Sztuka nie ma wyglądać ładnie, ma sprawić, że coś poczujesz.
(Rainbow Rowell)
Kolejny raz zabieram Was do Żywca... Tutaj w Starym Zamku znajduje się wyjątkowe Muzeum Miejskie, niewątpliwie jedna z głównych atrakcji turystycznych w tym mieście... Składa się m.in. z: Działu Historii i Sztuki, Działu Przyrody, Działu Archeologii, Działu Etnografii...
W dzisiejszym poście pragnę zaprezentować Dział Etnografii, który zwiedzającym ma wiele do zaoferowania... Zgromadzona kolekcja etnograficzna, to intrygująca mieszanka, w której łączą się ze sobą przedmioty codziennego użytku, stroje, narzędzia pracy, obiekty kultu, zabawki, rzemiosło, malarstwo na szkle, rzeźba...
Po przekroczeniu progu muzeum od pierwszej chwili wprowadziła mnie w zachwyt różnorodność kolorów i prezentowane eksponaty... Zgromadzono tutaj sporą kolekcję akcesoriów kolędniczych tj. maski, szopki, gwiazdy, turonie... W trakcie wizyty w muzeum nie mogłam ominąć bardzo żywiołowej i widowiskowej grupy kolędniczej, przebierańców noworocznych, nazywanych Dziadami... Ta grupa chodziła po wsi od domostwa do domostwa robiąc różne figle i psoty w Sylwestra i Nowy Rok... Kolędnicy przebierali się w: Cygana, Księdza, Konia, Niedźwiedzia, Śmierć, Cygankę, Kominiarza... Dziadom towarzyszyła muzyka... W jej takt wszyscy skocznie tańczyli i śpiewali...
Na Żywiecczyźnie kolędowanie rozpoczyna się w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, w dzień świętego Szczepana i trwa do Trzech Króli... Powszechnie kolędowano z gwiazdą a czasem również z kozą... Gwiazda to jeden z najważniejszych rekwizytów podczas kolędowania i symbolizująca gwiazdę betlejemską... Wykonywano ją ze szkła, bibuły i papieru... Umieszczano na drewnianym stelażu, tak aby można nią było obracać... W środku konstrukcji umieszczano świeczkę... Z gwiazdą chodziły nie tylko dzieci ale i dorośli...
Kolędowanie z kozą odbywało się według ustalonego scenariusza... Koza najczęściej była ubrana w wywrócony na wierzch kożuch lub wełnianą derkę, które narzucał na siebie kolędnik... Na głowie miał ubrany łeb zwierzęcy z rogami i kłapiącą szczęką... Koza była prowadzona przez Dziada lub Żyda... Zwierzę podskakiwało, broiło, padało martwe na ziemi by po chwili po magicznych zabiegach ozywało...
Wśród eksponatów oglądamy drewniane naczynia, które używane były przez wiejskie gospodynie... Są tutaj dzieże do wyrobu ciasta chlebowego, pucierki na smalec i masło, beczki na kapustę, łopaty do chleba, warzechy, drewniane łyżki, szufle... W dawnej wsi powszechnie stosowano wyroby garncarskie...
Drewniane zabawki na Żywiecczyźnie wykonywano już w XIX wieku... Z ich wyrobu znane były wsie leżące między Żywcem, a Suchą Beskidzką... Sprzedawano je na targach i jarmarkach... Malowano je kolorowymi farbami... W muzeum oglądamy prześliczne różnokolorowe ptaszki, piszczałki, gwizdki koniki, grzechotki, kołyski dla lalek... Wśród eksponatów są gliniane i drewniane zabawki sprzedawane niegdyś na targach i jarmarkach...
Ważnym trzonem tutejszych zbiorów są rzeźby drewniane m.in. świątki, figurki w strojach ludowych... Wśród eksponatów widzimy również pierniczki... Żywieckie tradycje piernikarskie sięgają XIX wieku... Odciskane były w wytłaczanych formach snycerskich, później wypiekane, lukrowane...
