Miałam wtedy ciebie, ciebie i jesień:
szłyśmy po wrzosach, po wrzosach w lesie;
plątały się gałązeczki wrzosu,
wpadały pszczoły z brzękiem we włosy,
wpadały z gwizdem, wypadały z sykiem
płowe gorące, straszne i dzikie!
Kazimiera Iłłakowiczówna
Właśnie minęło dwie trzecie września... Z czym kojarzy się ten miesiąc? Mnie z delikatnymi, bardzo pięknymi roślinkami... Z wrzosami, które bardzo lubię za subtelny zapach i prześliczne kolory... Właściwie nie powinnam ich lubić bo zwiastują koniec mojego ukochanego lata... Wrzesień, dziewiąty miesiąc roku zawdzięcza swoją nazwę właśnie wrzosom...
Kolejną wrześniową rośliną jest ...dynia. Po pięciu deszczowych i bardzo zimnych dniach, wreszcie zaświeciło słońce... Dzisiejszy dzień minął mi bardzo intensywnie... Różnie może być z pogodą... Mogą przyjść przymrozki więc na wszelki wypadek zerwałam dynie... Przetwarzać je będę dopiero w przyszłym tygodniu... Co z nich zrobię? W pierwszej kolejności puree... Dynię rozgotuję a potem zmiksuję... Zamrożę odpowiednie porcje... Wykorzystuję ją do ciast, zup, zapiekanek, naleśników... Zrobię kilka słoiczków dżemu z dyni i pomarańczy...
Słońce dopiero wstawało a my już wyjeżdżaliśmy na grzyby... To było pierwsze w tym roku grzybobranie... Już od pewnego czasu skręcało i korciło mnie... Pragnęłam być w lesie... Prawie na każdym blogu oglądałam dorodne borowiki, koźlarze, podgrzybki, kanie, rydze...
W lesie jeszcze było mglisto... Zrobiłam kilka kroków i zauważyłam zniszczone, pogniecione, poprzewracane muchomory i inne niejadalne grzyby... Nie mogę zrozumieć dlaczego je niszczymy... Apeluję, nie róbmy tego... Grzyby trujące i niejadalne są dla lasu bardzo pożyteczne... Nie należy także wyrzucać na ziemię robaczywego grzyba... Nie będzie z niego żadnego pożytku... Lepiej powiesić go na uschniętym konarze, wtedy wyschnie, a grzybnia rozsieje się po znacznej powierzchni...
Faktycznie, w lasach jest wysyp grzybów... Uzbieraliśmy trzy, duże kosze zdrowych podgrzybków i... dwa piękne prawdziwki. Byliśmy w lesie przez dwie godziny... Uważajmy jakie zbieramy grzyby. Jest bardzo dużo zatruć...Najważniejsza zasada; nie znasz, nie zbieraj...
Poszła w ruch suszarka do grzybów... Powyżej, dwa ususzone prawdziwki... Część grzybów zamroziłam, a kolejną ugotowałam i jutro zamarynuję... Zdążyłam jeszcze upiec szarlotkę z ciasta francuskiego i murzynka przełożonego masą budyniową.... To ciasto, które bardzo lubi Eryk... I w końcu przyszedł czas na upragniony odpoczynek, wypicie filiżanki espresso i zjedzenie kawałka szarlotki...
beautiful fall harvest. i am glad you know which mushrooms are safely edible. :)
OdpowiedzUsuńTex, you must be careful when collecting mushrooms.
UsuńUnknown can be dangerous.
Piękny miałaś dzień, bogaty w wydarzenia. Już dawno nie byłam na grzybach; chętnie bym się wybrała. Dynie są piękne - takie optymistyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak, dzisiejszy dzień był bardzo bogaty w wydarzenia.
UsuńW tym roku nie byłam na grzybobraniu. Ciągle marzyłam aby znaleźć się w lesie i móc zbierać grzyby.
Lubię dynie w ogrodzie. Duże banie wspaniale się prezentują.
Pozdrawiam:)
Dear lady, how lovely series of pictures, really love them!
OdpowiedzUsuńBisous.
Carolina, thank you very much.
