Jeśli nie możesz robić rzeczy wielkich,
rób małe rzeczy w wielki sposób.
(Napoleon Hill)
Zima w tym roku dała się nam wszystkim mocno we znaki... Przestała cieszyć nawet tych, którzy uwielbiają tę porę roku... Niemal każdy z nas wyczekuje cieplejszych, słonecznych dni i pierwszych oznak nadchodzącej wiosny...
Piękna lutowa niedziela skłoniła nas do pobytu na świeżym powietrzu i spaceru Doliną Prądnika w naszym ulubionym Ojcowskim Parku Narodowym... Najmniejszy ale jeden z najpiękniejszych parków w naszym kraju... Położony na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, tym samym jest niezwykle atrakcyjnym turystycznie ze względu na licznie występujące tutaj jaskinie i niezwykle ciekawe formacje skalne, zabytki, wspaniałe trasy spacerowe i trekkingowe...
Jest wczesny, niedzielny poranek... Zatrzymujemy się na pustym jeszcze o tej porze parkingu u podnóża zamku - na skrzyżowaniu dróg do Skały, Sułoszowej i Wielmoży... Ilekroć tu jestem zawsze się witam ze świętym Nepomukiem... Jego kamienna figura z XVIII wieku jest przepięknie usytuowana na skalnym ostańcu nad rzeką i pobliskimi stawami...
Zamek w Pieskowej Skale wznosi się na wzgórzu górującym nad Doliną Prądnika... I chociaż o tej porze jest jeszcze zamknięty dla zwiedzających, to mimo to idziemy schodami prowadzącymi po stoku wzgórza aby pospacerować alejkami zamkowego parku...
* Renesansowa rezydencja Pieskowa Skała - część I *
* Pustelnia bł. Salomei w Grodzisku k. Ojcowa *
* Lutowy spacer po Ojcowskim Parku Narodowym *
* Poszukiwanie jesieni w Parku Ojcowskim *
* Niespełnione marzenie - Zamek w Pieskowej Skale *
* Pieskowa Skała, w ostatnią sobotę września *
* Zamek w Pieskowej Skale w promieniach zachodzącego słońca *
* Jesienny spacer po Parku Ojcowskim *
Po chwili zatrzymujemy się na kolejnym parkingu, przy Macudze Herkulesa... Tę niezwykłą skałę chyba każdy z nas zna... Nazywana przez miejscowych Sokolicą lub Sokolą Górą, bo ponoć kiedyś miały na niej gniazda te ptaki... Być może sokoły tutaj nie gniazdują ale niemal w każdym ciosiowym otworze swoje gniazda mają inne ptaki... Przez kilka minut zauważyłam ich kilkanaście, jednak nie mam zielonego pojęcia jak się nazywają...
Maczuga Herkulesa to najsłynniejsza skałka jurajska, która powstała w wyniku krasowej działalności wód i dwutlenku węgla... Ma około 20 metrów wysokości i faktycznie przypomina maczugę gdy patrzy się na nią od strony wschodniej...
Na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego u podnóża skał zwanych Prałatkami, nad rzeką Prądnik stoi zabytkowa drewniana kaplica "Na Wodzie", która została zbudowana w 1901 roku... Legenda mówi, że car Mikołaj II wydał zarządzenie zabraniające budowania na ziemi ojcowskiej obiektów sakralnych... Żeby ominąć zakaz, kapliczkę zbudowano na filarach zamocowanych na dnie Prądnika... Inicjatorem jej budowy był dr Stanisław Niedzielski, dyrektor ówczesnego zakładu hydropatycznego... Drewniany budynek ma kształt krzyża i jest przykładem stylu szwajcarsko-ojcowskiego... Józef Cyra w swoich Sonetach ojcowskich tak pisał o tej kapliczce..
Na nurtach kapliczka stoi zbudowana
przezornie,bo na wodzie z Marii obrazem,
Zabroniono budować carskim ukazem
Na ziemi, a na wodzie dała moc tyrana.
Silna, niezwyciężona prawie przemoc carska
Prysnęła, jak na wodzie bańka krótkotrwała,
Noc z niej nie pozostało, a kapliczka stoi.
