Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.
(A lato było piękne tego roku).
I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.
(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety).
W Gdański staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.
I ci, co dobry mają wzrok
i słuch, słyszeli pono,
jak dudni w chmurach równy krok
Morskiego Batalionu.
I śpiew słyszano taki: - By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach.
Lecz gdy wiatr zimny będzie dął,
i smutek krążył światem,
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze Westerplatte.
(Konstanty Ildefons Gałczyński)
Warto mieć marzenia i warto je realizować... Eryk jako mały chłopiec wiele lat temu był na Westerplatte... Dziecięce wspomnienia zatarły się w jego pamięci... Marzył aby je odświeżyć bo Westerplatte dla niego i dla każdego Polaka to miejsce wyjątkowe... Jest symbolem bohaterstwa, niezłomności i patriotyzmu...
Był ostatni dzień sierpnia, bardzo ciepłe, późne popołudnie... Słońce schodziło coraz niżej, jednak wciąż bardzo mocno grzało... Wybraliśmy ofertę z Żeglugi Gdańskiej na 40 minutowy rejs Gdańsk - Westerplatte... Z przystani Długie Pobrzeże nad Motławą płyniemy stateczkiem pasażerskim Danuta przez obszary portowo-stoczniowe...
Wcześniej mijamy Bramę Straganiarską (niem. Häkertor), gotycką bramę wodną, wybudowaną w latach 1481 - 1482... Jest to piękna, wysoka budowla ceglana z zachowanymi, unikatowymi, wykutymi w kamieniu herbami Prus Królewskich, Polski, Gdańska...
W dalszej kolejności Hotel Królewski, dawny Spichlerz Królewski, którego wznoszenie rozpoczęto w 1606 roku... Po wybudowaniu, w sąsiedztwie elektrowni, spichlerz stał się jej częścią... Zniszczony wiosną 1945 roku szybko został odbudowany... Po likwidacji elektrowni przeznaczony został na cele hotelowe...
Kolejnym wspaniałym budynkiem jest Polska Filharmonia Bałtycka... Wspaniały obiekt, który doskonale zintegrował się z zabytkową architekturą miasta...
Z pokładu statku oglądamy tereny Stoczni Gdańskiej i Gdańskiej Stoczni Remontowej... Przy nabrzeżach cumują jednostki przeróżnych typów i gabarytów: tankowce, kontenerowce, samochodowce, holowniki, okręty wojenne i handlowe, galeony statki wycieczkowe...
Przepływamy w pobliżu Twierdzy Wisłoujście, niezwykłego zabytku sztuki fortyfikacyjnej... Pierwsze historyczne wzmianki o strażnicy istniejącej w tym miejscu pochodzą z XIV wieku... Po wyswobodzeniu się Gdańska spod panowania krzyżackiego, zbudowano w 1454 roku stałą fortyfikację... W 1945 roku została niemal doszczętnie zniszczona... Została odbudowana a zwiedzanie odbywa się wyłącznie pod opieką przewodnika...
Na całej trasie rejsu jest wiele atrakcji, więc czas minął nam bardzo szybko i przyjemnie... Nie wiedzieć kiedy dopłynęliśmy do do Terminala Portowego Westerplatte... Od razu poczuliśmy podniosłą atmosferę i powagę tego miejsca... Co chwile mijamy marynarzy i żołnierzy w mundurach z lat trzydziestych...
Koniec sierpnia 1939 roku był niezwykle napiętym okresem dla załogi polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej... Składnica miała rozwiązać polskie problemy z przeładunkiem broni i amunicji w Wolnym Mieście Gdańsku... Ale to właśnie ona stała się jednym z najważniejszych symboli II wojny światowej...
Obsada załogi zmieniała się co pół roku... Zwykle liczyła 88 żołnierzy, którzy jednak nie mogli być wyposażeni w broń ciężką... Na półwyspie powstały jedynie ufortyfikowane koszary oraz pięć wartowni ze schronami dla broni maszynowej... Kiedy wojna wydawała się nieuchronna, załoga została wzmocniona do 210 osób i otrzymała dwa działka przeciw pancerne, cztery moździerze i armatę polową...
1 września 1939 roki o godzinie 4,48 niemiecki pancernik szkolny Schlezwig-Holstein otworzył ogień do Polskiej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte... Uważa się, że od tego ataku Schlezwig-Holstein rozpoczęła się II wojna światowa...
A jednak historia mówi coś innego... 1 września 1939 roku o godzinie 4,40 pierwsze bomby niemieckie spadły na Wieluń... Wielu historyków uważa, że atak właśnie na to miasto był rozpoczęciem II wojny światowej...