UsuńYours :)
Las. Każda pora roku zaznacza się w lesie inaczej, czym innym. Teraz przyszła pora na grzyby. Pojadę do lasu chyba za tydzień. Mam nadzieję, że znajdę dość grzybów dla siebie. Piękne zdjęcia lasu, jakiś spokój i cisza, której nie słyszysz, ale wiesz, że ona tam jest. Namacalna niemal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Grzybobranie, to dla mnie prawdziwa frajda.
UsuńNie chodzę do lasu na jagody, borówki. Dla mnie to strata czasu.
Bardzo lubię las wiosenną porą. Wtedy zakwitają zawilce, przylaszczki, drzewa liściaste mają seledynowe liście i świergot ptaków jest bardzo intensywny. A ja spacerują czuję się zrelaksowana, wyciszona.
Serdecznie pozdrawiam:)
Papka z dyni do zamrożenia? O !! człowiek taki miastowy jak ja:) uczy się całe życie!!!
OdpowiedzUsuńA ta szarlotka? jak można robić tak smaka!!!!!!!!!!!!!!:):):):
I stosuje tę zasadę nie znam się na grzybach więc nie zbieram.
Uwielbiam świeże pestki dyni...
Tyle dobra tu:)
Pozdrawiam
Zbieram grzyby które znam. Jeżeli nam nawet maleńką niepewność, takiego grzybka wieszam na konarze.
UsuńCo do dyni, taka papka jest najlepsza. Nie muszę zbyt długo stać przy garach i zaprawiać, zaprawiać...
Jestem wygodna. Ja też bardzo lubię świeże orzechy,(takie z których ściąga się skórkę) pestki dyni, słonecznika...
Pozdrawiam:)
Skorzystam z tej podpowiedzi z papką, dzięki:)
UsuńLovely pictures, Lucia. Stunning pumpkins and mushrooms. Happy weekend!
OdpowiedzUsuńYes, mushrooms this year are unique and there are a lot ...
UsuńPumpkins are also impressive.
Greetings.
Beautifull Fall photos, Lucia.
OdpowiedzUsuńGreetings!
Sirpa, thank you very much!
UsuńNie ma to jak kawa i szarlotka po bardzo udanym grzybobraniu.W klimacie wrześniowym pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Już nie mogłam doczekać się kiedy upiecze się szarlotka. Pierwszy kęs w ustach i wiedziałam już jaka to przyjemność zjeść ciastko.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Lucy-Maria how thoughtful you are , as we all should be.
OdpowiedzUsuńThank you for sharing this information along with your wonderful photos.
I also very much enjoyed listening to the music as well !
That looked like a beautiful walk in the woods.
Have an enchanting evening my friend,
Willow
A walk in the woods is a real pleasure.
UsuńA mushroom picking is a great joy for many Poles.
You also have a nice evening.
Greetings.
Ależ piękna wyprawa i jakie cudowne zdjęcia.Ja nie chodzę na grzyby.Nie umiem je zbierać.Mój tato zawsze jesienią chodził na grzyby o mi przynosił je w ilościach hurtowych,niestety jego już nie ma i nikt mnie nie obdarowuje grzybami tak jak On....Ja wolę chodzić po lesie nie zbierając grzyby lub biegać:)Ale dziś byłam na naszej działce nad jeziorem i mój mąż znalazł 12 grzybów,właśnie się suszą:)Serdecznie Cię Lusiu pozdrawiam i dziękuję za każdą wizytę i miłe słowo.
OdpowiedzUsuńJa też byłam w tym roku jeden jedyny raz. Pogoda ostatnio nie sprzyjała chodzeniu do lasu.
UsuńLubię mieć swój zapas suszonych grzybów.
Na kupnych się już "sparzyłam". Kupiłam z gośćmi w środku.
Pozdrawiam:)
Beautiful, colorful photo series! You are a great photographer!
OdpowiedzUsuńBrigitta, thank you very much!
UsuńJaki piękny i pracowity miałaś ostatni dzień lata. Tyle zbiorów.
OdpowiedzUsuńZdjęciami lasu jestem oczarowana- śliczne!
I jeszcze ta szarlotka na talerzyku z kaszubskim wzorkiem -dopełniła całości.