W pobliżu Kaplicy Na Wodzie znajduje się zwieńczona kopułką, ciekawa budowla w formie okrągłego, otwartego pawilonu z kolumnami, tzw glorietka... Tutaj wypływa wtórne źródło św. Jana... W tym miejscu znalazł ujście nadmiar wody z głównego ujęcia...
Na wapiennej skale niegdyś wznosił się zamek zbudowany przez króla Kazimierza Wielkiego... Ze średniowiecznej warowni pozostała dzisiaj tylko malownicza ruina, na którą składają się jedynie fragmenty murów obronnych, brama wjazdowa, ośmioboczny obniżony stołp i resztki budynków mieszkalnych...
Tak wyglądał zamek kazimierzowski w 1826 wg akwarel Zygmunta Vogla... Na pierwszym planie widoczne są zabudowania wsi, obecnie tutaj znajduje się parking...
Warownia wchodziła w skład systemu Orlich Gniazd... Jej budowę źródła historyczne wskazują na okres pomiędzy 1354 a 1370 rokiem... Pierwotna nazwa zamku - Ociec, upamiętnia prawdopodobnie walkę o tron Władysława Łokietka, ojca Kazimierza Wielkiego... Zamek przede wszystkim miał pełnić rolę zabezpieczenia Krakowa przed Luksemburczykami... Ciężkie czasy dla zamku nadeszły w 1655 roku, kiedy to Szwedzi zaatakowali go i zniszczyli... Mimo kilkakrotnych prób odbudowy, nie zrealizowano żadnego projektu... Po 1989 roku ruiny zostały zabezpieczone i kilka lat później udostępniono je zwiedzającym od 1 kwietnia do 30 października...
Zawsze z lubością obserwuję architekturę drewnianą... Drewno, jako podstawowy budulec, tworzyło niezwykły koloryt naszych wsi i miasteczek... Z każdym rokiem coraz mniej w naszym krajobrazie zabytkowych skarbów architektury drewnianej... W Ojcowie na szczęście możemy ją jeszcze zobaczyć... Są tutaj piękne wille, pensjonaty, zadbane domostwa, z czasów kiedy miejscowość pełniła funkcję uzdrowiskowo-letniskową... Ojców odwiedzili m.in. Fryderyk Chopin, Stanisław Staszic, Wojciech Jastrzębowski, Cyprian Kamil Norwid, Jadwiga Łuszczewska, Franciszek Karpiński, Julian Ursyn Niemcewicz a więc w tamtych czasach musiała cieszyć się sporym powodzeniem...
Idziemy w kierunku Bramy Krakowskiej... Obserwuję ożywienie wśród ptactwa... Cały czas towarzyszy nam ich śpiew ptaków i płynący Prądnik... Zawsze zatrzymujemy się przed willą Pod Koroną i podziwiamy zjawiskową skałę - Igłę Deotymy i Panieńskie Skały - strome wapienne jakże piękne skały na wschodnich zboczach Doliny Prądnika... Na szczycie Panieńskich Skał rośnie sosna, która bardzo często kojarzy się z tą rosnącą na Sokolicy...
Miałam ogromną ochotę aby pójść na Górę Koronną a wcześniej zachwycić się niezwykłym, bardzo rozpoznawalnym ostańcem - Rękawicą zwaną też Pięciopalcówką lub Białą Ręką, którą podziwiałam jesienią ubiegłego roku... Niestety, zbyt duże oblodzenie powstrzymało mnie od tego zamiaru...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Pięknie tam o każdej porze roku. A Twoje zdjęcia Łucjo, jak dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńMiałem w ten weekend wybrać się na spacer do mojego ukochanego Ojcowa... Ostatecznie na planach się tylko niestety skończyło, i teraz bardzo tego żałuję. Przepiękny spacer, zgadzam się z Basią, że Twoje ujęcia to takie blogowe dzieła sztuki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;)
El castillo encima de esa elevación, incita a visitarlo y a contemplar las buenas vistas que se deben divisar de sus ventanales.
OdpowiedzUsuńBesos
Piękne zdjęcia, miło ogląda się znane tereny. Podobno w tą niedzielę chętnych do odwiedzania było sporo.
