Wiejski kościółek bluszczem owity dokoła,
Gdzie jeno skruch wchodzi, skąd czystością tchnące
Tylko serca wychodzą! - Nieraz łzy gorące
Roniłim w cichych progach takiego kościoła.
Lecz dziś dopierom ujrzał te, dla której szczerą
Dłonią chciałbym zwić łąk tych najkraśniejsze kwiaty,
Złączyć te wiejskie tony w hymn cześci bogaty,
Tusząc, że w tem nie znajdzie śmiałości za wiele,
Bo mój tak jest czysty, jakbym wstał dopiero
Od modłów za jej szczęście, w tym wiejskim kościele.
(Stanisław Egbert Koźmian)
Stare, drewniane kościółki już na trwałe wpisały się w krajobraz urokliwego Beskidu Wyspowego... Bardzo lubię je odwiedzać więc jadąc tutaj wiedziałam, że będę starała się odszukać miejsca gdzie je ustawiono... One od wieków wzbogacają górski krajobraz... By do nich dotrzeć, zbaczałam z utartych szlaków...
Jak pewnie już wiecie, jestem miłośniczką sakralnej architektury drewnianej... Odczuwam ogromną radość w odkrywaniu piękna zabytku i poznawaniu jego historii... Kościółki są piękne, stare, są świadkami historii, urzekają mnie swoim klimatem, prostotą, swoim często wiekowym wyposażeniem, malowidłami na ścianach i stropie... Są bezcenną pamiątką po dawnych mieszkańcach danej ziemi... A gdy są otwarte, to lubię panujący wewnątrz półmrok...
Kościółki drewniane z każdym rokiem stają się jedną z największych atrakcji turystycznych i coraz więcej osób jest nimi zachwycona... Może to dziwne ale cieszę się, gdy w odwiedzanej wiosce jest tylko jeden kościół, właśnie kościółek drewniany...Wierni dbają o niego i bardzo doceniają jego wartość historyczną... Utrzymanie domu jest bardzo kosztowne, a utrzymanie świątyni ? to są dopiero spore wydatki.. A gdy są w wiosce dwa kościoły? nowy murowany i stary drewniany, nieużytkowany? Ten drugi, najczęściej niszczeje, zamknięty na cztery spusty...
Świątynię takową najchętniej ustawiono by w skansenie lub w jakimś innym miejscu... Dobrze gdy znajdzie się dla niej odpowiednią lokalizację, gdzie o nią się zadba i gdzie będzie podziwiana...
Tego dnia odwiedziłam kościółki w: Wilkowisku, Łososinie Górnej, Szyku i Jodłowniku...
Historia kościoła p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Wilkowisku liczy tylko 110 lat... Prawdopodobnie pierwszy kościół istniał tutaj już w XIV wieku... Ten, zbudowano na wzór poprzedniego, który spłonął w 1916 roku... Od XIV wieku do 1916 roku na tym miejscu zbudowano co najmniej dwie drewniane świątynie, które również zostały zniszczone przez pożary... Piękna, drewniana świątynia konstrukcji zrębowej, polegającej na układaniu belek poziomo jedna na drugiej... Na rogach łączono je za pomocą specjalnych nacięć... Kościół nakryty dachami dwuspadowymi nad nawą i nad prezbiterium... Jest kryty blachą, oszalowany... Nad kaplicą południową dach trójspadowy... Wieża konstrukcji słupowej. kwadratowa z przedsionkiem, zwieńczona pseudobarokowym baniastym hełmem z latarnią... Wieżyczka ma sygnaturkę z latarnią... Świątynia otoczona kamiennym murem... Położona w pięknym, sielskim beskidzkim krajobrazie...
Kolejna miejscowość to Łososina Górna a w niej kościółek p.w. Wszystkich Świętych... Zbudowany w 1778 roku na bazie kościoła z XV wieku... Konstrukcji zrębowej, kryty blachą... Od zachodu kwadratowa wieża konstrukcji słupowej... Przylega do nawy kościoła... Podzielona jest na dwie kondygnacje... Nakryta jest hełmem barokowym z latarnią... Kościół nakrywają dachy dwuspadowe z wieżyczką na sygnaturkę... Cała świątynia szalowana jest deskami... Kościółek otoczony jest otynkowanym, pobielonym murem w którym znajdują się trzy bramy... Poddasze tego kościoła jest schronieniem dla podkowca małego, jednego z najbardziej zagrożonych gatunków nietoperzy w Europie.... Tuż obok w zaniedbanym parku dworskim jest obelisk z orłem poświęcony poległym legionistom w 1914 roku...
