Dlaczego się wyjeżdża? Żeby można było wrócić.
Żeby zobaczyć to miejsce, z którego się przybyło,
nowymi oczami i w nowych kolorach.
(Terry Pratchett)
W czasie rejsu spacerowego po Jeziorze Czorsztyńskim już z daleka podziwiamy średniowieczną fortecę wznoszącą się 50 metrów nad taflą jeziora... Kiedyś 95 metrów nad wodami Dunajca... Powtórzę za Janem Wiktorem, powieściopisarzem i publicystą, przede wszystkim piewcą krajobrazu i historii Pienin i Ziemi Sądeckiej:
"Z iście królewską hojnością sypnęła tu przyroda samą esencją piękna i stworzyła arcytwór niewielki wprawdzie rozmiarami ale tak wyniosły i cudowny, że nie tylko wprowadził on w zachwyt poetów i malarzy ale, że wzniecał on zawsze będzie podziw wszystkich pokoleń, że człowiek zawsze sprawił wobec niego jak mała dziecina przed skamieniałą nową epoką".
(Felicjan Szczęsny Kowarski)
Wysiadamy na przystani Harnaś, stąd do zamku Czorsztyn mamy około 10 minut... Ścieżka prowadzi przez w las i pnie się dość ostro w górę... Zamek Czorsztyn zbudowany został na wysokiej, trudno dostępnej skalistej Górze Zamkowej 588 m n.p.m... Dopiero w 1992 roku rozpoczęto kompleksowe prace konserwatorskie, które trwają do tej pory... W 1996 roku jako trwała ruina, zamek został udostępniony do zwiedzania...
Po kilku minutach znajdujemy się przed bramą prowadzącą na teren zamkowy... Wchodzimy na dziedziniec zamku dolnego i oglądamy ruiny tej warowni, basztę narożną i fragmenty murów obronnych... Po metalowych schodach wchodzimy do bramy zamkowej, w sieni znajduje się kasa biletowa... Faktycznie sień to najniższa kondygnacja Baszty Baranowskiego...
Na murach znajdują się tablice informujące o funkcji pełnionej w przeszłości przez daną część zamku... Dzięki nim zwiedzanie jest bardzo ułatwione...
"Z iście królewską hojnością sypnęła tu przyroda samą esencją piękna i stworzyła arcytwór niewielki wprawdzie rozmiarami ale tak wyniosły i cudowny, że nie tylko wprowadził on w zachwyt poetów i malarzy ale, że wzniecał on zawsze będzie podziw wszystkich pokoleń, że człowiek zawsze sprawił wobec niego jak mała dziecina przed skamieniałą nową epoką".
(Felicjan Szczęsny Kowarski)
Wysiadamy na przystani Harnaś, stąd do zamku Czorsztyn mamy około 10 minut... Ścieżka prowadzi przez w las i pnie się dość ostro w górę... Zamek Czorsztyn zbudowany został na wysokiej, trudno dostępnej skalistej Górze Zamkowej 588 m n.p.m... Dopiero w 1992 roku rozpoczęto kompleksowe prace konserwatorskie, które trwają do tej pory... W 1996 roku jako trwała ruina, zamek został udostępniony do zwiedzania...
Na murach znajdują się tablice informujące o funkcji pełnionej w przeszłości przez daną część zamku... Dzięki nim zwiedzanie jest bardzo ułatwione...
Czas na trochę historii... Losy zamku czorsztyńskiego były niezwykle burzliwe... Zbudowany w naturalnym miejscu obronnym przy trakcie polsko-węgierskim, nazywanym niegdyś po polskiej stronie Via Regia... Była to droga "dyplomatyczna" dłuższa ale przede wszystkim bezpieczniejsza... Pierwsze pewne wiadomości o istnieniu gródka ziemno-wałowego na skale pochodzą z XIII wieku, kiedy to w czasie najazdu tatarskiego miał być schronieniem dworu Bolesława Wstydliwego wraz Kunegundą (Kingą)...
Kazimierz Wielki wzmocnił zamek i ustanowił tu królewską strażnicę celną... Tutaj zatrzymał się m.in. Ludwik zwany później Węgierskim, jadący po koronę polską oraz młodziutka Jadwiga dążąca objąć tron polski... Wielokrotnie bywał Władysław Jagiełło, który spotkał się się tu z Wielkim Księciem Litewskim Witoldem i z Zygmuntem Luksemburskim... W czasie tych pertraktacji Jagiełło jako zabezpieczenie pożyczki otrzymał 16 miast spiskich od Zygmunta Luksemburczyka...
