Wszyscy musimy mieć jakieś marzenia i nadzieję,
że możemy osiągnąć coś więcej niż mamy.
(Cecelia Ahern)
Niemal każdy przyjeżdżający do Tykocina, miasteczka na Podlasiu odwiedza również tutejszy zamek zrekonstruowany na szesnastowiecznych fundamentach... A ponieważ lubię poznawać zamki bo jestem zafascynowana ich magicznym pięknem oraz bogatą historią, więc chciałam poznać i tę budowlę...
Położony na północnym brzegu Narwi jest dużą atrakcją turystyczną... W latach 90 XX wieku rozległą parcelę nad Narwią, z resztkami zamkowych murów, z ziemnymi fortyfikacjami, kupił Jacek Nazarko z Białegostoku, który postanowił odbudować warownię według ocalałych planów... W 2002 roku wmurowano kamień węgielny pod tykociński zamek, który miał przypominać rezydencję wzniesioną przez Zygmunta Augusta...
Obecnie odbudowana i udostępniona jest część skrzydła północno-zachodniego i całe skrzydło południowe, obejmujące baszty Turmę i Rogową...
Zamek królewski w Tykocinie pochodzi z XV wieku... Kiedy Zygmunt August otrzymał spadek po zamożnej litewskiej rodzinie Gasztołdach, postanowił zbudować na resztkach warowni, duży ceglany zamek... Ma ciekawą historię... Dwukrotnie był zniszczony... To tutaj Zygmunt August umieścił swój skarbiec i bogaty księgozbiór sprowadzony z Wilna...
Najbardziej znany epizod związany z zamkiem w Tykocinie został opisany w Potopie Henryka Sienkiewicza... Mowa o oblężeniu Tykocina przez wojska litewsko-polskie pod wodzą Sapiehy... W zamku bronił się wówczas, razem ze Szwedami, Janusz Radziwiłł... A było to tak:
Na koniec rozpoczęto oblężenie Tykocina.
Szwedzi, których garść przy Januszu została, bronili się bohatersko, bo straszliwymi okrucieństwy poprzednio się zmazawszy, wiedzieli, że nawet poddanie się nie ochroni ich przed mściwą ręką Litwinów. Książę w początkach oblężenia jeszcze miał nadzieję, że w ostatnim razie może sam król szwedzki ruszy mu na odsiecz, a może pan Koniecpolski, który na czele sześciu tysięcy konnej jazdy przy Karolu się znajdował. Lecz próżno się spodziewał. Nikt o nim nie myślał, nikt z pomocą nie nadciągał.
I choć Radziwiłł tu umarł, to zamek poddano dopiero rok po jego śmierci... Potem zamek został ofiarowany Stefanowi Czarnieckiemu...
Zamek można zwiedzać z przewodnikiem... Korzystamy z tej formy bo dowiemy się ciekawych rzeczy na temat zamku i wystawianych przedmiotów ... Schodzimy do podziemi... Przewodniczka pokazuje odkopane fragmenty fundamentów oryginalnego zamku barwnie przedstawia historię, ciekawostki oraz anegdoty... W podziemiach możemy zobaczyć wystawę muzealną przedstawiającą historię zamku na tle dziejów Rzeczypospolitej oraz kolekcję dawnej broni... I chociaż nie ma tutaj cennych eksponatów to wystawę ogląda się z wielką przyjemnością ponieważ jest bardzo starannie i estetycznie przygotowana...
Możemy zobaczyć kilkadziesiąt monet - miedzianych i srebrnych, w większości szelągów koronnych i litewskich, dawne mapy ziem Rzeczypospolitej... Są portrety: Zygmunta Starego i królowej Bony ich dzieci: Izabeli królowej Węgier, Zofii księżnej Brunszwickiej, Anny królowej Polski, Katarzyny królowej Szwecji, Zygmunta Augusta i jego trzy żony: Elżbieta Habsburżanka, Barbara Radziwiłłówna i Katarzyna Habsburżanka... Są eksponowane: kule armatnie o różnych kalibrach, małe groty strzał, pociski ołowiane do muszkietu, ozdobne zawiasy, znalezione w czasie wykopalisk...
W ogromnej Sali Szklanej o belkowanym sklepieniu możemy podziwiać wielki, niebieski piec kaflowy... Został odtworzony jego pierwotny wygląd, dzięki tysiącom drobnych fragmentów pięknych biało-niebieskich kafli... Oryginalny piec powstał na początku XVII wieku, kiedy starosta Krzysztof Wiesiołowski rozbudował i zmodernizował tykociński zamek...
