I co z tego, że na dworze temperatury plusowe, skoro jest szaro, ponuro, pada deszcz, wieje porywisty wiatr i jest niemal jak w listopadzie... W taką pogodę i porę roku najchętniej wsiadłabym w samochód i pojechała do... Włoch. Skoro nie mogę tego zrobić, sięgam po swoje archiwalne zdjęcia...
W naszych planach urlopowych od samego początku był zaplanowany Mediolan... To miasto od zawsze kojarzyło mi się z królową Boną Sforzą... Pochodziła z możnego rodu książąt Mediolanu - Sforzów... Chcąc sobie odświeżyć temat, sięgnęłam kolejny raz po dwie książki; "Smok w herbie" H. Auderskiej i "Bona Sforza" M. Boguckiej... A gdzie szukać jakiś śladów z historii królowej Bony? Myślę, że w zamku Sforzów... Nie myliłam się, tam bardzo często spotykamy jej herb ze smokiem...
Z Duomo do Zamku Sforzów nie jest daleko... Idę Via Orefici, później znaną ulicą handlową Via Dante aż do bramy zamku... Oczom moim ukazuje się ogromna, ceglana budowla otoczona fosą... Próbuję obejść ją dookoła bo to tylko 800 metrów ale wycofuję się z tego zamysłu... W Parco Sempione widzę jeszcze fragmenty dawnych murów obronnych, które kiedyś otaczały cały zamek... Do środka prowadzą cztery wejścia... Mostem nad fosą przez bramę w Torre del Filarele wchodzę na duży dziedziniec...
Mała dawka wiadomości o tej budowli... Na pozostałościach fortyfikacji z XIV wieku Francesco Sforza w 1450 roku rozpoczyna przebudowę zamku... Kolejni Sforzowie rozbudowują i upiększają budowlę... Zamek staje się najbogatszą i najpotężniejszą rezydencją w Europie... Do władzy dochodzi Ludwik Sforza... Bezwzględny władca Mediolanu ale wielki mecenas sztuki, wzywa do siebie renesansowych artystów; B.Zenale, B.Butinone, Bramante, Leonardo da Vinci... To właśnie tutaj Leonardo portretuje jego kochankę Cecylię Gallerani, słynną "Damę z łasiczką". Do XIX wieku zamek pełni funkcje militarne... A dzisiaj mieści się tutaj kilka muzeów...
W Castello Sforzesco odwiedziłam muzeum; antyczne, egipskie i Pinakotekę ...Wielki baner przedstawiał Pietę Michała Anioła, która powstała wiele lat po słynnej Piecie Watykańskiej... Tutaj mieści się galeria sztuki. Mogłam podziwiać pięknie dekorowane sklepienia poszczególnych komnat, gobeliny, witraże, meble, różne rzeźby i w końcu przyszedł czas na Pietę Randonini, legendarne, niedokończone dzieło Michała Anioła... Mogłam zobaczyć wiele wspaniałych obrazów... Wszystkich obrazów jest ponad 1500 Są tutaj prace; Foppa, Belliniego, Zenale, Napoletano, Bronzino, Correggio, Crespi, Bellotto...
(Bellotto - Zamek Sforzów 1744)
Po kilku godzinach troszeczkę zmęczeni opuszczamy zamek Sforzów... Zastanawiamy się gdzie odpocząć? Jest późne popołudnie a mimo to, żar leje się z nieba... Może przysiądziemy w słonecznikach i kukurydzy? Tam jest trochę cienia... Chwilę odpoczniemy i pójdziemy na pizzę bo jesteśmy strasznie głodni... Jesteście zaskoczeni? gdzie w centrum miasta można znaleźć poletka kukurydzy? A jednak można...
Jeszcze trzy wieki temu zamek stał z dala od miasta, być może na polach uprawnych... Szybko rosnące miasto wchłonęło go do środka... Być może obecne poletka kukurydziane są nawiązaniem do dawnych czasów... Być może...