W skupieniu i ciszy spacerujemy alejkami wśród wysokich drzew... Otoczeni przez las, mogliśmy poczuć się choć w niewielkim stopniu jak żołnierze z 1939 roku... Co chwilę przystajemy przy ścieżce edukacyjnej i przy wystawie plenerowej na której przedstawiono architekturę, topografię i historię tego terenu... Ogromne, kolorowe plansze prezentują budynki jakie przed wybuchem wojny istniały na Westerplatte... Nie miałam o tym "zielonego pojęcia".
Już w XIX wieku zaczęły powstawać na Westerplatte pierwsze domy letniskowe... Istniała tutaj osada o spokojnym charakterze wypoczynkowym... Z roku na rok przybywało coraz więcej nowych budowli i gości... Z czasem, niewielkie kąpielisko o lokalnym znaczeniu, przekształciło się w kurort i uzdrowisko odwiedzane rocznie przez 140 tysięcy gości...
Liga Narodów w czerwcu 1921 roku uznała prawo Polski do posiadania na terenie Gdańska specjalnego miejsca przeznaczonego do przeładunku materiałów wojskowych oraz utrzymania w celu ochrony niewielkiego oddziału wartowniczego... Zastanawiano się i dyskutowano gdzie wyznaczyć takie miejsce... Wybór lokalizacji na składnicę wojskową padł na Westerplatte... Zlikwidowano kurort, a cały teren jako obszar wojskowy był niedostępny, jedynie odpowiednia przepustka umożliwiała wejście...
A jednak historia mówi coś innego... 1 września 1939 roku o godzinie 4,40 pierwsze bomby niemieckie spadły na Wieluń... Wielu historyków uważa, że atak właśnie na to miasto był rozpoczęciem II wojny światowej...
W skupieniu i ciszy spacerujemy alejkami wśród wysokich drzew... Otoczeni przez las, mogliśmy poczuć się choć w niewielkim stopniu jak żołnierze z 1939 roku... Co chwilę przystajemy przy ścieżce edukacyjnej i przy wystawie plenerowej na której przedstawiono architekturę, topografię i historię tego terenu... Ogromne, kolorowe plansze prezentują budynki jakie przed wybuchem wojny istniały na Westerplatte... Nie miałam o tym "zielonego pojęcia".
Już w XIX wieku zaczęły powstawać na Westerplatte pierwsze domy letniskowe... Istniała tutaj osada o spokojnym charakterze wypoczynkowym... Z roku na rok przybywało coraz więcej nowych budowli i gości... Z czasem, niewielkie kąpielisko o lokalnym znaczeniu, przekształciło się w kurort i uzdrowisko odwiedzane rocznie przez 140 tysięcy gości...
Liga Narodów w czerwcu 1921 roku uznała prawo Polski do posiadania na terenie Gdańska specjalnego miejsca przeznaczonego do przeładunku materiałów wojskowych oraz utrzymania w celu ochrony niewielkiego oddziału wartowniczego... Zastanawiano się i dyskutowano gdzie wyznaczyć takie miejsce... Wybór lokalizacji na składnicę wojskową padł na Westerplatte... Zlikwidowano kurort, a cały teren jako obszar wojskowy był niedostępny, jedynie odpowiednia przepustka umożliwiała wejście...
Kiedy wybuchła wojna, żołnierze na Westerplatte mieli walczyć tylko 12 godzin ponieważ nie byli przygotowani do dłuższej walki... Nie mieli amunicji, żywności, leków a jednak zaciekle walczyli! Byli siedem dni bez zmiany na posterunkach, bez wody, światła, bez spania... W końcu zabrakło amunicji, a żołnierze byli skrajnie wyczerpani...
Niemcy! Rośli w oczach. Wysypywali się rzadkimi i tyralierami z lasu, rozpoznawali teren, osłaniali jeden drugiego. Z okna aresztu widział ich zielonoszare, niezawistne mundury, prawie wtopione w pokaleczony las. Szli prosto na wartownię, z lewej mijała ich duża grupa idąca w stronę dawnego pensjonatu, a obecnie zrujnowanego kasyna. Jednak teren od wartowni pierwszej aż do piątej przecięty był potrójnymi liniami zasieków i potykaczy. Buder zobaczył, jak pierwsze grupy docierają do kozłów, jak jedni kładą się, wodząc lufami po drzewach i zaroślach.
- Walcie celnie! Ogień ciągły!
Najpierw zaterkotały erkaemy z górnych izb, rąbnęły sucho karabiny pozostałych żołnierzy, potem odezwały się oba cekaemy wz.30 z komór bojowych pod nimi i cekaem Barana. Warownia numer jeden zatrzęsła się od strzałów; błysk ogni wylotowych nagle odsłonił jej zarys, obramował migocącym blaskiem płaski dach z okapem i półkoliste schody. Niemcy zaczęli umierać; padali, odrzucani seriami, zmiatani, trafieni miotali się jak ryby wyrzucane na piach, krzyczeli, walili się jeden za drugim, nie wiedząc, skąd ani kto strzela.
