O istnieniu Bellinzony dowiedziałam się od GIGI
Ze wstydem przyznaję, że nigdy wcześniej nie słyszałam o istnieniu tego miasteczka... Wystarczyło jedno spojrzenie na zdjęcia i byłam pewna, że zrobię wszystko aby go zobaczyć... Bellinzona jest stolicą szwajcarskiego kantonu Ticino... I kiedy ją poznałam mogę stwierdzić, że jest to miasto wyjątkowe pod wieloma względami... Prawdopodobnie najbardziej włoskie ze szwajcarskich miast...
Na szczególną uwagę zasługuje jedyny w całych Alpach doskonale zachowany, średniowieczny kompleks militarny... W jego skład wchodzą; trzy potężne świetnie utrzymane zamki, kilka kilometrów starych murów obronnych...
Spacerując uliczkami na każdym kroku zachwycam się urodą tego miejsca, malowniczymi krajobrazami, pięknymi pałacami patrycjuszy, roślinnością... Bellinzona znajduje się bardzo blisko sławnych, alpejskich przełęczy; św. Gottharda i San Bernardino...
Ludność już wczesnego neolitu zamieszkiwała te tereny... Jednak dopiero za czasów cesarza Augusta zostało docenione położenie Bellinzony... W następnych wiekach Dioklecjan i Konstantyn budują sieć zamków i strażnic broniących północnych Włoch... Bellinzona z dużym zamkiem na skale zostaje uznana za kluczowy punkt obronny... I to właśnie w tym czasie obejmuje kontrolę okolicznych przełęczy i nadzoruje ruch na bardzo ważnym szlaku handlowym... To normalne, że miasto szybko rozwija się, czerpiąc zyski ze swojego strategicznego położenia...
Bellinzona strategicznie ulokowała się w miejscu, gdzie trzy górskie doliny zbiegają się tworząc południową bramę do alpejskich przełęczy... Te trzy zamki wraz z murami obronnymi stanowią północną granicę Równiny Po...
A skoro Bellinzona rosła w siłę, to od razu zainteresowali się nią władcy nieodległego Mediolanu... Dwa potężne rody - Sforzów i Viscontich... Oczywiście chcieli zapanować nad północną częścią Lombardii, ich Lombardii, która w tym czasie zależna była od cesarskich dynastii Niemieckich... Niewątpliwie, zyski Bellinzony z opłat za handel i przejazd, bardzo ich kusiły... Dopięli swego... Miasto weszło w ich władanie... W wielu miejscach spotykamy herb rodu... Znam go doskonale, ponieważ należał do królowy Bony...
Powoli spaceruję wąskimi uliczkami... Nie brak tutaj miejsc, które pozwalają na chwilę wytchnienia w cieniu drzew... Na szczęście, nie potrzebuję odpoczynku... Po prostu chłonę atmosferę średniowiecznego miasteczka... Przyglądam się ludziom, budowlom, przystaję by posłuchać ulicznych muzyków, by uwiecznić jakiś element, który mnie zainteresował... Bez końca krążę labiryntem malowniczych, wąskich uliczek i sprawia mi to ogromna przyjemność...
Mój wzrok przyciągają wykusze okienne, kartusze herbowe, gzymsy, pilastry, efektowne sztukaterie, freski, bogata ornamentyka kamienic, place, dziedzińce, kute balkoniki... Nie można przejść obojętnie, należy przystanąć bo wszystko jest takie piękne...
Co mnie tutaj jeszcze zaciekawiło? W tym doskonale zachowanym średniowiecznym grodzie niemal wszystko utrzymane jest w stylu włoskim... W restauracjach też króluje włoska kuchnia i na ulicach słychać dźwięczny język włoski... Jak się faktycznie okazało, Bellinzona to najbardziej włoskie ze wszystkich miast Szwajcarii...