Mediolan przygotowuje się do Wystawy Światowej EXPO 2015, która będzie trwała od 1 maja do 31 października... Jej hasłem przewodnim jest: "Żywienie planety, energia dla życia". Przed zamkiem były poustawiane przeróżne parawany. Przeprowadzano jakieś prace remontowe... Utrudniały fotografowanie i dojście do zamku... Spodobał mi się pomysł z poletkami kukurydzy, pomidorami, cukinią, słonecznikiem... Dobrym pomysłem w takim miejscu były ławki, pozwalały odpocząć od zgiełku miasta...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie...
Zawsze fascynowała mnie postać królowej Bony. Przeczytałam o niej co mogłam znaleźć, obejrzałam co było do obejrzenia, teraz z przyjemnością zwiedziłam z Tobą miejsce jej korzeni. Dziękuję Lusiu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko:)
Mnie też zawsze fascynowała postać Bony.
UsuńPrzez wieki miała reputację trucicielki...
Najprawdopodobniej nie tylko nikogo nie otruła... Niestety, sama zmarła od trucizny.
Pozdrawiam serdecznie:)
impressive fort/castle! but i like the view through the sunflowers best. :)
OdpowiedzUsuńThe vast fortress. Now place the museums.
UsuńSunflowers and corn in front of the castle is a novelty.
Residents of the city are preparing for the EXPO.
Greetings.
Piękny i wspaniały zamek. Podziwiałam go , ale tylko z zewnątrz i sporo lat temu. Nie rosła kukurydza i słonecznik, a pomysł posadzenia takich roślin, podoba mi się też. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKukurydza i słoneczniki to nowość i dotyczy tematu żywności na naszej planecie.
UsuńMnie tęż spodobał się pomysł z tymi roślinami.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wspaniały zamek! Bardzo lubię Mediolan ale chyba wybiorę się tam ponownie, kiedy będzie już po Expo i wyjadą tłumy zwiedzających :) Pozdrowienia Lusiu, miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńPoletka z warzywami w środku miasta to bardzo przyjemny pomysł. Szczególnie w upalne dni.
OdpowiedzUsuńBardzo miły post. Tyle w nim wspomnień z lata :)
Przepiękny zamek!!! Po prostu zapiera dech...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Z pochmurnego Londynu powrót do słonecznej Italii to jakby wejście do innego świata.Nie wiem dlaczego, ale tę część Europy najbardziej lubię, choć z kolei rozczytuję się w powieściach , których akcja rozgrywa się na terenie Anglii.Pozdrawiam łucjo
OdpowiedzUsuńNie lubię takich rzeczy, strasznie to wygląda, mecze się w tej hipokryzji.
OdpowiedzUsuńGreat shots of the architecture, art and flowers.
OdpowiedzUsuńPolecam ci książkę Damy Złotego Wieku. Mnóstwo drobiazgowych wiadomości o Bonie.Świetnie napisane.
OdpowiedzUsuńBardzo chciała bym być kiedyś w tym miejscu. Pozdrawiam
Magnifico reportaje, he estado en el museo pero no en el castillo, ya ves todo uno no lo ve, pero me has hecho feliz con tus imágenes y explicaciones.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Pomysłowy naród, świetnie ubrany, otaczający się pięknymi przedmiotami, jedzący pyszne potrawy. Jakie to szczęście, że kiedyś Bona przywiozła i zaszczepiła chociaż trochę tych "dobroci"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko.
What an amazing place, Lucia, and so very beautiful too.
OdpowiedzUsuńI love being able to travel "with you!"
Thank you for sharing, my friend. xo.
It's just wonderful to see such pretty blue skies, roses and sunflowers on such a cold winter day!! You images are beautiful lucy!!
OdpowiedzUsuńAn interesting place both of building and garden.
OdpowiedzUsuńEs precioso, tengo que visitar Milán. Besos.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie...rozmarzyłam się!
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się wnętrzem zamku. Cóż za piękne miejsce....faktycznie można się rozmarzyć:-)PozdrawiamLusiu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo za wsanialą wycieczke po Mediolanie wnętrza zamku sa cudowne serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo dobre zalecenie !!