Pozdrawiam :)
Lubię takie pracowite dni. Po nich nie jestem psychicznie zmęczona. Ten talerzyk z kaszubskim wzorkiem jest dla mnie bardzo sentymentalny. Otrzymałam je w dowód wdzięczności od bardzo miłej, starszej Pani.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia, las, grzyby, wrzosy, dynia i inne:)Jeszcze nie byłam na grzybach w tym roku, muszę się zebrać. Grzyby tylko te których jestem pewna a szczególnie z siateczka .Co do kani i innych blaszkowych nigdy nie jadłam chociaż miałam zapewnienia od fachowych zbieraczy. Niestety doświadczenia z życia, praca w szpitalu dziecięcym . gdzie każdej jesieni lub wcześniej widziałam dzieci po zjedzeniu trujących grzybów i przeważnie te grzyby zbierali ci , którzy nie powinni się pomylić- znawcy:)
OdpowiedzUsuńI jeszcze pyszny jabłecznik ależ mam ochotę .... pozdrawiam:)
Raz kupiłam na targu kanie. Duże kapelusze. Takich się nie pomyli ze sromotnikiem i czubajką.
UsuńByły pyszne. Nie miałam czasu na prawdziwą szarlotkę. Taka z francuskiego ciasta to jest wg mnie podróbka.
Serdecznie pozdrawiam:)
Hello Lucia!
OdpowiedzUsuńBeautiful pictures of autumn colors. Mushrooms can be dangerous, so take care!
I like the autumn, but not the cold weather.
Have a good night!
Greetings
Marit
Mojej mamy dynie też obrodziły, z tym, że ozdobne. Moje posiane tykwy nie pokazały się w ogóle. Pięknie się na Twoich zdjęciach rumienią wyhodowane okazy.
OdpowiedzUsuńJa tylko ususzyłam pomidory i żurawinę (bo bez czosnku i cukru nigdzie nie kupię). Poza tym brak czasu.
Odnośnie grzybów nie umiem zbierać i kupuję tylko te certyfikowane.
Kanie to nawet mi nie smakują tak się boję sromotnika.
Kurki należą do jedynych, które odróżniam, ale i tak kupuję w marketach.
Natomiast uwielbiam świeże maślaki (i tęsknię do świeżych), które nie jadałam od lat. Na szczęście drugie ulubione shitake mogę zawsze dostać zimą w marketach. Ponieważ nie lubię wstawać rano, to i grzybobrania mi za bardzo nie żal i na dodatek bardzo boję się żmij. Dlatego wolę duktami.
Jedynie zdjęć zazdroszczę i tego smaku.
Pozdrówki.
Moja Droga!
UsuńTykwy siałam dwa razy. Ani razu mi nie wzeszły. Zasiałam w tym roku ozdobną dynię. To jest oszustwo. Urosły jakieś pokraczne dynie. Nawet nie można wykorzystać miąższu. Jest biały...Ja też suszę pomidory. Nigdy nie dodaję cukru. Są świetne. A co do żurawiny, kupuję sok. Jest tak kwaśny, że używamy go do wody z miodem. Trzy lata temu hodowaliśmy boczniaki a w tamtym roku pieczarki. Boczniaki nam nie smakują. A pieczarki nawet dosyć mocno obrodziły...Jestem zmuszona wstawać wcześnie rano.
Natomiast idę spać około 21,30 Godzinę przeznaczam na czytanie...Ja też boję się żmij. Jednak o tej porze chyba już poszły spać...
Serdecznie pozdrawiam:)
Lucia, these are such beautiful photographs!
OdpowiedzUsuńI especially love the heather. Such a pretty color.
I hope you are having a wonderful weekend, my friend.
Lisa, thak you very much!
UsuńLusi wrzosy tak pięknie wyglądające,w/g niektórych przynoszą pecha.
OdpowiedzUsuńJednak lubię wrzosy,bo mają tak piękne odcienie,że trudno przejść obok nich obojętnie.
Dynie masz dorodne i wierzę że wyczarujesz z nich smaczne dania.
W zeszłym roku przekonałam się do dyni i rozsmakowałam w zupie dyniowej z grzankami.Lubię ją też na słodko,w syropie uuu mniam:)))
Smutne że niektórzy nie potrafią się zachować w lesie,nie rozumiem ludzi,którzy z premedytacją niszczą, przyrodę.Taki muchomor choć nie jadalny wygląda w poszyciu leśnym bardzo dostojnie.
