Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz.
To coś, co robisz.
Jak oddychanie.
Jak oddychanie.
(Gayle Forman)
W naszych tegorocznych, urlopowych planach nie mogło zabraknąć odwiedzin w Supraślu... Barwne opisy miasta na wielu blogach zachęcały do jego poznania... Faktycznie, okazało się ono niezwykłym zakątkiem Podlasia i Puszczy Knyszyńskiej... Supraśl posiada niesamowity klimat i urok, którego wszechobecna turystyka na szczęście nie zdołała jeszcze zniszczyć... Są tutaj brukowane uliczki i urzekające swym pięknem drewniane domki... Jest wiele ciekawych miejsc gdzie można zjeść podlaskie przysmaki, przepyszne kartacze, drożdżowe racuchy, różne rodzaje pierogów, żurek podlaski... Supraśl to miasto słynące z piękna przyrody, niezapomnianych krajobrazów, malowniczych założeń zieleni i cudownych, przydomowych ogródków kwiatowych... To również bociany, które doskonale odnajdują się wśród hektarów łąk... Zalew i ścieżki wzdłuż rzeki dają też ogromne możliwości wypoczynku, a uroku dopełnia prawosławny męski monastyr, który widoczny jest z wielu miejsc miasta...
Historia miasta zaczyna się w 1498 roku kiedy to Aleksander Chodkiewicz, herbu Kościesza, koniuszy nadworny, marszałek hospodarski ufundował na uroczysku zwanym Suchy Grąd monastyr prawosławny... Z czasem wokół klasztoru zaczęła się formować osada... Jej ludność zajmowała się obsługą klasztoru oraz przyklasztornego folwarku...
Miejscowość zaczęła rozwijać się dopiero w XIX wieku kiedy to do miasteczka przyjechał Wilhelm Zachert, który potęgę tkacką rozwinął w Zgierzu pod Łodzią i tutaj w Supraślu wybudował nową fabrykę włókienniczą... Fabryka Zacherta stała się przemysłową potęgą i stała się wielkim producentem sukna do Rosji...
Kolejnym potentatem przemysłu włókienniczego był Adolf Buchholtz, który swój zakład produkcyjny posiadał w Łodzi... Po pierwszej wojnie światowej Supraśl stał się dużym ośrodkiem przemysłowym... Okres II wojny światowej, okupacja sowiecka i hitlerowska zahamowały dalszy rozwój miasta... Całkowicie zniszczono zakłady włókiennicze... Represje okupantów spowodowały znaczne straty wśród ludności... Obecny Supraśl turystyką stoi... Miasto jest prześliczne, zachwyci każdego odwiedzającego...
Kolejnym potentatem przemysłu włókienniczego był Adolf Buchholtz, który swój zakład produkcyjny posiadał w Łodzi... Po pierwszej wojnie światowej Supraśl stał się dużym ośrodkiem przemysłowym... Okres II wojny światowej, okupacja sowiecka i hitlerowska zahamowały dalszy rozwój miasta... Całkowicie zniszczono zakłady włókiennicze... Represje okupantów spowodowały znaczne straty wśród ludności... Obecny Supraśl turystyką stoi... Miasto jest prześliczne, zachwyci każdego odwiedzającego...
Pałac Buchholtzów jest niewątpliwie jedną z wizytówek Supraśla... Został zbudowany w latach 1892 - 1903 w stylu neorenesansowym... Budowla zachwyca oczy swoją bardzo elegancką sylwetką, bogatym wystrojem i efektownymi, secesyjnymi zdobieniami... Pałac Buchholtzów wzorowany jest na renesansowych rezydencjach Włoch i Francji... Płycizny podokienne, fryz wieńczący elewację, tympanony i kapitele pokryte są bujną dekoracją złożoną z wici roślinnej, gałęzi jabłoni, kwiatów słonecznika, róż i maków... Uzupełniają je putta, kobiece główki, ptaki i nawet maszkarony... Wzdłuż kalenicy dachu ciągnie się ażurowa galeryjka przydająca bryle pałacu sporo lekkości... Przed głównym wejściem pałacu znajduje: Róg obfitości, rzeźba wykonana w 1905 roku w Berlinie oraz Flora znajdująca się w parku pałacowym... Od 1959 roku pałac jest siedzibą Liceum Plastycznego im. Artura Grottgera...
