Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej
i uciążliwej nauce,
złe natomiast owocują same bez trudu.
(Demokryt)
Bamberg jest jednym z najpiękniejszych miast w Europie... Znajduje się w południowych Niemczech, na północy Bawarii... Jest wspaniałym połączeniem przyrody i architektury, usytuowanym tam, gdzie niskie wzgórza przechodzą w harmonijną dolinę rzeki Regnitz... Jego walory zostały docenione... Całe historyczne Stare Miasto w 1993 roku zostało wpisane jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO...
Od pierwszej chwili Bamberg oczarował mnie niepowtarzalnym klimatem i urokiem... Niczym Rzym zbudowany jest na siedmiu wzgórzach, każde zwieńczone godnym podziwu kościołem... Te piękne świątynie dominują w panoramie miasta...
Bamberg został wybrany przez cesarza Henryka II na stolicę jego imperium... W 1007 roku założył biskupstwo, które miało się stać "drugim Rzymem", i położył podwaliny pod wspaniałe średniowieczne miasto... Od XIII wieku biskupi byli książętami Świętego Cesarstwa Rzymskiego i rządzili Bambergiem, nadzorując pracę monumentalnych budowli... Diecezja stała się księstwem biskupim i przetrwała do 1802 roku...
Większość zabytków w Bambergu nie uległa zniszczeniu w czasie II wojny światowej, dzięki jego położeniu na uboczu... Jednak to miasto naznaczone jest bolesną historią... Zasłynęło z niewyobrażalnie okrutnych pogromów czarownic... Odpowiedzialni za nie byli przede wszystkim biskupi niemieccy... Ich obsesja przybrała monstrualne rozmiary... Śmierć poniosło wtedy ponad 600 osób...
Spacerując wąskimi uliczkami podziwiałam niezwykłą różnorodność staromiejskich kamienic, a na fasadach liczne kute latarenki, bogactwo zdobień i detali... Niemal każda posiadała coś ciekawego do zaprezentowania, a to okucia drzwi lub ozdobne kołatki, a to przykuwające wzrok szyldy semaforowe, reliefy z wizerunkami zwierząt, godła mieszczańskie, figury świętych, kapliczki z Matką Boską... A wszystko na budynkach zadbanych i udekorowanych kwiatami...
Wędrując po mieście nigdzie nie zauważyłam umieszczonych reklam, anten satelitarnych, które na historycznych elewacjach kamienic i budynków zasłaniałaby cenne detale i zdobienia... W wielu zabytkowych budynkach piękne balkony były ich dekoracją i ozdobą...
Właściwie na każdym kroku spotykamy coś co przyciąga naszą uwagę... I tak przy Am Kranen mogłam zobaczyć kolejną, gigantycznej wielkości rzeźbę Igora Mitoraja, artysty uwielbianego za granicą a niedocenianego w Polsce... W naszym kraju jego prace możemy zobaczyć jedynie na krakowskim Rynku - Eros Bendato i na Starym Mieście w Warszawie, na nowych drzwiach kościoła Ojców Jezuitów i jest to rzeźba przedstawiająca Wniebowstąpienie Najświętszej Marii Panny...
Rzeźba z brązu Centurione - Igora Mitoraja została zakupiona w 2002 roku przez Radę Miasta Bamberg i przedstawia uszkodzoną głowę centuriona, dowódcy w antycznym Rzymie ...
Co chwilę wyrażałam zachwyt na widok kolorowych, romantycznych kamieniczek z muru pruskiego... One naprawdę robią niesamowite wrażenie, wyglądają jak z bajki... Niespiesznie wędrowałam brukowanymi uliczkami pełnymi turystów, zaglądałam do małych sklepików i kawiarenek... Wciąż odkrywałam coś nowego i cały czas towarzyszyło mi uczucie, że to miasto jest jednym wielkim muzeum pod otwartym niebem...
W czasie zwiedzania jest nam potrzebny, niezbędny, wręcz niezbędny odpoczynek...Teraz przyszła pora na bamberskie piwo... W tym mieście kilka lat temu było kilkadziesiąt browarów, a obecnie jest 10 browarów, z tego 2 to browary przemysłowe, a 8 to manufaktury, browary restauracyjne... Mnogość rodzajów piwa w każdym browarze jest ogromna... Jednak my chcieliśmy spróbować słynnego piwa dymnego (wędzonego) Aecht Schlenkerla Rauchbier...
W środku miasta, u stóp katedry bamberskiej, na Dominikanerstrasse 6 położona jest historyczna rozlewnia piwa Schlenkerla... Pierwsze pisemne wzmianki o niej pochodzą z 1405 roku... Piwo dojrzewa w ponad 600 letniej piwnicy pd górą Stefana... Kto tutaj nie wstąpi i nie spróbuje niepowtarzalnego i intensywnego smaku piwa dymnego, ten nie może twierdzić, że był w Bambergu...
Wewnątrz baru jest bardzo tłoczno, kupujemy piwo, płacimy kaucję za kufel i wychodzimy na zewnątrz... Próbujemy piwo... Hmm, muszę przyznać, że jego aromat jest bardzo silny, co daje piwu niesamowitego charakteru... Gwarantuje niepowtarzalne doznania smakowe... Prawdziwa rewelacja!
Zachęcam do odwiedzenia bloga Bibeloteka -
* u Cecylii wielkanocne candy *
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...