Grzybobranie się udało,nie ma to jak grzybek suszony na święta,w potrawach.
Oj rozmarzyłam się...
Piękna jest nasza jesień,co widać na Twoich zdjęciach,chociaż nie znoszę gdy jesienią ciągle pada i dni są coraz krótsze.
Serdeczności na niedzielę Lusi:)
Małgosiu, lubię wrzosy za cudowne odcienie i delikatny zapach. Sądzę, że kwiaty nie mogą przynosić pecha...Ja też bardzo lubię zupę dyniową z mleczkiem kokosowym, imbirem i trawą cytryną.
UsuńOj, cieszę się, że grzybobranie było takie obfite...
Bardzo lubię jesień słoneczną, złotą...Nie cierpię deszczowych, szarych, pochmurnych dni...Wpadam w apatię gdy nie ma słońca.
Serdecznie pozdrawiam:)
Absolutely fantastic shots. We don't get to see such colorful mushrooms here, they are such a delight! Love the pumpkins, have a good Halloween! :)
OdpowiedzUsuńIndrani, thank you very much!
Usuń(I have made the correction suggested by you in my blog. Pls have a look.
OdpowiedzUsuńhttp://isharethese.blogspot.in/2013/09/olomouc-to-prague.html )
Indrani, do not have to do that.
UsuńGreetings.
There are so many mushrooms! They are beautiful. I like mushrooms You are an expert at identification of mushrooms.
OdpowiedzUsuńTomoko
Tomoko, collecting only the mushrooms, which I know. I'm afraid of poison.
UsuńGreetings.
Hello dear Lucia!
OdpowiedzUsuńBeautiful autumn images!
Thanks for the coffee I enjoyed it with pleasure!
Have a beautiful Sunday sweetie!
Thousand kisses and warm hugs!
*ELENA*
*ELENA*, thank you very much!
UsuńHallo Lucja-Maria ich grüße Dich!!!!
OdpowiedzUsuńOh so herrliche Herbstimpressionen, wunderbare Bilder!!!!!!
♥liche Grüße und einen schönen Sonntag wünscht Dir
Crissi☺
Crissi, ich danke Ihnen sehr.
UsuńGrüße:)
Z grzybów przybywa wczesną jesienią.
OdpowiedzUsuńDla również tu, w tym roku jeszcze nie przyszedł, jeszcze gorące. Jesteśmy teraz zbierają żniwo z ogrodu
Dobre zdjęcia Lucia. Życzę Piękny niedzielny :)))
Całować.
Och Laura, zazdroszczę, że u Ciebie jest jeszcze gorąco. U nas zaczynają się szare, pochmurne dni.
UsuńPozdrawiam:)
...a z grzybów nici i w ogóle dzisiaj znowu wszystko na opak. Miało być słońce, a niema. Chociaż oczyska widokami od Ciebie nacieszę. Można prosić o przepis na szarlotkę, bo ja szarlotkowy łasuch jestem... :))
OdpowiedzUsuńNie jestem specjalistką w pieczeniu ciast.
UsuńTwoja Połówka robi znakomite wypieki. Jest w tym perfekcyjna.
Ja idę na łatwiznę. Kupuję ciasto francuskie w markecie. Zawsze mam zapas w zamrażarce. W ogrodzie rosną jabłka. Zrywam cztery złote renety bo te się bardzo szybko rozgotują. Wzdłuż ciasta układam przesmażone jabłka z dodatkiem cukru. Boki ciasta nacinam. I zakładam jak chałkę. Taki pseudo warkocz.
Wkładam do pieca. W ciągu pół godziny nam ciasto.
Serdecznie pozdrawiam:)
...dzięki, chyba trzeba będzie Połówkę namówić, he he he...
UsuńDla mnie wrzesień to grzyby
OdpowiedzUsuńi świadomość przemijania
Ja nie myślę o przemijaniu.
UsuńWrzesień, dla mnie to wiele miłych wspomnień.
Pozdrawiam:)
Lucia, cuanto me gusta todo lo que hicisteis, es maravilloso. Besos.