Bellinzona jest tym miejscem do którego chce się wracać... Miejscem spokojnym, gdzie nikt nie biega i spieszy się od samego rana... I będę wracać, prezentując ją w swoich postach... Bellinzona posiada niesamowity klimat... Tutaj dzień zaczyna się od świeżutkiego croissanta i pysznej kawy w kawiarence za rogiem, z widokiem na zielone winnice... Nie chcę stąd wyjeżdżać... ponieważ mam wrażenie, że tutaj wszystko płynie spokojnym, leniwym rytmem a na dodatek jest bardzo pięknie.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, słonecznego tygodnia...
Pozdrawiam serdeczne pozdrowienia...
Nos ofreces un rincón muy particular de Italia poco conocido y del que hay tanto que ver y todo bien bonito.
OdpowiedzUsuńMe alegro que lo hayas disfrutado, un abrazo.
Mimo braku tekstu z przyjemnością oglądałem zdjęcia :-) Coś wspaniałego. Niestety nie znam się za dobrze na bloggerze więc nie mogę nic doradzić ale wydaję mi się ze trzeba wejść w edycję i wprowadzić tekst ponownie :-) Powodzenia i Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńKrzysztofie, dziękuję za poradę.
UsuńWchodziłam w edycję i wprowadzałam tekst od nowa. Nic z tego.
Musiałam usunąć poprzedni post i napisać go od nowa.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Hello Dear Lucia!
OdpowiedzUsuńThe photos are fantastic, do not have to apologize for text, pictures to me are enough gorgeous!
Have a great week full of joy!
Kiss and hug you dearly!
Thanks for visiting!
Oh Dear ELENA !
UsuńBlogger sometimes plays tricks.
I removed the previous post I wrote it from scratch.
Thank you very much for the nice comment.
Greetings:)*
Wydaje mi się, że powinnaś wejść w edycję tego postu i po prostu jeszcze raz dopisać tekst, choć i bez treści można z przyjemnością obejrzeć same zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Anno
Usuńpróbowałam tak zrobić. Niestety. Nic z tych prób nie wyszło.
Ot, usunęłam post i napisałam go od nowa.
Aby nie utracić Waszych komentarzy, wkleiłam je w nowy post.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Bonita ciudad con muchas calles porticadas. Llama la atención ese racimo de uvas final.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
another beautiful place!!! i especially enjoyed the colors and all those pretty arches, with the green plants. and the ice cream monument...i am always up for a little or a lot of that!!!!
OdpowiedzUsuńIn this town there are plenty of greenery and beautiful flowers.
UsuńI present them in other posts.
Greetings.
Dziękuję Łucjo za kolejną piękną wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńArcadio,
UsuńTwoje słowa są dla mnie pocieszeniem.
No cóż, post z dwoma słowami: Od GIGI co to za post.
Reszta się nie wyświetliła.
Ot po prostu, napisałam szybciutko nowy.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Muy linda ciudad. Besos.
OdpowiedzUsuńVery interesting place!
OdpowiedzUsuńThank you very, very much:)*
UsuńŚliczne miasto. Na pierwszy rzut, powiedziałabym, ze znajduje się we Włoszech. Te uliczki mają klimat, gzymsy, ozdoby w drzwiach. Pięknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu,
Usuńurzekła mnie architektura Bellinzony.
Zdjęcia nigdy nie przedstawią jej piękna.
Pozdrawiam:)*
Bardzo ładne miasto wręcz przepiękne:)
OdpowiedzUsuńMnie też zachwyciło.
UsuńDziękuję Agatko.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Sliczne miasto i z jaką historią! Też bym chciała tam być i chłonąć jego klimat, jeść rogalika w kawiarence za rogiem i patrzyć na winnice. Niezaprzeczalne piękno tego miejsca na pewno i mnie by zauroczyło. Ale tak jakbym tam była i to, o czym pisałaś, robiła. Dzięki Ci za to Łucjo, zwiedzam miejsca do których nie dotrę:)
OdpowiedzUsuńWpisuję się tutaj bo w poprzednim poście tylko piękne zdjęcia i Twój apel o pomoc. Jak widać poradziłaś Sobie z awarią. Miłego tygodnia życzę.
