Czasy się zmieniają i my zmieniamy się wraz z nimi.
Tempora mutantur et nos mutamur in illis.
The times are changing, and we are changing with them.
Owidiusz
Do Konstancy jechaliśmy z mieszanymi uczuciami... Czytałam wiele nieprzychylnych opinii na temat tego miasta... Do kolejnej miejscowości mieliśmy sporo kilometrów do pokonania i właśnie Konstanca była jedynym miejscem gdzie mogliśmy zarezerwować hotel... Nie uśmiechało nam się spanie w samochodzie albo pod gołym niebem, gdzieś na plaży...
Jednak, jak się na miejscu okazało, nasze obawy były bezpodstawne... Konstanca wzbudziła w nas zachwyt... To miasto chociaż jest mocno zaniedbane to jednak ma swój niepowtarzalny klimat... Nawet w niezbyt ciekawym miejscu potrafimy znaleźć ciekawe zakątki i dostrzeżemy piękno w brzydocie... Jestem pewna, że za kilka lat Konstanca będzie "małym Paryżem" Europy Wschodniej... To miasto jest swoista bramą do rumuńskiej riwiery... Największy rumuński port to z jednej strony szerokie bulwary i monumentalna zabudowa, z drugiej - romantyczne odniesienia do starożytnych żeglarzy, Owidiusza i greckich mitów o Jazonie, zdobywcy Złotego Runa...
Hotel okazał się przeuroczy, w małej, spokojnej uliczce bardzo blisko Placu Owidiusza... Jest tutaj XIX- wieczny pomnik Publiusa Ovidiusa Naso... Owidiusz, najbardziej utalentowany rzymski poeta epoki cesarza Augusta... W VIII w n.e. został wygnany do rzymskiego Tomis... Do dzisiaj nie ma pewności co było przyczyną, czy intryga polityczna, czy frywolna twórczość... Wszystko wskazuje, że skandal dworski związany z córką Augusta - Julią Młodszą...
W niedalekiej odległości znajduje się WIELKI MECZET Nad placem dominuje okazały budynek Muzeum Historyczno- Archeologicznego... Jego interesująca architektura i wieżyczka na dachu od razu przyciąga wzrok... Grzechem byłoby nie wejść do środka... Ileż tam zgromadzono cennych eksponatów, pięknej biżuterii, rzeźb, amfor z czasów greckich i rzymskich, świadczących o długiej historii Konstancy...
W pobliżu placu zaczynają się zabudowania Edificul Mozaic Cu Roman, rozległego kompleksu, którego powierzchnia pokryta jest olbrzymią, kolorową mozaiką... W czasach rzymskich było to centrum handlowe... Obecnie tylko jedna część udostępniona jest do zwiedzania... Miejsce niezwykłe i o bezcennej wartości ale muszę przyznać, że bardzo zaniedbane... Taras górny, szyby zakurzone i brudne do nieprzyzwoitości... Zero turystów i znudzona kasjerka, która boi się ścierki i miotły...
W niedalekiej odległości znajduje się WIELKI MECZET Nad placem dominuje okazały budynek Muzeum Historyczno- Archeologicznego... Jego interesująca architektura i wieżyczka na dachu od razu przyciąga wzrok... Grzechem byłoby nie wejść do środka... Ileż tam zgromadzono cennych eksponatów, pięknej biżuterii, rzeźb, amfor z czasów greckich i rzymskich, świadczących o długiej historii Konstancy...
W pobliżu placu zaczynają się zabudowania Edificul Mozaic Cu Roman, rozległego kompleksu, którego powierzchnia pokryta jest olbrzymią, kolorową mozaiką... W czasach rzymskich było to centrum handlowe... Obecnie tylko jedna część udostępniona jest do zwiedzania... Miejsce niezwykłe i o bezcennej wartości ale muszę przyznać, że bardzo zaniedbane... Taras górny, szyby zakurzone i brudne do nieprzyzwoitości... Zero turystów i znudzona kasjerka, która boi się ścierki i miotły...
Na szczęście, jeszcze w wielu miejscach miasta można zobaczyć wykopaliska archeologiczne... Niestety, nie mam pojęcia czego dotyczą ponieważ nie ma żadnych tabliczek informacyjnych... W większości, antyczne ruiny zostały bezmyślnie przykryte współczesną architekturą...
To jedno ze stanowisk - które można zobaczyć przed katedrą ortodoksyjną św. Piotra i Pawła... Wszędzie gdzie dotarli Rzymianie jest posąg z wilczycą kapitolińską...
Na jednym z placów w mieście także można go zobaczyć... Jadąc do Konstancy zatrzymaliśmy się w winnicy... Zaproponowano nam wino Lacrima lui Ovidiu czyli "Łzy Owidiusza"... Dlaczego taka nazwa? poeta nie mogąc wrócić do ojczyzny popadł w depresję i pogrążył się w smutku... Jak smakuje wino? nie wiemy, czeka na szczególną okazję...
To jedno ze stanowisk - które można zobaczyć przed katedrą ortodoksyjną św. Piotra i Pawła... Wszędzie gdzie dotarli Rzymianie jest posąg z wilczycą kapitolińską...
Na jednym z placów w mieście także można go zobaczyć... Jadąc do Konstancy zatrzymaliśmy się w winnicy... Zaproponowano nam wino Lacrima lui Ovidiu czyli "Łzy Owidiusza"... Dlaczego taka nazwa? poeta nie mogąc wrócić do ojczyzny popadł w depresję i pogrążył się w smutku... Jak smakuje wino? nie wiemy, czeka na szczególną okazję...
Wracając do mitów warto wspomnieć o wnuczce Heliosa a żonie Jazona, Medei... Niechlubnie zasłynęła z morderstwa swojego brata Apsyrtosa , którego ciało pocięła na kawałki i wrzuciła do morza nieopodal miejsca, w którym później powstało miasto... Tomis - z greckiego: pocięty na kawałki to pierwsza nazwa obecnej Konstancy...
Spacerkiem idziemy w kierunku morza... Zbliża się wieczór, zachodzące słońce swymi promieniami ociepla fasady budynków, tworzy niepowtarzalne obrazy... Przysiadam na jednej z ławeczek i obserwuję grę światła i cienia... O zmroku, to miasto nabiera innego charakteru i jakiejś magii... Po chwili ruszam w kierunku budynku dawnego Cazino Paris, zbudowanego w stylu francuskiej secesji, Art. Nouveau...
Na przełomie VII i VI wieku w tym miejscu, na skrzyżowaniu kilku szlaków handlowych, Grecy założyli kolonię Tomis... Ta jednak została podbita przez Rzymian w 71 roku p.n.e. i mianowana na Constantinę nazwę, nadaną na część cesarza Konstantyna Wielkiego... W XIII wieku zawłaszczyli ją Genueńczycy, a później na dwa wieki znalazła się pod panowaniem tureckim...
Starówka w Konstancy ukazała nam piękne oblicze i dlatego jest godna podziwu bo oprócz zabytków, muzeów jest także oazą spokoju... A ciszę można znaleźć w tutejszych parkach gdzie kwitły wspaniałe róże i krzewy albicji jedwabistej... Oczywiście, jest tutaj jeszcze dużo do zrobienia... Jednak na każdym kroku widać jak wiele budowli zostało odnowione, przywrócono im dawny blask... Mam mnóstwo zdjęć, które czekają na publikację... Pokazanie w jednym poście jest niemożliwe, dzisiaj pokazałam Konstancę w pigułce...