OdpowiedzUsuńLusiu ! jaki pracowity dzień miałaś ...aż zazdroszczę. Wyprawa do lasu na grzyby musiała być wspaniała co widać na Twoich zdjęciach. Piękne dynie wyhodowałaś, ja co roku obiecuje zasiać dynie i co roku tego nie robię, a potem szukam po bazarku odpowiednich na dekoracje i do spożycia. Dżem dyniowo pomarańczowy jest przepyszny. Również za nim przepadam. Szarlotka z ciasta francuskiego ? nigdy nie robiłam ale Twoja wygląda wspaniale więc chyba kupię gotowe ciasto francuskie i zrobię ten smakołyk na dzisiejsze popołudnie. Dobrze Cię odwiedzić Lusiu :)
OdpowiedzUsuńIno, w lesie się odprężyłam, zrelaksowałam. Pragnęłam tego...Co roku sadzę dynie, cukinie... W tamtym roku zasadziłam również patisony. Były pyszne, faszerowane mięsem mielonym. Wysiałam w tym roku dekoracyjne. Wszystkie są takie same. Nie nadają się do publikowania ani nawet do przetworzenia. Pójdą na kompostownik. Ino, ja jestem bardzo wygodna. Na długie gotowanie i pieczenie szkoda mi czasu. Taka szybkościowa jest lepsza niż kupna.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Wrzesień to najpiękniejszy miesiąc. Tyle zbiorów, plonów i kolorów. Lubię to bardzo. A takie grzybki marzenie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy? Może i tak. Gdy jest słoneczny, ciepły...Owszem zbiorów jest w tym roku bardzo dużo. Mamy za co dziękować...
UsuńPozdrawiam:)
Strasznie szkoda tych poprzewracanych grzybów, których i tak ludzie nie zbierają... wiele niejadalnych jest naprawdę ładnych, zdobią las! Najbardziej podobają mi się muchomory czerwone, są przepiękne... szkoda, że się je bez wyraźnej przyczyny niszczy ;/ Ja w tym roku mam w ogrodzie tylko jedną dynię, ale za to traktuje ją już chyba jak swoje dziecko...:D Wciąż też zastanawiam się, co z niej zrobić - i podsunęłaś mi kilka pomysłów :) Grzybowy zbiór przepiękny, susz musiał pięknie pachnieć :) Cudny post Lusiu, bardzo trafiłaś w moje gusta :) Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKocham grzybobranie. teraz jeździmy do lasu raz na tydzień, choć u nas dużo grzybów nie ma. Zgadzam się z tym, co napisałaś o dewastacji runa. Tragedia, brak nam obycia i kultury. Uwielbiam zapach suszonych grzybków. Pierwsze zbiory udało się wysuszyć mi na słońcu, inną partię oddałam babci. Dzisiaj zobaczymy. Kocham las, Twoje zdjęcia oddają jego piękno....
OdpowiedzUsuńDziękuje i pozdrawiam
wow,ist das eine schöner Post!!!!Sehr toll und reizent Deine Aufnahmen!!!Hier ist auch in wenige Tage die Pilzzeit,und ich freue mich schon aufs sammeln!!!!
OdpowiedzUsuńSei lieb begrüsst und hab ein lustigen Sonntag
LG
Christa
dostojne dynie
OdpowiedzUsuńWspaniałości utrwalone ,a wrzosy przepiekne .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁucjo, piękny pokazujesz wrzesień, pachnący, kolorowy. Nie byłam na grzybobraniu w tym roku. Tam gdzie spaceruję nie natrafiłam na jadalne grzyby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne zdjęcia, wpadam tu do Ciebie, żeby się naoglądać :)Dynie moje ulubione po cukiniach. Zastanawiam się, czy nie zebrać swoich. Śledzę pilnie prognozy, ale meteorolodzy swoje, a natura swoje. U mnie rano o 6:00 są tylko 4 stopnie brr.Jakie pyszności obfociłaś, mniam .Wrzos cudowne jesienne kwiecie. Uwielbiam jesień za jej dary i kolory, żeby tylko jeszcze słońce dopisało, czego sobie i Tobie życzę :)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTwoja jesień rozpoczęła się wspaniałym grzybobraniem. Piękne zdjęcia zachęcają do wyprawy do lasu. U mnie, niestety, grzybów nie ma. W tym roku nie znalazłem ani jednego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie :) I ta szarlotka! palce lizać. Co do grzybów niszczonych przez ludzi... Chyba tylko w Polsce są tacy debile, bo tak trzeba ich nazwać, którzy jak czegoś nie znają albo nie mogą zebrać to niszczą. To jest chore... Pozdrowienia Lusiu!