(Westerplatte - Jacek Komuda)
Polska załoga na Westerplatte skapitulowała 7 września 1939 roku...
Tego dnia można zobaczyć żołnierzy ubranych w mundury identyczne jak te, które nosili we wrześniu 1939 roku... Oglądamy autentyczną broń z tamtego okresu... Niestety, zabrakło nam czasu i nie uczestniczyliśmy w inscenizacji walk... Może kiedyś?
Z daleka widać cel naszego spaceru... Przed nami malował się w całej okazałości Pomnik Obrońców Wybrzeża... Od ponad 50 lat góruje nad półwyspem Westerplatte... Pomnik stoi na wzniesieniu usypanym z ziemi pozyskanej podczas pogłębiania i poszerzania Kanału Portowego... Na szczyt wzgórza prowadzą szerokie, spiralne schody...
Z daleka widać cel naszego spaceru... Przed nami malował się w całej okazałości Pomnik Obrońców Wybrzeża... Od ponad 50 lat góruje nad półwyspem Westerplatte... Pomnik stoi na wzniesieniu usypanym z ziemi pozyskanej podczas pogłębiania i poszerzania Kanału Portowego... Na szczyt wzgórza prowadzą szerokie, spiralne schody...
Pomnik Obrońców Wybrzeża stał się symbolem nierozerwalnie złączonym z miejscem, w którym stanął... Monument został zbudowany według projektu: Adama Haupta, Franciszka Duszenki i Henryka Kitowskiego... Kompozycja pomnika dzieli go na trzy części: dolną, środkową i górną... A jego kształt ma symbolizować wyszczerbiony bagnet wbity w ziemię... Na jego szczycie dwie półpostacie żołnierza i marynarza wspólnie dzierżących pepeszę...
Coraz szybciej zapadający zmierzch zmusił nas do pożegnania się z Westerplatte... Czekało nas jeszcze odszukanie przystanku autobusowego, powrót do miasta i do hotelu... Muszę przyznać, że pobyt na Westerplatte dla nas obojgu był niezapomnianym przeżyciem...
Coraz szybciej zapadający zmierzch zmusił nas do pożegnania się z Westerplatte... Czekało nas jeszcze odszukanie przystanku autobusowego, powrót do miasta i do hotelu... Muszę przyznać, że pobyt na Westerplatte dla nas obojgu był niezapomnianym przeżyciem...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Wspaniały historyczny spacer po Gdańsku i Westerplatte.Z przyjemnością ogląda iczyta się ten wpis.Pozdrawiam pięknie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Eljocie. Westerplatte to wyjątkowe miejsce, które powinien odwiedzić każdy Polak.
UsuńPozdrawiam:)
Byłam, ale też za czasów szkoły podstawowej, dlatego dziękuję Ci za przypomnienie tych miejsc:) Wiersz "Pieśń o żołnierzach z Westerplatte" uczyłam się na pamięć, do tej pory pamiętam go prawie w całości.
OdpowiedzUsuńLusiu, ziemniaki w workach są tutaj
http://zycienitkmalowane.blogspot.com/2019/05/majowo.html
Pozdrawiam:)
Aniu przypuszczam, że każdy zna wiersz "Pieśń o żołnierzach z Westerplatte".
UsuńBardzo dziękuję, za namiary na post o ziemniakach.
Pozdrawiam:)
Bue reportaje fotográfico, que me permite conocer, lugares muy interesantes.
OdpowiedzUsuńBesos
Pamiętam Łucjo, gdy jako nastolatka zwiedzałam Westerplatte i mimo, że wspomnienia nieco się zatarły, to Twoja dokładna fotorelacja pięknie odświeżyła w pamięci to, co warte zapamiętania.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc pozdrowień.
Anita
Większość z nas odwiedziła Westerplatte wiele lat temu. Warto tam wrócić i odświeżyć wspomnienia.
UsuńPozdrawiam:)
Przypomniałaś ten wzruszający wiersz.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Byłam tu na wycieczce szkolnej, a potem jeszcze z rodzicami.
Jednak było to dawno. Dziękuję za relację.
Serdecznie pozdrawiam.
Wiersz "Pieśń o żołnierzach z Westerplatte" jest bardzo piękny i mówi o bohaterstwie żołnierzy na Westerplatte.
UsuńPozdrawiam:)
Kocham ten wiersz! Zdjęcia jak zawsze przepiękne, powinnam się wybrać po raz kolejny☺
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ten wiersz.
UsuńPozdrawiam:)
A lovely tour with gorgeous pictures ! Recreation of military scenery is well done. A reminder of what happens..and not reproduce...
OdpowiedzUsuńThanks for sharing !
Have a nice day !
