Trzeba umieć walczyć o swoje marzenia, ale trzeba też wiedzieć,
które drogi są nie do przebycia i zachować siły
na przejście innymi ścieżkami...
(Paulo Coelho)
Dunaj, to potężna, bardzo ważna ale i atrakcyjna rzeka mająca swoje źródła w Niemczech... Płynie przez 10 europejskich krajów... Cztery stolice położone są nad jego brzegami: Wiedeń, Bratysława, Budapeszt i Belgrad... Ta majestatyczna rzeka przez wiele setek kilometrów przemierza niezwykłe krajobrazy... Płynie przez unikatowe Parki Narodowe, Przyrodnicze i Rezerwaty... Dunaj stanowi jeden z najstarszych i najbardziej znaczących europejskich szlaków handlowych... A żegluga dunajska istnieje od czasów Imperium Rzymskiego... Obecnie po Dunaju pływa wiele statków hoteli, odbywających wielodniowe rejsy... Istnieje mnóstwo statków odbywających rejsy jednodniowe ale też godzinne i dwugodzinne...
W Budapeszcie rzeka płynie przez serce miasta i tworzy jedną z najpiękniejszych panoram na naszym kontynencie... Historyczne, przepiękne budowle, skarby nabrzeża Dunaju, obejmują też nowe budowle, a przeszłość miesza się z przyszłością...
Rejsy spacerowe po rzekach cieszą się coraz większą popularnością wśród turystów... Płynąc statkiem możemy doskonale zrelaksować się i zarazem podziwiać piękną panoramę miasta, niepowtarzalne krajobrazy, przyrodę... My takie rejsy uwielbiamy i jeżeli jest tylko taka okazja to zawsze z niej korzystamy... Nie zdążyłam pokazać wszystkich rejsów na blogu... Możliwe, że kiedyś to uczynię...
Oczywiście... W Budapeszcie zaplanowaliśmy sobie taką atrakcję, jaką jest rejs statkiem białej żeglugi po Dunaju... Na ten dzień mieliśmy nakreślony dosyć bogaty program... Najpierw pojechaliśmy do * Wyszehradu * a później do * Esztergomu *... Wróciliśmy do Budapesztu po godzinie 16-tej... Tuż przy terminalu portowym, który znajduje się przy ulicy Carla Lutza jest też parking... Statek odpływa o 16,30 i pierwszą atrakcją był żółty Most Małgorzaty...
Podziwiamy Budapeszt z perspektywy wody z komentarzem przewodnika (audioguide) w języku polskim) i podkładem muzycznym Bartóka, Liszta i Kodálya... Na płaskim lewym brzegu, Peszt i najpiękniejszy zabytek * Parlament Węgierski * przy Placu Kossutha... To niewątpliwie fantastyczna wizytówka tego miasta... Godny podziwu zarówno wewnątrz jak i zewnątrz... To jeden z największych i najpiękniejszych tego typu gmachów na świecie...
Na prawym brzegu najpierw widzimy Óbudę, a później podziwiam Budę część miasta położoną na wzgórzach i kościół Macieja, romantyczną Basztę Rybacką, Wzgórze Zamkowe, monumentalny zamek i Wzgórze Gellerta i Pomnik Wolności......
Płynąc statkiem podziwiam kolejne majestatyczne mosty... Budapeszt ma ich osiem... Można się po poruszać pieszo bądź samochodem... Wg mnie jednym z najpiękniejszych jest biały Most Elżbiety, czyli cesarzowej Sisi... Kolejny to Most Łańcuchowy zawieszony na ogromnych łańcuchach... Uważany za arcydzieło sztuki inżynieryjnej... Ten most widnieje na niemal każdej pocztówce... Zielony Most Wolności jest najkrótszym mostem na Dunaju... Jego charakterystyczną dekoracją są rzeźby turuli, mitycznych ptaków, które miały przyprowadzić Madziarów na teren obecnych Węgier...
Wspaniałe mosty sprawiają, że Budapeszt ma wyjątkowy charakter... Są wyjątkowe jako dzieła architektury i myśli technicznej... Gdy dobijamy do terminalu portowego dochodzi godzina osiemnasta, robi się już ciemno i zimno ponieważ jest to październik... My jeszcze musimy podjechać do hotelu, przebrać się i pójść kilka kroków do pobliskiej restauracji na kolację... Zupa gulaszowa była przepyszna, drugie danie też, tylko przerażał zbyt duży kawał słoniny wędzonej z Mangalicy i nawet jej nie spróbowaliśmy... I tutaj był nasz błąd... Znakomita węgierska zupa (gulyásleves), czerwone wino i cudowna muzyka ludowa były strzałem w dziesiątkę w tej madziarskiej knajpie...
