Kościół Pokoju w Świdnicy

Pamiętaj,

że wszystko, co uczynisz w życiu,

zostawi jakiś ślad.

Dlatego miej świadomość tego, co robisz.

(Paulo Coelho)

Kościoły Pokoju wzięły swą nazwę od Pokoju Westfalskiego, kończącego wojnę trzydziestoletnią (1618 - 1648) w Europie, na mocy którego zostały wybudowane... Zbudowano trzy świątynie, jednak do naszych czasów przetrwały dwie: w Jaworze i Świdnicy... Miały wytrzymać najwyżej kilka lat, a stoją już ponad 360... Ich wyjątkowy charakter został doceniony i zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO... 

Po przekroczeniu bramy znajduję się na Placu Pokoju... Otaczają mnie majestatyczne cisy i dęby, wśród których wiele to pomniki przyrody... Aleja lipowa  prowadzi niemal do drzwi kościoła... W powietrzu unosi się zniewalający zapach kwitnących drzew... Muszę chwilę poczekać ponieważ wewnątrz znajduje się grupa turystów... Mam trochę czasu aby obejść kościół dookoła i zatrzymać się przy starej nekropoli, która kryje prochy wielu wybitnych mieszkańców Świdnicy...

Po wojnie trzydziestoletniej protestancka Szwecja skłoniła katolickich Habsburgów, aby uczynili gest tolerancji i pozwolili luteranom wybudować na Śląsku  trzy świątynie protestanckie... Przystano na ten warunek, jednak go bardzo rygorystycznie obwarowano... Zabroniono wznoszenia wież i dzwonnic, miały być one zbudowane  w ciągu roku i wyłącznie z nietrwałych materiałów takich jak: glina, piasek, słoma, drewno...  Mogły  być lokowane poza murami miasta...

Autorem projektu kościoła Pokoju w Świdnicy był wrocławski mistrz budowlany Albrecht von Säbisch...  Zbudował go świdnicki cieśla Andreas Kaemper... Kościół Pokoju został wzniesiony w systemie szachulcowym, na planie krzyża greckiego...    Pierwsze nabożeństwo w świdnickim kościele pod wezwaniem Świętej Trójcy odprawiono 24 czerwca 1657 roku...

Wnętrze  początkowo jest bardzo ubogie, proste i surowe... wyposażenie to  prosta kazalnica i prymitywne organy...  A po kilkudziesięciu latach...

Po wejściu do przedsionka słyszę, jak wnętrze kościoła wypełnia muzyka Bacha... Akustyka tej drewnianej świątyni jest wyjątkowa... Wchodzę do środka świątyni i to co widzę wprawia mnie w osłupienie... Po prostu odbiera mi mowę... Moje oczy oglądają prawdziwe barokowe piękno... Wielokrotnie deklarowałam, że nie przepadam za barokiem i jego przesadna dekoracyjnością, przepychem, lecz w tym kościele podziwiam prawdziwą magię przybytku bożego...

Lektor (z głośnika) bardzo obrazowo opowiada o historii, architekturze, rzeźbiarzach, malarzach i  wyposażeniu Kościoła Pokoju w Świdnicy...

Z zachwycam się ołtarzem, który został zbudowany przez Gottfrieda Augusta Hoffmana i mistrza ciesielskiego Grunwalda... Ponad mensą ołtarza widoczna jest płaskorzeźba przedstawiająca Ostatnią Wieczerzę... A nad nią góruje zespół rzeźb z wizerunkami Mojżesza, arcykapłana Aarona, Jezusa, Jana Chrzciciela i apostołów Piotra i Pawła... Na kopule, na księdze z siedmioma pieczęciami stoi baranek z chorągwią... Nad sześcioma drewnianymi kolumnami biegnie fryz z napisem: Dies ist mein geliebter Sohn, an dem ich Wohigefallen - (To jest Syn mój  umiłowany, którego sobie upodobałem -  Ew. Mateusz 3,17)

Ambona to kolejne arcydzieło w tej świątyni... Ma kształt kielicha opartego na wysokiej stopce... Znajduje się w północno-wschodnim narożniku transeptu... W 1729 roku zostaje poświęcona... Ponad drzwiami wejściowymi na ambonę znajduje się płaskorzeźba z wizerunkiem Jezusa Dobrego Pasterza... Schody zdobione są od zewnątrz trzema reliefami przedstawiającymi zesłanie Ducha Świętego, Golgotę i Raj... Balustradę ambony zdobią trzy rzeźby personifikujące Wiarę, Nadzieję i Miłość... Zwieńczeniem jest postać anioła oznajmiającego głosem trąby Sąd Ostateczny...

Swoje loże miały w kościele nie tylko wszystkie znaczące  arystokratyczne rody, ale także cechy rzemieślnicze i nawet bogaci mieszczanie... Balustrady empor są bogato zdobione rzeźbami i malowidłami...

Kościół Pokoju to stylowe, barokowe wnętrze.. Są tutaj drewniane galerie, ozdobne loże, rzeźby, płaskorzeźby, portrety, kolumny i wspaniała polichromia.. Co mnie jeszcze urzekło w tym kościele? dziesiątki aniołów, a może setki?... Pojawiły się w lożach, na ołtarzu, emporach,  organach, ambonie... One dosłownie panoszą się wszędzie... Są różne malowane, rzeźbione i bardzo zapracowane... Wymachują trąbkami, puzonami, niosą Ewangelię, taszczą harfy... 

Ta przepiękna świątynia nie tylko służy wiernym, ale dostarcza także wielu przeżyć odwiedzającym go turystom... Do Świdnicy trzeba koniecznie przyjechać... Jestem pewna, że miasto i Kościół Pokoju  każdego oczaruje kto zechce je odwiedzić...

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...