poniedziałek, 21 stycznia 2019

Stare Bari i domowe makarony






Życie to ciąg naturalnych i samoistnych zmian.
Nie stawiaj im oporu - to tylko wywoła smutek.
Pozwól rzeczywistości być rzeczywistością.
Pozwól rzeczom biec ich naturalnym rytmem,
tam gdzie chcą podążać.

( Laozi  )







Bari jest stolicą Apulii, regionu położonego na włoskim "bucie"... Jest bardzo malowniczym, starożytnym miasteczkiem, w którym kryje się mnóstwo zabytków... Niektórzy twierdzą, że nie warto tutaj przyjeżdżać... Ja jestem Bari zachwycona, nie szukałam tutaj żadnych minusów bo i poco...

Nam, Polakom Bari kojarzy się  z  Boną Sforzą, żoną Zygmunta I Starego...  Królową polską była przez trzydzieści lat... Była władczynią Bari... Wiele lat później to właśnie tutaj została otruta przez swojego zaufanego doradcę Jana Pappacodę...

Z zamku normandzkiego w którym mieszkała królowa Bona  poszliśmy  na Piazza Federico II di Svevia na Starym Mieście... Tutaj,  w pobliżu Arco Alto - łukowatego przejścia, w bardzo wąskiej uliczce mieszkanki Bari robią domowe makarony... Temu miejscu nie można odmówić magicznego klimatu... Mogłabym godzinami spacerować po urokliwych, wąskich, krętych uliczkach, z praniem zwisającym z balkonów... Idąc tak przed siebie  miałam wrażenie, że przeniosłam się do innego świata albo  przemieściłam się ileś lat wstecz...





Kobiety włoskie  robią przeróżne makarony... Mają wiele kształtów i różne zastosowania... Okazuje się, że wybór odpowiednich klusek wpływa na finalny  smak  całego dnia... Tutaj, w Bari  wytwarzają tortellini w oryginalnej wersji i zaskakujących odmianach... Jednak najwięcej bardzo popularnego w całej Apulii orecchiette - czyli małych uszek... Lecz one nie przypominają naszych uszek do barszczu...

Tutejsze kobiety wystawiają na ulicę  niskie, niewielkie stoły, a na nich kładą stolnice... Drzwi  domów są otwarte i można zaglądać do środka... Mieszkanki tej dzielnicy pracują dosłownie jak maszyny... Bardzo trudno jest śledzić proces wytwarzania  makaronu... Wcześniej mąka jest starannie dobrana...  Dokładnie wyrabiają semolinę (mąkę) z wodą tak aby powstało gładkie, miękkie i elastyczne ciasto...

Odrywają kawałki i tworzą długi wałek, błyskawiczne odcinają nożem troszeczkę ciasta i kciukiem wygniatają małe uszko... Później orecchiette rozkładają  na sitach aby wyschły... Wszystkie czynności wykonują jak automaty z przyspieszonym napędem...







Na miejscu można kupić wszystkie rodzaje makaronu a  w kilku mieszkaniach można zjeść pyszne tortellini, tagliatelle lub   orecchiette... Nie mogłam sobie odmówić pysznego tortellini ze szpinakiem i z sosem pomidorowym... Byłam zachwycona tym co nam podano... Jedzenie było nie tylko świeże ale idealnie ugotowane, proste,  przepyszne i pełne smaku...







Robienie makaronu na uliczkach Bari jest sporą atrakcją turystyczną i tradycją przekazywaną z pokolenia na pokolenie... Włoskie mammy od setek lat robią, wałkują i kroją ciasto na makaron...  Z ciekawością oglądałam czarny makaron... Muszę przyznać, że dosyć mocno mnie zaskoczył ponieważ jest barwiony... węglem spożywczym.

Włoska tradycja makaronowa jest bardzo długa i sięga czwartego wieku przed naszą erą... Makaronem zajadali się Etruskowie mieszkający na terenie obecnych Włoch...

Byłam bardzo mile zaskoczona, że uśmiechają się gdy są fotografowane... Im to nie przeszkadzało... Często śpiewały włoskie piosenki... A jedna ze starszych pań widząc, że jest filmowana dała prawdziwy koncert... To było takie piękne i sympatyczne...






Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę szczęśliwego, wspaniałego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...








43 komentarze:

  1. Taką manufakturę też z chęcią bym pooglądała. Czy te mini uszka czymś się wypełnia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero zobaczyłam Twoje słowa u Ismeny. Dziękuję :)

      Usuń
    2. Mini uszka jedliśmy ze szpinakiem. Były też ricottą, mięsem, grzybami.
      Sos pomidorowy smakowo przecudny.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Wow, how interesting! Awesome how they make pasta. Beautiful flowers. Have a nice evening Lucja-Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Italian pasta make machines.
      I was delighted with them.
      Greetings.

      Usuń
  3. Widzę że czułabym się tam fantastycznie:)))pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pasta looks really good. It must be really delicious. Home made. Beautiful yellow flower.
    Greetings.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nam. Pasta, i like it a lot. And yellow flower , beautiful.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matti, this yellow flower is hibiscus.
      The pastas are delicious.
      Greetings.

      Usuń
  6. me encantan los istios que nos descubres y las buenas escenas que se ven en ellos.