OdpowiedzUsuńPiękna historia. piękne parady pełne zieleni. Dzięki Lucia.
Besos.
Uwielbiam historyczne miejsca, zabytki. Urokliwą wycieczkę nam urządziłaś. Bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńMediolan to piękne miasto...może kiedyś do niego zawitam...a na razie dziękuję za wirtualną wycieczkę po nim...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce, do Mediolanu. Ten zamek ma ładny historię i ogrody wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPocałunki
Niestety, nie miałam szczęścia, aby pojechać do Mediolanu, choć bardzo bym chciała.
OdpowiedzUsuńZamek imponuje swoimi rozmiarami, jest rewelacyjny!
Serdecznie pozdrawiam.
Włochy przy tak okropnej aurze, to plaster na obolałą duszę:) A , Mediolan ...piękne miasto ! Ja śladów Bony , jako dziecko szukałam na Wawelu, przemierzając komnaty , wyobrażałam sobie, jak to dawniej było....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Bonjour chère amie,
OdpowiedzUsuńUne architecture fabuleuse. Je trouve incroyable toutes ces briquettes avec lesquelles ce majestueux édifice fut construit.
Merci pour partage de vos belles photos. J'ai passé un très agréable moment en votre compagnie.
Gros bisous ♡
Ty jestes Mistrzynia tu ja tam i równowaga musi być ha ha. a tak na poważnie piekne zdjęcia Lusiu jak zawsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i śle pozdrowaniena.
Oj zwiedziłaś Ty wiele pięknych miejsc:)))podziwiam:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńLovely photos from Italy!
OdpowiedzUsuńI love the sunflowers very much.
Have a nice evening, Lucia!
Robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńTeż jestem zdania, że takie poletko w środku miasta to świetny pomysł. Wielkomiejski kwałek wsi :). Zamek piękny a po tych starych murach porośniętych zielenią i mchem widać, że były świadkami historii.
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam zdjęcia i tak mi się Mediolan spodobał, że poleciałam do planu mojego czerwcowego wyjazdu do Toskanii, sprawdzić czy też będę mała okazję oglądać zamek Sforzów - na szczęście będziemy w Mediolanie.
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja. Pozdrawiam :)
I love it!!!
OdpowiedzUsuńPs...Tomaten du spurte om heter : Purple Calabash.
Fin kveld til deg:)
Ooo, nawet na fotografiach robi piorunujące wrażenie, a co dopiero na żywo! Dziękuję za tę wyprawę i trochę włoskiego słońca :-)
OdpowiedzUsuńZnów, dzięki Tobie, przeniosłam się do tego kraju, gdzie słoneczko pięknie świeci. Wspaniała wyprawa, sam zamek monumentalny, robi wrażenie. No i te muzea...Chętnie też bym je zwiedziła:)
OdpowiedzUsuńA kukurydza pięknie się prezentuje. Ależ z Ciebie GLOBTROTER! Ale dzięki temu i my korzystamy:) Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
piękne zdjęcia, jak zawsze i idealnie trafiłaś z tematem, bo dokładnie za 10 dni będę właśnie w tym miejscu. miło było sobie popatrzeć z bliska na relację innej osoby, przynajmniej będę wiedziała na co zwrócić uwagę. ;) a ostatnio też czytałam o Bonie, polecam książkę Kamila Janickiego "Damy złotego wieku", w której sporo miejsca poświęcił właśnie jej postaci. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Jak zawsze z przyjemnością zwiedzam z Tobą Lusi ,co za wspaniałe miejsce,zdjęcia piękne,dziękuję że jesteś i dzielisz się z nami swoją pasją do podróży.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Lusi :)
Tak z Tobą wspaniale się zwiedza, marzy, czasem przypomina.. Fantastyczne miejsce i te słoneczniki! ale przygoda!
OdpowiedzUsuńBellissimo reportage del castello Sforzesco che conosco bene perché è nella mia città.
OdpowiedzUsuńBuona giornata
enrico
Wow wow wow! Just gorgeous!
OdpowiedzUsuńAn other beautiful place full of art and poetry !!!!
OdpowiedzUsuńThanks for sharing !
Have a nice day !
Anna
Oglądam i oglądam Twoje zdjęcia. Zamek robi wrażenie. Na 17 zdjęciu, widać kapitele kolumn. Możesz powiedzieć co one przedstawiają? Królowa Bona miała się czym pochwalić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
I have a award for you on my blog...
OdpowiedzUsuńAnna
Wspaniale opisałaś i pokazałaś ten zamek. Bogactwo pięknych kształtów i wspaniałe muzea - nie dziwię się, że spędziłaś tam tyle czasu. Piszesz, że w 2015 roku ma być wystawa EXPO. Nie wiem, czy się cieszyć, bo mam tam być w Lipcu, pewnie będzie mnóstwo ludzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zamek Sforzów w Mediolanie zwiedzałam wiele lat temu i byłam nim oczarowana. Dziękuję za przypomnienie i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSerdeczności pozostawiam.
Sporo się dowiedziałem:)
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie opisane, i obfotografowane miejsce.Poletka urokliwe,radosne słoneczniki to wszystko tworzy klimat sielsko anielski w samym mieście Mediolan.Jak wiemy Mediolan to stolica mody to i moda na wszystko co zdrowe jest widoczna.Ile ja tu u ciebie na blogu zobaczyłam pięknych miejsc.I właściwie wszystkie moje podroze to za twoja inspiracją.Dziękuję i proszę pisz,pokazuj masz we mnie wierną czytelniczkę Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.Halina
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękną wycieczkę po zamku Sforzów, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńj
Nice photos,Lucja!
OdpowiedzUsuńI looked at the castle with emblem of dragon and thought that it looks like Kremlin, that was built by Italian architects.
The garden with corn is awesome!
W końcu widziałam gdzie powstała "nasza" dama z łasiczką :). Te poletka kukurydzy i słoneczników jakoś magicznie przeniosły mnie wczasie o kilka setek, kiedy jeszcze pod zamkiem uprawiano pola (tak sobie wyobraziłam).
OdpowiedzUsuńZ ogromną przyjemnościa przeniosłam się TAM.
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka , piękne miejsce, urocze zdjecia , wspaniałe miejsce na odpoczynek tuż obok kukurydzy i słoneczników, Wiesz Lusiu wyobraźnia tak pracuje, że nawet delikatny szelest liści kukurydzy da sie usłyszeć:)
Pozdrawiam serdecznie
LUSIU - czas jakiś mnie nie było ... wpadam a tu uczta dla serca, dla ducha i dla oczu ...
OdpowiedzUsuńmistrzynią jesteś Lusiu ...
-------------------
dobrze jest wrócić ... dobrze jest wrócić do tego miejsca ...
Mnie tez fascynuje postac Krolowej Bony. Z ogromna przyjemnoscia wybiore sie do tego zamku, zwlaszcza, ze mozna tez odwiedzic te muzea.
OdpowiedzUsuńA potem na prawdziwa , wloska lavazze;)
Goraco pozdrawiam:)
Magnificent architecture! nice place
OdpowiedzUsuńHave a great weekend!
xoxo, Juliana | PJ’ Happies :) | PJ’ Ecoproject
Było mi bardzo miło wirtualnie pozwiedzać Mediolan, zachwycić się pięknem zabytków i pomarzyć o takiej prawdziwej podróży ! Lusiu, jak zwykle wspaniale pokazałaś piękno słonecznej Italii !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Lusiu - czy wszystko w porządku ????????????
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiałam się, czy warto odwiedzić Mediolan. Jak dotąd myślałam jedynie w kontekście Ostatniej Wieczerzy, ale przypomniałaś mi Pinakotekę. Zamek przypomina mi zamek Sforzów w Bari (choć pamiętam go przelotnie i jak przez mgłę). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wirtualny spacer ...warto by było sobie przypomnieć Bonę, bo do Mediolanu nie pojadę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Mas super fotky mnj moc libi zdravim tebe Karin
OdpowiedzUsuń