Ach! Tego mi było dzisiaj trzeba - wycieczki w jakieś piękne i ciepłe miejsce :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D
Październikowy dzień był piękny, słoneczny. A dzisiaj? szaro, pochmurno a teraz niebo jest granatowe i zaczyna padać śnieg. Większość z nas ma już dosyć takich dni. Jesteśmy spragnieni słońca i ciepła.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękny ten budynek Parlamentu, przepiękny :-)
OdpowiedzUsuńMiał szczęście ,że się uchował przez tyle lat.
A co z tą słoninką ? Taka smaczna była pewnie a jej nie spróbowaliście :-)
Pozdrawiam niedzielnie :-)
O tak, Budynek Parlamentu robi wrażenie. Po ponad 100 latach, prezentująca się wciąż świetnie neogotycka budowla, nadal jest jedną z największych siedzib parlamentów na świecie,
UsuńNiemal w każdej restauracji podawano kawałek wędzonej słoniny. Zawsze odstraszał nas jej widok. Bardzo dyskretnie zawijaliśmy ją w chusteczkę higieniczną i chowaliśmy do mojej torebki. Lądowała w najbliższym koszu na śmieci. Przed powrotem do domu odwiedziliśmy Halę Targową (Vásárcsarnok) aby zrobić zakupy. Widząc jak Rosjanki, Ukrainki i inne nacje kupują po 3, 4 kg słoniny z Mangalicy, też kupiliśmy 1,5 kg na souvenir'y. W domu po porcjowaniu zostało nam około 30 dkg. Wystarczyło pokroić 5 dkg w drobną kosteczkę i dodać do zupy gulaszowej a jej smak (zupy) okazywał się rozkoszą. I tu był nasz błąd.
Serdecznie pozdrawiam:)
Tę słoninkę wychwalał kiedyś Robert Makłowicz.
OdpowiedzUsuńDunaj widziałam tylko w Wiedniu i trochę mnie rozczarował, bo wcale nie jest modry, lecz prawie czarny.
Parlament to niewątpliwie wizytówka Budapesztu.
Serdeczności.
Anno, Robert zachwycał się jądrami z byka! On potrafi zjeść wszystko. Ja nie potrafię i nic na to nie poradzę. Nie zaufałam mu i teraz tylko wyjazd do Budapesztu uratuje nasz błąd. Chociaż? w Polsce są sklepy w których sprzedaje się słoninę z Mangalicy w cenie 40 - 50 złotych.
UsuńHmm, być może kiedy Johann Strauss pisał walca „Nad pięknym modrym Dunajem” , ta rzeka miała taki kolor. A teraz faktycznie jest szary, niemal czarny.
Trzeba przyznać, że Parlament budzi zachwyt.
Pozdrawiam:)
Też oglądałam program Roberta Makłowicza i opowiadał o tych świnkach i do potrawy dodawał wędzoną słoninę. Na zdjęciu nie wygląda apetycznie ale zdjęcia często zniekształcają obraz.
OdpowiedzUsuńJadę w czerwcu do Budapesztu, proszę napisz szczerze czy warto kupić słoninkę bo jestem ciekawa jej smaku. Czy wszędzie można ją kupić i czy znasz jej cenę.
często czytam Twojego bloga ale dopiero dzisiaj odważyłam się na napisanie komentarza.
Marianna
Witaj Magdaleno!
UsuńW swojej kuchni nie używam słoniny, podobno robię błąd. No cóż taki nawyk wyniosłam ze swojego rodzinnego domu. Słonina podana w restauracji nie wyglądała apetycznie.
Ten mały kawałeczek podzieliłam na maleńkie porcyjki i trzymam w zamrażarce. Bardzo drobniutko kroję w kosteczkę, nie przesmażam, dodaję jedynie do zupy gulaszowej i grochówki. Całkowicie na plus zmienia dana zupę. Raczej nie licz, że dostaniesz kawalątek na spróbowanie. Chyba, że kupisz 4 kg.