Starówka w Konstancy ukazała nam piękne oblicze i dlatego jest godna podziwu bo oprócz zabytków, muzeów jest także oazą spokoju... A ciszę można znaleźć w tutejszych parkach gdzie kwitły wspaniałe róże i krzewy albicji jedwabistej... Oczywiście, jest tutaj jeszcze dużo do zrobienia... Jednak na każdym kroku widać jak wiele budowli zostało odnowione, przywrócono im dawny blask... Mam mnóstwo zdjęć, które czekają na publikację... Pokazanie w jednym poście jest niemożliwe, dzisiaj pokazałam Konstancę w pigułce...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Świetna fotorelacja:)jak tam jest cudownie, zazdroszczę takiej podróży, a no tak hotelu nie zazdroszczę, przydałoby się zrobić w nim''rewolicje'':)! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStara Konstanca jest bardzo ładnym miejscem posiadającym wiele bardzo interesujących zabytków. Nie, hotel i pokoje były czyste, rano śniadanie bardzo dobre. Zaskoczył mnie budynek Edificul Mozaic Cu Roman. Cenne mozaiki, ceramika, amfory, szyby budynku, tarasy były brudne, zakurzone.
UsuńTo był jedyny taki przypadek.
Pozdrawiam serdecznie:)
beautiful blue skies in these photos to show off the architecture.
OdpowiedzUsuńIn fact, the sky that day was very beautiful.
UsuńGreetings:)
The images, which offer, in this place, are quite interesting I take a good impression.
OdpowiedzUsuńKisses
Antonia, this city is very beautiful.
UsuńIn Constanta there are many wonderful sights.
Kisses.
Greetings.
Hello. Great buildings. Spectacular scenery. Greetings.
OdpowiedzUsuńMatti,
Usuńin this city there are many wonderful historic buildings.
Greetings:)
Pokazałaś, że każde państwo, to bogatsze, i to biedniejsze ma swoje perełki. Constanca jest piękna! Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńW każdym kraju i w każdym jego zakątku można znaleźć ciekawe i atrakcyjne perełki. Tak jest i w Rumunii. A stara Konstanca jest bardzo piękna.
UsuńPozdrawiam:)
Constanca jest piękna a Twoja relacja tak dokładna jak przewodnika wycieczki Lusiu dziękuję za kolejną wirtualną wycieczke serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadać do Konstancy nie spodziewałam się, że w tym mieście jest tak wiele odnowionych budynków, hoteli...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za tą wycieczkę Łucjo.
OdpowiedzUsuńSpacerować z Tobą po Konstancy to raj, choćby wirtualny, ale raj.
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)*
Cieszę się, że podoba Ci się spacer po Konstancy.
UsuńTym cytatem z Owidiusza idealnie trafiłaś w moje obecne przemyślenia i odczucia.
OdpowiedzUsuńKonstanca zaś to miejsce, które dosłownie przeszło nam koło nosa... Po obejrzeniu Twoich zdjęć żałuję jeszcze bardziej, że nie byłam. No ale... marzenia się spełniają :)
Pozdrawiam!
Należy wierzyć w spełnienie marzeń. Ileż to razy przejeżdżałam koło ciekawego obiektu i z braku czasu albo niewiedzy mijałam go.
UsuńMad, rozumiem. Czasem przychodzą chwile zwątpienia, czy pisanie bloga ma sens. Są takie momenty. Ja wiem, że nic nie przychodzi ot tak...
Odpocznij ale nie zamykaj bloga. Włożyłaś w niego ogrom pracy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Un bello reportaje de una ciudad muy linda. Besos.
OdpowiedzUsuńExcelente trabalho e belas fotografias.
OdpowiedzUsuńGostei de ver.
Um abraço e bom fim de semana.
I znowu zabierasz mnie w nieznane...Dziękuję!
OdpowiedzUsuńAguś, Ty też zabierasz mnie w nieznane miejsca.
UsuńI cieszę się, że poznałam je dzięki Tobie.
Pozdrawiam:)
Wydaje mi się, że Konstanca niedługo stanie się perełką turystyczną, bo nie dość, że ma atrakcyjne położenie, to jeszcze mnóstwo zabytków z czasów rzymskich.
OdpowiedzUsuńTaką wilczycę kapitolińską widziałam w Rzymie, lecz też nie był to oryginał, lecz kopia.
Serdecznie pozdrawiam.