W centrum wsi Szyk stoi piękny, drewniany kościółek p.w. św. Barbary i św. Stanisława Biskupa... Zbudowany w 1633 roku... Jest przykładem późnogotyckiej architektury drewnianej... I tak jak w poprzednich kościołach tak i tutaj do jego budowy wykorzystano elementy z poprzedniej świątyni... Od frontu do nawy przylega izbicowa wieża o pochyłych ścianach... Nakryta jest daszkiem namiotowym... Kościółek w konstrukcji zrębowej z wieżą o konstrukcji słupowej, oszalowany i kryty gontem... I chociaż kościółek jest zamknięty to mogę przez kratę zobaczyć jego wnętrze, które nakryte jest stropami płaskimi... Ołtarz główny jest złocony i utrzymany w ciemnych barwach... Jestem zachwycona zadbanym wnętrzem i otoczeniem wokół świątyni.... Tutaj widać troskę o swoją świątynię...
Kościół drewniany w Jodłowniku został zbudowany jest z drewna modrzewiowego w 1585 roku... Jest konstrukcji zrębowej, z wieża konstrukcji słupowej... Ściany oszalowano deskami a dach pokryty jest gontem... Położony jest w pobliżu rzeki Tarnawki... Ten piękny kościółek stoi jakby zapomniany koło ogromnej, nowej, murowanej świątyni...
Wszystkie oglądane kościółki były konstrukcji zrębowej, czyli zbudowane z bali, które ukryto pod oszalowaniem (deskami)... Nie zraża mnie, że są zamknięte i nie mogę wejść do środka... Lubię je oglądać ponieważ są one świadkami i pamiątkami zamierzchłej przeszłości... Są również wyjątkowym, malowniczym elementem krajobrazu i stanowią atrakcję turystyczną
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Kocham drewniane świątynie i staram się zatrzymywać przy nich podczas różnych wyjazdów. Niestety nie wszyscy uczestnicy wycieczek podzielają moją fascynację i bywa, że ogarnia mnie ogromny żal gdy widzę wieżę z daleka, a niejeden mówi: tyle kościołów już widziałaś, przecież nie mamy czasu...
OdpowiedzUsuńBasiu wiem, że lubisz drewniane świątynie bo każda jest piękna i ma inną, ciekawą historię. One najczęściej wtopione są w malowniczy krajobraz. Kiedyś wchodząc do wspaniałej, gotyckiej katedry do moich uszu doleciały słowa: czyś ty zwariowała? drugi kościół w ciągu tygodnia? mam tego dosyć!
UsuńOne mają swój urok i bardzo bogatą historię. Nie wszyscy potrafią to dostrzec.Każdy drewniany kościołek jest niczym piękny architektoniczny klejnot ukryty wśród barwnego starodrzewia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękne te kościółki. Moim marzeniem też był ślub w takim miejscu i udało się.
OdpowiedzUsuńŚlub piękny w drewnianym kościele w Kaczycach.
Piekny Kościółek.
pozdrawiam
O tak Sikoreczko, one są bardzo piękne. I chociaż tamte czasy niestety minęły bezpowrotnie, oddzielają nas od tamtych wspomnień dziesiątki, a niekiedy nawet setki lat, a mimo to wiele z drewnianych świątyń wciąż trwa. Stoją one wśród pól, pośród domów jednorodzinnych, między drzewami parkowymi, po prostu są i mijające lata wypaliły w nich takie piękno, że dzisiaj swoją estetyką i zapachem staroci zachwycają chyba bardziej niż przed wiekami.
UsuńSikoreczko? brałaś ślub w cudownym kościółku. Już wiem gdzie to jest. Przypuszczam, że poznam go w przyszłym roku.
Serdecznie pozdrawiam:)
Podzielam Twój zachwyt nad kościółkami, mnie zawsze fascynują, a lubię też ich niepowtarzalny zapach. Mój syn brał ślub w w starym kościółku, niestety częściowo pomalowanym farbą olejną!!! Pomimo tego klimat w tym miejscu był cudowny.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :))
Cecylio, te kościółki to perły naszej polskiej ziemi. To co napiszę to nie slogan ale odnajduję w nich ciszę, spokój a przede wszystkim Boga.
