Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu,
ale tylko jeden język po to,
abyśmy więcej patrzyli i słuchali,
niz mówili.
(Sokrates)
Ogrody klasztorne od zawsze budziły moją ciekawość ponieważ na co dzień były najczęściej niedostępne... Na szczęście, już wiele zakonów otwarło je dla zwiedzających... Jak podają źródła historyczne, te najstarsze ogrody powstawały w czasach karolińskich (VIII wiek) i należały do benedyktynów Monte Casino, Sankt Gallen, Mont Saint -Michel...
Ogród klasztorny - wirydarz był pięknym miejscem wytchnienia i kontemplacji... Zapewniał zakonnikom kontakt z przyrodą przy znacznym odcięciu ich od świata zewnętrznego... Wirydarz znajdował się wewnątrz zabudowań klasztornych i miał regularny kształt kwadratu lub prostokąta... Dwie krzyżujące się ścieżki dzieliły przestrzeń na cztery części przywodząc na myśl rzeki w raju... Kwadrat miał symboliczne znaczenie związane z czterema cnotami kardynalnymi: roztropnością, sprawiedliwością, męstwem i wstrzemięźliwością... Chociaż symbol kwadratu przypisany jest czterem ewangelistom: Janowi, Markowi, Mateuszowi, Łukaszowi... W sercu tego rajskiego ogrodu znajdowała się studnia lub fontanna czyli źródło życia...
Krużganki okalające wirydarz stanowiły rodzaj fizycznej granicy między sferą duchową a ziemską... Zaś kolumny ozdobione kapitelami swym kształtem upodabniały się do drzew...
Wirydarz najczęściej był małym ogródkiem ponieważ benedyktyni nie mieli wiele miejsca na jego założenie... Zakon benedyktynów wyrobił w zgromadzeniu swoim pewne zasady dotyczące wyboru terenu... Bardzo często swoje klasztory budowali na wyniosłych, trudno dostępnych wzgórzach...
Jednak były zakony, które od swoich fundatorów otrzymały: rozległe tereny uprawne, pod zabudowę klasztorów, lasy a nawet stawy rybne... Tak właśnie było z benedyktynami w Melku... Leopold II z Babenbergów sprowadził ich z Lambach w 1089 roku, podarował grunty oraz wzgórze i na nim zbudował klasztor... Kilka wieków później a było to w 1750 roku na skalistym zboczu wysoko nad Dunajem zakon założył ogród różany i park barokowy...
Tereny na których znajduje się park i ogród zostały odnowione i zrewitalizowane w 2000 roku... Wtedy po raz pierwszy zostały otwarte dla zwiedzających a ponieważ cieszą się dużą popularnością opactwo zdecydowało, że nadal będą je udostępniać odwiedzającym klasztor...
Po przebudowie opactwa w 1736 roku postanowiono zmodernizować również przyklasztorny park... W 1750 roku powstał park w stylu barokowym a na początku XIX wieku powstał angielski ogród krajobrazowy oraz Ogród Raj w którym przez cały rok rośnie coś pachnącego, leczniczego i kwitnącego...
Ogrody i kwitnące tam kwiaty są pięknym i wdzięcznym tematem... One bardzo silnie działają na estetyczny zmysł człowieka... Uwielbiam odwiedzać takie miejsca i wielkość ogrodu nie ma dla żadnego znaczenia, najważniejsze aby był piękny i było w nim dużo zieleni i wspaniałych kwiatów... Sztuka tworzenia ogrodów jest najstarszą ze sztuk każdy z nas wie, że pierwszym ogrodem był biblijny Eden czyli Raj...
Na przestrzeni wielu lat park opacki utracił swoją tożsamość i wyjątkowość... Był też taki okres kiedy brakowało funduszy na pielęgnację ogrodu... Rewitalizacja parku w 2000 roku sprawiła, że pewne elementy znowu stały się widoczne i odzyskały dawny blask... Wspaniale prezentują się drzewa liczące ponad 250 lat, ogród różany, ziołowy oraz barokowy pawilon ogrodowy...
