Życie to ciąg naturalnych i samoistnych zmian.
Nie stawiaj im oporu - to tylko wywoła smutek.
Pozwól rzeczywistości być rzeczywistością.
Pozwól rzeczom biec ich naturalnym rytmem,
tam gdzie chcą podążać.
( Laozi )
Bari jest stolicą Apulii, regionu położonego na włoskim "bucie"... Jest bardzo malowniczym, starożytnym miasteczkiem, w którym kryje się mnóstwo zabytków... Niektórzy twierdzą, że nie warto tutaj przyjeżdżać... Ja jestem Bari zachwycona, nie szukałam tutaj żadnych minusów bo i poco...
Nam, Polakom Bari kojarzy się z Boną Sforzą, żoną Zygmunta I Starego... Królową polską była przez trzydzieści lat... Była władczynią Bari... Wiele lat później to właśnie tutaj została otruta przez swojego zaufanego doradcę Jana Pappacodę...
Z zamku normandzkiego w którym mieszkała królowa Bona poszliśmy na Piazza Federico II di Svevia na Starym Mieście... Tutaj, w pobliżu Arco Alto - łukowatego przejścia, w bardzo wąskiej uliczce mieszkanki Bari robią domowe makarony... Temu miejscu nie można odmówić magicznego klimatu... Mogłabym godzinami spacerować po urokliwych, wąskich, krętych uliczkach, z praniem zwisającym z balkonów... Idąc tak przed siebie miałam wrażenie, że przeniosłam się do innego świata albo przemieściłam się ileś lat wstecz...
Nam, Polakom Bari kojarzy się z Boną Sforzą, żoną Zygmunta I Starego... Królową polską była przez trzydzieści lat... Była władczynią Bari... Wiele lat później to właśnie tutaj została otruta przez swojego zaufanego doradcę Jana Pappacodę...
Z zamku normandzkiego w którym mieszkała królowa Bona poszliśmy na Piazza Federico II di Svevia na Starym Mieście... Tutaj, w pobliżu Arco Alto - łukowatego przejścia, w bardzo wąskiej uliczce mieszkanki Bari robią domowe makarony... Temu miejscu nie można odmówić magicznego klimatu... Mogłabym godzinami spacerować po urokliwych, wąskich, krętych uliczkach, z praniem zwisającym z balkonów... Idąc tak przed siebie miałam wrażenie, że przeniosłam się do innego świata albo przemieściłam się ileś lat wstecz...
Kobiety włoskie robią przeróżne makarony... Mają wiele kształtów i różne zastosowania... Okazuje się, że wybór odpowiednich klusek wpływa na finalny smak całego dnia... Tutaj, w Bari wytwarzają tortellini w oryginalnej wersji i zaskakujących odmianach... Jednak najwięcej bardzo popularnego w całej Apulii orecchiette - czyli małych uszek... Lecz one nie przypominają naszych uszek do barszczu...
Tutejsze kobiety wystawiają na ulicę niskie, niewielkie stoły, a na nich kładą stolnice... Drzwi domów są otwarte i można zaglądać do środka... Mieszkanki tej dzielnicy pracują dosłownie jak maszyny... Bardzo trudno jest śledzić proces wytwarzania makaronu... Wcześniej mąka jest starannie dobrana... Dokładnie wyrabiają semolinę (mąkę) z wodą tak aby powstało gładkie, miękkie i elastyczne ciasto...
Odrywają kawałki i tworzą długi wałek, błyskawiczne odcinają nożem troszeczkę ciasta i kciukiem wygniatają małe uszko... Później orecchiette rozkładają na sitach aby wyschły... Wszystkie czynności wykonują jak automaty z przyspieszonym napędem...
Tutejsze kobiety wystawiają na ulicę niskie, niewielkie stoły, a na nich kładą stolnice... Drzwi domów są otwarte i można zaglądać do środka... Mieszkanki tej dzielnicy pracują dosłownie jak maszyny... Bardzo trudno jest śledzić proces wytwarzania makaronu... Wcześniej mąka jest starannie dobrana... Dokładnie wyrabiają semolinę (mąkę) z wodą tak aby powstało gładkie, miękkie i elastyczne ciasto...
Odrywają kawałki i tworzą długi wałek, błyskawiczne odcinają nożem troszeczkę ciasta i kciukiem wygniatają małe uszko... Później orecchiette rozkładają na sitach aby wyschły... Wszystkie czynności wykonują jak automaty z przyspieszonym napędem...