UsuńCecylio, gdy przyjdzie czas na renowację kościółka konserwatorzy zdejmą z niego farbę i odzyska swój dawny blask.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ależ piękne te drewniane kościółki, rzadko bywam w górach niestety...
OdpowiedzUsuńDrewno to taki ciepły materiał...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Krysiu, tam gdzie mieszkasz, drewniane świątynie spotyka się sporadycznie.
UsuńUkochałaś żeglowanie i dlatego rzadko bywasz w górach.
O tak. Drewno to taki ciepły, naturalny materiał, niezaprzeczalny jest również jego urok: bogactwo form, faktur i kolorów sprawia, że zarówno budowle drewniane, jak i elementy wnętrz są oryginalne i mają swój niepowtarzalny styl. Same super...
Serdecznie pozdrawiam:)
Niesamowity urok takich kościółków.Tylko u nas można je podziwiać w takiej okazałości.
OdpowiedzUsuńJa też jestem nimi oczarowana i dlatego tak chętnie je odwiedzam.
UsuńPozdrawiam:)
Great photos from the magnificent church. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Sami:)
UsuńA magnificent wooden church. Wow. Really beautiful flowers. Thanks Łucja-Maria.
OdpowiedzUsuńMatti,
UsuńFlowers (roses) grew at a wooden church.
I love all the flowers and that is why they are always on my blog.
Greetings:)
Me llaman la atención esos templos de madera, que no se acostumbra a ver, en mi país. La belleza de todos los que has fotografiado es grande.
OdpowiedzUsuńBesos
Mam sentyment do drewnianych koścółków, taki właśnie był w mojej pierwszej parafii. Nie wiem czy właśnie dzięki wspomnieniom z dzieciństwa czy może dlatego że są małe, w nich bardziej czuję obecność Boga.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiu za piękny post:) Pozdrawiam cieplutko:)
Pamiętam Aniu, że masz sentyment do drewnianych kościółków.
UsuńJa też lubię spędzać w nim dłuższe chwile. ten spokój pozwala na rozmowy z Panem Bogiem.
Pozdrawiam:)
These churches are so beautiful!
OdpowiedzUsuńIn the third photo, are those the kind of leaves that close up when you touch them? Mimosa Pudica is what they are called here in the US, but they are originally from Brazil.
I also like wooden churches.
UsuńThis plant is: Vicia villosa Roth
It grows in meadows, bees love it.
Happy Sunday, Sandi :)
Beautiful and serene place..
OdpowiedzUsuńThanks, Krishna:)
UsuńPiękne te kościółki.
OdpowiedzUsuńNiestety ten pobielony mur z czerwoną dachówką wokół kościółka (w Łososinie Górnej) nie pasuje mi do niego. Mury w innych miejscowościach już nie, bo starali się jakoś zachować klimat tych miejsc, ale ten mur psuje wizerunek kościółka.
Dziękuję Ci za tę wędrówkę :-)
Co do tego muru? faktycznie razi, powinien być płotek z daszkiem gontowym.
UsuńByć może tamtejszy konserwator zabytków przespał sprawę.
Pozdrawiam:)
Piękne są:))muszę zmobilizować moje dzieci abyśmy wszystkie odwiedzili:))skansen w Laskowej po Twoim wpisie już odwiedziłam:))))))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWiem, że byłaś w Laskowej. Czytałam twój post ale nie złożyłam komentarza. Uczynię to niebawem.
UsuńPozdrawiam:)
Urocze są te małe kościółki.Mają sobie coś z przeszłości.która wdarła się w teraźniejszość
OdpowiedzUsuńDeboro,
Usuńja jestem w nich zakochana.
Pozdrawiam:)
Przepiękne!! Wstyd się przyznać ale nie znam tego regionu Polski, poznaję dzięki Tobie, Lusiu!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Elu,
Usuńja to rozumiem. Nie można znać, choć bardzo by się chciało, wszystkich regionów naszego kraju.
Pozdrawiam:)
Kościoły drewniane coś w sobie mają :))) Mam nadzieję, że nigdy ich nie zabraknie w polskim krajobrazie :) Buziaki
OdpowiedzUsuńAgatko, te kościółki mają duszę i jeszcze niezwykły urok.
UsuńPozdrawiam:)
Nice pictures from a interesting church! Lovely post :)
OdpowiedzUsuńHave a happy week, take care...
