niedziela, 30 lipca 2023

Bled - Kościół Wniebowzięcia NMP

 







Żyje się tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to ten raz wystarczy.

(Mae West)








Na małej wysepce pośród Jeziora Bled znajduje się Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny zwany również Kościołem Matki Bożej na Jeziorze... Ma tak malownicze otoczenie, że jego zdjęcia pojawiają się na wielu blogach, magazynach podróżniczych i pocztówkach krajoznawczych...

Ślady historii wyspy Bled sięgają okresu prehistorycznego... Jeszcze przed erą chrześcijaństwa na wyspie znajdowała się słowiańska świątynia poświęcona bogini miłości i płodności, Živa... Po przyjęciu nowej wiary, świątynia została zburzona a w jej miejsce postawiono kapliczkę poświęconą Maryi...  

Pierwszy wczesnoromański kościół murowany zbudowany został w 1142 roku... W XV wieku został przebudowany w stylu gotyckim... Dwa trzęsienia ziemi oraz pożar spowodowały poważne uszkodzenia... Kościół został odbudowany w stylu wczesnobarokowym... 

Gdy płynie się na wyspę co rusz słyszymy bijący dzwon... Jest to dzwon życzeń... Wciąż bardzo żywa jest stara legenda z Bledu mówiąca o pochodzeniu  dzwonu życzeń... Około 1500 roku administratorem zamku Bled był Hartman Kreigh, który był dosyć okrutnym panem... Chłopi skarżyli się królowi i biskupowi za naruszanie ich praw i brutalny ucisk... Pewnego dnia Kreigh zniknął bez śladu... Krążyły plotki, że został zabity przez bandytów... Prawdopodobnie chłopi wzięli sprawiedliwość w swoje ręce ale niczego nie zdołano udowodnić...  Jego żona Polixena bardzo go opłakiwała... W swoim smutku zebrała całe swoje złoto i srebro i poleciła odlanie dzwonu, który miał potem służyć w kościele na wyspie... Niestety dzwon nigdy tam nie dotarł... W czasie szalejącego sztormu statek zatonął i osiadł w głębinach jeziora... Wdowa załamana tym co się stało, sprzedała zamek i zamieszkała w klasztorze w Rzymie... Później o wdowie i jej smutnej historii dowiedział się papież Leon X, polecił odlać  nowy dzwon i wysłał go na wyspę... 

Pletna którą płyniemy na wyspę, przybija do barokowych schodów z 1655 roku... Do dyspozycji mamy 45 minut... Gdy się spóźnimy, nasza pletna odpłynie... Pokonujemy 99 schodów i wychodzimy na niewielki  plac przykościelny... Wita nas barokowa figura św. Marii Magdaleny, patronki pielgrzymek... Święta przedstawiona jest z naczyniem z olejem i naczyniem ze łzami skruchy... 

Wolnostojąca dzwonnica zbudowana w XV wieku, była dwukrotnie odnawiana z powodu trzęsień ziemi a jakby tego było mało to w 1688 roku uderzył w nią jeszcze piorun... Wieża ma 52 metry wysokości...

Wzdłuż południowej części absydy kościoła usytuowana jest gotycka latarnia... Jest to wolnostojący słup z charakterystyczną, otwartą kapliczką, przypominającą tabernakulum, w której niegdyś płonęła wieczna lampka dla zbłąkanych dusz...

Po wejściu do świątyni znalazłam się w jasnym, przestrzennym jednonawowym wnętrzu, które zadziwia barokowym wystrojem i dzwonem... W sezonie letnim kościół przeżywa prawdziwe oblężenie turystów wypełniają go liczni turyści... Staram się przedostać do prezbiterium...

* Bled - perła Słowenii *







W podłużnym prezbiterium moją uwagę przykuwa barokowy, złocony  ołtarz główny... Zdobią go liczne putta, anioły, uskrzydlone główki aniołów i bogata dekoracja rzeźbiarska... W centrum kompozycji przedstawienie  Matki Boskiej  z Dzieciątkiem na ręku, siedzącej na półksiężycu... Po bokach posągi:  cesarza Henryka II  Świętego i jego żony św. Kunegundy Luksemburskiej... Na złoconym ołtarzu przedstawiony jest również Bóg Stwórca na kuli ziemskiej w otoczeniu aniołów...

Odwiedzający kościół turyści, uruchamiają dzwon poprzez pociąganie za sznur...  Legenda głosi, że kto uderzy w papieski dzwon i pomyśli życzenie, to ono się spełni... Jednak jest  zasada, że może spełnić się tylko jedno życzenie... Dzwon został wykonany w 1534 roku przez Francesco Patavino z Padwy...






Barokowe ołtarze boczne powstały w XVII wieku i poświęcone są św. Sebastianowi,  św. Magdalenie, św. Annie, św. Michałowi Archaniołowi... Obrazy zostały namalowane przez słoweńskiego malarza Leopolda Layer'a, pochodzącego z Krainy...








W czasie prac archeologicznych odkryto 124 groby ze szkieletami, które datuje się na okres od IX do XI wieku... Z tego okresu pochodzą również fundamenty przedromańskiej kaplicy, wzniesionej w okresie rozprzestrzeniania się chrześcijaństwa...

