Ciesz się życiem, bo dzięki temu żyjesz,
możesz obdarzać miłością, pracować,
bawić się i spoglądać w gwiazdy.
(Henry Van Dyke)
Opatów, małe miasteczko o wielowiekowej historii w województwie świętokrzyskim... Leżące wśród lessowych wzgórz Ziemi Sandomierskiej... Opatów należy do najstarszych miast Polski... Pierwsze osadnictwo datowane jest na przełom X i XI wieku... Wcześniejsza nazwa miejscowości to Żmigród... Prace wykopaliskowe wskazują, że grodzisko znajdowało się na wzgórzu przy dzisiejszym klasztorze OO.Bernardynów... Pierwotnie był tutaj ośrodek pogańskiego kultu bożka Żmija...
Pod koniec XII wieku wzniesiono kościół kolegiacki... W 1282 roku Opatów otrzymuje magdeburskie prawa miejskie z rąk księcia Leszka Czarnego... Miasto należało do biskupów lubelskich... W 1502 roku nabywa je kanclerz Krzysztof Szydłowiecki... Za jego czasów przypadł największy rozkwit miasta... Po śmierci kanclerza Opatów przechodzi w ręce Tarnowskich, a potem Ostrogskich, Radziwiłłów, Lubomirskich i Potockich... Po rozbiorach miasto znalazło się w zaborze rosyjskim...
Dawne czasy pozostawiły tu po sobie wiele pamiątek i cennych zabytków, dlatego Opatów bardzo często nazywany jest - Świętokrzyskim miastem skarbów...
* Targ w Opatowie - Jan Feliks Piwarski *
Przez miasto wiodły szlaki handlowe na Ruś i Węgry... Odbywały się słynne targi i jarmarki, które ściągały kupców od Szkocji po Armenię i Persję... W mieście funkcjonował jarmark świętego Marcina, patrona kolegiaty... Organizowano również jarmark świętego Prokopa, świętej Agnieszki, czterodniowy, który odbywał się w Oktawie Bożego Ciała...
Tutejsza romańska świątynia jest zaliczana do najcenniejszych zabytków tej architektury w Polsce... Znajduje się w niej zachwycające arcydzieło sztuki odlewniczej Lament opatowski... Płaskorzeźba powstała po śmierci kanclerza Krzysztofa Szydłowskiego, jednego z właścicieli dóbr opatowskich...
Opatów posiada podziemną trasę turystyczną... W kamienicy nr 18, po prawej stronie rynku znajduje się do niej wejście... Odcinek o długości 400 metrów można zwiedzać jedynie z przewodnikiem... A tak opisuje Stefan Cieszkowski Opatów w początkach XX wieku...
Małe, ciche miasteczko w dolinie się kryje
otoczone dokoła złotych zbóż falami.
Pośrodku stary kościół wyrasta wieżami,
powaga ośmiu wieków ze ścian jego bije.
Burzliwa Opatówka stopy grodu myje,
kiedy ze swoich brzegów wystąpi czasami.
Dziwne fatum zawisło nad miasta losami,
które dziś w zapomnieniu i skromności żyje.
Patrząc dzisiaj na miasto oko nie dowierza,
że to ten sam Opatów... rojny, przebogaty,
kwitnący pod opieką wielkiego kanclerza.
Lecz zniknie twa wątpliwość, uleci w zaświaty...
i postać dawnej glorii uchyli puklerza,
gdy popatrzysz na piękne mury kolegiaty.
Opatów był naszą bazą wypadową po województwie świętokrzyskim... Zamieszkaliśmy w Pensjonacie Kamienica przy Bramie... Obiekt położony jest w otoczeniu najcenniejszych zabytków Opatowa: Kolegiaty św. Marcina, Bramy Warszawskiej, Trasy Podziemnej, Rynku... Pokoje bardzo wygodne, czyste, z łazienkami, posiadające dostęp do internetu, czajnik, lodówkę... Obiekt posiada bezpłatny parking... Na parterze znajduje się lokal gastronomiczny oferujący lokalne dania oraz pizzę... Śniadania bardzo obfite i bardzo dobre podawane przez Panią właścicielkę... Byliśmy zachwyceni obsługą, pobytem i dlatego szczerze polecam Kamienicę przy Bramie w Opatowie...
Opatowski klasztor Bernardynów położony jest na obrzeżach miasta... Jest to jeden z najważniejszych zabytków monastycznych w województwie świętokrzyskim... Idąc ulicą Bernardyńską, jakieś 300 metrów od kościoła i klasztoru mijamy drewnianą kapliczkę z figurą świętego Jana Nepomucena... Kapliczka została wzniesiona na przełomie XIX i XX wieku...
Dotarłam do klasztoru i kościoła bernardynów... Teren otoczony jest kamiennym murem... Po przekroczeniu bramy klasztornej oczom ukazuje się niewielki ale zadbany dziedziniec... Moją uwagę przykuły stacje Drogi Krzyżowej znajdujące się na wewnętrznym murze klasztornym... Fronton kościoła jest odnowiony i otrzymał nowy kolor, przy bocznej ścianie stoją rusztowania i trwają prace renowacyjne... Niestety, kościół z powodu epidemii był zamknięty i nie zobaczyłam jego wnętrza... Prawdopodobnie, duże wrażenie robi ołtarz główny autorstwa lwowskiego rzeźbiarza Macieja Polejowskiego z 1775 roku...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Bardzo miło się z Tobą zwiedza:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńI thinkI might stop by just for lunch! The food looks delicious.