    Besos

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze chciałbym zobaczyć na żywo tę włoską wolność i swojskość, od wielu lat jest to moje skryte marzenie; wiem, że widząc takie obrazki jak te z Bari będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie... Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maksiu wiem, że spełni się Twoje marzenie i może już w wakacje odwiedzisz Italię.
      Pozdrowienia:)

      Usuń
  8. I like the country...the people...and pasta, they are so very good. Beautiful pictures!
    All the best
    Hug Crissi 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I love this country and the people living there.
      The pastas are delicious.
      Hugs, Crissi:)

      Usuń
  9. Hello dear Maria Lucja!
    Bari is such a beautiful place to visit! What a lovely Italian town!
    Stunning pictures of the homemade pasta and the preety flowers!
    I love pasta and Italian cuisine! The tortellini looks so delicious!
    Thank you for sharing! Have a happy day! Hugs!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak tam pięknie! I mnie by się tam bardzo podobało. Przy takim klimacie to i ja bym pracę wystawiała na dwór :D. Cudownie tam musi być : spokój i wyciszenie, brak współczesnego zgiełku i okropnego pośpiechu. Jak najwięcej takich miejsc, oj jak najwięcej :D Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to miejsce urzekło. Tak wiele razy byłam we Włoszech a nigdy nie spotkałam się z taką manufaktura na ulicy. Te kobiety nawołują się jak w reklamie z pizzą.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Ale wspaniałe wrażenia! Estetyczne, historyczne i kulinarne :-) Makarony muszą być pyszne. Zaskoczyłaś mnie tym czarnym. W pierwszej chwili pomyślałem, że barwią go atramentem w kałamarnicy, a to węgiel jest sprawcą koloru :-) Na pewno jet pyszny :-) Serdeczności Lusiu, miłego dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzejku ja też sądziłam, że makaron barwią czernidłem kałamarnicy ponieważ jest używany do barwienia makaronów i wypieków. Chciałam się upewnić. I tutaj zaskoczenie. To nie sepia lecz węgiel drzewny. Kupiliśmy trochę lecz był z nim problem gdyż był jeszcze nie wysuszony i codziennie w hotelu rozkładaliśmy go na folii aluminiowej aby wysechł.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  12. Ciekawa tradycja z tym makaronem ile serca włożone w tą pracę. Mnie spodobały się te wąskie uliczki. Takie kolorowe, aż chce się spacerować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bari słynie z wąskich uliczek i łukowatych przejść. Urzekło mnie to miasteczko.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  13. Jako fanki makaronu to jest dla mnie raj. Nie wiem, czy mogłabym się zdecydować tylko na jeden ale na pewno spróbowałabym tego z węglem - trzeba kolekcjonować wspomnienia, te smakowe też. Bari sprawia wrażenie bardzo przyjemnego miasteczka i chociaż może nie ma znanych na cały świat zabytków to zapada w pamięć makaronami i przesympatycznymi paniami wyrabiającymi je z radością na ulicy.
    Radosnego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaciekawił mnie czarny makaron. Sądziłam, że to rodzaj mąki ale mamma powiedziała czym go czernią to nie byłam już taka odważna aby go zjeść. Nasze serce zdobyła starsza pani, która śpiewała nam piosenkę za piosenką. Bari jest piękne i na każdym kroku czuć tutaj historię.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  14. Gostei bastante de andar por estas ruas através das suas fotos, aproveito para desejar uma boa semana.

    Andarilhar
    Dedais de Francisco e Idalisa
    O prazer dos livros

    OdpowiedzUsuń
  15. I love watching Italian life on the street, Lucja as well. Lovely old houses, narrow streets, flowers on balconies. Different varieties of pasta... interesting process of producing it. The hands od those women are awesome.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadiezda, I admire Italian women. They make pasta so efficiently. I love Italian food. It is delicious and very tasty.
      Hugs and greetings.

      Usuń
  16. Interesante y bonito, me encanta. Besitos.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mielenkiintoinen kaupunki Pastaa on kaikkialla kaupungissa varmasti on hyvää. Kaunis kaupunki kukkia paljon ja iloisia ihmisiä Kiitos Lucia Maria terveiset :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow! What a beautiful post. Home made pasta, yummy😊
    I love Italian cuisine.
    Great post😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I also love Italian cuisine. It's wonderful, great, and very tasty.
      Hugs and greetings, Rajiv:)

      Usuń
  19. Interesante reportaje con esas señoras haciendo su pasta a mano en las calles.
    Un abrazo,

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam makaron w każdej postaci. Już sobie zapisuję to miejsce na listę do odwiedzenia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. This is very fascinating! It is like another world.

    OdpowiedzUsuń
  22. Me perdí este barrio cuando visité la ciudad, hay que decir que la vi bastante de paso.
    Me gusta ver todas estas fotos de las mujeres haciendo su propia pasta.
    Un abrazo.

    OdpowiedzUsuń
  23. I za to kocham włoskie miasteczka, tego sposobu robie ia makaronu nie znałem, ale po dziadku odziedziczyłem umiejętność jego robienia i często robię sam, zamiast kupować marketowe wyroby makaronopodobne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swego czasu oglądałam filmy Jamiego Olivera jak zwiedzał Włochy by gotować i uczyć się od największych mistrzów włoskiej kuchni a także od rodowitych mieszkańców, którzy od pokoleń przekazują sobie sprawdzone rodzinne przepisy. I w jednym z filmów widziałam panie robiące makaron.

      Macieju, chapeau bas. Nawet najlepsze makarony nie dorównają temu domowemu. Poszliśmy na łatwiznę i faktycznie jemy byle co.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  24. Pieknie pokazalas Bari,Stare Bari, a takze te mury obronne zamku sa swietne ,mieszkalam tam przez kilka miesiecy,dlatego dokladnie wiem co pokazujesz,pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  25. Ręcznie robiony makaron jest najlepszy w smaku

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...