piątek, 25 października 2019

Warownia królewska w Czorsztynie







Dlaczego się wyjeżdża? Żeby można było wrócić.
Żeby zobaczyć to miejsce, z którego się przybyło,
nowymi oczami i w nowych kolorach.

(Terry Pratchett)








W czasie rejsu spacerowego po Jeziorze Czorsztyńskim już z daleka   podziwiamy średniowieczną fortecę wznoszącą się 50 metrów nad taflą jeziora... Kiedyś 95 metrów nad wodami Dunajca... Powtórzę za Janem Wiktorem, powieściopisarzem i publicystą, przede wszystkim piewcą krajobrazu i historii Pienin i Ziemi Sądeckiej:

"Z iście królewską hojnością sypnęła tu przyroda samą esencją piękna i stworzyła arcytwór niewielki wprawdzie rozmiarami ale tak wyniosły i cudowny, że nie tylko wprowadził on w zachwyt  poetów i malarzy ale, że wzniecał on zawsze będzie podziw wszystkich pokoleń, że człowiek zawsze sprawił wobec niego jak mała dziecina przed skamieniałą nową epoką".



(Felicjan Szczęsny Kowarski)

Wysiadamy na przystani Harnaś, stąd do zamku Czorsztyn mamy około 10 minut... Ścieżka prowadzi przez  w las i pnie się dość ostro w górę... Zamek Czorsztyn zbudowany został na wysokiej, trudno dostępnej skalistej Górze Zamkowej 588 m n.p.m... Dopiero w 1992 roku rozpoczęto kompleksowe prace konserwatorskie, które trwają do tej pory... W 1996 roku jako trwała ruina, zamek został udostępniony do zwiedzania...

Po kilku minutach znajdujemy się przed bramą prowadzącą na teren zamkowy... Wchodzimy na dziedziniec zamku dolnego i oglądamy ruiny tej warowni, basztę narożną i fragmenty murów obronnych...  Po metalowych schodach wchodzimy do bramy zamkowej, w sieni znajduje się kasa biletowa... Faktycznie sień to najniższa kondygnacja Baszty Baranowskiego...

Na murach znajdują się tablice informujące o funkcji pełnionej w przeszłości przez daną część zamku... Dzięki nim zwiedzanie jest  bardzo ułatwione...







Czas na trochę historii...  Losy zamku czorsztyńskiego były niezwykle burzliwe... Zbudowany  w naturalnym miejscu obronnym przy trakcie polsko-węgierskim, nazywanym niegdyś po polskiej stronie Via Regia... Była to droga "dyplomatyczna" dłuższa ale przede wszystkim bezpieczniejsza... Pierwsze pewne wiadomości o istnieniu gródka ziemno-wałowego na skale pochodzą z XIII wieku, kiedy to w czasie najazdu tatarskiego miał być schronieniem dworu Bolesława Wstydliwego wraz Kunegundą (Kingą)...

Kazimierz Wielki wzmocnił zamek i ustanowił tu królewską strażnicę celną... Tutaj zatrzymał się m.in. Ludwik zwany później Węgierskim, jadący po koronę polską oraz młodziutka Jadwiga dążąca objąć tron polski... Wielokrotnie bywał Władysław Jagiełło, który spotkał się się tu z Wielkim Księciem Litewskim Witoldem i z Zygmuntem Luksemburskim... W czasie tych pertraktacji Jagiełło jako zabezpieczenie pożyczki otrzymał 16 miast spiskich od Zygmunta Luksemburczyka...

Zamek stał się własnością legendarnego Zawiszy Czarnego z Grabowa - starosty spiskiego i został w tym czasie opanowany przez rycerzy-rozbójników... Później zdobyli go husyci... Tu żegnany był przez matkę i brata, król Władysław, nazywany później Warneńczykiem...

W 1598 roku opanował zamek awanturnik, Olbracht Łaski, z sąsiedniej warowni Dunajec... W XVII wieku wzmógł się ucisk starostów w stosunku do poddanych... Zamek został przebudowany przez starostę Jana Baranowskiego...

Zamek został opanowany, a później bronili się w nim chłopi pod dowództwem Aleksandra Lwa (Leona) ze Sternberku, nazywanego Kostką Napierskim... Tragiczne, choć barwne okoliczności tego właśnie ruchu chłopskiego dostarczyły natchnienia wielu twórcom dzieł literackich, scenicznych, muzycznych i malarskich...

W zamku zatrzymał się Jan Kazimierz przed opuszczeniem ziem polskich... W czasie walk o tron między zwolennikami Augusta III i Stanisława Leszczyńskiego, zamek został dwukrotnie złupiony przez oddziały kozackie... Tutaj schronili się konfederaci barscy... W 1790 roku zamek spłonął od pioruna, więcej nie odbudowany...


