Życie jest statkiem płynącym w podróż, z której nie ma powrotu.
(Arturo Perez-Reverte)
Hamburg to jedno z najbardziej imponujących miast w Europie, do którego pragnę Was tym razem zaprosić... Położony nad rzeką Łabą (niem. Elbe) pomiędzy Morzem Północnym i Bałtykiem... W Hamburgu znajduje się jeden z największych portów na świecie, otoczony kanałami oraz charakterystycznymi spichlerzami z czerwonej cegły... Strategicznie położony w pobliżu ujścia Łaby i od wieków jest głównym szlakiem komunikacyjnym Europy Środkowej... Właśnie ten ogromny port był dla Eryka wielką atrakcją i pragnieniem zobaczenia... Rejs po porcie (Hafenrundfahrt) był spełnieniem jego marzenia...
Landungsbrücken to serce portu, wielka duma i atrakcja Hamburga... To właśnie z tego nabrzeża odpływa większość statków, promów w rejs po porcie i wzdłuż Łaby... Wsiadamy na statek i po chwili wypływamy... Stałam na pokładzie i miałam wrażenie, że pływamy po morzu... Niesamowite, jak gigantyczne jest estuarium Łaby... Tak naprawdę do morza jest stąd 100 km...
Na zachodnim krańcu HafenCity nad historycznym dawnym magazynem m.in. herbaty, tytoniu i ziarna kakaowego (Kaispeicher) wznosi się odważna, falista szklana konstrukcja... To Filharmonia (Elbphilharmonie), jej spektakularna architektura sprawia, że jest to wyraźny punkt orientacyjny na panoramie Hamburga... Dla publiczności została otwarta w styczniu 2017 roku a całkowity koszt budowy wyniósł 866 mln euro...
W czasie rejsu zboczyłam jedynie mały fragment HafenCity... Jest to jeden z największych projektów urbanistycznych w Europie, który powstał w 2003 roku na obszarze portowym o powierzchni 160 ha... Do 2026 roku ma się tu powstać tętniące życiem środowisko miejskie o morskim charakterze, które połączy pracę, życie, kulturę, wypoczynek, turystykę i handel detaliczny... Łącznie powstanie tutaj siedem tysięcy mieszkań i ponad 45 tys. miejsc pracy...
Powoli dopływamy do Landungsbrücken... Z daleka dostrzegamy małe, przytulne bistra (Fischmarkt), w których sprzedaje się kanapki z rybą, matiasem, śledziem Bismarcka, roladki rybne, łososiem, ciasteczka rybne, bułki krabowe... Taka chrupiąca bułka z matiasem to prawdziwa poezja smaku... I to jest to co uwielbiam...
Chociaż w pierwszej chwili nie byłam przekonana do tego rejsu (to nie moje klimaty) to okazał się ciekawym przeżyciem... Poznałam fascynujący port w Hamburgu z pokładu statku i poczułam portową atmosferę miasta...
* Spływ łodzią po rzece Krutyni *
* Rejs z Augustowa do Studzienicznej *
* Rejs po Jeziorze Ochrydzkim *
* Rejs statkiem parowym do Pirny *
* Rejs statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim *
* Rejs statkiem na Westerplatte *
* Rejs po Dunaju - Budapeszt *
* Rejs po amsterdamskich kanałach *
* Rejs Wisłą i Opactwo w Tyńcu *
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Poznawanie miast z pokładu statku zawsze jest fajne. My też lubimy ten sposób ,a najlepiej w formie łączonej zwiedzanie na lądzie połączone z rejsem. Hamburg to miasto fascynujące i wielowymiarowe, chętnie bym się tam wybrał. Jeśli chodzi o gmach filharmonii to bardzo mi się podoba w przeciwieństwie do szczecińskiej filharmonii obsypanej nagrodami. Cóż nie jestem architektem, to tylko moje subiektywne odczucie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńGostei de ver estas belas fotografias.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
Livros-Autografados
Dobry wieczór. Po pracowitym dniu, wieczorem czekała na mnie niespodzianka - rejs po porcie w Hamburgu. Ale kolosy - czuć moc tych olbrzymów. Ciekawe i pouczające opisy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że ślinka leci na widok tych bułeczek ze śledzikiem. Mimo, że jesteśmy po kolacji zmuszeni jesteśmy spróbować naszego śledzika.
OdpowiedzUsuńTen wspaniały port oczarowuje. Taki rejs to zapewne wielka satysfakcja.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, przepiękny wpis! Taki rejs to coś wspaniałego. Ja np. bardzo lubię pływać, w ogóle zawsze ciągnęło mnie do wody- już od dziecka był to mój żywioł :) Rewelacyjny post!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Świetna wycieczka z Tobą. Masz dużą kolekcję takich wodnych podróży. Architektura filharmonii bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńAnd to think that once that port would have been glorious wetlands filled with birds, their cheerful songs permeating the morning air, foxes would have come to the water to drink, and fishes would have swum in clear, clean water.......memories of what never will be again.
OdpowiedzUsuńAwesome photos!
OdpowiedzUsuńFajna perspektywa z rzeki. Z Hamburgiem wspomnienia mam mgliste, z łapania autostopu tam 😉
OdpowiedzUsuńWspaniały cytat do wspaniałego rejsu...
OdpowiedzUsuńPięknie Lucjo...
Stokrotka
Estupendo crucero, que te ha permitido fotografiar, zonas importantes de esa bella ciudad.
OdpowiedzUsuńFeliz fin de semana.
Besos:)
The port is really huge. And ships. Thanks for the great photos.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda Hamburg od strony portu. Byłam kiedyś jeden raz w Hamburgu, ale niestety nie zwiedziłam wiele. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam porty, ten w Hamburgu również mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńSpacer wodnym szlakiem to zawsze fajne doświadczenie bo można spojrzeć na miasto i okolicę z zupełnie innej perspektywy. Sam rejs jest atrakcją. Lubię miasta, w których można korzystać z promów jako komunikacji miejskiej, zawsze z chęcią korzystam z tej opcji bo to ciekawe turystyczne doświadczenie. Po Hamburgu też pływam regularnie w ramach biletu miesięcznego. Uściski.
OdpowiedzUsuń