OdpowiedzUsuńZnam, spałam w tym samym pensjonacie. Nie wiem czy się coś zmieniło, ale w kwietniu 2018 roku miasto sprawiało wrażenie podupadłego, biednego. Pomimo cennych zabytków i noclegu, nie zachwyciło. https://namojejmapie.blogspot.com/2018/01/polesie-poudniowe-i-roztocze-dzien-osmy.html
OdpowiedzUsuńPiękne miasteczko
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lucja, I virtually walked with you - this city is very clean and its history is interesting. I was surprised this place was a center of the pagan cult of the god Viper. And there is an underground tunnel to the monastery. Wow!
OdpowiedzUsuńWonderful walking;-))
OdpowiedzUsuńZ Twoimi postami można zwiedzać jak z przewodnikiem. Dziękuję za spacer po uroczym, chyba trochę zapomnianym miasteczku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrowia.:)
W tegoroczne wakacje deptaliśmy sobie po piętach. Też zajrzałem do Opatowa by sobie przypomnieć nasz pobyt na przełomie lat 80/90, kiedy mieliśmy kondycję i ochotę zwiedzać świętokrzyskie na rowerach. Lubię to miasteczko i może jeszcze kiedyś wrócę? Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBył to wspaniały spacer po uroczym Opatowie. Jeszcze w tym mieście nie byłam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam, Łucjo :)
Potwierdzam, że to piękne i pełne historii, miejsce.
OdpowiedzUsuńW Opatowie gościłam nie raz, ale tyle faktów i ciekawostek poznałam Łucjo dzięki Tobie. Jak zwykle profesjonalnie opowiedziane i sfotografowane wszystko to, co nie powinno umknąć naszej uwadze ;-))
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc pozdrowień!
Anita
Es inevitable caminar, si se quiere conocer sitios tan bellos como este de tus fotografías y de vez en cuando sentarse a descansar , ante una buena mesa, para recuperar las fuerzas perdidas ingeriendo buenos alimentos.
OdpowiedzUsuńBesos
Se ve una ciudad muy bonita. Muchos besos.
OdpowiedzUsuńŁadnie obfociłaś. Byłam dwa lata temu (pokazywałam zdjęcia wieńców dożynkowych), też mi się podobało. Niestety dość pechowo, bo kuna przegryzła nam przewody dopływu paliwa i musieliśmy na lawecie wrócić do Kielc, a ja musiałam skorzystać z nocnej wizyty w szpitalu, w związku z tym zobaczyłam jaki piękny mają plac zabaw. Mają też świetny hotel przerobiony ze starego młyna, a jedzenie w nim słynie na całą okolicę (nawet udało mi się w nim coś zjeść jako alergiczce i nic mi nie było). Szkoda tylko, że droga przez miasto jest tak zatłoczona przez ciężarówki. Podobno dlatego, że pewien bardzo znany ksiądz z Torunia ma tam kamieniołom.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Bardzo dawno temu byłam w Opatowie. I krótko, ale zdążyłam obejrzeć Lament Opatowski...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie byłam, dlatego dziękuję za wirtualny spacer.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Oj warto Opatów odwiedzić, warto!!!
OdpowiedzUsuńPiekna miejscowosc i zabytki Lusiu. Cudnie znow podziwiac twoje zdjecia. Sama przyjemnosc taka podroz. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie byłam w Opatowie, choć słyszałam o naszym pięknym klasztorze o.o.Bernardynów.
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka, malownicze miejsce.
Polskie też może być urokliwe😀
Serdeczności zostawiam, zdrówka życząc😀🌼
Wyprawa do Opatowa ciągle przede mną :)
OdpowiedzUsuńCiekawie tam❤
OdpowiedzUsuńJa chyba już naprawdę jestem spragniona podróży bo na Twoich zdjęciach z Opatowa widzę i Czeski Krumlow, i Pragę, i Kraków a nawet Lanckoronę :). A może to Opatów jest tak piękny i zachwycający i łączy wiele elementów z moich ulubionych miejsc. Klimatyczne pastelowe kamieniczki ( na jednej z nich przyciągnął moją uwagę maleńki balkonik ), bramy, brukowane ulice i...jakiś taki spokój i cisza bijące ze zdjęć. Pięknie!
OdpowiedzUsuńSerdeczności, trzymaj się cieplutko.
Mnie na kolana nie powala, ale na pewno warto ta postawić nogę i wyrobić sobie własne zdanie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuńTu Barbara.Witam wszystkich.Ja w Opatowie się urodziłam,ale nie zamieszkałam.Mój tato urodził się i mieszkał w Opatowie,przeżył wojnę.Na cmentarzu leżą moi dziadkowie,wujkowie i ciotka.To Nowakowie z ul.Stefanii Sempołowskiej 101/Tam już nikt nie mieszka,dom do licytacji komorniczej.mój brat stryjeczny Władysław,zaniedbał,zaprzepascił,aż mi szkoda.Moi dziadkowie,mój tato w grobie chyba się przewraca!
OdpowiedzUsuńCo za ch...skasowal moją wypowiedź???!!!!
OdpowiedzUsuń