Jeśli luty śnieżny, mroźny, spodziewaj się wczesnej wiosny.
Gdy na święty Walenty mróz, chowaj sanie, szykuj wóz.
Gdy w lutym do połowy zima wysili,
to na koniec miesiąca już się wychyli.
(Polskie przysłowia ludowe)
Zima w pierwszej połowie lutego też pokazała na co ją stać... Tydzień temu (w sobotę) panowała prawdziwa sroga zima... Rano, kiedy słońce zaczęło wynurzać się zza horyzontu, rozświetliło łąkę, dostarczając niezapomnianych wrażeń, za oknem termometr wskazywał - 13°C... Później słońce ukryło się za chmurami, zaczął padać śnieg... Po nocy, przy karmnikach pojawiły się zmarznięte i zgłodniałe sikorki... Kosy, których w tym roku jest wyjątkowo dużo, na wyścigi pałaszowały gruszki i jabłka... Samotny rudzik regularnie odwiedza nasze karmniki... Uwielbiam go podglądać ze względu na jego pomarańczowe ubarwienie piersi i brzuszka...
Na łące pojawiła się Basia inwalidka z uciętą przednią nogą oraz koziołek jej przybrany synek z pokiereszowaną tylną nogą... Tego dnia wybrali się do pobliskiego lasu... Koziołek wrócił w poniedziałek z zakrwawioną nogą a sarna Basia do dnia dzisiejszego nie powróciła...
Wystarczył tydzień i po intensywnych opadach śniegu i po silnych mrozach z północy nie ma śladu... I oto wczoraj, od rana na niebie pojawiło się słońce, a temperatura w ciągu dnia wzrosła + 9° C... Ptaki chyba poczuły zbliżającą się wiosnę i o jej nadejściu śpiewały na cały głos... Nawet kosy zaczęły swoje tokowanie... Zza szyb robiłam zdjęcia ptaków... Spragniona spacerów poszłam do pobliskiego lasu, mając nadzieję, że gdzieś zobaczę sarnę Basię... Niestety, quady zakłócały ciszę lasu i śpiew ptaków...
Wróciłam do domu i w pewnym momencie spojrzałam w okno i wtedy zobaczyłam niewielkiego ptaka, który wspinał się po pniu sosny... Zaskoczył mnie swoją obecnością... Po chwili zorientowałam się, że to miniaturka dzięcioła... a na koniec postu, pierwsze oznaki wiosny...
Wielką radość sprawiły mi krokusy, które są zwiastunami wiosny, jednak te zakwitły w donicach... Zauważyłam, że i w ogrodzie lada dzień zakwitną na rabacie... Wszak za kilkanaście dni zawita przecież wiosna i pierwsze wiosenne kwiaty będą cieszyć nasze oczy...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę pięknego, słonecznego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Que hermosas fotos Lucja-Maria, son preciosas, me gusta la nieve, pero el color de la primavera da mucha alegría. Feliz semana. Besos.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! A u nas ani odrobiny śniegu już nie ma. W weekend pogoda wręcz wiosenna :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU mnie pogodowo podobnie! Od srogich lutowych mrozów po wiosenne uściski wiosny - a wszystko to w przeciągu tygodnia - od weekendu do weekendu! Przepiękne ptaszyny na Twoich zdjęciach Łucjo radują oczy. Te sielskie obrazki zakłóca jednak niepokój o Basię. Tak smutny jest los tych okaleczonych zwierząt w obliczu okrucieństwa kłusowników. Ich każdy dzień jest walką o życie...
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno...
Anita
Mnie ta pogoda zaskakuje niesamowicie. Jednego dnia -9 a dwa dni później +9. Sarenka jest przeurocza, ptaszki również. Piękne ujęcia :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję iż Basia powróci. Piękne zdjęcia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że te krokusy zakwitły w Twoim ogrodzie :). Też jestem zaskoczona tym tempem zmian pogodowych - w środę jeszcze była zima, w czwartek i piątek przyszła odwilż, a od wczoraj mamy prawie wiosnę. Już nawet pierwsze pąki pojawiły się na drzewach :). Aż się zmartwiłam tą wiadomością o Basi, która, nie ukrywam, była moją pupilką. Mam nadzieję, że się tylko na chwilę zawieruszyła. Zdjęcia ptasich przyjaciół urocze - ode mnie one uciekają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak spojrzałam na miniaturkę posta, to na pierwszym zdjęciu widziałam już kwiatki :) Tęskno do wiosny. Choć osobiście nie ma na co narzekać, bo na Majorce wiosna trwa już praktycznie cały luty. W Polsce też się niedługo pojawi i kwiatki będą rosły nie tylko w donicach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wonderful scenes of nature in winter. I am happy to see that people are giving the birds a helping hand. Great job!
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie. Tez dokarmiam ptaki z sąsiadami .Kosów, sikorek , kawek, gołębi, srok i wróbli jest sporo a rudzika nie widziałam o dzięciole nie wspominając. Te przysłowia podniosły mnie na duchu nie lubię zimy. Szkoda mi sarny i sarniaka ciekawe co z mimi?. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńLovely pictures ! Nature is indeed beautiful !!!!
OdpowiedzUsuńHave a nice week !