Pytasz czy wszędzie można kupić słoninę? prawdę mówiąc nie mam pojęcia. Na 100% jest w wielu stoiskach na Hali Targowej. A cena? nie pamiętałam ceny ale spojrzałam na zdjęcia: Mangalica szalonna 1,400 forintów.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i serdecznie zapraszam:)
Budapeszt widziany ze statku musi wyglądać przepięknie. A sam budynek parlamentu jest ogromny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Budapeszt oglądany ze statku jednak wygląda trochę inaczej. Może i piękniej?
UsuńPozdrawiam:)
Płynęłam i ja po Dunaju. Kilka razy w Budapeszcie, raz w Bratysławie i raz w Wiedniu. Zawsze było pięknie.
OdpowiedzUsuń:-)
Po Dunaju też płynęłam kilka razy. W Budapeszcie po raz pierwszy, mam nadzieję, że nie ostatni.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jako nastolatka schodziłam cały Budapeszt, dzisiaj chyba wolałabym taką wycieczkę jak Twoja :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBożenko, my też tuptamy po Budapeszcie na nogach. Ten rejs to półtoragodzinny relaks.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
The view along the Danube river is beautiful. Once I did cruise the river but the memories are fading away.Thank you for sharing!
OdpowiedzUsuńWow, how beautiful buildings! Greetings
OdpowiedzUsuńMieliście bardzo atrakcyjny dzień - również pod względem kulinarnym - mniam, mniam:)
OdpowiedzUsuńDunaj to jedna z piękniejszych wizytówek Budapesztu. Miasto na tle tej rzeki prezentuje się niezwykle, a kiedy podeszłam pod budynek Parlamentu oniemiałam z zachwytu.
My niestety nie mogliśmy podziwiać miasta z perspektywy Dunaju. Wielka szkoda:(
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Bardzo podobał mi się rejs statkiem po Dunaju. Widoki na zabytki wspaniałe. Można tak wiele zobaczyć nie chodząc, ale płynąc. Lubię też węgierską zupę gulaszową i nastrój jaki był w restauracji. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajnie jest tak zwiedzić chociaż część miasta z perspektywy rzeki. W Wiedniu w Dunaju moczyłam nogi;) Zaciekawiłaś mnie tą słoniną. Od czasu do czasu używam, ale taki kawał i mnie by zniechęcił;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiu za fantastyczną wycieczkę i pozdrawiam cieplutko:)
Hello dear Maria Lucia!
OdpowiedzUsuńGreat post and magnificent pictures!
I really enjoyed the cruise on the river Danube!
The Hungarian Parliament is very beautiful and so impressive building!
The food sound delicious! I’m sure you had a great time visiting Hungary!
Thank you for sharing your wonderful memories!
Wishing you a lovely new week!Hugs! ❤️
Dimi...
Son muy bellas las imágenes que has captado. Ante tanta belleza, has tenido que disfrutar mucho.
OdpowiedzUsuńAl contemplar este río, me ha llevado al recuerdo de la música de Straus. El célebre Danubio Azul es una de sus magníficas composiciones.
Besos
Uma bela reportagem, gostei.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom Domingo.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
Livros-Autografados
Moje dzieci niedawno były w tym pięknym mieście:))))piękny rejs:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńOd razu przypomniała mi się wycieczka do Budapesztu sprzed czterech lat, kiedy też płynęliśmy stateczkiem po Dunaju i podziwialiśmy zabytki miasta z tejże perspektywy. Z tym, że to było wieczorem, więc i zdjęcia nie za bardzo wyszły(tzn. bardzo rozmazane były). Ale dzięki Tobie mogę na nowo delektować się tymi widokami. Ściskam cieoplutko
OdpowiedzUsuńWow!! the whole Europe is full of treasures!!
OdpowiedzUsuńWspaniały cytat! Świetny rejs i piękne widoki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:))
xxBasia
Łucjo dziekuję za wspaniały rejs. Ślicznie tam. :) Tak bardzo lubię z Tobą podróżować.
OdpowiedzUsuńFantastic. The bridge statues are awesome. Regards.
OdpowiedzUsuńWspaniały rejs i wspaniałe widoki, gmach Parlamentu robi niesamowite wrażenie.:)) My taką wycieczkę po Dunaju połączyliśmy z miłą kolacją na stateczku.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia cieplutkie przesyłam.:))
Parliament building is awesome. Thanks for the wonderful photos. Greetings.