Przed pawilonem ogrodowym posadzono wspaniałe, powtarzające kwitnienie, pachnące odmiany róż aby podkreślić jego piękno dzięki różowym kwiatom... Szeroka gama odmian róż kwitnie również wzdłuż rampy ogrodowej prowadzącej na drugi poziom parku opactwa... Na drugim poziomie znajdują się kręte ścieżki, fontanna z pitną wodą... Na trzecim poziomie ogromne lipy... Niestety, po kilku krokach opuściłam zacienione ścieżki ze względu na... kleszcze ponieważ one szczególnie mnie umiłowały...
Ogrody i kwitnące tam kwiaty są pięknym i wdzięcznym tematem... One bardzo silnie działają na estetyczny zmysł człowieka... Uwielbiam odwiedzać takie miejsca i wielkość ogrodu nie ma dla żadnego znaczenia, najważniejsze aby był piękny i było w nim dużo zieleni i wspaniałych kwiatów... Sztuka tworzenia ogrodów jest najstarszą ze sztuk każdy z nas wie, że pierwszym ogrodem był biblijny Eden czyli Raj...
Na przestrzeni wielu lat park opacki utracił swoją tożsamość i wyjątkowość... Był też taki okres kiedy brakowało funduszy na pielęgnację ogrodu... Rewitalizacja parku w 2000 roku sprawiła, że pewne elementy znowu stały się widoczne i odzyskały dawny blask... Wspaniale prezentują się drzewa liczące ponad 250 lat, ogród różany, ziołowy oraz barokowy pawilon ogrodowy...
Przed pawilonem ogrodowym posadzono wspaniałe, powtarzające kwitnienie, pachnące odmiany róż aby podkreślić jego piękno dzięki różowym kwiatom... Szeroka gama odmian róż kwitnie również wzdłuż rampy ogrodowej prowadzącej na drugi poziom parku opactwa... Na drugim poziomie znajdują się kręte ścieżki, fontanna z pitną wodą... Na trzecim poziomie ogromne lipy... Niestety, po kilku krokach opuściłam zacienione ścieżki ze względu na... kleszcze ponieważ one szczególnie mnie umiłowały...
Opat Thomas Pauer po zakończeniu prac związanych z przebudową opactwa, zlecił w 1750 roku Franzowi Munggenastowi wybudowanie w ogrodzie barokowego pawilonu ogrodowego... Ta urocza budowla przypominająca willę albo niewielki pałacyk miała służyć mnichom jako miejsce idealne na spokojny i relaksujący wypoczynek... To właśnie tutaj odpoczywali i odzyskiwali siły po rygorystycznym Wielkim Poście kiedy to byli bardzo osłabieni upuszczaniem krwi oraz podawanymi środkami przeczyszczającymi...
Wnętrze budynku zostało pokryte freskami... Wykonał je austriacki malarz baroku Johann Wenzel Bergl... Bergl stał się sławny około 1770 roku, kiedy jego freski pokryły trzy sale w Pałacu Schönbrunn... Cesarzową Marię Teresę zachwyciło jego malarstwo i dlatego zleciła mu wykonanie 1776 fresków w prywatnych pokojach w Hofburgu...
Johann Wenzel Bergl w pawilonie ogrodowym w Melk w swoich freskach wprowadził naturę, barokową iluzję z zamiłowaniem do egzotyki... Ukazał w tych freskach pięć zmysłów, kontynenty, cztery pory roku, planety... Przepiękne sielskie krajobrazy pełne egzotycznych roślin, zwierząt i romantycznych scen, przeplatają się z amerykańską dżunglą, Indianami, drapieżnikami z Afryki... Na wschodzie widać Azję, na zachodzie Amerykę, na południu Afrykę... Sufitowy fresk ma pośrodku słońce, dookoła cztery pory roku a na krawędzi fresku pokazane są kontynenty...
Pawilon ogrodowy jest uroczym miejscem i warto go zobaczyć w czasie pobytu w Melku...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i otrzymane komentarze...
Życzę pięknych, słonecznych dni...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Wow . What a awesome park. Flowers are so beautiful. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńThe garden and the monastery park are very picturesque.
OdpowiedzUsuńAt that time, beautiful roses bloomed. I love these flowers.