Anna
Tak niewiele czasu minelo i taka różnica, że aż trudno uwierzyć. Zobaczysz za tydzień. Tak cieplutko że zakwitną przebisniegi i krokusy i trawka się zazieleni. Po śniegu i zimie , wszystko to minie. Pięknie zdjęcia robisz. Zima ma swoje uroki, też jest piękna ale jednak wolę wiosnę a nawet te przedwiośnie. Od razu weselej na serduchu i w głowie mnóstwo pozytywnych myśli, co dają chęci i Energi do działania. Pozdrowionka i do następnego.
OdpowiedzUsuńLa llegada de la primavera da mucha alegría. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńHow lovely post!
OdpowiedzUsuńFajne porównanie dwóch sobót. Obie wersje mi się podobają :).
OdpowiedzUsuńZdjęcia natury, zwierząt cudne. Mam nadzieję, że Basia wkrótce się pokaże :).
Top photos. I watched with great joy. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńPiękny jest Twój post Łucjo, ale bardzo się martwię o Basię.
OdpowiedzUsuń...we have snowy weather today and the crocus are about a month off. Enjoy your day.
OdpowiedzUsuńW przysłowiach ludowych jednak jest dużo prawdy :)
OdpowiedzUsuńMy w niedzielę włóczyliśmy się po lesie i faktycznie wiosnę już było czuć w powietrzu wyraźnie :)
ooooh such beautiful birds, i think this is the first time i have seen birds here!! your captures of them are marvelous!! we had no snow until february, now, it will not stop snowing!! i have never heard that proverb before, i wonder if in fact it holds the secret to the weather!! crocus, the first true sign of spring in the garden, but sometimes, we have to brush the snow off of them!!
OdpowiedzUsuńand i love those cute little deer!! so much to love in this post filled with nature!!
UsuńPiękne zdjęcia Łucjo. Ptaszki w zbliżeniu ślicznie wyglądają. Można policzyć im piórka. Niestety u mnie jeszcze śniegu moc, staw zamarznięty, a nocą lekki mróz. Wiosnę zobaczę dużo później...
OdpowiedzUsuńMyślę, że Basia jeszcze wróci. Mam wielką nadzieję. Byłoby strasznie smutno bez niej.
Pozdrawiam ciepło.
Zauważyłam na przykładzie dwóch śród te zmiany, przejście od zimy do wiosny. W zeszłym tygodniu spacer przy wtórze wiatru, zimna i siekącego w twarz deszczu ze śniegiem, dziś piękna słoneczna pogoda i kilka stopni ciepła na termometrze. Niestety taki nagły przeskok temperatury nie pozostał obojętny dla mojego samopoczucia i uziemił mnie w domu.
OdpowiedzUsuńOhh dear beautiful walk with you today!So lovely to see all the animals ,snow and a hint of spring!Very lovely!You are great takeing those animal and bird shoots
OdpowiedzUsuńBasia wróci. Musi wrócić. Już kilka razy się o nią martwiliśmy ale jednak wracała, wierzę w to że tak będzie i tym razem.
OdpowiedzUsuńU mnie też wiosna a takie ciepełko w lutym cieszy niesamowicie. Byłam wczoraj w lesie na rowerze, widziałam trzy żurawie, dwa motyle, pszczoły i bąka. I całe połacie krokusów. Mam już za sobą pierwszą herbatę wypitą na balkonie i pierwsze przeczytane na balkonie rozdziały książki. Przed chwilą byłam na spacerze w samej bluzie a ja jestem zmarźluchem i ciepło zaczynam odczuwać dopiero kiedy już naprawdę jest gorąco. Nie pamiętam takiej pogody w lutym. Przed blokiem mam fioletową łąkę krokusów których wczoraj jeszcze nie było. A dziś jest kolorowo i cudnie. I chociaż wiem, że jeszcze może wrócić zima to póki co cieszę się z tych oznak wiosny. Niestety skończyły mi się kasztany dla saren a w tym roku naprawdę miałam rekordowe zapasy.
Daj znać jak Basia wróci.
Wszystkiego dobrego i moc wiosennych pozdrowień.
Zimowo wiosenny wpis przeczytałam z przyjemnością, zdjęcia cudowne a szczególnie dzięciołek bo rzadko spotykany.Z dnia na dzień zrobiło się ciepło i natychmiast zareagowały na to ptaki. Zupełnie inaczej się zachowują, śpiewają.
OdpowiedzUsuńTak,tegoroczny luty,miał dwie odmienne twarze,białą i zieloną.W oczekiwaniu na wiosnę , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne i bardzo wzruszające są Twoje zdjęcia Łucjo :-))
OdpowiedzUsuńBeautiful and varied images.. Well-done.. Happy weekend ahead
OdpowiedzUsuńPięknie pokazałaś te oznaki wiosny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudowne zdjęcia!!! Piękne są te twoje przydomowe spacery.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pogoda zwariowała my ten ostatni mroźny tydzień spędziliśmy na Podlasiu, czyli mróz do potęgi entej... Ale dla nas a szczególnie dla Gabrysia ta zmiana jest zdecydowanie za szybka, wolimy zdecydowanie gdy wiosna przychodzi pieszo a nie pędzi City, ale mimo to bardzo cieszy powrót ciepła
Uściski Lusiu ❤️
Intercity miało być 😏
UsuńPrzeskok temperatury w lutym był niesamowity. Uwielbiam zimowe zdjęcia, bardzo mi smutno, że Basia i jej przyjaciel tak bardzo cierpieli. Mam nadzieję, że więcej złego im sie nie przydarzy. Szkoda mi tych zwierząt bo są bardzo często zabijane przez ludzi, u mnie w lesie nastawiali dużą ilość ambon, przeraża mnie to.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie