Każde miejsce,
które odwiedzasz staje się w jakiś sposób częścią ciebie.
(Anita Densai)
Gdy pierwszy raz zobaczyłam Starą Chatę na jednym z blogów, od pierwszego spojrzenia na zdjęcie, oczarowała mnie kazimierska perełka... Jest niezwykle malownicza, zjawiskowa i fotogeniczna... Wielokrotnie pisałam, że kocham stare, drewniane chaty... Mają duszę, niepowtarzalny klimat, nastrój i dlatego z taką przyjemnością odwiedzam je w skansenach...
Historia Starej Chaty sięga przełomu XVII i XVIII wieku... Jest to zabytek klasy zerowej... Położona w dolinie niewielkiej rzeki Grodarz, prawostronnego dopływu Wisły... Grodarz ma charakter rzeki okresowej, zwykle pojawiającej się w kamiennym obmurowaniu po ulewnych deszczach lub topnieniu śniegu... Obok chaty prowadzi szlak do " Korzeniowego Wąwozu"... Stara Chata znajduje się około 1,5 km od kazimierskiego Rynku...
Ta historyczna i rodzinna pamiątka zachowała się dzięki rodzinie Kobiałków i Niezabitowskich... To najstarsza chata w mieście, chociaż data budowy nie jest znana... Jest zbudowana z bali, kryta strzechą, a gruby mech na dachu dodaje jej niecodziennego uroku... Stoi pod morenowymi wzgórzami, a wysoki las ją otula...
Trochę historii... Pierwszy właściciel przybył tu z okolic Krakowa... I to po nim została ta chata... Służyła jako schronisko w pobliżu istniejących tu 200 pszczelich uli... Znanym z imienia przodkiem był Antoni Kobiałko... Zginął w powstaniu styczniowym w 1863 roku... Antoni miał dwóch synów: Józefa i Jana... Córka Jana, Stefania Kobiałko wyszła za mąż za Stanisława Niezabitowskiego... Po nim Starą Chatę odziedziczył syn Marian, a ten przekazał ją synowi, obecnemu właścicielowi - Januszowi Niezabitowskiemu... Chociaż chata Niezabitowskich jest maleńka to na piętrze znajdują się dwa pokoje dwuosobowe, toaleta i łazienka, które można wynająć na nocleg... Ta niezwykła pamiątka rodzinna jest udostępniona do zwiedzania... Niestety, zabrakło mi czasu aby zobaczyć wnętrze Starej Chaty... Moim marzeniem jest wrócić do magicznego Kazimierza bo to miasto mnie zauroczyło i nie przestaję o nim myśleć...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Kazimierz również pokochałam od pierwszego wejrzenia i wciąż mam nadzieję że kiedyś uda mi się tam wrócić. Szczególnie zauroczył mnie rynek i Mięćmierz oraz widoki na malowniczą Wisłę, przeszłam też Wąwóz Korzeniowy, a Starej Chaty nie widziałam i bardzo żałuję. Dziękuję Lusiu za ten post:) Jeśli uda mi się jeszcze raz tam pojechać to na pewno jej poszukam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Przecudna ♥️♥️♥️ Miło patrzeć na tak stary i prawdziwy obiekt w takim zadbaniu i zagospodarowaniu ✌️👌👍🙂
OdpowiedzUsuńNiesamowita perełka. Znowu mi wstyd. Tyle razy byłam w Kazimierzu a nigdy tam nie dotarłam, nawet nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńDebe de ser interesante visitar esta casa y dejarse llevar por las emociones de antaño.
OdpowiedzUsuńFeliz Año Nuevo con mucha salud y esperando que estemos en la normalidad.
Un abrazo.
Chata zdecydowanie w moim stylu i guście. Podoba mi się wszystko - i sama chata, i detale wokół niej, i miejsce w którym się znajduje. Pamiętam, że też kiedyś czytałam o niej na jakimś blogu i to całkiem niedawno i momentalnie mnie zauroczyła.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech będzie dobry i po brzegi wypełniony radością i możliwościami. Zdrowia, spełnienia marzeń i wielu powodów do uśmiechu. Pozdrawiam przeserdecznie.