OdpowiedzUsuńPiękne zbiory, zarówno ogrodowe, jak i leśne. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna nasza polska złota jesień, choc dzis u mnie za oknem nic na to nie wskazuje bo ciemno, pochmurno i szaro.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Łucjo.
Re:Podejrzewam że do galaretki ze szparagów zamiast śmietany dodaj mleko z większa ilościa żelatyny albo mleko sojowe albo kokosowe.
Próbuj :-)
Najpiękniejsze wrzosy rosną niedaleko mojego domu, w Bartnem i w Banicy :) Są przepiękne.. Ale Twoje zdjęcia są równie wspaniałe. Ale w domu tym razem miałem maleńkie hehe
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj Łucjo! Jakie cudne zdjęcia! Uczta dla oczu:) Piękne dynie wyhodowałaś:) Nie ma to jak dobra, rozgrzewająca zupa dyniowa z imbirem:) I ja wczoraj byłam w lesie ale u nas aż tylu grzybów nie ma:( Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńPiękna jesień dzisiaj u Ciebie:))u nas chłodno i w domku siedzę lecząc resztki przeziębienia:Pozdrawiam bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńBeautiful flowers, the heather is so pretty and a great harvest from your garden, pumpkins are delicious and so versatile for many recipes. Happy that you found some mushrooms, the photos of your forest are incredibly beautiful, so green with foliage and plants. The apple pie looked delicious also.
OdpowiedzUsuńHappy week dear Lucia.
love and hugs
xoxoxo ♡
Lucia,your apple pie looks delicious! I love to pick up mushrooms too and to dry them for winter. Do you cook mushroom soup? Great pictures of woods, it is clean and quiet. Lovely!
OdpowiedzUsuńLas daje energie i wyciszenie. Mieszkam w mieście ale spacerem możemy dojść do Lasu Kabackiego ale to jednak miejski las nie ma tam tak jak w lasach odległych od miasta. Piękne zdjęcia a ciasto urzeka samo w sobie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupe z dyni. Dyniowo - pomaranczowej konfitury jeszcze nie mialam okazji sprobowac ale jestem przekonana, ze jest oblednie pyszna. Talerzyk z kaszubskim motywem przypomina dzieciece wspomnienie wakacji u cioci niedaleko Koscierzyny...
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńWrzesień, to tyle bogactwa z pól, ogrodów, sadów i lasów :)
Pysznie, pachnąco, kolorowo, aż chce się żyć :)
Pozdrawiam mile na jesienny czas :)
Takie cudowne zdjęcia-I jak tu nie kochać jesieni? Mnie wrzesień kojarzy się z wakacjami (co roku właśnie we wrześniu jadę na urlop), w tym roku wakacje jeszcze przede mną, więc wrzesień tym radośniejszy. A jesień może być cudna, jeśli tylko nie jest zbyt słotna i błotna. Chyba już trzeci raz zazdroszczę ci tych pięknych zbiorów runa leśnego. Mniammm
OdpowiedzUsuńUroki jesiennych spacerów. Widzę, że masz talenty również kulinarne. Ta szarlotka wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPiękne wrześniowe dary, wrzosy i dynie cudne. Bardzo udane mieliście grzybobranie, ja nie byłam w lesie ale zostałam obdarowana koszykiem grzybów, zapachniało, jakby las przyszedł do mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Yo acabo de venir de pasear por mi barrio y me decía que esa temporada es la más bonita, pero entrar en tu blog y ver esa maravilla te tengo envidia que puedas disfrutar de esos campos tan hermosos, las setas y no digamos el pastel que has hecho que tiene una pinta bonísima.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Wrzesień...to czas, gdy już wspominamy lato, ale jeszcze nie jesteśmy gotowi na nadchodzące chłody... Lubię wrzesień:), ale taki ładny!!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTak jesiennie się zrobiło, widząc wrzosy, dynie i grzyby od razy jesień przychodzi nam na myśl. Widzę, ze zbiory grzybów się udały.