Filiżanka przepysznej kawy i rogalik tutaj wyjątkowo smakują.
UsuńJeszcze dzisiaj pamiętam ich aromat.
Aniu, dzisiaj post napisałam od nowa. Wczoraj dosyć długo próbowałam wstawić tekst. Niestety.
Usunęłam wybrakowany i prośbę o pomoc.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Dziękuję za piękną wycieczkę !
OdpowiedzUsuńLudmiło cieszę się, że podoba się Bellinzona.
UsuńPozdrawiam:)*
Hyvin kaunis kaupunki Kiitos hyvää syksyä:)
OdpowiedzUsuńPięknie pokazujesz urodę tego miejsca:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu.
UsuńPozdrawiam:)*
Piękne miasto !
OdpowiedzUsuńI na tyle fantastyczne, że post dodał się dwukrotnie :)
Ale miejsce niesamowite!
Mażenko,
Usuńto ja opublikowałam drugi post już z tekstem.
Nie wykasowałam poprzedniego ponieważ przenosiłam Wasze komentarze.
Nie chciałam ich utracić.
A co do Bellinzony? jest bardzo pięknym miasteczkiem.
Pozdrawiam:)*
Piękne miasteczko i jakie zadbane.
OdpowiedzUsuńWidać, że zależy im na turystach.
Wrócę jeszcze, żeby przeczytać tekst, jak się uda go wprowadzić.
Na razie pozdrawiam Cię Łucjo :-)
Mimo, że miasteczko ma bardzo wiele cech włoskich, to czystość, dbałość o szczegóły posiada szwajcarską.
UsuńZależy im przede wszystkim na swoich mieszkańcach i oczywiście turystach.
Tych ostatnich na szczęście jest jeszcze niewielu.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Rzeczywiście nie ma tekstu, jest tylko "Od Gigi"
OdpowiedzUsuńMimo wszystko zdjęcia są piękne i na nich widać urodę miasteczka.
Pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnego tygodnia.:)
Tak.
OdpowiedzUsuńOd GIGI dowiedziałam się o istnieniu Bellinzony. Ze wstydem muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie słyszałam o istnieniu tego miasteczka...
Jednak taka ilość zdjęć bez tekstu, może przyprawić o zawrót głowy.
Czasem Blogger płata figle.
Bardzo dziękuję za miły komentarz.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Dzisiaj wróciłam i bardzo się cieszę, że poradziłaś sobie z psikusem Bloggera.
UsuńMiasteczko z tekstem jeszcze zyskało w moich oczach, jest naprawdę piękne i bardzo włoskie.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Celu,
Usuńnie uporałam się z Bloggerem.
Pisałam od nowa tekst. Od nowa wgrywałam zdjęcia.
Szkoda, że na blogu nie można umieścić zapachów ulatujących z kawiarenek, restauracji.
Typowo włoskie zapachy; pieczonej pizzy, parzonej, aromatycznej kawy, niepowtarzalny zapach ziół.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Wspaniałe miejsce nam pokazałaś. Tyle piękna jest na świecie...
OdpowiedzUsuńNiezwykłe!
UsuńTaki piękny jest świat. Choć na nim jest jeszcze tyle krętych dróg.
UsuńBywa słońce, bywa deszcz, ale zawsze więcej słońca...
Pozdrawiam serdecznie:)*
Piękne miejsce. powiem, że wręcz bajeczne! A tym psikusem się nie martw! :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTak, Bellinzona wygląda bajeczne.
UsuńNie martwię się ale nie lubię takiego brakoróbstwa.
Bardzo dziękuję za słowa pocieszenia.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Urocze miasteczko usytuowane w cudownym miejscu !
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam o Twoich wrażeniach ze zwiedzania !
Pozdrawiam serdecznie !
Tak. Bellinzona jest położona w niezwykłym miejscu.
UsuńZ zamków podziwiałam miasteczko i dolinę.
Ślę serdeczności:)*
all the beautiful archways and doors! wow!
OdpowiedzUsuńVery nice archways and doors.
UsuńGreetings:)*
Wonderful seltion of building in this place and I love the grapes. Yummy
OdpowiedzUsuńI also really like grapes.
UsuńGreetings:)*
Wow, fantastic photos! What a beautiful city! I like to see the rich harvest of grapes in the last photo.
OdpowiedzUsuńHave a good week ahead!
It was August on shrubs hung robust grape bunch. Very tasty bunch.
UsuńLovely town.
Greetings:)*
Belas fotografias.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Kolejna piękna wycieczka! Urokliwe miejsce. Wydaje mi się że w Europie tylko my - Polacy tak gonimy:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
Aniu
Usuńnie chciałam być złośliwa ale my faktycznie "pędzimy" nie dostrzegając piękna otaczającego nas świata.
My nawet nie dostrzegamy tego, co dzieje się w około, ile pięknych rzeczy wokół siebie przegapiamy.
Myślę, że w tym temacie jesteśmy jedyni w Europie.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Kauniita kuvia kaupungista. Hieno postaus, kiitos ♥ ♥
OdpowiedzUsuńVeo que has podido reconstruir lo perdido me alegro de ello, lo cierto que me extraño que no hubiese apenas texto.
OdpowiedzUsuńSaludos
Pierwszy raz słyszę nazwę tego miasta,ale rzeczywiście warte odwiedzenia .Piękne zdjęcia/
OdpowiedzUsuńBasiu,
Usuńja też wcześniej nie słyszałam.
Pozdrawiam:)*
Piękne budynki , skomponuj przepiękne ich obrazowość , ozdoby z niektóre zabudowania , są wspaniałe .
OdpowiedzUsuńPocałunki
dziękuję Antonia.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Bardzo wloskie miasto i gdybym nie wiedziała, że leży w Szwajcarii, to bym dała sobie "rekę uciąć"że to w Italii. Cieszę się, że tekst się ukazał.
OdpowiedzUsuńNie uwierzysz. Spacerowałam uliczkami Bellinzony i też miałam takie wrażenie.
UsuńPozdrawiam:)*
To piękne miasto ze wspaniałą historią. Cudnie nam to pokazałaś! Dotychczas nie miałam pojęcia o jego istnieniu.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności.
Bellinzona faktycznie ma bardzo ciekawą historię.
UsuńPrzedstawię ją w kolejnych postach.
Pozdrawiam:)*
Z przyjemnością pochodziłam sobie po tym ślicznym miasteczku.Mam nadzieję że bloger nie utrudni już Tobie wstawianie tekstu i wszystko będzie ok.Pozdrawiam bardzo cieplutko.
OdpowiedzUsuńNie poradziłam sobie z poprzednim postem. Musiałam go usunąć.
UsuńPost od nowa został napisany.
Pozdrawiam:)*
Tym razem najbardziej znęciły nas piękne kiście winogron :D
OdpowiedzUsuńAczkolwiek architektura jest wspaniałą. Pozazdrościć Tobie tylko możemy.. ;)
A problemy techniczne już usunięte? ;) wszystko gra?
Pozdrawiamy
Kiście pięknie wyglądały. Niestety nie były jeszcze smaczne. To jakieś późniejsze odmiany.
UsuńWinogrona w sklepach i na bazarze były bardzo smaczne.
Problem został zlikwidowany. Post napisany od nowa.
Pozdrawiam:)*
Obejrzałam jeszcze raz, już z Twoimi tekstami.
OdpowiedzUsuń"Wspaniała wycieczka", dziękuję :-)
Bogno,
UsuńTwoje komentarze dają mi siłę i radość z przedstawiania miejsc, które oglądałam.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Wonderful city - thank you for the beautiful pictures!