Titti
Thanks, Titti:)
UsuńPrzepiękne! Uwielbiam takie stare, drewniane kościółki i te historie...:) Strasznie mi żal tych, które niszczeją...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Małgosia
Ja też uwielbiam takie stare, drewniane kościółki i ich historie.
UsuńPozdrawiam:)
Kauiita puukirkkoja pidän kovasti niistä Kitos Kunnioittavasti :)
OdpowiedzUsuńCudne są te kościółki. Zawsze takie były bliskie memu sercu.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam:)
UsuńNiedaleko mnie jest taki kościółek. Panuje inny klimat niż w nowoczesnych budynkach.
OdpowiedzUsuńNiedaleko Ciebie jest taki kościółek? wybacz moją ciekawość... Gdzie on jest położony?
UsuńJa też nie lubię współczesnych kościołów. Nic na to nie poradzę.
Pozdrawiam:)
Te kościółki są przepiękne. Dziękuję, za tą wirtualną wycieczkę ich śladami.\
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Ja też jestem nimi zachwycona. Nawet nie żałuję, ze były zamknięte. Oczywiście, chciałabym zobaczyć ich wnętrza.
UsuńPozdrawiam:)
Beautiful old building! Greetings
OdpowiedzUsuńThanks, Anne:)
UsuńBeskid Wyspowy w ogóle jest magiczny, nie tylko te kościółki. ;) bardzo go lubię, a on taki niedoceniany jest. ;) chociaż z drugiej strony bardzo dobrze, bo przynajmniej dzikich tłumów tutaj nie ma. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Ja też jestem zachwycona Beskidem Wyspowym. Marzy mi się kilkudniowy pobyt aby pochodzić po tutejszych górach. W tym roku, to jednak nierealne.
UsuńPozdrawiam:)
Interesantes iglesias de madera que deseo se conserven en buen estado para que podamos seguir gozando de su belleza.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Szczęściem mamy w kraju, zwłaszcza w rejonach karpackich i podkarpackich całe mnóstwo takich pięknych, drewnianych kościółków. ładnie się prezentują, ukryte czasem w gęstwinie drzew, gdzie indziej na niewielkim wzniesieniu. A szczyt szczęścia to móc zobaczyć ich wnętrza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Większość kościółków drewnianych jest "ukryte w gęstnienie" ogromnych drzew.
UsuńChociaż? te drzewa ze względu na nawałnice są przycinane i mają ochronić cenny zabytek.
Pozdrawiam:)
Świetny wpis :)Większość wymienianych miejscowości odwiedziłem i mam jeszcze w pamięci pokazane obiekty sakralne :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę dobrej nocki 😘
Domyślam się, że i tam dotarłeś. Ty również na swoim blogu przedstawiasz piękno polskiej ziemi.
UsuńPozdrawiam:)
These wooden churches are precious. I love the contrast between simple outdoors and so splendidly decorated indoors. Have a lovely day Lucia <3
OdpowiedzUsuńI understand you perfectly. Outdoors simple and rich interior delights.
UsuńGreetings.
Architektura drewniana jest niesamowita...tyle miejsc nam pokazałaś Luciu...a ja w te wakacje ze względu na upały nie byłam dłużej nigdzie...siedzę tam gdzie klima:) Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńBeatko, to są jedynie wyskoki weekendowe. Urlop planowaliśmy na przełomie sierpnia i września. Niestety, wszystko legło w gruzach z powodu pewnych osobistych problemów.
UsuńJa kocham takie upały. Wtedy otrzymuję zwiększoną dawkę energii.
Pozdrawiam:)
Dokładnie z tych samych powodów znacsna część mieszkañców mojej parafii zbywa milczeniem nawoływania proboszczy do budowy nowego kościoła. Tym bardziej że będzie on w oddaleniu od dawnej swiątynimi tamtej grozi szybka zapaść.
OdpowiedzUsuńWystarczy zobaczyć co stało się z kościołem w Sromowcach.
Niewiele jest takich miejscowości w których wierni doceniają cenny zabytek i nie dążą do budowy nowego Bożego gmachu. Widziałam kościółek w Sromowcach. Jest w nim małe muzeum. Od Pani, która go prowadzi(może prowadziła) otrzymałam piękna książkę z dedykacją. Macieju, ten mały kościółek na szczęście dostał nowa duszę, jest odwiedzany przez turystów. A nowy, można zobaczyć jedynie przez kratę. takich kościółków jak ten w Sromowcach jest wiele. Gdy znajdzie miejsce w skansenie to spora ilość turystów ma możliwość podziwiania tej architektury.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)
strasznie mi sie podobaja takie drewniane kosciolki :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem zachwycona drewnianymi kościołami. Właściwie, to architekturą drewnianą.