Sztuka ludowa obejmuje bardzo szeroki zakres wyrobów kultury... Są to m.in. ozdoby bibułkowe tj. kwiaty, pajączki, rzeźby, obrazy, zabawki drewniane, wyroby kowalskie, wyroby stolarskie... Twórczynie ludowe wykonywały kwiaty, bukiety z bibuły, które ozdabiały kapliczki przydrożne i domowe... "Zakwitały" w wiejskich izbach, ubarwiały je i rozświetlały słabo oświetlone pomieszczenia...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Jak zawsze z Tobą świetnie zwiedza się muzea. Oczywiście ptaszki zwróciły moją szczególną uwagę.
OdpowiedzUsuńVery interesting and wonderful museum. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńHi Lucja-Maria! Beautiful objects and decorations.
OdpowiedzUsuńFantastyczne jest to muzeum, jestem zachwycona! Wybiorę się tam z wnusią:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiu za wspaniałą wycieczkę i gorąco pozdrawiam.
Lubię takie muzea, które zachowują naszą przeszłość, nasze ciekawe dziedzictwo. Ja w Żywcu oglądałam tylko bardzo ciekawe Muzeum Browaru podczas zielonej szkoły z dzieciakami. Wszyscy byli zachwyceni:)))
OdpowiedzUsuńWiesz, że nie pamiętam tej wystawy, aż zajrzę w zdjęcia. Może jest nowa ja byłam parę lat temu. Super.
OdpowiedzUsuńWspaniałe muzeum naprawdę łezką w oku się mi zakreciła . Kiedy moja córkamiała dwa latka do naszych drzwi w miejskim mieszkaniu zapukali kolędnicy . Dziwne to ale do dziś pamiętam te święta i radość z ich wizyty. Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńSuch a wonderful selection of interesting and colourful items in that museum.
OdpowiedzUsuńO, bywałam w Żywcu, ale nigdy pod kątem muzeów. Sztuka ludowa bliska memu sercu ❤️
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam zdolności artystyczne twórców tych różnych dzieł: rzeźb, obrazów czy rękodzieła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW sumie to tylko 120km, a nigdy nie byłam. Dziękuję za zachęcenie do zwiedzenia tego muzeum. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńVery interesting ! And so unique !!!
OdpowiedzUsuńThanks for sharing !
Have a nice week !
Anna
Ciekawa wystawa etnograficzna, ale najbardziej lubię gdy takie eksponaty znajdują się w skansenach dają wtedy pełniejszy obraz świata, który już praktycznie mija. Sam pamiętam jeszcze strugane z drewna ptaszki i koniki i oczywiście mikołaj z piernika wyglądał dokładnie tak jak na Twoim zdjęciu z mitrą na głowie i długim pastorałem. Miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńPięknie. Kocham takie miejsca, gdzie tyle jest wspomnień. Ptaszki, koniki, kwiaty z bibuły i wiele innych, to moje dzieciństwo. Byłam w Żywcu na wycieczce, ale z grupą i poza mną i dwoma osobami nikt nie chciał odwiedzić muzeum. Było mało czasu i grupa wybrała inne atrakcje. Jaka szkoda. Może kiedyś... Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńCzterdzieści lat nie byłam w Żywcu, a tam tyle eksponatów bliskich mojemu sercu.
OdpowiedzUsuńHola Lucja María. Me encanta visitarte porque siempre me sorprendes con cosas curiosas y fotos maravillosas. Me llamó la atención alguno de los trajes que se ven ya que aquí hay algunos similares. Besos.
OdpowiedzUsuńKażdy spacer z Toba po każdym muzeum to prawdziwa wycieczka w przeszłość. Sztuka ludowa jest specyficzna, nie wszystkich zachwyca, podobnie jak bardzo nowatorskie instalacje, ale dopóki nie zobaczysz, to nie docenisz.:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko.:)
Precioso el museo, con mucho interesante para ver. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zbiory i aż miło pooglądać, mnie szczególnie zauroczyły wiszące tutaj trzy maski... :))
OdpowiedzUsuńŻywiec niestety od zawsze był mi jakoś nie po drodze, albo obok, byłem w tym mieście mimo bliskości zaledwie chyba 1-2 razy, a szkoda, bo wiem i widzę że to ciekawe i interesujące miejsce.
Bogato tam mają - choć i Tarnów nie uboższy
OdpowiedzUsuń