Anno, ja też tak myślę. Ma świetną bazę hotelową. Odnawiane są kolejne hotele. Jest duża sieć kawiarni, barów, restauracji i wiele zabytków z czasów rzymskich. Tak. Widziałaś kopię figurki, oryginał jest w Muzeach Kapitolińskich.
UsuńPozdrawiam:)
Preciosa ciudad con diversas referencias a la Roma clásica.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Powerful sculptures and beautiful buildings!
OdpowiedzUsuńActually. Large sculptures and beautiful buildings:)
UsuńSuch interesting history and most beautiful photos together with lovely background music. I am learning so much in this later part of my life from your wonderful posts!
OdpowiedzUsuńThank you Lucia ox
Oh Dear Betty, thank you very much for your visit and nice comment.
UsuńHave a nice weekend:)
Całkiem duża ta pigułka Łucjo. Ale to dobrze, bo miasto rzeczywiście piękne.
OdpowiedzUsuńA ta wilczyca kapitolińska to mnie bardzo zmyliła, chociaż wiem, że jest nie tylko w Rzymie.
Dziękuję za piękny spacer po Konstanzy.
:-)
Oczywiście, że Wilczyca kapitolińska oprócz Rzymu, spotykana jest w wielu miastach. Oryginał rzymskiej wilczycy jak pewnie pamiętasz przechowywany jest w Muzeach Kapitolińskich.
UsuńPozdrawiam:)
Ty wszędzie odnajdujesz piękno!
OdpowiedzUsuńBasiu, wszędzie jest pięknie. Świat jest piękny. Wszystkie krajobrazy, kwiaty, rośliny, miejsca. Oczywiście miasta i to, co wybudował człowiek jest cudowne.
UsuńPozdrawiam:)
Kusi mnie Rumunia, ale troche sie boje jak ja sie tam dogadam?
OdpowiedzUsuńMoniko, dogadasz się po angielsku bez żadnego problemu w kawiarni, hotelu, restauracji.
UsuńMłodzi ludzie świetnie porozumiewają się po angielsku.
Pozdrawiam:)
Beautiful architecture !!!!
OdpowiedzUsuńThanks for sharing those beautiful photos !!!!
Have a lovely weekend !
Anna
Anna, you're right.
UsuńConstanta architecture is very beautiful:)
Hello. Beautiful place. Stunning images. Greetings.
OdpowiedzUsuńBeautiful city with a long history and monuments:)
UsuńGreat deals on statues. Greetings.
OdpowiedzUsuńGreetings:)
UsuńTam jest pięknie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńUROCZE STARE MIASTO,KTÓRE MNIE ZACHWYCIŁO.
UsuńPOZDRAWIAM:)
so many special and beautiful images!!!!
OdpowiedzUsuńTHANKS, DEBBIE:)
UsuńTyle pięknych miejsc oglądałaś. Dziękuję, że dzielisz się takimi wspaniałymi widokami:):):):)
OdpowiedzUsuńHmm, wybiegam myślami wstecz i aż trudno mi uwierzyć, że jest wiele miejsc w których bezcenne zabytki zostały bezpowrotnie zniszczone przez ISIS. Wiele wspaniałych krajów jest poza zasięgiem zwykłego turysty. Jeszcze sześć lat temu można było pojechać bez żadnych obaw.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nie sądziłam, że Konstanca jest tak pięknym miastem. Bardzo miłe jestem zaskoczona oglądając Twoje zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa też byłam mile zaskoczona. Są miasta, który w szybkim tempie przywraca się im dawny blask. Po Ceausescu zostało wiele zrujnowanych i zaniedbanych miast i rejonów.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Na każdym kroku coś niezwykłego! A Ty potrafisz nam to cudownie przedstawić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUrzekła mnie stara część Konstancy, jak wygląda nowsza? Nie mam pojęcia.
UsuńPozdrawiam:)
Wszystko piękne, ale najbardziej to bym zjadła takiego świeżego winogronu :)
OdpowiedzUsuńJa też. Były pyszne, pachnące, przesycone słońcem i niesamowicie słodkie.