UsuńPozdrawiam:)
Wszystkie piękne, pełne emocji...i tylko aby żadna zła ręka nie zniszczyła...bo drewno jest nie trwałe. Czemu zaprzeczają trwając i skupiając ludzi...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie Kościoły, czasem niepozorne ale wypełnione skarbami, piękną historią, tak czasem mało znaną...
Mażenko, wiele kościółków zostało podpalonych aby zatrzeć ślady kradzieży.
UsuńInne też niszczeją. Taki widok boli, bo przecież są to prawdziwe perełki.
Pozdrawiam:)
Muy bonitas las iglesias. Buena tarde.
OdpowiedzUsuńWooden churches - so simple yet beautiful!
OdpowiedzUsuńThanks, Fiona:)
UsuńPiękne malownicze miejsca i wspaniałe drewniane kościółki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
xxBasia
Zgadzam się z Tobą, Basiu:)
UsuńWspaniałe kościoły! Bardzo lubię drewnianą architekturę sakralną. Takie miejsca mają swoją duszę. Szkoda, że obelisk w Łososinie jest zaniedbany :-( Serdeczności Lusiu, miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńAndrzejku!
Usuńja też uważam, że te kościoły mają duszę, a gdy jeszcze się w nie wsłucha,
to wiele nam przekażą. Park w Łososinie jest zaniedbany, szkoda.
Pozdrawiam:)
Drewniane kościółki są bardzo malownicze. Najbardziej lubię w nich zapach drewna.
OdpowiedzUsuńKościółki sa bardzo nastrojowe - wyciszone, pachnące, przyciemnione.
Serdecznie pozdrawiam :)
Kościółki drewniane są bardzo malownicze i często pięknie położone.
UsuńHmm, nie każdy lubi zapach impregnowanego drewna, spalanych świec...
Ja też to uwielbiam.
Pozdrawiam:)
Szkoda, że nie ma jakichś wolontariuszy, którzy by oprowadzali po wnętrzu kościółka, a jednocześnie pilnowali, aby nikt z turystów nie zabrał sobie czegoś "na pamiątkę".
OdpowiedzUsuńWarto pokazywać drewniane kościółki, bo są urocze i mają swój klimat.
Serdecznie pozdrawiam.
Oczywiście, że są wolontariusze, którzy oprowadzają po wybranych kościółkach i cerkiewkach. Jednak z każdym rokiem jest coraz mniej takich obiektów. Nasz rząd bardzo potrzebuje pieniędzy i szuka ich wszędzie. Szkoda, bo coraz więcej Polaków pragnie poznawać obiekty z dawnych wieków.
UsuńPozdrawiam:)
Sorry Łucju ale co ma rząd do!wolontariuszy którzy wszak za swoją pracę z definicji nie biorą pieniędzy?!
UsuńPonadto akurat orzewodnicy i kustosze opłacani są z pieniędzy budżetów lokalnych przeznaczonych na kulturę i promocję.
Och Maćku, palnęłam straszną głupotę. Mea culpa, mea maxima culpa!
UsuńOdwiedziłam dziesiątki drewnianych kościołów i cerkwi. Tam są przewodnicy, którzy za swoją pracę otrzymują wynagrodzenie. A od jesieni do wiosny (kiedy obiekty sakralne są zamknięte) są w temacie szkoleni. Na jakich umowach pracują? nie mam pojęcia, właściwie to mnie nie interesuje.
W czerwcu chciałam poznać nowe cerkwie i kościoły drewniane. Kiedy przyjechałam do pewnej miejscowości (wg wykazu, miał być otwarty) kościółek był jednak zamknięty. Odszukałam panią, która nim się opiekowała. Rozgoryczona opowiadała jak z powodów finansowych utraciła pracę. Z tych też powodów zostały zamknięte inne obiekty. Podobnie sprawa przedstawiała się z cerkiewką. Nie będę rozwijała tematu aby znowu nie popaść w jakieś niedorzeczności.
Otwarty szlak architektury drewnianej zawsze był otwarty od czwartku - do niedzieli, od godziny 9 -17 Obecnie jest od piątku - do niedzieli. W moim przypadku odwiedzam obiekty jedynie w soboty i niedziele.