Good night, Matti:)
Spacer w takich ogrodach to musi być coś wyjątkowego :))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńO tak. Spacer w tych ogrodach był wyjątkowy.
UsuńWiesz, że mam słabość do kwiatów a do róż szczególnie.
Pozdrawiam:)
It is so beautiful and serene.. the paintings are splendor..
OdpowiedzUsuńThanks, Krishna:)
UsuńAle pięknie
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie, soczyście zielono.
UsuńPozdrawiam:)
Przepiękne budowle, malunki ale także cały park. Niesamowite ujęcia :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Pałacyk uroczy a freski w pawilonie piękne, barokowe.
UsuńBardzo dziękuję, Kris.
Pozdrawiam:)
Cudnie! Urzekły mnie malowidła w pawilonie ogrodowym. Ogród jest śliczny, przepiękne róże i hibiskusy. No i ta zieleń... Ale malowidła... Przebiły wszystko. Te żywe kolory i dbałość o szczegóły. Coś wspaniałego :-) Serdeczności Lusiu!
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że róże i hibiskusy powtarzały już któreś kwitnienie ale wciąż były bardzo piękne.
UsuńA co do fresków? są wyjątkowe.
Pozdrawiam serdecznie:)
Hola Lucja-Maria. Maravillosas fotos de un maravilloso lugar, todo es espectacular y tu información estupenda. El Sábado mi hijo se va de vacaciones a Wroclaw, le encanta el arte, creo que le gustará y seguro que visita en otra ocasión alguno de los lugares que tu nos muestras, muchas gracias. Besos.
OdpowiedzUsuńLusiu dziękuję, że pokazałaś nam ten cudny raj na ziemi. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuje, Janeczko.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Maravilloso Lucia. Gracias y besos.
OdpowiedzUsuńWow... that's a really beautiful place
OdpowiedzUsuńThanks, Endah:)
UsuńSo lovely place and lovely pictures❤
OdpowiedzUsuńHugs and Greetings!
Thank you very much, Sirpa:)
UsuńCzasami ten pojedynczy język i tak wyprzedza parę oczu i uszu:-)
OdpowiedzUsuńA tu jest na co patrzeć i nieustannie podziwiać.
Ten ogród faktycznie dostarczył mi wiele wrażeń. Z przyjemnością w pawilonie ogrodowym wypiłam pyszna kawę.
UsuńPozdrawiam:)
Ogród na zboczu wygląda imponująco :)
OdpowiedzUsuńDostrzegłam ciekawe połączenie traw z gaurą :)
Traw tam bylo sporo. Ja też podziwiam ich urodę.
UsuńPozdrawiam:)
Hello dear Maria Lucja!
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful place and such impressive building and paintings! Amazing park!
The roses and hibiscus are so preety showed from your wonderful pictures!
Thank you for sharing! Wishing you a lovely day and a happy week ahead! Hugs!
Dimi...
Thank you very much, Dimi:)
UsuńΑγαπημένη μου φίλη
OdpowiedzUsuńΕνθουσιάστηκα όπως πάντα με τις υπέροχες φωτογραφίες σου! Εξαιρετικό Μοναστήρι!
Σου στέλνω πολλά φιλιά!
What a beautiful monastery. The wall paper is so decorative & romantic, the hibiscus fabulous...
OdpowiedzUsuńYes, beautiful monastery.
UsuńHugs:)
Dziękuję za przepiękny spacer po wspaniałych ogrodach i wnętrzach <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
To ja bardzo dziękuję za komentarz i odwiedziny.
UsuńPozdrawiam:)
Magnifico e belo jardim.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Przepiękne miejsce do zwiedzania !
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwiedzać ogrody, dla mnie to byłaby podróż marzeń !
Pozdrawiam serdecznie :)
Lubię Austrię. Ten kraj ma wiele miejsc godnych zobaczenia.
UsuńPozdrawiam:)
Często, zaglądając na Twojego bloga, mogę obejrzeć miejsca zupełnie mi dotąd nieznane.
OdpowiedzUsuńMilo mi to przeczytać.
UsuńPozdrawiam:)
Dear Lucja-Maria. Your pictures are always gigantic and interesting.
OdpowiedzUsuńI have to work hard because the convoy is going to Romania.
God bless you
I greet you warmly Crissi
Thank you very much, Crissi:)
UsuńŁucjo, wczoraj byłam u Ciebie i dzisiaj znowu zaglądam:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zwiedzać ogrody przyklasztorne, a ten w Melku marzy mi się już od dawna.
Znowu mnie zainspirowałaś pięknymi zdjęciami i opowieściami:)
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Ja też bardzo lubię zwiedzać ogrody przyklasztorne, a ten w Melku jest bardzo interesujący.
UsuńMario, bardzo dziękuję. Doskonale wiesz, że bardzo daleko mi do pięknych opowieści.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wiem, że bardzo lubię czytać Twoje posty:):)
UsuńTam jest przepięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
O tak. Tan jest bardzo pięknie.
UsuńPozdrawiam:)
Beautiful place with beautiful flowers.
OdpowiedzUsuńYou're right, Nancy. This place is beautiful, flowers too.
UsuńGreetings.
Woow zachwyciłam się. Przepięknie wyrzeźbione te drzewka. Mogłabym siedzieć w tym ogrodzie i rozmyślać.
OdpowiedzUsuńMasz rację Ami. Ten ogród sprzyja relaksowi i rozmyślaniom.
UsuńPozdrawiam:)
Awesome garden!
OdpowiedzUsuń
UsuńI think so too:)
I admire your photos. They're so amazing. Thanks to you.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Sami:)
UsuńTe freski na ścianach są prześliczne, zresztą tak samo jak sam ogród. Ale tej małpy wystającej z jednego ze zdjęć chybabym się wystraszyła. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKarolinko mnie też podobają się freski na ścianach pawilonu ogrodowego. A co do małp?
UsuńFiglarne małpy zwisają ze ścian wielu krzewów ogrodowych. Z humorem podają się za mnichów.
Pozdrawiam:)
Precioso edificio rodeado por unos jardines no menos impresionantes.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Que preciosas fotos has sacado. El lugar es maravilloso.
OdpowiedzUsuńBesos
Piękne pałac i ogród :) Dobre miejsce na sesję zdjęciową :D Pozdrawiam, Łukasz
OdpowiedzUsuńJuż wyobrażam sobie jak robisz tam zdjęcia.
UsuńByłoby co oglądać.
Pozdrawiam:)
Ogród i malowidła są niesamowite. Uwielbiam przebywać w takich miejscach. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mnie też się spodobały freski w pawilonie ogrodowym.
UsuńJa też z ogromną przyjemnością podziwiałam tamtejsze róże.
Pozdrawiam:)
Kochana!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, cudna foto-relacja:)
Buziaczki:)
Bardzo dziękuję Morgano.
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie się prezentuje, aż brak słów. Nie dziwi mnie, że opactwo ma chętnych do zwiedzania.
OdpowiedzUsuńGosiu, kiedy spacerowałam po ogrodzie to prawdę mówiąc tych zwiedzających było niewiele.
UsuńA co do miejsca? warto go odwiedzić gdy odwiedza się opactwo.
Pozdrawiam:)
Z przyjemnością obejrzałem zdjęcia ogrodu, przez który my tylko przelecieliśmy. Tak na dobrą sprawę, to dopiero teraz widzę, ile straciliśmy. No, ale nie zawsze jest czas, by zobaczyć wszystko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Skąd ja znam ten problem? Ileż to razy przed wyjazdem mieliśmy plany a w końcu nie doszło do ich realizacji.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Thanks:)
OdpowiedzUsuńHay tanta belleza interior como exterior, muy bonito todo, un abrazo.
OdpowiedzUsuńI znów dzięki Tobie poznałam wspaniałe miejsce. Cudowne ogrody.
OdpowiedzUsuńSentencja - bardzo mądra...
Pozdrawiam ciepło.
Szczerze mówiąc barok i to w tak majolikowej wersji pasuje mi do Benedyktynów niczym szpilki do habitu. Ale to prywatna opinia i całkowicie subiektywna.
OdpowiedzUsuńMiejsce śliczne, mojej Marzence by się podobało. Kto wie, może się tam kiedyś wybierzemy?