W Supraślu znajdują dwa kościoły rzymskokatolickie... W latach 1861 - 1863 został wzniesiony kościół ufundowany przez fabrykantów... Jest to świątynia jednonawowa pod wezwaniem Trójcy Świętej, zbudowany na planie prostokąta...
Kolejną świątynią jest kościół parafialny pw. NMP Królowej Polski... Pierwotnie był zborem ewangelicko-augsburskim zbudowanym przez supraskich ewangelików... Jest to budowla neogotycka zbudowana w 1885 roku...
W Supraślu zachwyciła mnie niezliczoną ilość drewnianych domków w podlaskim stylu... Są prześliczne, doskonale utrzymane i znajdują się przy każdej tutejszej uliczce... To prawdziwe perełki tego miasta... szkoda, że nie jestem w stanie pokazać ich wszystkich na blogu... Idąc ulicą 3 Maja podziwiam dawne domy tkaczy... Drewniane domki nadały miastu wyjątkowego charakteru
Przy ulicy Stanisława Konarskiego zobaczyłam przepiękny, drewniany dom... Duży, przestronny stoi na zakręcie ulicy...Został zbudowany w drugiej połowie XVIII wieku... Dom Ogrodnika nazywany Starą Pocztą lub Starą Karczmą... Ten dom został zbudowany dla ogrodników pracujących w ogrodach supraskiego monastyru... Później przebudowano go na karczmę, a po pierwszej wojnie światowej znajdowała się tutaj poczta... Od 1956 roku pobudowano tutaj mieszkania dla mieszkańców... Zbudowano go na otynkowanej podmurówce... Dom jest z drewna w konstrukcji zrębowej... Dach polski łamany, kryty gontem... Powoli kończymy nasz spacer po malowniczym Supraślu... W planie mamy jeszcze zobaczenie Monastyru Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i Muzeum Ikon...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Hi Lucja-Maria! Wonderful summer photos;-))
OdpowiedzUsuńÅhh yes wonderful photoes!Love the history but not the occupatin soo sad!
OdpowiedzUsuńVery well taken and written by you
Wish you a happy week :)
Piękne miejsce i równie piękne zdjęcia:)))drewniane domy są urocze :)))wiejskie ogródki z malwami skradły moje serce:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tym miasteczku, ale nie miałam okazji zwiedzić go osobiście. Pięknie przedstawiłaś Łucjo jego walory. Istotnie, Supraśl jest piękny w swej różnorodności i przez wzgląd na to zachwyca: pałac, kościoły, drewniana zabudowa a wszystko w otoczeniu fascynującej natury...
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski, życzę słońca, pogody ducha i samych dobrych dni :-))
Anita
Witaj Lusiu. Te drewniane chaty są przepiękne, klimatyczne. Przepiękne otoczenie zielen. Super.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie sielankowe klimaty pełne drewnianych chatek i wiejskich kwiatów... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Ci kolejne miejsce , w którym byłam dawno temu. Nie znałam historii miasta. Fajnie zobaczyć te niezwykłe miasto i przypomnieć sobie dawne lata. Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńKolejne piękne miasteczko Podlasia z bardzo różnorodną architekturą i niesamowitym klimatem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko.:))
Belas fotografias de que gostei bastante de ver.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
So beautiful !!!! The architecture, the views, the countryside, statues and flowers !
OdpowiedzUsuńThanks for sharing your gorgeous pictures !!!!
Have a lovely day !
Anna
It is encouraging for me to see the storks nesting among this ostentatious splendour, for that is what really counts. When the buildings have crumbled, or when yet another war destroys them, the storks will return as they always have. Such continuity!