Z dawnego gotyckiego kościoła zachowały się fragmenty fresków, które możemy zobaczyć w prezbiterium... W wyposażeniu kościoła zwracają uwagę barokowe organy, ambona oraz  chrzcielnica z marmuru...

W przedsionku utworzono lapidarium składające się z gotyckich rzeźb, detali architektonicznych i dekoracyjnych pochodzących z gotyckiego kościoła...

Niestety, te 45 minut minęło bardzo szybko... Szybko udaliśmy się na przystań aby nie płynąc wpław...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życze udanego, słonecznego tygodnia...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

piątek, 28 lipca 2023

Zamek w Janowcu. Siedziba rodów magnackich

 







W chwili, gdy zwrócimy szczególną uwagę na wszystko,

nawet na źdźbło trawy, świat staje się tajemniczy,

fantastyczny, nieopisanie wspaniały.

(Henry Miller)








Jak już doskonale wiecie, bardzo lubię odwiedzać zamki, pałace, rezydencje i dwory.... Są one bowiem świadectwem bogatej historii, ciekawej architektury... W naszym kraju wiele z tych budowli popadło w ruinę... Niegdyś świadczyły o potędze, obecnie są zrujnowane, opuszczone i zapomniane... Są zamki i pałace, których z racji zniszczeń, nie opłaca się już odbudowywać... Dobrze, że chociaż zabezpieczono je przed dalszą degradacją... Te bardzo często romantyczne obiekty są chętnie odwiedzane przez  turystów...

W czerwcu odwiedziłam zamek w Janowcu... Są malownicze ruiny jednego z największych zamków dawnej Polski... Jego budowa miała miejsce w latach 1508 - 1526... Został pobudowany w miejscu posiadającym naturalne walory obronne, na stromej skarpie zachodniego brzegu Wisły...  Budowę wspaniałego bastejowego zamku w stylu późnego renesansu, rozpoczął hetman wielki koronny i kasztelan krakowski Mikołaj Firlej... Następnie dzieło kontynuował jego syn Piotr, który był wojewodą lubelskim... 

Zatrzymaliśmy  się na bezpłatnym parkingu przed bramą, około 3 minuty spaceru od zamku... Kolejny parking - płatny, znajduje się na terenie parku zamkowego... Opłatę za niego uiszcza się przy zakupie biletu na zamek... Szliśmy bardzo  powoli przez park zamkowy... W powietrzu unosił się intensywny zapach kwitnących lip... Słychać było głośne brzęczenie tysięcy pszczół... Po chwili ukazały się ruiny zamku... Nad suchą fosą przerzucono most, dawniej zwodzony, który prowadzi do głównej zamkowej bramy...








Na Wielki Dziedziniec dostajemy się przez budynek bramny, który umożliwiał wjazd na  zamek... Obecnie znajduje się tu kasa biletowa... Dwie okrągłe, narożne baszty chroniły zamek od wschodu i zachodu... Od północy wystaje prostokątny budynek wybudowany dla służby... Budynek wraz z piwnicami został odbudowany i tutaj znajduje się muzeum wraz wystawą przepięknego fajansu z Delft... W skrzydle wschodnim niezbyt ładne krużganki... 








Schody w skrzydle wschodnim umożliwiają wejście na drugie i trzecie piętro, skąd rozciąga się widok na Dziedziniec Wielki i Dziedziniec Mały... Można przejść do sali Rycerskiej, obecnie niezadaszonego tarasu widokowego... Idąc w prawo możemy zobaczyć wnętrze Wielkiej Bastei... Zamek w Janowcu posiadał trzy komnaty z marmurowymi posadzkami i kolumnami: jadalną, bawialną i portretową...










W pomieszczeniach możemy zobaczyć fragmenty nagrobków m.in.  Andrzeja Firleja z 1587 roku autorstwa Santi Gucciego,  ołtarz świętego Jerzego, fragmenty złocień, polichromii z XVII wieku, jest też fragment nagrobka Barbary Szreńskiej Firlejowej z 1587 roku autorstwa Santi Gucciego... W pomieszczeniach wystawiono meble z XVII i XVIII wieku obrazy przedstawiające Jerzego Sebastiana Lubomirskiego, Antoniego Benedykta Lubomirskiego...










W tutejszym muzeum możemy zobaczyć przepiękny fajans z Delf... Te wszystkie eksponaty pochodzą z prywatnych zbiorów Jędrzeja Jaworskiego... Są tu kafle pejzażowe, talerze dekoracyjne, wazony, serwisy do herbaty, wazy...






Na terenie parku zamkowego podziwiam wspaniałe, stare drzewa, dorodne lipy drobnolistne, dęby szypułkowe... I muszę powiedzieć, że spacerując pośród nich byłam autentycznie szczęśliwa, że nie zostały wycięte... Ich piękno sprawia  radość nie tylko mnie ale wielu, wielu ludziom... 

Na wysokiej skarpie tuż obok zamku w Janowcu przykuły moją uwagę dziewięciometrowe trzy dębowe krzyże... Zostały postawione przez mieszkańców... Za własne pieniądze... Krzyże zaprojektował profesor Przemysław Krajewski z warszawskiej ASP... Trzy krzyże symbole religijne, które były tu obecne od setek lat...

* Dworek z Moniak w Janowcu *


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...