Na miejscu można kupić wszystkie rodzaje makaronu a w kilku mieszkaniach można zjeść pyszne tortellini, tagliatelle lub orecchiette... Nie mogłam sobie odmówić pysznego tortellini ze szpinakiem i z sosem pomidorowym... Byłam zachwycona tym co nam podano... Jedzenie było nie tylko świeże ale idealnie ugotowane, proste, przepyszne i pełne smaku...
Robienie makaronu na uliczkach Bari jest sporą atrakcją turystyczną i tradycją przekazywaną z pokolenia na pokolenie... Włoskie mammy od setek lat robią, wałkują i kroją ciasto na makaron... Z ciekawością oglądałam czarny makaron... Muszę przyznać, że dosyć mocno mnie zaskoczył ponieważ jest barwiony... węglem spożywczym.
Włoska tradycja makaronowa jest bardzo długa i sięga czwartego wieku przed naszą erą... Makaronem zajadali się Etruskowie mieszkający na terenie obecnych Włoch...
Włoska tradycja makaronowa jest bardzo długa i sięga czwartego wieku przed naszą erą... Makaronem zajadali się Etruskowie mieszkający na terenie obecnych Włoch...
Byłam bardzo mile zaskoczona, że uśmiechają się gdy są fotografowane... Im to nie przeszkadzało... Często śpiewały włoskie piosenki... A jedna ze starszych pań widząc, że jest filmowana dała prawdziwy koncert... To było takie piękne i sympatyczne...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę szczęśliwego, wspaniałego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Taką manufakturę też z chęcią bym pooglądała. Czy te mini uszka czymś się wypełnia?
OdpowiedzUsuńDopiero zobaczyłam Twoje słowa u Ismeny. Dziękuję :)
UsuńMini uszka jedliśmy ze szpinakiem. Były też ricottą, mięsem, grzybami.
UsuńSos pomidorowy smakowo przecudny.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wow, how interesting! Awesome how they make pasta. Beautiful flowers. Have a nice evening Lucja-Maria
OdpowiedzUsuńItalian pasta make machines.
UsuńI was delighted with them.
Greetings.
Widzę że czułabym się tam fantastycznie:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńOczywiście, że byłabyś zachwycona.
UsuńPozdrawiam:)
Pasta looks really good. It must be really delicious. Home made. Beautiful yellow flower.
OdpowiedzUsuńGreetings.
Italian pastas are delicious.
UsuńGreetings.
Nam. Pasta, i like it a lot. And yellow flower , beautiful.
OdpowiedzUsuńMatti, this yellow flower is hibiscus.
UsuńThe pastas are delicious.
Greetings.
me encantan los istios que nos descubres y las buenas escenas que se ven en ellos.
OdpowiedzUsuńBesos
Zawsze chciałbym zobaczyć na żywo tę włoską wolność i swojskość, od wielu lat jest to moje skryte marzenie; wiem, że widząc takie obrazki jak te z Bari będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie... Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńMaksiu wiem, że spełni się Twoje marzenie i może już w wakacje odwiedzisz Italię.
UsuńPozdrowienia:)
I like the country...the people...and pasta, they are so very good. Beautiful pictures!
OdpowiedzUsuńAll the best
Hug Crissi 😍
I love this country and the people living there.
UsuńThe pastas are delicious.
Hugs, Crissi:)
Hello dear Maria Lucja!
OdpowiedzUsuńBari is such a beautiful place to visit! What a lovely Italian town!
Stunning pictures of the homemade pasta and the preety flowers!
I love pasta and Italian cuisine! The tortellini looks so delicious!
Thank you for sharing! Have a happy day! Hugs!
Dimi...
Dimi, thank you very, very much:)
UsuńJak tam pięknie! I mnie by się tam bardzo podobało. Przy takim klimacie to i ja bym pracę wystawiała na dwór :D. Cudownie tam musi być : spokój i wyciszenie, brak współczesnego zgiełku i okropnego pośpiechu. Jak najwięcej takich miejsc, oj jak najwięcej :D Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńMnie to miejsce urzekło. Tak wiele razy byłam we Włoszech a nigdy nie spotkałam się z taką manufaktura na ulicy. Te kobiety nawołują się jak w reklamie z pizzą.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ale wspaniałe wrażenia! Estetyczne, historyczne i kulinarne :-) Makarony muszą być pyszne. Zaskoczyłaś mnie tym czarnym. W pierwszej chwili pomyślałem, że barwią go atramentem w kałamarnicy, a to węgiel jest sprawcą koloru :-) Na pewno jet pyszny :-) Serdeczności Lusiu, miłego dnia :-)
OdpowiedzUsuńAndrzejku ja też sądziłam, że makaron barwią czernidłem kałamarnicy ponieważ jest używany do barwienia makaronów i wypieków. Chciałam się upewnić. I tutaj zaskoczenie. To nie sepia lecz węgiel drzewny. Kupiliśmy trochę lecz był z nim problem gdyż był jeszcze nie wysuszony i codziennie w hotelu rozkładaliśmy go na folii aluminiowej aby wysechł.