Zamek stał się własnością legendarnego Zawiszy Czarnego z Grabowa - starosty spiskiego i został w tym czasie opanowany przez rycerzy-rozbójników... Później zdobyli go husyci... Tu żegnany był przez matkę i brata, król Władysław, nazywany później Warneńczykiem...
W 1598 roku opanował zamek awanturnik, Olbracht Łaski, z sąsiedniej warowni Dunajec... W XVII wieku wzmógł się ucisk starostów w stosunku do poddanych... Zamek został przebudowany przez starostę Jana Baranowskiego...
Zamek został opanowany, a później bronili się w nim chłopi pod dowództwem Aleksandra Lwa (Leona) ze Sternberku, nazywanego Kostką Napierskim... Tragiczne, choć barwne okoliczności tego właśnie ruchu chłopskiego dostarczyły natchnienia wielu twórcom dzieł literackich, scenicznych, muzycznych i malarskich...
W zamku zatrzymał się Jan Kazimierz przed opuszczeniem ziem polskich... W czasie walk o tron między zwolennikami Augusta III i Stanisława Leszczyńskiego, zamek został dwukrotnie złupiony przez oddziały kozackie... Tutaj schronili się konfederaci barscy... W 1790 roku zamek spłonął od pioruna, więcej nie odbudowany...
Zamek stał się własnością legendarnego Zawiszy Czarnego z Grabowa - starosty spiskiego i został w tym czasie opanowany przez rycerzy-rozbójników... Później zdobyli go husyci... Tu żegnany był przez matkę i brata, król Władysław, nazywany później Warneńczykiem...
W 1598 roku opanował zamek awanturnik, Olbracht Łaski, z sąsiedniej warowni Dunajec... W XVII wieku wzmógł się ucisk starostów w stosunku do poddanych... Zamek został przebudowany przez starostę Jana Baranowskiego...
Zamek został opanowany, a później bronili się w nim chłopi pod dowództwem Aleksandra Lwa (Leona) ze Sternberku, nazywanego Kostką Napierskim... Tragiczne, choć barwne okoliczności tego właśnie ruchu chłopskiego dostarczyły natchnienia wielu twórcom dzieł literackich, scenicznych, muzycznych i malarskich...
W zamku zatrzymał się Jan Kazimierz przed opuszczeniem ziem polskich... W czasie walk o tron między zwolennikami Augusta III i Stanisława Leszczyńskiego, zamek został dwukrotnie złupiony przez oddziały kozackie... Tutaj schronili się konfederaci barscy... W 1790 roku zamek spłonął od pioruna, więcej nie odbudowany...
* Źródło *
Z dziedzińca zamku średniego przeszliśmy barokową XVI- wieczną klatką schodową na gotycki zamek górny... W czasie odbudowy znaleziono depozyt drewnianych naczyń, które odkryto na dziedzińcu górnym...
Z tarasu zamku górnego roztaczają się wspaniałe widoki na Jezioro Czorsztyńskie, zamknięte wałem zapory na zamek Dunajec, Pieniny Spiskie, Tatry... Kiedyś znajdowała się tutaj kaplica i pomieszczenia mieszkalne... Z tarasu schodzi się do uporządkowanych i częściowo zrekonstruowanych pomieszczeń piwnicznych gdzie urządzono ekspozycję muzealną opowiadającą o historii Czorsztyna...
Jak z każdym niemal zamkiem tak i z tym wiążą się fascynujące legendy... Te fantazyjne opowieści dodają zamkowi w Czorsztynie uroku i barw...
Podobno Pieniny pełne są skarbów... Fala masowego ukrywania złota i kosztowności przypadła na lata kiedy tereny górskie opanowali rabusie i zbójnicy... Jeden z ogromnych skarbów znajduje się ponoć w podziemiach zamku czorsztyńskiego... Dwóch zuchwałych pasterzy Wojtek i Szymon postanowili odnaleźć skarb... Prawdopodobnie ukryte skrzynie ze złotem, dukatami i drogimi kamieniami należały do Kostki Napierskiego... Skarbu pilnują demony do spółki z diabłami... Bezpiecznie można do niego dotrzeć w Noc Świętojańską... Szymon i Wojtek wyruszyli na poszukiwanie skarbu zabierając ze sobą łuczywo... W przypadku spotkania złych duchów mieli: kredę święconą w Trzech Króli i wosk wytopiony ze świecy paschalnej... Pasterze długo błądzili w podziemnym labiryncie... W końcu znaleźli komnatę ze złotem i kosztownościami... Zabrali tyle ile mogli udźwignąć... Kiedy chcieli wyjść drzwi komnaty zatrzasnęły się... Znaleźli się w podziemnej pułapce... Udało im się rozpalić łuczywo i znaleźć szczelinę prowadzącą do kolejnego lochu... Wędrowali przez wiele godzin różnymi korytarzami aż w końcu odnaleźli wyjście, które wyprowadziło ich na brzeg Dunajca... Uradowani ruszyli do Czorsztyna... Jak się okazało po ich wiosce zostały ruiny i zdziczałe drzewa... Okazało się, że to co dla nich było jedną nocą w podziemiach, dla reszty świata okazało się wiekiem... Wszyscy ich bliscy odeszli i nie było do kogo wracać... Natomiast skarb zamienił się w zwykłe kamienie... Co się działo dalej z pasterzami, tego nie wiadomo... Przez długi czas na Podhalu opowiadano o dwóch młodzieńcach, którzy w tajemniczy sposób zaginęli w noc świętego Jana...