Maćku, ucieszył mnie Twój komentarz. Czytasz z uwagą to co ktoś (ja) pisze.
Dla mnie jest to nauka aby nie iść na żywioł i nie pisać jakiś bzdur.
Pozdrawiam:)
To niestety inna część prawdy. Moja znajoma zakonnica świecka w tym roku takze nie załapała się na pracę przy Kosciele sw. Trójcy. Pieniędzy starczyło tylko na folderki.
UsuńMyślę że kiedy powstawały te projekty turystyczne,to zadzialało takie chciejstwo. Ze oto dajemy produkt, turyści z całej Europy i kawałka świata zaczną do nas walić drzwiami i oknami a nam zwrócą się poniesione koszty i jeszcze zarobimy. Tymczasem tak nie jest. Turysci owszem są, ale pieniądze zostawiają nie zawsze tam gdzie trafiają one do samorządów lokalnych, utzymanie projektu kosztuje, dotacje celowe już się wyczerpaly, a co gorsza w samorządach zatrudniono na etatach ludzi (pod te spodziewane zyski) i teraz trudno dac im wypowiedzenia. Więc rezygnuje się z tych z których najłatwiej, po prostu nie zawierając nowych umów.
Wiesz że o takich "darmowych" atrakcjach pisał już Wańkowicz pół wieku temu z okladem chyba. Nawoływał by nawet w bibliotekach była skromna i symboliczna opłatra za wypozyczenie ksiązki, która spokojnie pozwoli na zakup nowych pozycji. Weżmy taką Wiślicę - ofiara comlaska, ale zawsze ktoś jest,czy to kleryk (jak ostatnio),czy oani z Akcji Katolickiej jak kiedyś...
Tylko ze to wymagało by zmiany paradygmatu myślenia.
Maćku,odwiedziłam wiele drewnianych obiektów sakralnych i do tego roku nie otrzymałam ani jednego folderka, mapki. W maju, podjechałam pod jeden z kościółków. Był zamknięty. Na placyku czekali również jacyś państwo. Poinformowali nas, że pani przewodniczka będzie za 10 minut. W czasie rozmowy okazało się, że są to pracownicy prawdopodobnie z Organizacji Turystycznej. Wyobraź sobie, że w prezencie otrzymaliśmy płytę ciekawie zapakowaną "Drewniana dusza Małopolski", mapę południowej Polski - szlaki architektury drewnianej, różne foldery o zabytkach UNESCO oraz książeczki o architekturze drewnianej. To był totalny szok.
UsuńNie wiem jak inni ale my zawsze dajemy pieniądze do skarbony kościelnej. Chociaż były przypadki, że z grzeczności (na naszą gorącą prośbę) osoba opiekująca się obiektem specjalnie dla nas go otworzyła. Wtedy to jej dawaliśmy pieniążki.
A co do Wańkowicza? jego nawet partia do "paki" nie śmiała wsadzić, chociaż by chętnie to uczyniła. On nie dał się obłaskawić ludowej władzy:)
Piękne te drewniane kościółki. Urzekają swą prostotą, są takie nietuzinkowe i malownicze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Muszę Ci się przyznać, że jestem bardzo szczęśliwa, gdy odkrywam kolejna drewnianą perełkę. te kościółki są zachwycające.
UsuńPozdrawiam:)
...such gorgeous images of these beautiful wooden church. Thanks so much for sharing.
OdpowiedzUsuńOh, thank you so much, Tom.
UsuńGreetings:)
Beskid Wyspowy wplata się po trochu w tematykę mojej pracy licencjackiej. Kościoły drewniane wręcz uwielbiam, ponieważ uważam, że mają w sobie duszę. Marzę, aby kiedyś zwiedzić wszystkie znajdujące się na szlaku architektury drewnianej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNever tire of seeing these wooden churches they are just as beautiful inside as awell as out
OdpowiedzUsuńThese churches are lovely, both outside and in.
OdpowiedzUsuńDiana
Sono sempre molto interessanti e ricchi di particolari i tuoi bei post. Complimenti!
OdpowiedzUsuńFelice settimana, ti abbraccio
enrico
Mnie też urzekło !!! Piękne!!! i zapisuję w pamięciu aby zobaczyć na własne oczy!!!
OdpowiedzUsuńA ja polecam Partner Szczecin title="konstrukcje drewniane">www.partner.szczecin.pl? Świetni fachowcy!
OdpowiedzUsuń