Na dekoracyjnym szlaku widzimy sceny batalistyczne, herby związane z historią rodu Wiesiołowskich, są rycerze w zbrojach i wojownicy ubrani na styl wschodni, w turbanach... W Sali Szklanej umieszczono ogromne portrety m.in. Stefana Czarnieckiego...
Na zamku w Tykocinie w 1705 roku król August II Mocny ustanowił Order Orła Białego - najwyższe odznaczenie Rzeczypospolitej... Nadawane za znamienite zasługi cywilne i wojskowe najwybitniejszym Polakom oraz najwyższym rangą przedstawicielom państw obcych...
W zamku znajduje się hoteli urzekająca charakterem restauracja... Jedzenie jest smaczne, tradycyjne w przystępnych cenach... U stóp wieży więziennej żegnamy się z panią przewodnik... To jeszcze nie koniec naszych atrakcji na zamku tykocińskim... Wchodzimy na wieżę... Po kilkunastu schodach dochodzimy do najwyższego punktu widokowego, z którego oglądamy życie zamkowych bocianów oraz przepiękne widoki na okolicę i płynącą w dole Narew...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę słonecznego, ciepłego wiosennego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
...the castle is a fabulous museum.
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo ciekawy zamek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wygląda fantastycznie. Uważam, że wszystkie zabytki - ruiny powinny być zrekonstruowane. Zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zamek jest nie tylko komercyjnym obiektem, ale pełni funkcję muzeum. Wiele przykrosci spotkalo obecnego właściciela zamku. Następnym razem obowiązkowo wstąpimy do zamku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko.
Very impressive castle with great decorations that remind us about the battle scenes.
OdpowiedzUsuńThank you the beautiful photos and the story, Lucja!
Have a great week.
A hug!
Zazwyczaj towarzyszą mi mieszane uczucia dotyczące rekonstrukcji starych zamków, ale ta podobnie jak w Bobolicach jest niezwykle udana. Prócz tego znaleźć dzisiaj fachowca, który odtworzy tak piękny piec kaflowy to sztuka. Oglądaliśmy ten zamek ale tylko z zewnątrz, była tam wówczas jakaś impreza i nie było możliwości. Dzięki temu, że miałaś więcej szczęścia ja też mogłem sobie wnętrza zwiedzić. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOld objects are really interesting. It's wonderful to see what kind of people there have been before.
OdpowiedzUsuńOtro gran reportaje. Gracias y besos.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńGuardo le tue foto e mi sembra che abbiano fatto una bella ricostruzione del castello di Tykocin.
Felice giornata, un abbraccio
enrico
Bardzo ładny zamek i cudowna okolica ❤
OdpowiedzUsuńŁucjo, z przyjemnością zwiedziłam z Tobą zamek, ale widok z wieży skradł moje serce.
OdpowiedzUsuńZamek położony jest tak malowniczo wśród zachwycającej, pięknej natury Podlasia.
Pozdrawiam ciepło, życzę zdrówka, słonka i powodów do uśmiechu ;-))
Anita
Herons are very stunning birds. Thanks for a great blog.
OdpowiedzUsuńUna buena reconstrucción de un edificio emblemático rodeado por un bello entorno natural.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
el edificio es soberbio y con un interesante interior. Los personajes de los cuadros parecen querernos hablar.
OdpowiedzUsuńBesos
Dziękuję za kolejny piękny post:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTante belle fotografie, il castello mi piacerebbe poterlo visitare, mi piacciono tantissimo i castelli.
OdpowiedzUsuńBuona serata e sereno mercoledi a te.
O super jest ten zamek uwielbiam takie miejsca, pełne tajemnic. Pierogi wyglądają pysznie . Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńHello friend... That's a beautiful pictures of a awesome place... I would like to see someday... Cheers
OdpowiedzUsuńBardzo urocze miejsce. Moje klimaty. Dziękuję za możliwość zobaczenia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLove all the colours and that brickwork is impressive.
OdpowiedzUsuńPiszę o nim w mojej najnowszej książce, ktora ukaże się za miesiąc. Tym razem o podróżach śladami Kochanowskiego.
OdpowiedzUsuńWspaniały zamek, nigdy w nim nie byłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Thank you for all of these wonderful photographs and information.
OdpowiedzUsuńAll the best Jan
Jakbym tam była. Dzieekuje za piękny spacer. No brak mi słów. Jak tam pięknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZamek prezentuje się znakomicie. Zaś Ty tak ciekawie przedstawiłaś jego historię, że czułam się tak, jakbym sama na nim była. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDobrze stało się, że znalazły się osoby, które podjęły się odbudowy zamku.
OdpowiedzUsuńZawsze to ciekawiej poznawać historię i oglądając eksponaty. Fajnie, że mogłam i ja zobaczyć.
Pozdrawiam