Jak z każdym niemal zamkiem tak i z tym wiążą się fascynujące legendy... Te fantazyjne opowieści dodają zamkowi w Czorsztynie uroku i barw...
Podobno Pieniny pełne są skarbów... Fala masowego ukrywania złota i kosztowności przypadła na lata kiedy tereny górskie opanowali rabusie i zbójnicy... Jeden z ogromnych skarbów znajduje się ponoć w podziemiach zamku czorsztyńskiego... Dwóch zuchwałych pasterzy Wojtek i Szymon postanowili odnaleźć skarb... Prawdopodobnie ukryte skrzynie ze złotem, dukatami i drogimi kamieniami należały do Kostki Napierskiego... Skarbu pilnują demony do spółki z diabłami... Bezpiecznie można do niego dotrzeć w Noc Świętojańską... Szymon i Wojtek wyruszyli na poszukiwanie skarbu zabierając ze sobą łuczywo... W przypadku spotkania złych duchów mieli: kredę święconą w Trzech Króli i wosk wytopiony ze świecy paschalnej... Pasterze długo błądzili w podziemnym labiryncie... W końcu znaleźli komnatę ze złotem i kosztownościami... Zabrali tyle ile mogli udźwignąć... Kiedy chcieli wyjść drzwi komnaty zatrzasnęły się... Znaleźli się w podziemnej pułapce... Udało im się rozpalić łuczywo i znaleźć szczelinę prowadzącą do kolejnego lochu... Wędrowali przez wiele godzin różnymi korytarzami aż w końcu odnaleźli wyjście, które wyprowadziło ich na brzeg Dunajca... Uradowani ruszyli do Czorsztyna... Jak się okazało po ich wiosce zostały ruiny i zdziczałe drzewa... Okazało się, że to co dla nich było jedną nocą w podziemiach, dla reszty świata okazało się wiekiem... Wszyscy ich bliscy odeszli i nie było do kogo wracać... Natomiast skarb zamienił się w zwykłe kamienie... Co się działo dalej z pasterzami, tego nie wiadomo... Przez długi czas na Podhalu opowiadano o dwóch młodzieńcach, którzy w tajemniczy sposób zaginęli w noc świętego Jana...
Dreszczykiem emocji jest spotkanie z postacią w czarnej pelerynie, to kat, który snuje się po tutejszych podziemiach... W jednym z pomieszczeń pozoruje obcięcie głowy... kat budzi moje obrzydzenie i grozę... Ta odrażająca osoba wykonywała wyroki śmierci czy innych kar, które na człowieka nałożył sąd...
Zamek Czorsztyn warto odwiedzić gdyż był jedną z najważniejszych warowni na południowych rubieżach Polski... Był strażnicą graniczną strzegącą bezpieczeństwa podróżujących traktem handlowo-dyplomatycznym, tzw. Drogą Królewską z Polski do Węgier... Niestety, od XVIII wieku systematycznie popadał w ruinę... Warto go odwiedzić dla wspaniałych widoków, interesującej historii i malowniczego położenia...
* Zamek Dunajec w Niedzicy *,
* Rejs statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim *
Zamek Czorsztyn warto odwiedzić gdyż był jedną z najważniejszych warowni na południowych rubieżach Polski... Był strażnicą graniczną strzegącą bezpieczeństwa podróżujących traktem handlowo-dyplomatycznym, tzw. Drogą Królewską z Polski do Węgier... Niestety, od XVIII wieku systematycznie popadał w ruinę... Warto go odwiedzić dla wspaniałych widoków, interesującej historii i malowniczego położenia...
* Zamek Dunajec w Niedzicy *,
* Rejs statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim *
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę Wam udanego, słonecznego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...