OdpowiedzUsuńHappy day my dear!
Hug and kisses Crissi
Crissi, thank you very much:)*
UsuńBelas fotografias ao som de Chopin.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Lucja, so many photos of your vacation. I think you had nice time there!
OdpowiedzUsuńI love these narrow streets, castles, windows, flowers, its' peaceful life there. The last photo of grape is very delicious, I'd like to taste it.
Nadezda, thanks!
UsuńBellinzona to wprost cudowne miasteczko dziekuję za wspaniala wycieczkę serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWandziu,
Usuńmoje zdjęcia nie pokazują piękna Bellinzony.
Pozdrawiam:)*
To miasteczko jest przepiękne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Mnie też urzekło.
UsuńPozdrawiam:)*
Dzięki Tobie Lusiu zwiedziłam kolejne piękne,bardzo klimatyczne miasteczko. Twoje zdjęcia jak zwykle są fantastyczne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chociaż trochę się podobało.
UsuńPozdrawiam:)*
An other lovely tour with your beautiful pictures !!!
OdpowiedzUsuńHave a nice day !
Anna
Anna, thank you very much:)*
UsuńPiękne miejsce, fantastyczne uliczki i kolory. Nie dziwię się, że jesteś nim zauroczona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bellinzona mnie oczarowała swoją architekturą, historią i włoskim klimatem.
UsuńPozdrawiam:)*
Pięknie pokazałaś Bellinzonę, to miasteczko zasługuje na taki wspaniały pokaz. Miło mi, że moja dwa zdjęcia z niego, zdopingowały Cię do odwiedzin tego uroczego miasteczka i nie żałujesz tego, a wręcz jesteś zachwycona. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGrażynko, nie tylko Bellinzona mnie wtedy zachwyciła. W tym poście pokazywałaś również Isola belle.
UsuńWspaniałe miejsca. Bardzo dziękuję, że wskazałaś mi kierunek gdzie pojechać.
Pozdrawiam:)*
Nie ma za dziękować, ja cieszę się, że Ci się podobało :). Ja dziękuję natomiast pięknie za życzenia dla młodej pary i pozdrawiam.
UsuńRzeczywiscie piekne miasto i tez go nie znalam :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja. Świat ma nam tyle do pokazania.
UsuńPozdrawiam:)*
Bellissima Bellinzona. Ja wcześniej też nie słyszałam o tym miejscu. Bellinzona jest na swój sposób wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńW jednym poście nie można wszystkiego pokazać.
UsuńW naturze jest Bella!
Pozdrawiam:)*
skoro blisko przełęczy św. Bernarda to niedaleko mojej włoskiej rodziny, więc jest szansa, że i ja tam kiedyś zawitam. Przepiękne miasteczko, a zdjęcia jeszcze ładniejsze. Ty dowiedziałaś się od GIGI, ja od Ciebie, może kiedyś i ja przekażę pałeczkę dalej..
OdpowiedzUsuńGosiu,
Usuńjeżeli pragniesz odwiedzić swoją rodzinę to w obecnych czasach nic nie stoi na przeszkodzie.
Podróżowanie dla Ciebie stało się przyjemnością. Tyle nieznanych miejsc czeka na Ciebie.
Byłam u Ciebie, czytałam o Lizbonie i zaczęłam marzyć aby odświeżyć swoje wspomnienia.
Pozdrawiam:)*
Jestem oczarowany tym pięknym miastem. Jest w nim wszystko, co lubię oglądać podczas swoich wycieczek. Ładne zdjęcia wspaniale oddają klimat pogranicza austriacko włoskiego. Wyczuwam, że zakochałaś się w tym miejscu, ale nie ma się co dziwić. Czekam na kolejne relacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Muszę się przyznać, że mam okropną naturę. Prawie w każdym miejscu, które poznaję, ech zakochuję się.