OdpowiedzUsuńZdjęcia z okolic Ojcowa i Pieskowej Skały zawsze są pełne uroku chyba niezależnie od pory roku. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKolejne niezwykłe warte zobaczenia i poznania miejsce . Piękne fotografie jest klimat. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWow, que maravilloso lugar. Me encanta. Las fotos son espectaculares. Muchas gracias. Besos.
OdpowiedzUsuńMe ha encantado Lucia ¡ Polonia es preciosa ! Abrazos.
OdpowiedzUsuńA beautiful post.
OdpowiedzUsuńI enjoyed seeing your photographs.
All the best Jan
Tam jest przepięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przepiękny post :) Zdjęcie Rękawicy przecudnej urody. Gratuluje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiestety mam wrzenie, ze OPN nieco podupada ostatnich latach?
Lovely pictures, lovely landscape and architecture !
OdpowiedzUsuńHave a nice weekend !
Anna
What a nice Ojcow national park Lucja! I liked the rocks especially this one - five fingers, phenomenal rocks. The landscape is magnificent, the nature compose well with wooden houses, the dark brown one looks lovely between bare trunks.
OdpowiedzUsuńReally beautiful and special landscape. Have a nice weekend Lucja-Maria!
OdpowiedzUsuńCytat sobie zapożyczę jeżeli nie masz nic przeciwko:)))Wspaniale pokazałaś to piękne miejsce:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńByłam też na Pieskowej Skale :).
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są super. Piękne widoki i ptaki :).
My od stycznia wybieramy się na jakaś wycieczkę i jeszcze nam się nie udało, bo ciągle coś... W marcu już nie odpuszczę hihi :).
Często tu bywamy, czasem tylko tak, przejazdem. To jedna z "naszych" miejscówek <3
OdpowiedzUsuńByłam w Ojcowskim Parku Narodowym wielokrotnie, ale zawsze odkrywam tu coś nowego - również dzięki Tobie, Łucjo. Moim ulubionym miejscem jest Pięciopalcówka.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
byłam w Ojcowie kilka razy i bardzo mi sie tam podoba. Najpieknie jest jesienią. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak to się dzieje, niby jeden kraj, a podzielony przez aurę został. U mnie tej zimy nie za wiele było. Pokazałaś piękne zdjęcia z pięknych miejsc. Szkoda, że nie miałam okazji tam być, trochę dziwnie to brzmi, wszak to znane miejsce. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńByłam tam wieki temu. Odświeżylas moje wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTęsknie już za dłuższą wycieczką. W tym miejscu jeszcze nie byłam, więc wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia!
Byłam tam jeszcze jako nastolatka i tak jak w twoim wpisie utkwiło to miejsce w mojej pamięci, mam zacne plany odbycia tam wycieczki z Gabrysiem tylko nie wiem czy ogarniemy trasę wózkiem?
OdpowiedzUsuńPiękna pogoda na taką wyprawę, choć to prawda że w lesie między drzewami może być jeszcze bardzo ślisko, ja wraz z powrotem słońca ożywam nie cierpię zimy a dokładniej zimna... Słońce to dla mnie dawca dobrej energii, cieszę się gdy wraca, choć dla nas jeszcze nie pora na dłuższe wyprawy to codzienny spacer jest zdecydowanie przyjemniejszy
Uściski Lusiu ��
Wspaniałe, urokliwe miejsce. Byłam w Ojcowie bardzo dawno temu latem. Zimą wygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ojcowski park narodowy wielokrotnie odwiedzałem i uważam, że warto tam wracać!
OdpowiedzUsuńWspaniała fotorelacja, uwielbiam to miejsce ale zimą jeszcze nigdy nie byłam. Dziękuję za spacer i pozdrawiam serdecznie 😀
OdpowiedzUsuńDziękuję za oprowadzenie po parku-pięknie było.Pozdrawiam serdecznie.Krystyna
OdpowiedzUsuńŁucjo, a ja właśnie przed chwilą napisałam wspomnieniowy post o mojej wizycie w Ojcowskim Parku Narodowym w sierpniu ubiegłego roku. Zima jest tu całkiem inaczej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia. Emanują spokojem oraz oddają piękno i ciszę tego miejsca.
OdpowiedzUsuńByłam tam dawno temu i chętnie bym wróciła, ale chyba bym wybrała jesienną aurę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam