wtorek, 26 lutego 2019

Pszczyna - Sala Lustrzana w zamku








Jeżeli czujesz przygnębienie, to dlatego,
że żyjesz  w przeszłości.
Jeśli czujesz niepokój, to dlatego, że żyjesz w przyszłości.
Jeśli czujesz spokój, to dlatego,
że żyjesz w teraźniejszości.

(Lao Tzu)












Jedną z najpiękniejszych sal w zamku pszczyńskim jest dawna jadalnia, dziś zwana Salą Lustrzaną...  Jest niczym wisienka na torcie...  Sala zajmuje wysokość dwóch kondygnacji i powstała w latach siedemdziesiątych XIX wieku...  Jak łatwo się domyślić, jej nazwa pochodzi od dwóch ogromnych luster, każde o powierzchni 14 m²...  Są umieszczone na wschodniej i zachodniej ścianie Sali Lustrzanej...

* Muzeum Zamkowe - część I *

* Muzeum Zamkowe - część II *








Wnętrze zdobi plafon z iluzorycznie malowanym niebem i fryzem kwiatowym nad gzymsem...  Pod gzymsem obrazy  przedstawiające alegorie czterech pór roku i znaków zodiaku... Ściany i boazerie sali nasycone są mocnymi kolorami oraz ozdobione dekoracjami stiukowymi...  Można wyjść piętro wyżej i z góry podziwiać Salę Lustrzaną...







Sala służyła jako jadalnia o czym przypomina dekoracyjny marmurowy bufet przy ścianie wschodniej, na którym stoją marmurowe popiersia z XVIII i XIX wieku... Sala  nawiązuje w swej formie do osiemnastowiecznych sal balowych... W Sali Lustrzanej są inkrustowane szafki,  krzesła w stylu Ludwika XIV, zegary... Wnętrze oświetlają  wspaniałe kryształowe żyrandole z II połowy XIX wieku... Wielka szkoda, że nie można przysiąść na jednym z krzeseł i  rozkoszować się pięknem tej sali....


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...



poniedziałek, 25 lutego 2019

Liverpool, Doki Alberta








Dowiedź się, kim jesteś i trzymaj się tego.
To po to  zostałeś umieszczony w tym życiu.
Odnajdź jedyną prawdę, a wszystko inne przyjdzie wraz z nią.

(Ellen Degeneres)








Liverpool... Domyślam się, że każdy słyszał nazwę tego miasta... Zazwyczaj kojarzą się z nim dwie rzeczy - zespół The Beatles i kluby piłkarskie: The Reds i Everton... Miasto położone na zachodnim wybrzeżu północnej Anglii, na poszerzonym, lejkowatym ujściu (estuarium) rzeki Mersey... To drugi po Londynie ośrodek portowy w Wielkiej Brytanii...

Czy miasto jest ciekawe i warte odwiedzenia? Uważam, że każde miejsce na ziemi jest warte poznania... A poza tym, lubię oglądać domy w stylu wiktoriańskim a takich tutaj nie brakuje... Epoka wiktoriańska w przypadku architektury nie była przecież jednolita... Ten styl  rozwijał się w czasie bumu przemysłowego w związku z tym mamy mieszaninę stylów, materiałów... Często porównywany jest do kiczu ze względu na bogatą ornamentykę, ogromne zamiłowanie do przeładowania wnętrz meblami i przedmiotami ozdobnymi, bibelotami...

A wracając do Liverpoolu, to od strony rzeki jest to przepiękne, monumentalne miasto z klasycznymi zabytkami... Jednak na przedmieściach, ulice są do siebie bardzo podobne a większość domów jest z czerwono-brązowej cegły...

Liverpool liczy 500 tysięcy mieszkańców... Prawa miejskie otrzymał na początku trzynastego wieku... Niestety, swój sukces rozwoju zawdzięcza niechlubnej przeszłości,  handlowi niewolnikami... Na rozwój miasta wpłynęli również emigranci, którzy byli tanią siłą roboczą... Do pierwszej wojny światowej do Anglii przez Liverpool napłynęło ich aż 9 milionów... Druga wojna światowa też przyczyniła się do rozwoju miasta... Stacjonowało tutaj wiele okrętów, nie tylko wojennych ale i transportowych... W czasie wojny miasto zostało poważnie zniszczone ale starannie i szybko odbudowane i teraz swym pięknem zachwyca... Zwiedzanie Liverpoolu rozpoczęłam od Doków Alberta...










