonałe połączenie pilastrów z różowego marmuru, złoconych kapiteli i wspaniałych fresków pokrywających kopułę i sufit... Nie mogłam oderwać wzroku od tego piękna...