Skrzydlata
trzoda - którą wielbię - wzbija się nad światem!
Bogactwem szat i zwyczajów, upojna życiem,
budzi się, śpiewa kantatę.
(Umberto Saba)
Dzisiaj zapraszam Was na kilka kadrów z ostatniego tygodnia stycznia... Ten post na moim blogu jest trochę inny, niecodzienny... Z pewnych powodów musiałam zrezygnować ze spacerów i przebywania na łonie przyrody... Pozostaję więc w domu i obserwuję, co dzieje się za oknem... No cóż, lubię takie podglądanie z ciepłego zacisza domowego... Zdjęcia są jeszcze "ciepłe" bo robione w ciągu tygodnia więc widoczne są różne warunki pogodowe...
Moimi ulubieńcami są trzy dzięcioły... Pojawiają się codziennie i bardzo często toczą ze sobą walkę o pokarm, a przecież nigdy im go nie brakuje... Zawsze mają przygotowaną słoninę i kule zimowe tłuszczowe...
Nic nowego tu nie napiszę... Jestem pewna, że każdemu miłośnikowi przyrody sprawia ogromną przyjemność obserwacja saren pasących czy wędrujących po polach, łąkach i lasach... Kto bywa na moim blogu to już doskonale zna sarnę Basię... Obserwujemy ją i martwimy się o nią już od wielu, wielu lat... Jej lewa krótsza (obcięta w sidłach) noga utrudnia chodzenie... Ciągle towarzyszą jej jacyś "pobratymcy"... Po pewnym czasie znikają... Domyślamy się co się z nimi dzieje... We wrześniu kolejny raz pojawiła się młodzianka parka: koziołek i sarenka... Basia szybko zaakceptowała towarzystwo... Niestety, koziołek zaginął przed Bożym Narodzeniem i nie pojawił się od tamtego czasu...
Karmniki w naszym ogrodzie odwiedzają w większości sikorki... Chciałabym zwabić również inne ptaki, ale te pojawiają się sporadycznie...
W naszym ogrodzie kosy są niezwykle mile widziane... To już nie goście ale domownicy... Uwielbiają buszować w krzaku ognika i w winobluszczu pięciolistnym potocznie zwanym "dzikim winem" oraz na irgach poziomych... Jednak nade wszystko są smakoszami jabłek i zjadają ich spore ilości...
Such beautiful winter birds 💕
OdpowiedzUsuń...you captured so much of nature's beauty, thanks for sharing. Take care and stay well.
OdpowiedzUsuńAmo tutti gli animali e quando stavo a Como in giardino c'erano molti uccelli e qualche pipistrello, ma anche in casa oltre al mio pappagallo, c'era una merlo che avevo allevato io, una gazza che "rubava e nascondeva" ditali e monetine e una colomba che arrivava verso le ore 21 e dovevo aprirgli la finestra perché voleva entrare in casa per dormire :-) tutti naturalmente liberi perché odio le gabbie.
OdpowiedzUsuńFelice weekend, un abbraccio
enrico
Każde miejsce do podglądania przyrody dobre a zokna wygodnie i ciepło.
OdpowiedzUsuńFajne masz widoki za oknem! Ptaszki też mam na ogrodzie, ale sarenki już kawałek muszę wyjść na spacer, a las też mam niedaleko. Piękny cytat!
OdpowiedzUsuńNo dzięcioł to nie lada gradka. To maleńkie coś mnie zastanawia z różowymi piórkami, nigdy nie widziałam. Fajne masz to ZOO za oknem.
OdpowiedzUsuńA wonderful selection of bird images and my favourite is the Woodpecker. Have a wonderful and safe week ahead
OdpowiedzUsuńIt's a wonderful series. Nature in all its beauty. There is nothing better. All the finest cities in the world do not even come close.
OdpowiedzUsuńPiękne efekty podglądania. A najcudniejsze są sarenki w trawach.
OdpowiedzUsuńJakie cudne masz widoki. Sarenki widziane z okna są rzadkością. Jesteś szczęściarą. Ja codziennie podglądam swoich podopiecznych chadzając do ogrodu, by dać im pokarm. Nie udało mi się zrobić zdjęć, bo się boją i odfruwają. Mam kiepski aparat. U mnie również w większości, to sikorki i wróble. Jest też dzięcioł, dzwońce, trznadle, kosy, gołębie, sroki, kwiczoły, kopciuszki, rudziki. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńTeż podglądałem.Wspaniałe fotki i zniewalający klimat ich ujęć.Z przyjemnością się ogląda.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHola Lucja María. Espectaculares fotos de hermosos Corzos y hermosas aves. Besos.
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia ptaków, Łucjo. Basia chyba cudem unika pułapek, jest w tym bardzo doświadczona.
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że znowu chorujesz, życzę więc zdrowia.:))
Twoja wrażliwość na los drugiej żywej istoty i na piękno, które nas otacza jest takie budujące, pozytywne i radujące serce. Jutro wyniosę dla moich kosów jabłka.
OdpowiedzUsuńSe ven preciosos los pájaros, me encantó ver que Basia está bien. Un abrazo fuerte para ti Lucía.
OdpowiedzUsuńŁucjo ależ Ty masz wspaniałych i sympatycznych "sąsiadów" tylko pozazdrościć, i umiesz je w delikatny sposób podpatrzeć i sfotografować. Trzeba docenić taką przyrodę i tych mieszkańców, bo przecież oni razem z nami stanowią dopiero całość świata w którym żyjemy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za mile słowa :)
Niemało obserwacji i wszystko z bliskiej okolicy. Faaajnie!
OdpowiedzUsuń