OdpowiedzUsuńBudapeszt na Twoich zdjęciach wygląda wspaniale, a Parlament robi niesamowite wrażenie. Słonina na talerzu nie wygląda apetycznie, nie używam jej w swojej kuchni, kupuję ją tylko dla sikorek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Lubię mosty a szczególnie Poniatowskiego w Warszawie, ten który przedstawiasz też piękny no i widoki.
OdpowiedzUsuńEs una ciudad preciosa, tengo ganas de visitarla. Besitos.
OdpowiedzUsuńMając 14 lat byłam na wycieczce w Budapeszcie i ...prawie nic z niej nie pamiętam...makabra... Z tamtego pobytu zapamiętałam tylko obrzydliwy smak wołowiny w słodkim sosie z wiśniami. Może teraz po tylu latach by mi smakowała? :)
OdpowiedzUsuńWhat an interesting city and beautiul building seen from the water. Have a good week ahead.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu też podziwiałam te widoki,gdy dzieci zabrały mnie na wycieczkę do Budapesztu.Pamiętam do dziś rejs statkiem wieczorową porą...
OdpowiedzUsuńBasiu, rejs statkiem wieczorową porą to bardzo fajne przeżycie.
UsuńW Budapeszcie byłam w październiku i o tej porze roku nad wodą jest już dosyć zimno.
Pozdrawiam:)
piekne miasto, piekne mosty :) tylko co ten autobus robi w tej wodzie? :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy :)
Magdo, to jest budapesztańska amfibia, która w niczym nie przypomina wojskowego pojazdu służącego do jeżdżenia po lądzie i pływania po wodzie. Można też odbyć zwiedzanie takim autobusem. Ciekawa forma?
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
A beautiful city that my mom visit once and I hope visit one day !
OdpowiedzUsuńHave a lovely week !
Anna
You're right. This town is beautiful.
UsuńI wish that your dream would come true.
Greetings and hugs.
I have not seen the buildings in this direction, appear larger :)
OdpowiedzUsuńGreat photos!
Greetings and hugs.
From a water perspective, the buildings seem larger.
UsuńThank you so much, Sirpa :)
Bardzo ładne widoki z perspektywy wody. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńO tak. Bardzo ładne widoki.
UsuńPozdrawiam:)
Takie marzenie na emeryturę, przepłynąć Dunaj, ale swoją łajbą, od pierwszego miejsca żeglownego do ujścia. Tak by na łódce mieć bazę, a po drodze zatrzymywać się i zwiedzać.
OdpowiedzUsuńA potem Ren, Tamiza, Don i jak starczy życia to mniejsze rzeczki.
WOW! Maćku to cudowne!!! Przepłynąć Dunaj od miejsca gdzie to jest możliwe do Delty. Wspaniała trasa. Później Ren, Tamiza, Mozela, Don (domyślam się, że rosyjski) to już szczyt marzeń!!!
UsuńMaćku z całego serca życzę by spełniły się Twoje/ Wasze marzenia.
Pozdrawiam:)
Vilken fantastisk stad Budapest, nu vill jag resa dit på direkten, för dina vackra bilder gjorde mig riktigt tagen. Givetvis har jag sett bilder på den staden innan men du kan konsten att fotografera och att berätta i detalj det som intresserar en person mest.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowiena/ Eva
Hermoso reportaje tomando como hijo conductor ese río mítico que es el Danubio.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Łucjo, u Ciebie jak zwykle zachwycające zdjęcia i ciekawa relacja. Też marzy mi się taki rejs. Może kiedyś... :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie ciut nie pocztówka, którą widziałam a może nawet mam ?
OdpowiedzUsuńosobiście lubię kuchnię węgierską :)
pozdrawiam Lusiu :)
Hello dear Lucia!
OdpowiedzUsuńAmazing photos, thanks for the walk offered!
A wonderful week will do!
I kiss you, hug and thank you for visiting!
Una ciudad muy bonita de la que tengo buenos recuerdos.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Z perspektywy wody świat wygląda nieco inaczej. Ale Budapeszt z każdej strony prezentuje się wspaniale.
OdpowiedzUsuńBudapeszt jest niesamowity!!!
OdpowiedzUsuń