wtorek, 29 kwietnia 2025

Teatr - Muzeum Dali w Figueres

 







Bądź zadowolony z tego, co masz; ciesz się tym, jak jest.

Gdy zdasz sobie sprawę, że niczego nie brakuje, 

cały świat będzie należeć do ciebie.

(Lao Tzu)










Figueres, niewielkie miasto na uboczu głównych tras Katalonii... To właśnie tutaj na świat przyszedł Salvador Dali w 1904 roku... Bez wątpienia ten buntownik, ekscentryk, surrealista, aktor, malarz, pisarz, reżyser, rzeźbiarz, projektant stał się najsłynniejszym synem tego miasta... Pewne jest, że był człowiekiem wszechstronnym, o wielu talentach, a także jednym z najbarwniejszych i najbardziej znanych surrealistów... To bez wątpienia jeden z najbardziej ekscentrycznych artystów przeszłości... 

Dali powiedział kiedyś: Prawdziwym malarzem jest ten, który potrafi malować niezwykłe sceny pośrodku pustej pustyni. Prawdziwym malarzem jest ten, który potrafi cierpliwie malować gruszkę otoczoną zamętem historii...

Nic zatem dziwnego, że to właśnie jemu włodarze Figueres oddali w posiadanie stary teatr miejski, częściowo zniszczony pod koniec wojny domowej w Hiszpanii...  Salvador Dali zrobił z niego użytek wyjątkowy... Za życia sam rozpoczął budowę swojego muzeum... 

Samo muzeum uważane jest za dzieło sztuki, ale w środku można zobaczyć wiele arcydzieł malarza... Na wystawie prezentowane są różnorodne przykłady całej jego artystycznej drogi, od początków eksperymentów z  futuryzmem i impresjonizmem, poprzez eksplozję surrealizmu aż po późne dzieła...

Teatr - Muzeum (hisz. Teatre - Museu Dali) z zewnątrz przypomina oniryczny zamek śniadaniowy z gigantycznymi kurzymi jajkami na murach i na wieży... A bordowe ściany upstrzone są złotymi bochenkami chleba... Po drugiej stronie budynku fantastyczne stworzenia górują nad łukami muzeum...


W 1932 roku Dali poślubił Galę, którą poznał w 1929 roku, gdy była żoną francuskiego poety surrealisty Paula Éluarda... Pomimo początkowego skandalu, sprzeciwu ojca Dali, różnicy wieku, Gala była od niego starsza o dziesięć lat, dwójka ta stworzyła solidny związek romantyczny i zawodowy, w którym ona pełniła rolę muzy, a także agentki malarza, dzięki swojemu większemu zmysłowi praktycznemu...


Salvador był Galą oczarowany...Widział w niej uosobienie swoich oczekiwań, wielbił ją i traktował jak Madonnę... Namalował ją w ośmiuset pozach... W swojej książce pisze tak:

Zapisałem w mojej pamięci walor każdego ziarenka jej skóry, tak by uprzytomnić sobie i zachować niuanse ich konsystencji i barwy; tak by odkryć tę właściwą uważną pieszczotę... Całymi godzinami patrzyłem na jej piersi, ich krzywiznę, kształt sutek, odcień różu na ich czubkach, detale błękitnych żyłek  rysujących  się tuż pod powierzchnią delikatnej półprzejrzystej skóry; zachwycała mnie subtelność spojenia jej kręgosłupa  i siła mięśni pośladków, połączenie piękna i bestii. Jej szczupła szyja była sama gracją, jej włosy, jej intymne włosy, jej wonie, oszołamiały mnie...


Gala pozostała tajemnicą... Dla swoich kochanków i mężów była równocześnie kochanką i matką: swoistą, potężną i niezbędną siłę do życia czerpali z niej Paul Eluard,  Max Ernst i Salvador Dali, trzej spośród wielkich artystów XX wieku... Gala uchodziła za femme fatale o niezaspokojonych apetytach, raz pełną żaru innym razem lodowatą...
















28 września 1974 roku zostały otwarte drzwi surrealistycznego muzeum i zaproszono publiczność do zanurzenia się w uniwersum Dalego... Jego ogromna, przezroczysta kopuła, zaprojektowana przez architekta Emilio Péreza, stała się najbardziej charakterystycznym elementem muzeum...