UsuńPozdrawiam:)
Ciekawa tradycja z tym makaronem ile serca włożone w tą pracę. Mnie spodobały się te wąskie uliczki. Takie kolorowe, aż chce się spacerować.
OdpowiedzUsuńBari słynie z wąskich uliczek i łukowatych przejść. Urzekło mnie to miasteczko.
UsuńPozdrawiam:)
Jako fanki makaronu to jest dla mnie raj. Nie wiem, czy mogłabym się zdecydować tylko na jeden ale na pewno spróbowałabym tego z węglem - trzeba kolekcjonować wspomnienia, te smakowe też. Bari sprawia wrażenie bardzo przyjemnego miasteczka i chociaż może nie ma znanych na cały świat zabytków to zapada w pamięć makaronami i przesympatycznymi paniami wyrabiającymi je z radością na ulicy.
OdpowiedzUsuńRadosnego tygodnia.
Zaciekawił mnie czarny makaron. Sądziłam, że to rodzaj mąki ale mamma powiedziała czym go czernią to nie byłam już taka odważna aby go zjeść. Nasze serce zdobyła starsza pani, która śpiewała nam piosenkę za piosenką. Bari jest piękne i na każdym kroku czuć tutaj historię.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Gostei bastante de andar por estas ruas através das suas fotos, aproveito para desejar uma boa semana.
OdpowiedzUsuńAndarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
I love watching Italian life on the street, Lucja as well. Lovely old houses, narrow streets, flowers on balconies. Different varieties of pasta... interesting process of producing it. The hands od those women are awesome.
OdpowiedzUsuńNadiezda, I admire Italian women. They make pasta so efficiently. I love Italian food. It is delicious and very tasty.
UsuńHugs and greetings.
Interesante y bonito, me encanta. Besitos.
OdpowiedzUsuńMielenkiintoinen kaupunki Pastaa on kaikkialla kaupungissa varmasti on hyvää. Kaunis kaupunki kukkia paljon ja iloisia ihmisiä Kiitos Lucia Maria terveiset :)
OdpowiedzUsuńWow! What a beautiful post. Home made pasta, yummy😊
OdpowiedzUsuńI love Italian cuisine.
Great post😊
I also love Italian cuisine. It's wonderful, great, and very tasty.
UsuńHugs and greetings, Rajiv:)
Interesante reportaje con esas señoras haciendo su pasta a mano en las calles.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Uwielbiam makaron w każdej postaci. Już sobie zapisuję to miejsce na listę do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też!!!!!
UsuńThis is very fascinating! It is like another world.
OdpowiedzUsuńThank you very much:)
UsuńMe perdí este barrio cuando visité la ciudad, hay que decir que la vi bastante de paso.
OdpowiedzUsuńMe gusta ver todas estas fotos de las mujeres haciendo su propia pasta.
Un abrazo.
I za to kocham włoskie miasteczka, tego sposobu robie ia makaronu nie znałem, ale po dziadku odziedziczyłem umiejętność jego robienia i często robię sam, zamiast kupować marketowe wyroby makaronopodobne.
OdpowiedzUsuńSwego czasu oglądałam filmy Jamiego Olivera jak zwiedzał Włochy by gotować i uczyć się od największych mistrzów włoskiej kuchni a także od rodowitych mieszkańców, którzy od pokoleń przekazują sobie sprawdzone rodzinne przepisy. I w jednym z filmów widziałam panie robiące makaron.
UsuńMacieju, chapeau bas. Nawet najlepsze makarony nie dorównają temu domowemu. Poszliśmy na łatwiznę i faktycznie jemy byle co.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pieknie pokazalas Bari,Stare Bari, a takze te mury obronne zamku sa swietne ,mieszkalam tam przez kilka miesiecy,dlatego dokladnie wiem co pokazujesz,pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńRęcznie robiony makaron jest najlepszy w smaku
OdpowiedzUsuń