Doki Alberta to kompleks budynków portowych i magazynów w Liverpoolu... To najbardziej charakterystyczne miejsce w tym mieście... Doki zostały wybudowane w XIX wieku, wtedy   za dość pokaźną sumę prawie osiemset tysięcy funtów... Otwarcia w 1846 roku dokonał Albert, mąż królowej Wiktorii i to na jego cześć nazwano je jego imieniem... W tamtych czasach to jeden z najważniejszych portów na świecie...

Obecnie w tych budynkach mieszczą się kawiarnie, restauracje, hotele, sklepy, muzea m.in. Muzeum Morskie, Muzeum The Beatles Story... Tutaj znajduje się również  galeria sztuki - Tate Liverpool...
W basenach cumują stateczki, żaglowce, łodzie, wśród nich jest żółta łódź podwodna......



Japoński artysta Taro Chiezo mieszkający na Manhattanie, stworzył dla Liverpoolu sporych rozmiarów   żółtą rzeźbę SuperLambBanana... Ma ona być skrzyżowaniem banana z jagnięciem... W 2008 roku Liverpool został Europejską Stolicą Kultury... Czterej miejscowi artyści otrzymali zlecenie na stworzenie 125 indywidualnych, miniaturowych  replik, które zostały poustawiane na terenie miasta...








W Dokach Alberta rodzinne miasto Liverpool urządziło muzeum zespołowi The Beatles... Jest to największa na świecie  wystawa poświęcona tej niezwykłe przystojnej czwórce  utalentowanych chłopców... W ciągu niespełna dziesięciu lat czwórka młodych muzyków odmieniła nie tylko standardy obowiązujące w show-biznesie, ale także narzuciła światu modę, sposób myślenia o młodzieży i zburzyła obowiązujące dotychczas kanony zachowania społecznego...

Muzeum w Liverpoolu zawiera imponującą  kolekcję fascynujących pamiątek, w tym oryginalne instrumenty m.in. nowojorski fortepian  Johna Lennona... 

Muzeum zostało uznane za jedną z największych atrakcji turystycznych w Wielkiej Brytanii... Dla fanów tego zespołów odwiedzenie tego muzeum  jest nie tylko przyjemnością ale i głównym punktem zwiedzania Liverpoolu...






Royal Liver Building to majestatyczny budynek powstały w latach 1908 - 1911, jest symbolem dawnego imperium... Podeszłam do  najbardziej rozpoznawalnej budowli Liverpoolu... To najwyższy budynek na Pier Head, mierzący 90 metrów wysokości, zaprojektowany przez Waltera A. Thomasa jako biurowiec dla 6000 pracowników... Obecnie w budynku znajduje się główna siedziba Royal Liver Assurance...

Jego dwie wieże górują nad miastem... Z ich czubków na Liverpool spoglądają dwa legendarne ptaki...  Są mityczną kreaturą - połączeniem kormorana i orła wymyśloną w XIII wieku... Zagadkowe ptaki na wieży nazywane są Liver Birds... Wg legendy czuwają nad miastem i morzem... Gdyby te dwa sześciometrowe  ptaki odfrunęły Liverpool przestałby istnieć... Ptaki nazywane są Bella i Bertie i patrzą: jeden na na morze  a drugi na ląd... Jeden spogląda na nowych marynarzy przybywających do portu, zaś drugi chroni mieszkańców miasta...

Król Jan bez Ziemi w 1207 roku  nadał tutejszej wiosce status oficjalnego miasta, podpisał kartę swobód i przybił pieczęcią z kormoranem... Wiedział, że Liverpool jest idealnym miejscem dla założenia bazy dla swoich statków by dokonać inwazji na Irlandię i Walię...

Budynek wieńczą dwa zegary a ich tarcze są większe od londyńskiego Big Bena... Nocą są podświetlane... Royal Liver Building został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i jest jedna z najbardziej rozpoznawalnych ikon architektonicznych Liverpoolu...






W Dokach Alberta ustawiono kilka interesujących rzeźb...  Jedną z nich jest pomnik konia... Jest to uhonorowanie zwierząt, które ciężko pracowały przez 250 lat w tutejszych dokach...  Jest rzeźba znanego, angielskiego piosenkarza Billygo Fury... Kolejna,  poświęcona emigrantom, wykonana przez Marka De Graffenrieda... Jest też statua kapitana Walker'a spoglądającego na morze... Miał on szczególne zasługi w polowaniu i niszczeniu U-Bootów...


Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę pięknego, słonecznego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...