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Lusiu! Nigdy nie byłem w Rumunii. To jedno z niewielu europejskich państw, których jeszcze nie odwiedziłem. O Konstancy słyszałem bardzo wiele dobrego, a Twoje zdjęcia i opisy tylko to potwierdzają. Straszyć może trochę kurz, ale nie dziwmy się temu. Wystarczy spojrzeć np. na krakowski Kazimierz, gdzie mimo popularności i ilości zagranicznych i polskich turystów, chodniki są krzywe, ulice dziurawe, budynki zapyziałe, a w wielu miejscach straszą psie kupy. A mimo tego, Kazimierz to jednak magiczne i piękne miejsce :) Serdeczności, miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńAndrzeju, pewnie wiesz, że nigdy nie narzekam, nie krytykuję. Gdy zobaczyłam i mogłam dotknąć bezcenny zabytek liczący 19 wieków tak zaniedbany, zakurzony trochę smutno mi się zrobiło. W kasie siedziała znudzona pani. Wystarczyło wziąć wiadro, wodę i umyć jedno okno dziennie i nie byłoby żadnego problemu.
UsuńA co do Kazimierza... Wystarczy iść chodnikiem od Skałki w kierunku kościoła augustianów. Iść? tam są same psie kupy. Wyobrażasz sobie każdy pachnący farbą, odnowiony, otynkowany budynek? Byłoby to miejsce magiczne?
Andrzeju, bardzo dziękuję za ten komentarz.
I Tobie życzę miłego weekendu:)
Pięknie :-) Ciepło i bardzo przyjemnie a do tego piękna Albicja którą w Polsce spotkałem tylko raz :-) Wiadomo mamy troszkę za chłodno ale co roku i tak ma kwiaty :-)
OdpowiedzUsuńKrzysiu, w każdym mieście kwitły dziesiątki Albicji.
UsuńByłbyś zachwycony.
Pozdrawiam:)
Łucjo kochana, nie wiedziałam, że Konstanca jest tak interesująca., budynek kasyna zachwycający, secesję bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Romantycznej wszystko w porządku, skoro się odzywa.
A my jesteśmy w sanatorium w Ustroniu i korzystając z 2 wolnych weekendów będziemy zwiedzać, oczywiście na ile pozwoli zdrowie mojego M. Muszę zobaczyć Pszczynę, planów mam sporo.
Pozdrawiam Cię cieplutko.:)
Cecylio, mam nadzieję, że i pogoda wam dopisze.
UsuńŻYCZĘ MILE SPĘDZONYCH CHWIL I CIEKAWYCH WRAŻEŃ.
POZDRAWIAM SERDECZNIE:)
Dziękuję za podpowiedż, dzisiaj Ustroń i Równica. Wszystkiego dobrego.:)
OdpowiedzUsuńPogoda piękna więc i wrażeń pewnie moc.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dearest Lucia, such beautiful images of such an amazing place, wonderful stone architecture and beautifully framed views of the ocean.
OdpowiedzUsuńWarm greetings and love, Dianne
xoxoxo ♡
Dianne, thank you very, very much:)
UsuńJak zawsze świetna fotorelacja , dzięki temu czuję się, jakbym sama , osobiście odbyła spacer, po tym pięknym mieście. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńdziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńPrzepiękne miasto ze wspaniałymi budowlami !
OdpowiedzUsuńDziękuję za fantastyczną fotorelację !
Pozdrawiam
Stare Miasto Konstancy jest bardzo piękne.
UsuńW niedługim czasie będzie mekką turystów.
Pozdrawiam:)
Ciekawe miejsce, zwłaszcza ten widok budowli nad morzem mnie zauroczył. kasyna? Myślałam, że to świątynia:)
OdpowiedzUsuńByłam zachwycona kasynem. Szkoda, że marnuje się taki zabytek. Może kiedyś będzie restaurowany.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Już ta pigułka pokazuje, jak piękne to miasto. Budynek kasyna nad morzem, to prawdziwy cud architektury. Myślę, że kraje wschodniej Europy jak m.in. Bułgaria czy Rumunia w ciągu najbliższych lat będą prawdziwą mekką turystów. Tym bardziej, że gdzie indziej zaczyna być bardzo niespokojnie. Oferują dużo zabytkowych miast, wspaniałe górskie krajobrazy i piękno lokalnej kultury.