UsuńW Bellinzonie są trzy zamki, muzea, wspaniałe kościoły. Tyle wspaniałości. A na dodatek pyszne szwajcarskie sery; Gruyère, Ementaler i Raclette, którym nigdy nie potrafię się oprzeć.
Pozdrawiam:)*
LUSIU - WITAJ :-) ..
OdpowiedzUsuńcoś bardzo dziwnego , gdzieś mój wczorajszy komentarz zniknął i komentowanie jest przedziwne. CZYTAM W NOTCE, ŻE KOPIOWAŁAŚ nasze komentarze to pewnie jakoś je widać ale ja widzę tylko pierwsze komentarze a potem strasznie dużo pustego miejsca i na końcu okno do komentowania ... ot psikusa blogger nam zrobił
POZDRAWIAM SERDECZNIE
Haniu,
UsuńKiedy kasowałam poprzedni post o Bellinzonie (był bez tekstu) nie było Twojego komentarza.
Przypuszczam, że był w drodze. Żal mi było umieszczonych komentarzy więc je kopiowałam.
Długie puste pole? ktoś chciał się podszyć pod Ewę Rub. I specjalnie dał długą przerwę.Dał nick Ewa rab
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ominęły mnie psikusy, które zrobił Ci blogger...Pięknie tam, niesamowite zdjęcia...Przez chwilkę myślałam, że to Włochy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cieszę się, że Ciebie ominęły psikusy Bloggera.
UsuńPozdrawiam:)*
Luciu, to miasteczko jest niezwykle romantyczne jak pokazujesz to na fotografiach jak zwykle dokładnie wszystko zaobserwowałaś...ale na to tez trzeba czasu i spokoju i wyobraźni....ja tak nie potrafie, osttsnio zachłysnęłąm sie uroda włoskich krajobrazów, że na szczegóły nie było czasu a szkoda:)) POzdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBeatko, to Ty miałaś więcej czasu na wszelakie detale.
UsuńMnie ograniczał czas i hotel zarezerwowany w kolejnym miejscu.
Pozdrawiam:)*
Kolejne cudne miejsce! Rzeczywiście włoska Szwajcaria:))) Dziękuję za miły spacer:))) Pozdrowienia serdeczne Łucjo!
OdpowiedzUsuńAniu, miasteczko urocze z włoskimi cudownymi zapachami; kawy, pizzy, ziół.
UsuńPozdrawiam:)*
Piękne są kamienice tego miasta z zabytkowymi portalami, kolumnami, obrazami.
OdpowiedzUsuńWspaniała podróż.
Serdecznie pozdrawiam :)
Zachwycająca architektura kamienic, kościołów, ratusza i innych budowli.
UsuńPozdrawiam:)*
I love visiting your blog Lucia because I never know where you'll be taking us next :) I am part Italian and had not heard of this town before. You're right it is beautiful and looks like a wonderful place to visit.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włoskie miasteczko, w klimacie jaki uwielbiam. Myślę, że spcerując jego uliczkami mój zachwyt nie miałby końca. Bellinzona jest absolutnie belissima! Ściskam.
OdpowiedzUsuńSo many wonderful images dear Lucia, such a varied array of styles of architecture, the many colours are beautiful.
OdpowiedzUsuńIt is always a delight to visit your blog, it is good for the soul.
Love and hugs
Your friend, Dianne
xoxoxo ♡
Piękne miasto i piękna jego nazwa. Dziękuję, Lusiu, że mogłam tam być dzięki Tobie:)
OdpowiedzUsuńCudowne miasto! Brak mi słów do opisania jego uroku. Twoja relacja Lusiu jest wspaniała, dziękuję za piękną wycieczkę wirtualną :) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńW takich miejscach można się zakochać... Luciu cudowne ujęcia na zdjęciach i mnóstwo niezwykłych detali pokazujesz.
OdpowiedzUsuńTrochę mi przypomina klimatem miasta w Hiszpanii.
Pozdrawiam Cię serdecznie.