Pozdrawiam :)
Lusia ja też nie lubię tego okresu kiedy kończy się lato, bo u nas zwiastuje on zły napadowy okres i tak jest teraz niestety... lubię te wszelkie dobrodziejstwa jesieni, jej piękno grzyby, warzywa, owoce, wrzosy - te właśnie zasadzilismy na naszym balkonie by był bardziej kolorowy we wszystkie deszczowe dni,
OdpowiedzUsuńdzis jednak jestem pod wrażeniem twoich zdjęć przede wszystkim drzewa w lesie - cudowne, choć wszystkie są piękne te z drzewami zapierają dech w piersiach
a rydzami najnormalniej narobiłaś mi smaka...
ściskam serdecznie
Justyna
Beautiful and useful mushrooms. So wonderful... Thank for sharing.
OdpowiedzUsuń...u nas już z lekka wrzesień się żółci...:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Cudny ten wrzesień u Ciebie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
pięknie, pięknie. Zgadzam się z Tobą - nie rozumiem dlaczego ludzie niszczą naturę, przecież to tak naprawdę powinno być sprzeczne z nami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLovely images..i was astonished to see so many different kind of mushrooms!!!
OdpowiedzUsuńhttp://www.myunfinishedlife.com
Wrzesień to przepiękny miesiąc...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńtak jak Ty uwielbiam wrzosy! lubię jesień, taką ciepła i kolorową! piękne miałaś grzybobranie, gratuluję znalezisk! co do dyni to mogę Ci polecić dżem z dyni, jabłek i cynamonu! obłęd! pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńSuch a unique collection of your photographs!!
OdpowiedzUsuńNice post.
Wrzosy ,dynie ,grzybki...o ,jakże jesiennie...
OdpowiedzUsuńJa od kilku dni też chodzę na grzyby, nawet coś tam się z lasu przynosi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam jesiennie!
Nie byłam jeszcze w lesie na grzybkach. u nas póki co w lesie jest sucho. Kilka dni temu padał deszcz, może urosną. Wybierzemy się w środę, bo jutro mam w Szczecinie badania. Jesień kojarzy mi się z grzybkami właśnie, bo zawsze o tej porze je zbieraliśmy. Do lasu mamy bliziutko, jakieś 7 km jedziemy i są t, takie maleńkie podgrzybki. Przede wszystkim lubię jesień kolorową, tę z liśćmi szeleszczącymi pod nogami. pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Taką jesień uwielbiam. Chociaż, też nie przepadam za następującą po niej zimą. Co do grzybków, to w tym roku grzybiarze narzekali, że nie ma ich zbyt wiele. Ale tylko opieram się na opiniach innych, bo sama się w tej kwestii nie orientuję.
OdpowiedzUsuńA wrzosy.... cóż są cudowne :)
Ależ mi się nazbierało zaległości. Piękne Twoje zdjęcia a i grzybobranie się udało. A ja ciągle mam za mało czasu by wszędzie zajrzeć. I znowu wyjeżdżam. Pozdrawiam i serdeczności zostawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna Fotografia stawia początek jesieni.
OdpowiedzUsuńplacek ostatni obraz jest podobny pastelón Cordoba.
Buziaki
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Przy takich pięknych zdjęciach to i deszczowe dni nie straszne !
OdpowiedzUsuńTo je bohatý úlovok húb!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:) taką jesień z wrzosami, kasztanami, grzybami i słońcem przebijającym się przez żółte liście :)
OdpowiedzUsuńJesień przybywa a wraz z nim grzyby. Cieszę się, że Twój ogród również daje dobre plony, Lucia :))) Te zdjęcia są bardzo przyjemne do oglądania!!!!
OdpowiedzUsuńpocałunek
Z przyjemnością obejrzałam Twoje grzyby. Nie pamiętam już, kiedy sama zbierałam. Kilka tygodni temu poszłam na krótki spacer do lasu i potem znalazłam kleszcza w mojej nodze. Teraz trochę się tym niepokoję. Twoja jesień jest piękna, ale "mnie jest szkoda lata"... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń