Są miejsca, które darzę szczególnym sentymentem... Chętnie wracam tam nie tylko myślą i sercem... W miarę wolnego czasu odwiedzam je... Takim miejscem jest Zamek Tenczyn... Byłam tam o każdej porze roku i prezentowałam go kilka razy na swoim blogu... Zamek zachwyca lokalizacją i pięknym położeniem... Zbudowano go na szczycie wygasłego 250 milionów lat temu, wulkanu... Niegdyś była to ogromna warownia należąca do najpotężniejszego, bardzo wpływowego rodu w Polsce, Tęczyńskich...
Od połowy XIV do XVII wieku Tenczyn przechodzi prawdziwy rozkwit... W XVI wieku potężna warownia zostaje przebudowana i rozbudowana we wspaniałą magnacką, renesansową rezydencję, którą nazywano Małym Wawelem... W części wschodniej zbudowano nowe budynki mieszkalne... Skrzydła zamku ozdabiane były attykami, krużgankami, gzymsami a u podnóża zamku rozciągały się ogrody i winnice... Zwabione fałszywymi pogłoskami o ukrytym skarbie koronnym wojska szwedzkie zdobywają rezydencję... Nie znajdując skarbu, palą zamek... Na szczęście zostaje odbudowany... Jednak w czasie burzy, płonie po uderzenia pioruna... Od tego czasu już nie wraca do dawnej świetności i popada w ruinę... Fatalny stan, spadające kamienie, zwietrzałe baszty i basteje grożą zawaleniem... Na kilka lat zamek Tenczyn zostaje zamknięty...
Gmina Krzeszowice zaczęła go ratować, zdobywając kolejne fundusze na jego odbudowę... Następuje jego powolna rekonstrukcja bo na całkowitą, potrzeba ogromnych pieniędzy... Od lipca tego roku, do końca października w soboty i niedziele oraz święta, zamek został ponownie udostępniony dla turystów...
W ostatnią niedzielę jadąc do Krakowa postanowiłam zjechać z autostrady A - 4 ponieważ jest taka możliwość, i kolejny już raz odwiedzić Zamek Tenczyn... Trasa dojazdu jest świetnie oznakowana... A na podzamczu znajduje się spory parking... Zamek Tenczyn zachęca do dokładnej eksploracji... Trasa zwiedzania prowadzi od kolistej basteji bramnej (barbakanu), korytarzem obronnym, przedbramie, przez wieżę Nawojową na dziedziniec zamku górnego... Tego dnia pogoda była niezwykle wietrzna, chłodna i bardzo zmienna... Niebo co chwilę zmieniało barwy... Było błękitne gdy pojawiło się słońce by za moment pokryło się ponurymi, ciemnymi chmurami... Mimo niesprzyjającej aury wiele osób postanowiło tego dnia odwiedzić zamek Tenczyn...
Spacerując podziwiam odrestaurowane fragmenty zamku... Zupełnie nie do poznania jest barbakan, część mieszkalna zamku, wieża Nawojowa, mury obronne... Ich wygląd uległ całkowitej zmianie... Odzyskały nie tylko blask ale i nie zagrażają turystom... Prostokątna Wieża Nawojowa pokryta jest czterospadowym, czerwonym dachem... Na drewnianym tarasie przy wieży umieszczono portrety Tęczyńskich, historię i plany zamku... Drewniane schody prowadzą na kolejne poziomy... Z dwóch ostatnich kondygnacji można podziwiać widoki na poszczególne fragmenty zamku i na bliższą i dalszą okolicę... Widoki są niesamowite i zapierają dech w piersiach...
Z zamkiem związane są liczne legendy... Jedna z nich opowiada o małżonce jednego z Tęczyńskich, która nie szczędziła swoich wdzięków innym mężczyznom... Dowiedziawszy się o tym, jej mąż kazał żywcem zamurować żonę Dorotę w baszcie... Jęki i krzyki grzesznicy długo jeszcze było słychać w zamku i okolicy... Basztę, od tamtej pory zwano Dorotką...
Podobno podczas księżycowych nocy na wieży Nawojowej pośród płomieni widać postać płaczącej kobiety... Postać znika dopiero gdy zabrzmi dzwon w pobliskim kościele...
W trzeciej, najgłębszej kondygnacji lochów zamkowych pod dawna kaplica znajdują się wielkie skarby... Bogactw strzegą diabły pod postacią wielkich psów... Skarby można wykraść dwa razy w roku w Boże Narodzenie i Wielkanoc...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Dla wszystkich odwiedzających mój blog, bukiecik jesiennych kwiatów zerwanych z podzamkowych łąk...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Mucha historia en esos castillos y paisajes bellos!!
OdpowiedzUsuńGracias por compartir y poder las bellezas de otros lugares del mundo.
Saludos desde Canarias
Beautiful....love Ria x happy november ❤️
OdpowiedzUsuń
UsuńTHANK YOU VERY MUCH, RIA:)
Wonderful stonework on the castle and walls as well as the wonderful views andthe autumn coloring
OdpowiedzUsuńMargaret,
Usuńthis is my first autumn photos.
I am in love with these ruins. They are very beautiful.
Greetings:)
Ruiny zamku sprawiają niesamowite wrażenie. Może kiedyś starczy funduszy, by pokazać całą jego świetność :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w tym zamku zakochana. Obserwuję go od kilku lat.
UsuńMam nadzieję, że wiosną będzie już udostępniony taras widokowy na barbakanie.
To będzie kolejna atrakcja na zamku.
Pozdrawiam:)
Pięknie tam:))bardzo ładnie zamek pokazałaś i opisałaś:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńReniu, ten post powstał w niecałą godzinę.
UsuńWczoraj z doskoku pisałam post o tym zamku.
Miałam do wklejenia ostatnie zdjęcie z bukiecikiem polnych kwiatów. Kiedy pisałam ostatnie zdanie: Serdecznie wszystkich - nagle wszystko zniknęło.
Miałam nadzieję, że zapisał się jakiś fragment postu. Nie było nic.
Byłam załamana. To była nerwówka. Nigdy nie robię "na brudno" żadnych notatek. Pisałam od nowa cały post, zdjęcia wklejałam bez zastanowienia. Wiem, że przed opublikowaniem powinnam go przeczytać i poprawić błędy.
Nie zrobiłam tego bo nie miałam do tego postu serca.
Serdecznie pozdrawiam:)
Jak mogłam nie odwiedzić tak pięknego miejsca.
OdpowiedzUsuńBasiu,
Usuńodwiedzisz go. Jestem tego pewna w letnie wakacje.
Serdecznie pozdrawiam:)
Każdy zamek ma przypisaną legendę. Zawsze się bałam białej damy w Kórniku i wszelkich magicznych źródełek. Ten jest ślicznie położony. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńZamek Tenczyn jest pięknie położony na wysokiej górze, wśród stuletnich sosnowych borów. Te drzewa już niedługo całkowicie go przysłonią.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
The castle was probably magnificent in the old days. Has a superb location, then sees far. Greetings
OdpowiedzUsuńOh yes. Centuries ago was a wonderful residence.
UsuńUnfortunately, the Swedes burned him. It was rebuilt, but in a storm ignited by lightning.
Now it is rebuilt.
Hugs and greetings:)
Excelente trabalho e fotografias magnificas deste castelo em ruínas.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Andarilhar
cudownie! tego mi brakowało, gdy zwiedzaliśmy go po raz pierwszy, więc bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że można go zwiedzać wewnątrz. ale niestety trzeba poczekać do wiosny i na pewno się tam wybierzemy na wycieczkę. :) zwłaszcza że tak blisko z Krakowa. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Madusiu,
Usuńpamiętam Twój post o Zamku Tenczyn. Wiosną, znowu brama zostanie przed nami turystami otwarta.
Pozdrawiam:)
Piękne widoki, a na tle tych ołowianych chmur to już w ogóle, bajecznie i strasznie :)
OdpowiedzUsuńTej niedzieli niebo przybierało różne szaty.
UsuńPogoda była paskudna, trochę tajemnicza.
Pozdrawiam:)
Fajnie opisujesz dzieje zamku, nigdy tam nie byłam , a jak widać warto ,tym bardziej , ze udostępniono go znów turystom :)
OdpowiedzUsuńHi. Great photos. That castle must have been truly magnificent. Greetings.
OdpowiedzUsuńSą miejsca, do których chętnie się wraca. Również lubię takie stare zamki i ruiny. Ta zmienna pogoda wyraźnie Ci sprzyjała, ponieważ mogłaś robić zdjęcia w różnym świetle. Szkoda mi tej Doroty.
OdpowiedzUsuńParece un lugar encantado, se ve que el tiempo cambió en vuestra estancia, un abrazo.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że gmina zajęła się restauracją i zamek nie ulegnie całkowitej zagładzie. Już zbyt dużo zamków, pałaców i dworków w Polsce obróciło się w perzynę.
OdpowiedzUsuńZ zazdrością przyglądam się zamkom angielskim, które są pięknie odbudowane, bo właścicieli stać na ich naprawę.
Gorąco pozdrawiam.
To wspaniale, że samorząd podjął się odrestaurowania zamku. Jest przepiękny, a Ty Lusiu cudownie opowiadasz jego historię i pokazujesz jego teraźniejszość. Oby jak najszybciej odzyskał swój blask! Serdeczności!
OdpowiedzUsuńMiejsce jest piękne. :-)
OdpowiedzUsuńSo magnificent castle. Nice pictures again, Lucia!
OdpowiedzUsuńYou find many interesting places.
Hugs and greetings.
There are places, which for its charm always you want to return, and this is one of them. These beautiful images the justifies
OdpowiedzUsuńKisses
Hello. Really awesome castle. Great photos. Greetings.
OdpowiedzUsuńPrecioso como siempre. Gracias por el ramo de flores. Besos.
OdpowiedzUsuńBeautiful pictures, Lucja! Interesting story about this castle, can imagine this one in 16th century, so nice decorated. And what a pity about Dorothy!
OdpowiedzUsuńI also liked the contrast of dark low clouds and sunny places on your photos.
Pięknie opowiedziana historia zamku.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia.
Pozdrawiam:)*
Piekne dzieje Tenczyskiego Zamku dzieki za wycieczkę serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Łucjo!Bardzo klimatyczne miejsce, kiedyś na pewno tam trafimy:) No i zdjęcia! Przecudne z tą zmienną, jesienną pogodą! Miłych listopadowych dni życzę i serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWow - so much history and beauty!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie zamek!
OdpowiedzUsuńBellas tonalidades otoñales enmarcando a un interesante castillos.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Great stone building of church and those yellow woods!
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że wciąż tam wracasz. Zamek naprawdę zachwyca.
OdpowiedzUsuńZamek w Rudnie rzeczywiście jest pięknie położony. Niestety - ta jego obecna renowacja czy też rekonstrukcja budzi poważne wątpliwości merytoryczne i estetyczne. Zdaje się, że wyraźnie odstąpiono od zachowania tego obiektu w formie tzw. trwałej ruiny. Odnowione partie murów stały się jakimiś dziwnymi zgeometryzowanymi bryłami, które w niczym nie przypominają średniowiecznych czy też renesansowych murów. To zdecydowanie obniża wartość tego zabytku.
OdpowiedzUsuńDrugą sprawą jest nazewnictwo tego obiektu. Przywołujecie tu znany niegdyś ród Tęczyńskich - a jednak piszecie "Tenczyn". A nazwa zamku pochodzi od legendarnej córki Tynka Starży o imieniu "Tęcza" i lasu "Tęczno" (należącego do owej Tęczy). Nazwisko magnackie pochodzi natomiast od nazwy tej warowni. Było używane od drugiej połowy XV wieku. Przodków Tęczyńskich nazywano Starżami (od rycerskiego zawołania bitewnego) lub Toporczykami, Toporami (od używanego przez nich herbu).
Z serca bardzo dziękuję za ten pouczający komentarz. Też mam spore wątpliwości co do nazewnictwa "Tenczyn". No cóż tak go wszyscy nazywają to i dostosowałam się do tego.
UsuńPozostawiam serdeczne, świąteczne pozdrowienia.