OdpowiedzUsuńWspaniała relacja, z przyjemnością powrócę tutaj, by kontynuować spacer.
Pozdrawiam.
Myślę, że szybciej swój blask odzyska Rumunia. Tak na każdym kroku widać inwestycje. Czasy komunistyczne zniszczyły wiele wspaniałych zabytków.
UsuńPozdrawiam:)
Wilczyca bardzo mnie zmyliła, aż zaczęłam czytać o samym mieście i tej części Rumunii, niestety na wielu blogach i forach czytam o brudnych plażach i miastach, malo kto pisze o tym co warto tam zobaczyć, a u Ciebie jak zawsze ciekawie i zachęcająco :) po takim wpisie z wielkim zainteresowaniem ruszyłabym w taką podróż
OdpowiedzUsuńuściski Lusiu
Justynko jeszcze kilka lat temu byłam zachwycona pedantycznością Niemiec, Holandii. Kiedy pojawili się pewni ludzie jest tam dosłownie bajzel. Byłam na plaży w Konstancy i nie było żadnego bałaganu, brudu.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Blue berries, blue sky...awesome post, great pictures !
OdpowiedzUsuńThanks, Rajiv:)
UsuńPiękne starożytności Lusiu,
OdpowiedzUsuńwidzę że wiesz "co dobre" ;)
Wilczyca robi równie wielkie wrażenie..
Pomyśleć że zabytki przetrwały tyle zawieruch dziejowych....
Pozdrawiam ;)
Wiele prawdziwych skarbów zostało odkopane w Histrii.
OdpowiedzUsuńMożna je zobaczyć w Muzeum Archeologicznym w Konstancy.
Pozdrawiam:)
Pokazałaś znowu cudowne miasto, na ślicznych fotografiach. :)
OdpowiedzUsuńPiękne i wcale tej rumuńskiej biedy tam nie widać. Warto było przyjechać. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńczęsto tam chciałem sie wybrać i zawsze miałem nie po drodzy. Moze zacznę odrabiać wojażerskie zaległości juz na emeryturze, może za dwa lata lub kiedy nasi parlamentarni geniusze to przegłosują, to za rok!
OdpowiedzUsuńściskam i niezmiennie zapraszam
To przecież Tomis, miejsce wygnania nieszczęsnego Owidiusza - tak sobie od razu pomyślałam czytając tytuł, i oczywiście przepadłam! Bardzo poproszę, kiedyś, w przyszłości, o publikację jeszcze jakichś zdjęć z Konstancy, najlepiej takich archeologiczno-starożytniczych, jeśli masz takie w swoich zasobach.
OdpowiedzUsuńUczyłam się łaciny w liceum i później, wiele oczywiście zapomniałam, ale nawet obudzona w środku nocy mogę wyrecytować słynne Owidiuszowe:
Sulmo mihi patria est, gelidis uberrimus
undis milia qui novies distat ab Urbe decem...
O Konstancy/ Tomis czytałam bodaj w jednym ze świetnych esejów Jerzego Stempowskiego. Ale tak się złożyło, że nigdy nie widziałam zdjęć, wyobrażałam sobie tylko to miasto. Jak tam pięknie! Jaka wspaniała mieszanka przeszłości najdawniejszej i dawnej, wschodu i zachodu. Wielką radość sprawiła mi ta opowieść i zdjęcia, naprawdę. Serdecznie Cię pozdrawiam!
Jednak trochę zazdroszczę Ci Łucjo tej możliwości zwiedzania tylu pięknych miejsc.
OdpowiedzUsuńWspaniale potrafisz ubrać w słowa to co oglądasz.
Zatęskniłam za latem...
OdpowiedzUsuńech - być tam i zobaczyć to wszystko
OdpowiedzUsuń