* Źródło *

Z dziedzińca zamku średniego przeszliśmy barokową XVI- wieczną klatką schodową na  gotycki zamek górny... W czasie odbudowy znaleziono depozyt drewnianych naczyń, które odkryto na dziedzińcu górnym...








Z tarasu zamku górnego roztaczają się wspaniałe widoki na Jezioro Czorsztyńskie, zamknięte wałem zapory na zamek Dunajec, Pieniny Spiskie, Tatry... Kiedyś znajdowała się tutaj kaplica i pomieszczenia mieszkalne... Z tarasu schodzi się do uporządkowanych i częściowo zrekonstruowanych pomieszczeń piwnicznych gdzie urządzono ekspozycję muzealną opowiadającą o historii Czorsztyna...

Jak  z każdym niemal zamkiem tak i z tym wiążą się fascynujące legendy... Te fantazyjne opowieści dodają zamkowi w Czorsztynie uroku i barw...

Podobno Pieniny pełne są  skarbów... Fala masowego ukrywania złota i kosztowności przypadła na lata kiedy tereny  górskie opanowali rabusie i  zbójnicy... Jeden z ogromnych skarbów znajduje się ponoć w podziemiach zamku czorsztyńskiego... Dwóch zuchwałych pasterzy Wojtek i Szymon postanowili odnaleźć skarb... Prawdopodobnie ukryte skrzynie ze złotem, dukatami i drogimi kamieniami należały do  Kostki Napierskiego... Skarbu pilnują demony do spółki z diabłami... Bezpiecznie można do niego dotrzeć w Noc Świętojańską...  Szymon i Wojtek wyruszyli na poszukiwanie skarbu zabierając ze sobą łuczywo... W przypadku spotkania złych duchów mieli:  kredę święconą w Trzech Króli i wosk wytopiony ze świecy paschalnej... Pasterze długo błądzili w podziemnym labiryncie... W końcu znaleźli komnatę ze złotem i kosztownościami... Zabrali tyle ile mogli udźwignąć... Kiedy chcieli wyjść drzwi komnaty zatrzasnęły się...  Znaleźli się w podziemnej pułapce... Udało im się rozpalić łuczywo i znaleźć szczelinę prowadzącą do kolejnego lochu... Wędrowali przez wiele godzin różnymi korytarzami aż w końcu odnaleźli wyjście, które wyprowadziło ich na brzeg Dunajca... Uradowani ruszyli do Czorsztyna... Jak się okazało po ich wiosce zostały ruiny  i zdziczałe drzewa... Okazało się, że to co dla nich było jedną nocą w podziemiach, dla reszty świata okazało się wiekiem... Wszyscy ich bliscy odeszli i nie było do kogo wracać... Natomiast skarb zamienił się w zwykłe kamienie... Co się działo dalej z pasterzami, tego nie wiadomo... Przez długi czas na Podhalu opowiadano o dwóch młodzieńcach, którzy w tajemniczy sposób zaginęli w noc świętego Jana...







Dreszczykiem emocji jest spotkanie z postacią w czarnej pelerynie, to kat, który snuje się po tutejszych  podziemiach... W  jednym z pomieszczeń pozoruje obcięcie głowy... kat budzi moje obrzydzenie i grozę...  Ta odrażająca osoba wykonywała wyroki śmierci czy innych kar, które na człowieka nałożył sąd...

Zamek Czorsztyn warto odwiedzić gdyż był jedną z najważniejszych warowni na południowych rubieżach Polski... Był strażnicą graniczną strzegącą bezpieczeństwa podróżujących traktem handlowo-dyplomatycznym, tzw. Drogą Królewską z Polski do Węgier... Niestety, od XVIII wieku systematycznie popadał w ruinę... Warto go odwiedzić dla wspaniałych widoków, interesującej historii i malowniczego położenia...

* Zamek Dunajec w Niedzicy *,

* Rejs statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim *



Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę Wam udanego, słonecznego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...


poniedziałek, 21 października 2019

Rejs statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim







Bierz od świata to, co ci daje, ale nie domagaj się tego,
czego ci dać nie chce.
Natomiast prosić możesz zawsze.

(Ali ibn abi Talib)







Największą atrakcją Niedzicy jest * Zamek Dunajec *... Warto  też zobaczyć zaporę wodną na Dunajcu oraz udać się w rejs po Jeziorze Czorsztyńskim... Opuszczamy piękny, baśniowy i tajemniczy zamek, który przez wieki obrósł w legendy...