Po przejściu na centralny dziedziniec, moją uwagę przyciągają dziesiątki złoconych postaci, przedziwnych rzeźb i czaszek zwierząt... Miejsce to jest niezwykłe... Artysta zaoferował widzowi prawdziwe przeżycie i zabrał go do swojego urzekającego i wyjątkowego świata... Zwiedzanie nie odbywa się w żadnym porządku, ani chronologicznym ani artystycznym...

Jego centralną część zajmuje instalacja nazywana  przez Dalego - Deszczową Taksówką...  To czarny Cadillac z rzeźbą Ester na masce... Biblijna królowa przykuta jest łańcuchami, dzieło austriackiego rzeźbiarza Ernsta Fuscha... Estera była Żydówką, która została perską królową, żoną  Kserksesa I, panującego w latach  486 - 465 r p.n.e. Jest tu też Kolumna Trajana   triumf nad Dakami...  A wyżej łódź Gali, z której spadają łzy niczym krople deszczu...




Po chwili przeszłam do sali będącej niegdyś sceną teatru, obecnie nad głowami z ogromną szklaną kopułą... Patrząc na jedną ze ścian widzę ogromny obraz... Wykonany jest z kolorowych kwadratów, wygląda jak pikselowany... Na nim naga Gala patrząca w morze... Po po przejściu na środek sceny  kształty kobiety rozpływają się, zamieniając w rysy twarzy prezydenta Abrahama Lincolna...











Przeszłam do małego, ciemnego wyłożonego czerwonym aksamitem pomieszczenia, które Dali nazwał Pokojem Skarbów... Swoim kształtem przypomina  dużą szkatułę na biżuterię... Są tutaj obrazy Daliego m.in. - Kosz Chleba z 1945 roku i oczywiście portrety Gali,  ukochanej żony artysty...









Na piętrze apartament z surrealistyczną sypialnią... Jest tutaj łóżko, które znajdowało w legendarnym paryskim burdelu Le Chabanais, który znajdował się w pobliżu Luwru a był  założony przez Madame Kelly... Według plotek łóżko należało do kochanki Napoleona III, która była włoską arystokratką...

W tej sypialni mnóstwo koszmarnych rzeźb, a przy łóżku jest nawet szkielet... Wystrój wszystkich pomieszczeń jest szczegółowo dopracowany, aby odwiedzający mogli poczuć się jak w obrazie Dalego... 

Muzeum to labirynt,  pełen  schodów, korytarzy, zakamarków... Dla Dalego niesamowicie ważne miejsce, świątynia jego sztuki, w końcu wybrał je także na miejsce swojego ostatecznego spoczynku... 






Mae West to kultowe pomieszczenie w muzeum... Jest to hołd dla amerykańskiej seksbomby aktorki filmowej i teatralnej, która zafascynowała Dalego... To wnętrze jest pełne niespodzianek...  Kominek - nos, czerwona kanapa - usta, obrazy - oczy... Wszystkie meble i dekoracje mają za zadanie tworzyć dwuwymiarowy obraz słynnej twarzy  Mae West... Ta sala jest jedną z najsłynniejszych instalacji w Teatrze - Muzeum Dalego...











W Teatrze - Muzeum jest prezentowana niepowtarzalna biżuteria  zaprojektowana przez Dalego w latach 1941 - 1979... Możemy zobaczyć trzydzieści siedem drogocennych klejnotów z kolekcji Owena Cheathama, amerykańskiego biznesmena... Klejnoty wykonane są ze złota, platyny, diamentów, rubinów, szmaragdów, topazu, szafiru, pereł, korali i innych szlachetnych materiałów... Każdy klejnot jest niepowtarzalny a ich wartość jest dziś nieoceniona... Mają kształt ust, serc, roślin, zwierząt, symboli religijnych i mitologicznych... te klejnoty są piękne, bezcenne i zaskakujące, jak np. złoto-perłowo-diamentowe bijące serce...

Klejnotom towarzyszy dwadzieścia siedem rysunków i obrazów na papierze, odzwierciedlających proces twórczy projektów... Wszystkie dzieła powstały w Nowym Jorku... Od dwudziestu sześciu lat są własnością Fundacji Gali - Salvadora Dali...

Muszę się przyznać, ze nie wiem ile godzin spędziłam w tym muzeum... Naprawdę straciłam poczucie czasu... Mogłam poznać surrealistyczny świat artysty i lepiej zrozumieć jego spuściznę... Jeszcze krótki spacer uliczkami Figueres i czas wracać do hotelu...








Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życzę udanego, słonecznego i pięknego długiego weekendu...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...