Anna
Thank you very much, Anna:)
UsuńKiedyś z rodzicami też sobie zrobiliśmy taką wycieczkę statkiem na Westerplatte. Minęło wiele lat odkąd byłam tam po raz ostatni.
OdpowiedzUsuńJulo, jesteś kolejna osobą, która jakiś czas temu na Westerplatte.
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie napisałaś o Westerplatte.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Pamiętam, kiedy pierwszy raz pojechałam do tego miasta i mnie zauroczyło prawdziwie. W tym miejscy jednak nie byłam. Ciekawy post pełen ważnych spraw. Pozdrawiam droga Łucjo. <3 :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Agnieszko.
UsuńHmm, wiem, że nie każdego zainteresuje post o Westerplatte jednak jest to dla Polaków miejsce wyjątkowe, bardzo ważne. Uważałam, że należy zaprezentować to bohaterskie miejsce.
Pozdrawiam:)
Beautiful rose. Have a nice weekend Lucja-Maria.-))
OdpowiedzUsuńThanks, Anne:)
UsuńByłam tam dawno temu, jeszcze jako nastolatka. Może wrócę...
OdpowiedzUsuńAgnieszko, jesteś kolejna osobą, która Westerplatte odwiedziła gdy była mloda dziewczyną.
UsuńPozdrawiam:)
Hello. Nonetheless, those old military vehicles are stunning.
OdpowiedzUsuńMój piękny Gdańsk <3 Uwielbiam jeździć na Westerplatte rowerem :)
OdpowiedzUsuńThis place brings us into the past, the photos and poem "Song of the soldier of the Westerplatte" excite the feeling at that time, the time of fighting and war.
OdpowiedzUsuńI like your description about this place, Lujia. Thank you so much!
A hug!
Dziękuję za relację, wszak mjr H. Sucharski pochodził z pobliskiego mi Gręboszowa.
OdpowiedzUsuńJak miło jest obejrzeć moje ukochane miasto Twoimi oczami. Studia i pierwsze lata pracy...
OdpowiedzUsuńWesterplatte to bardzo wazne miejsce dla nas.
Pozdrawiam wiosennie.:))
Gdańsk to piękne miasto Na Westerplatte byłam bardzo dawno temu chyba czas na wybrać się tam znowu. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńUn lugar impresionante marcado por la historia. Muy buen reportaje.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
I kolejny raz się nie zawiodłam. Dziękuję za te cudowne zdjęcia i opisy. Uwielbiam Gdańsk - uważam, że to piękne miasto. Planuję w tym roku zabrać do niego dzieci, aby mogły choć trochę poznać historię tego miasta - zgłasza teraz, kiedy na stałe mieszkamy za granicą.
OdpowiedzUsuńWspaniały spacer z wielką historią w tle. Gdańsk potrafi zauroczyć. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOd lat na Westerplatte patrzę oczami dramatu jego dowódcy. Człowiek z ludu, który nie myślał o honorach, pieśniach, chwale, sławie, ale wyłącznie o ludziach których mu powierzono. Mając doskonałą świadomość praktycznie zerowej wartości militarnej swojego oporu, musiał walczyć nie tylko z Niemcami, ale też i z własnymi podkomendnymi, którzy wychowani na romantyczno/patriotycznej lekturze (Wujem Sucharskiego był Jakub Bojko jeden z przywódców ruchu ludowego w Galicji, więc chłopak wyrósł na ich literaturze, a nie na romantycznych porywach Ketlinga) pragnęli "bić się do końca". Z Westerplatte zrobiono symbol... jak zwykle pośród Polaków, romantyczny, szaleńczy... Po blisko 5 latach Wańkowicz będzie rozmawiał z Sucharskim i dziwił się stanowi jego ducha. Cóż Wańkowicz to także tradycja i wychowanie szlacheckie - on nie mógł zrozumieć człowieka z ludu.
OdpowiedzUsuńMuy interesante y lindas fotografías. Besitos.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Pięknie pokazałaś na zdjęciach miejsca, które i ja w sierpniu podziwiałam z moją koleżanką. Mam nadzieję, że małymi kroczkami wrócę do Was. Brak mi zapachu, ale nie tylko do bloga :(. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGdańsk jest piękny i przepełniony historią
OdpowiedzUsuńKocham Trojmiasto :) Moj trzeci dom :)
OdpowiedzUsuńNie od dziś, moim marzeniem jest wizyta w Gdańsku i na Westerplatte, choć do tej pory nie miałem okazji jeszcze tam być, nadziei nie tracę. Miło jest pooglądać to niezwykłe miejsce, dodatkowym atutem jest wspaniała letnia pora...
OdpowiedzUsuńZnowu biję się w piersi. Tam jeszcze z M. nie dotarliśmy.
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością przeczytałam tekst i pooglądałam zdjęcia.
Dziękuję.