Jedna z nich dotyczy dębu, którego pień możemy zobaczyć przy parkingu... Wewnątrz znajduje się  bardzo ciekawa kapliczka  z XVIII wieku z rzeźbą Michała Archanioła... A co do legendy. Dąb pochodzi z czasów, kiedy w zamku panowali okrutni Horvathowie... Pewnego razu gdy  Jan Horvath spacerował w pobliżu zamku zobaczył Cygankę wróżącą z kart... Zaciekawiony zatrzymał się, by wysłuchać wróżby... Cyganka przepowiedziała zgubę jego rodu... Rozsierdzony Horvath kazał powiesić Cygankę, która tuż przed egzekucją zdążyła wetknąć w ziemię żołądź zapowiadając, że koniec ich rodu nadejdzie  wtedy, gdy uschnie dąb, który z niego wyrośnie... Przepowiednia spełniła się, a uschnięty pień owego dębu oglądamy jako dowód, że legenda opiera się na prawdzie...

Ścieżką spacerową dochodzimy na koronę zapory na Dunajcu... Jest ona najwyższą zaporą ziemną z centralnym uszczelnieniem glinowym w Polsce... Chociaż  korona jest betonowa to do jej budowy użyto niemal 2 mln³ żwiru...  Zapora ma 56 metrów wysokości... Dzięki spiętrzeniu wód powstał zbiornik wodny o pojemności 232 mln m³...  Pośrodku 400 metrowego deptaka znajduje się trójwymiarowy mural "Moc żywiołów"...

Z korony zapory roztaczają się przepiękne widoki na soczyste łąki, krajobrazy Pienin, z jednej strony na  Jezioro Czorsztyńskie a z drugiej na Jezioro Sromowieckie, zamki: Dunajec i Czorsztyn a w oddali na szczyty Tatr...







Piękne malowidło "Moc żywiołów" od którego trudno oderwać wzrok, jest dziełem Ryszarda Paprockiego i Zbigniewa Wojkowskiego... Mierzy 34 metry i 7 metrów szerokości i przedstawia zapadniętą strukturę zalewaną wodospadami z odsłoniętymi w głębi turbinami... To iluzja pękniętej zapory... Autorzy użyli trwałych farb, tym samym malowidło powinno przetrwać kilkadziesiąt lat... Przyznaję, ten obraz robi wrażenie i jest sporą atrakcją nie tylko dla nas Polaków ale i turystów z zagranicy... 






W niewielkiej odległości od zamku znajduje się przystań statków pasażerskich... Prowadzi do niej dobrze oznakowana alejka... Po drodze mijamy Wozownię, w której znajduje się kolekcja kilkunastu powozów z lat 1900 - 1939... Możemy zobaczyć Bałgułkę czy Czartopchajkę, powozy pochodzące z dawnych Kresów Wschodnich...


Po wykupieniu biletu oczekujemy na  statek Harnaś, który wypływa z przystani o każdej pełnej godzinie...  Jest to jedyny statek pasażerski pływający na rejsy widokowe po Jeziorze Czorsztyńskim... Rejsy cieszą się dużym zainteresowaniem... Na przystani oczekuje spora ilość turystów...  Czas trwania rejsu to 50 minut... Szlak wiodący  przez wody tego nietuzinkowego  zbiornika oferuje fenomenalne jesienne pejzaże... Taki rejs pobudza wyobraźnię, pozwala odetchnąć  od szarej rzeczywistości i dostarcza nowych, niezrównanych wrażeń...  Wysiadamy po 20 minutach na przystani Czorsztyn, ponieważ chcemy zobaczyć trwałe ruiny królewskiego  zamku... Po godzinie ponownie wsiadamy na statek i po 30 minutach  kończymy nas rejs...








Jezioro Czorsztyńskie to sztuczny zbiornik położony częściowo na terenie Pienińskiego Parku Narodowego... Akwen ma około 9 km długości i 1,30 km szerokości... Głównym dopływem zbiornika jest rzeka Dunajec... Malownicze położenie sprawia, że jest ono prawdziwą ozdobą  regionu... W czystych wodach jeziora żyje sporo gatunków ryb... Z pokładu  można  podziwiać malownicze krajobrazy, nad jeziorem  górują sylwetki dwóch średniowiecznych zamków - Czorsztynie i Niedzicy... 

Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego znajduje się stara wieś Maniowy, która już od średniowiecza (XIII w)... Kiedy zaplanowano budowę zapory i powstanie jeziora, od lat 70 - tych XX wieku zaczęto  przesiedlać ludzi ze wsi Maniowy do nowej lokalizacji na zbocza Gorców... Część zabytków  starych Maniów została rozebrana i przeniesiona do skansenu... Starą wieś wyburzono, aby wyczyścić przyszłe  dno jeziora... Zapora i jezioro mają za zadanie chronić zabudowania poniżej przed powodziami...






Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę  udanego, słonecznego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...