The greenery is stunning. Thst would draw me in right away. All the best for the New Year, Lucja.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam Łucjo, że chata jest jak z baśni, a niesamowitej aury dodaje jej omszony dach i okoliczna zieleń. Nam również nie udało się wejść do środka, bo była wówczas zamknięta, ale jej naturalny, zewnętrzy wygląd "rzuca na kolana" wielbicieli takich klimatów. Cieszę się, że osobiście dotarłaś w te fascynujące zakątki Kazimierza Dolnego i okolicznych atrakcji :-))
OdpowiedzUsuńŚlę moc uścisków!
Anita
También me encantaría verla. Abrazos y feliz 2021.
OdpowiedzUsuńTo naprawdę bajkowa chata:))Pięknie tam:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńLooks like a fairy tale.
OdpowiedzUsuńLovely pictures 😍... I wish you a happy New year healthy and happy...
OdpowiedzUsuńBeautiful photoes!!So green and fresh!!wish you a lovely Happy New Year!
OdpowiedzUsuńDwa lata temu byłam w Kazimierzu i ta chatka zapadła mi w pamięć ^^ uwielbiam takie 'pamiątki' z przeszłości :)
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj byłam pewna że dobrze znam Kazimierz Dolny a tu proszę niespodzianka...! Nie wiedziałam że blisko Kazimierza jest tak urocza bajkowa chatka ! Przy następnej wizycie w Kazimierzu koniecznie muszę odnaleźć to baśniowe miejsce !
OdpowiedzUsuńŁucjo, życzę wszystkiego najlepszego na Nowy 2021 Rok !
Pozdrawiam :)
Kazimierz jest magiczny, to prawda ale w tej chacie nie byłam.
OdpowiedzUsuńO tej chacie po raz pierwszy dowiedziałem się z bloga Anity i już wtedy wydała mi się bajkowa. Twoje zdjęcia to potwierdzają i dają powód by znowu kiedyś zajrzeć do Kazimierza. Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńAle piękność... Cytat do mnie zagadał. I to jest prawda. Chatka cudowna... Dach pokryty zielonym dywanem... Piękny i malownicza kanka... Piękne...az zapragnęłam zajzec do środka.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku Życzę. Dużo zdrówka i spełnienia marzeń. Pozdrawiam.
an interesting history....the cottage, the roof, oh i love the roof. it is a magical, fairy tale cottage for sure!!!
OdpowiedzUsuńKazimierza nie da się zapomnieć. Kocham jeździć do niego, wypić kawę, zjeść naleśniki i wrócić do domu. Jest w nim niesamowita atmosfera, wielu artystów malarzy posiada tutaj swoje galerie. Część sprzedaje swoje prace na rynku. To mi się bardzo podoba. Przyjedź Lusiu, ale najpierw daj znać mnie, abyśmy mogły się spotkać i wypić kawę w tym urokliwym miasteczku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Życzę aby w Nowym Roku spełniły się Twoje marzenia, dużo zdrowia bo ono jest najważniejsze i uśmiechu co dzień.
Zobaczyłam pierwsze zdjęcie i już się zakochałam. Jak widzę, Ty podobnie zareagowałaś :) Miejsce jak z bajki. Już sobie zapisałam na liście miejsc do odwiedzenia. Jak tylko będę w okolicy, na pewno tam zajrzę.
OdpowiedzUsuńA ja mam tak niedaleko, a nie wiedziałam o takim miejscu. Na wiosnę odwiedzę tę chatę. Jest cudna
OdpowiedzUsuńCałkowicie rozumiem Twój zachwyt,jest rzeczywiście baśniowa, kilka razy odwiedzałam Kazimierz ale nawet nie słyszałam o istnieniu chaty, teraz mam podobne marzenie, wrócić do Kazimierza 😏 I zobaczyć ją na żywo
OdpowiedzUsuńUściski Lusiu