OdpowiedzUsuńKolejne cudowne miejsce na mapie naszego kraju.Miejscowość bardzo klimatyczna, gdzie spotkały się dwa różne światy: sielski z drewnianymi chatami i majestatyczny z przepięknym pałacem Buchholtzów. Twoje świetne
OdpowiedzUsuńzdjęcia zachęcają do odwiedzenia tego miejsca.I znów sprawdza się stare przysłowie ,, Cudze chwalicie swego nie znacie..." Pozdrawiam cieplutko ☀️
Nie, no pierwszy raz słyszę o tym miejscu, zachwycające. Wydaje się takie czyste, spokojne, jakieś takie inne, czuję fajny klimat! Łucjo, Ty to świat ukazujesz, jakby na nowo. :) Boskie zdjęcia, wspaniała architektura, re domki mnie zauroczyły. Mogłabym cały post im poświęcony poczytać, obaczyć. :)Muszę tam kiedyś pojechać, bo aż mam szok, że jest takie miejsce, mega mnie zauroczyło. Ty to mi listę miejsc do wiedzenie wydłużasz jak nikt inny i fajnie. :) Pozdrawiam kochana Łucjo. :)
OdpowiedzUsuńI love reading your posts, Lucja and to learn history of Poland. The gardener's house, roses, the interiors of the churches, beautiful icons in Orthodox monastery and statues, cobbled streets and wooden houses.
OdpowiedzUsuńHugs!
Podróż w tamte okolice to moje marzenie. To przepiękna kraina.
OdpowiedzUsuńGreat place and lots of beautiful flowers. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńMieliśmy szczęście mieszkać w Supraślu przez tydzień. To była nasza baza wypadowa do zwiedzania Podlasia. Podobnie jak Ty byliśmy zachwyceni miasteczkiem. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne miejsce wypadowe. Supraśl mnie oczarował jak i całe Podlasie.
UsuńOglądając je u Ciebie, widziałam, że w końcu je poznam.
Pozdrawiam:)
Very nice houses and flowers... Beautiful post... Happy weekend
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie odpisuję na Wasze komentarze ale mam spore problemy z komentowaniem.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co jest grane.
Serdecznie pozdrawiam:)
ja ostatnio też mam mały problem z odpowiadaniem na komentarze :(
UsuńNA Podlasiu ostatnio prawie z 10 lat temu :O Piękne fotki :)
OdpowiedzUsuńSwoją urodą najbardziej mnie urzekł piękny pałac. Jego architektura jest zachwycająca.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się też drewniane domy, które nadają miastu specyficzny charakter.
Serdecznie Cię, Łucjo, pozdrawiam :)
Poparz, nie myślałam, że jest tyle do zwiedzania. Byłam jak wiesz dwa razy. Pierwszy raz totalnie przejazdem i ograniczyłam się do mojego ukochanego muzeum ikon. Drugi raz pospacerowaliśmy nad rzeką i przy pałacu czyli słynnego liceum plastycznego (jednak był zamknięty) ale do centrum miasta nie zajrzeliśmy z powodu mszy (święta majowe). Nie myślałam, że tyle zabytków. Patrząc na te domki w moim mieście sporo takich odrestaurowało miasto. Chyba się przejdę i obfocę. Jak wiesz w łódzkiej satelicie włókienniczej było dużo tzw. domów tkacza.
OdpowiedzUsuńTodo se ve maravilloso, me ha encantado verlo. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńCudowna jest ta drewniana zabudowa. Uwielbiam miejsca, gdzie można znaleźć Pamiątki przeszłości.
OdpowiedzUsuńUściski Lusiu
Droga Łucjo, o Supraślu czytałam na kilku blogach. Przecudnie pokazałaś i opisałaś jego uroki, historię i miejsce godne zobaczenia. Dziękuję ślicznie.
OdpowiedzUsuńTak marzyłam, by wreszcie w tym roku zwiedzić Podlasie...
Moc pozdrowień sierpniowych posyłam.
Perełka - zgadzam się! Teraz walczę z myślami, czy w przyszłym sezonie z Anią mieć bazę w okolicach Tykocina i stamtąd rowerami na Supraśl, czy odwrotnie?
OdpowiedzUsuńTykocin i Supraśl znam tylko z kadrów filmów "U Pana Boga w ogródku i ... za miedzą". Piękne miejsce na mapie Polski. Musimy tam POJECHAĆ
OdpowiedzUsuń