niedziela, 29 sierpnia 2021

Końcówka sierpnia w moim ogrodzie i pierwsze dyńki Baby Boo

 







Ostatnie dni lata,

słońce śle gorące promienie,

jakby chciało na zawsze

utrwalić wakacyjne wspomnienia...


kołyszą się żagle na jeziorze,

wiatr łagodnie popycha je do przodu,

słoneczne zajączki biegają po wodzie,

a niebo nad głową śmieje się radośnie...


ostatni spacer po deskach molo,

wzrok biegnie za rybitwy tańcem,

jeszcze zachwyt kolorami nieba

i cicha tęsknota za odchodzącym latem...

* Źródło *








Kończy się lato... Jeszcze tylko kilkanaście dni i zapanuje jesień... W rzeczywistości to ona panuje już w naszym kraju od dwóch tygodni... Jest zimno i pada deszcz... Nareszcie sobota zapowiadała się pogodnie ale chłodno... Od rana świeciło słońce i tylko gdzieniegdzie na błękitnym niebie widać było niewielkie, białe chmurki... Spojrzałam w okno... Na łące pojawiły się zwierzęta...






Z wysokich, mokrych  traw bażancia mama wyprowadziła dziewięć swoich dzieci... Pojawiła się też sarna Basia... Ona też już ściąga letnią sukienkę i  ubiera się powoli w jesienną... Sikorki mają słonecznik w karmnikach a mimo to poszukują pożywienia w szyszkach świerkowych... Nocą dała o sobie znać wataha dzików, która w wielu miejscach dosłownie przeorała łąkę...








Słoneczny, sobotni poranek zachęcił mnie do spaceru po ogrodzie... Nareszcie mogłam  nazrywać kwiatów do domu... Wiele z nich było  umęczonych przez deszcze... Pomimo opadów piękne prezentowały się mieczyki, róże, jeżówki, dzielżany, hibiskusy i astry, kwiaty jesieni...









Hortensje bukietowe początkowo koloru limonkowego, po kilku dniach przebarwiły się na biało... Teraz pod koniec swego  kwitnienia zmieniły barwę na różową... Lubię je ponieważ wyróżniają się wyjątkowo  długim okresem kwitnienia... Deszcze zniszczyły owoce malin i jeżyn... Właśnie teraz zaczynają dojrzewać owoce, które są uprawiane prawie w każdym ogrodzie, a więc śliwki, jabłka i gruszki... Cieszył mnie ich widok i trochę smucił bo...

Kończy się lato - już jesień

dzień odlotów, pożegnań czas.

Znów klucz żurawi szuka gwiazd

i znowu pusto wokół nas.


Kończy się lato - już jesień

nuty szpaków rozwiał wiatr.

Brzask jak nóż przejrzystą ciszą spadł,

wyruszyć czas już ptakom w dal.


Kończy się lato - już jesień

cicho przyszła do mych drzwi.

Coś jeszcze powiedzieć chciałam ci,

lecz twoją twarz cień obcy skrył.

(Włodzimierz Ścisłowski)








Padające deszcze uniemożliwiały mi swobodne spacerowanie po ogrodzie... Dopiero wczoraj korzystając  z letniej,  słonecznej pogody buszowałam w ogrodowej dżungli, objadałam się owocami zaglądałam niemal pod każdy krzaczek... Wtedy zobaczyłam pierwsze owoce dyńki Baby Boo...











Od jakiegoś czasu snułam marzenia aby mieć w swoim ogrodzie prześliczne maleństwa, ozdobne dyńki Baby Boo... To dzięki Tobie * Droga Anitko * spełniło się moje pragnienie... To była prawdziwa niespodzianka!!! Podarowałaś mi sporą ilość nasionek, prześliczne rękawiczki ogrodnicze i list pełen serdeczności... * Pisałam o tym w tym poście *  Anitko, bardzo dziękuję...

Lipiec był upalny... Moje dynie kwitły jak szalone ale nie zawiązywały żadnych owoców... Dopiero teraz gdy zrobiło się chłodno i deszczowo wytworzyło się mnóstwo kulisto-spłaszczonych, silnie żebrowanych maleńkich dyń... Jeżeli nie będzie przymrozków to zbiory będą obfite... Wczoraj zerwałam pierwsze 5 sztuk Baby Boo... Zagościły w moim domu... Są prześliczne... Nie mogę się na nie napatrzeć, a ich widok bardzo mnie cieszy...  Z rozrzewnieniem wspominam wczorajsze słońce i błękitne niebo... Dzisiaj znowu pada...

* POMÓŻMY RUDUSIOWI *


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życzę słonecznego, ciepłego nowego tygodnia i miesiąca...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...