Kiedy wiesz czego chcesz i chcesz tego naprawdę mocno,
znajdziesz sposób aby to dostać.
(Jim Rohn)
Krakowskie Przedmieście to reprezentacyjny trakt Warszawy... Wyjątkowa ulica z wyjątkową historią, tętniąca życiem, tu bowiem mają swoje główne siedziby dwie wielkie wyższe uczelnie... Niczym klamrą Krakowskie Przedmieście spinają dwa najstarsze warszawskie pomniki: Kolumna Zygmunta i Mikołaja Kopernika... Dwie świątynie wyznaczają bieg tej wspaniałej ulicy: kościół świętej Anny i kościół Świętego Krzyża... Krakowskie Przedmieście to serce Warszawy... Każdego dnia gwarne, ruchliwe i pełne ludzi... Licznie odwiedzane przez cudzoziemców i słychać wokół mieszaninę języków z całego świata...
Historia traktu zaczyna się kiedy Warszawa była niewielkim miasteczkiem... Mniej więcej na wysokości kościoła świętej Anny znajdowała się w tamtym czasie Brama Krakowska... Początkowo była to droga wiodąca ze Starej Warszawy w kierunku Krakowa i Czerska... W XVI wieku zaczęły powstawać domy mieszczańskie, dwory szlacheckie, pałace... W XVII i XVIII wieku gdy miasto wyszło poza średniowieczne granice, Krakowskie Przedmieście stało się najważniejszą i najludniejszą ulicą Warszawy...
Dzięki talentom i dbałości o szczegóły na obrazach Zygmunta Vogla i Canaletto, możemy zobaczyć wielkomiejską Warszawę z końca XVIII wieku...
(Zygmunt Vogel)
(Z. Vogel - Widok Warszawy od Nowego Świata 1795 r)
Dzięki talentom i dbałości o szczegóły na obrazach Zygmunta Vogla i Canaletto, możemy zobaczyć wielkomiejską Warszawę z końca XVIII wieku...
(Zygmunt Vogel)
(Z. Vogel - Widok Warszawy od Nowego Świata 1795 r)
(Kościół Świętego Krzyża - Krakowskie Przedmieście)
Przechodzimy obok jednej z najpiękniejszych i z najstarszych świątyń warszawskich... Pierwszy, niewielki kościółek został ufundowany przez księżną Annę Fiodorównę w połowie XV wieku... Sprawę jego rozbudowy przyspieszył pożar, który strawił część Warszawy... Budowę nowej świątyni podjęto w 1515 roku, a jej fundatorką była Anna Radziwiłłówna księżna mazowiecka... Kościół wielokrotnie przebudowywany... Fasada jest w stylu "włoskim"... Dominującym motywem jest czterokolumnowy portyk koryncki... Na fasadzie, w niszach ustawiono posągi czterech Ewangelistów oraz prostokątne płycizny wypełnione płaskorzeźbami... Ścianę fasady zamyka pas pełnej, dość wysokiej attyki, o którą oparty jest tympanon portyku... Kościół jest przepiękny a jego wnętrze oszałamia... Tutaj autentycznie można zatracić się w zadumie i refleksji...
Kontynuuję spacer Krakowskim Przedmieściem, mijam Dom Polonii... Zniszczony w 1939 roku a odbudowany w latach 1948 - 1950... Dawny budynek odwiedziła Maria Skłodowska - Curie, gdzie spotkała się z profesorami fizyki i chemii na herbatce...
Zatrzymuję się przy najstarszym pomniku Warszawy, figurze Matki Boskiej Passawskiej... Autorem rzeźby jest Józef Szymon Belotti, nadworny architekt króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego oraz Jana III Sobieskiego... Ożenił się i osiadł w Polsce na terenach nadanych mu przez króla, wybudował dwór, który nazwał Murano... Nazwa zachowała się do dziś w zmienionej formie...
Rzeźbiarz pomnik wykonał jako wotum dziękczynne za ocalenie go wraz z rodziną od zarazy w 1677 roku, a także za zwycięstwo króla Jana III w odsieczy wiedeńskiej...
Moją uwagę przykuwa rzeźba pelikana rozrywającego własną pierś i karmiącego krwią swoje młode... Znajduje się on na dawnym gmachu Towarzystwa Dobroczynności... Budynek jest dziełem Antonia Corazziego... Przebudował on pozostałości pałacu Kazanowskich... Fronton ozdobił pelikanem i napisem Res sacra miser co oznacza: Nieszczęśliwy jest rzeczą świętą albo Ubogi jest świętością...
Krakowskim Przedmieściem spaceruję bez pośpiechu... Po drodze mijam interesujące kamienice pochodzące z XVIII i XIX wieku... Dochodzimy do skweru na którym stoi pomnik Adama Mickiewicza, jednego z najwybitniejszych polskich poetów i dramaturgów... Został wzniesiony w 1898 roku w setną rocznicę urodzin poety... Posąg został wyrzeźbiony przez Cypriana Godebskiego w Carrarze we Włoszech...
Za skwerem Adama Mickiewicza, kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się kościół Wniebowzięcia NMP, jeden z niewielu w pełni oryginalnych, zabytkowych kościołów Warszawy... Świątynia nie została zniszczona w czasie II wojny światowej... Po zwiedzeniu kościoła udałam się w kierunku Pałacu Prezydenckiego...
Pałac Radziwiłłowski zwany Namiestnikowskim został zbudowany w XVII wieku... Należał kolejno do Koniecpolskich, Lubomirskich i Radziwiłłów... Budowla ocalała od zniszczeń II wojny światowej, reprezentuje unikatowe wartości historyczne i artystyczne...
Przed pałacem stoi pomnik księcia Józefa Poniatowskiego... Jest on dziełem Bertela Thorvaldsena wybitnego rzeźbiarza, przedstawiciela nurtu klasycystycznego w Europie przełomu XVIII i XIX wieku...
W sąsiedztwie Pałacu Prezydenckiego znajduje się znany Hotel Bristol... Od ponad stu lat jest jednym z najbardziej wyróżniających się miejsc na mapie Warszawy... Nie tylko czaruje majestatyczną neorenesansową fasadą i pięknymi wnętrzami z eleganckimi elementami Art Deco z początku XX wieku...
Zabytkowe budynki Uniwersytetu Warszawskiego przyciągają uwagę przepiękną architekturą... Uczelnia istnieje od przeszło 190 lat... Zachwyciły mnie rzeźbiarskie dekoracje budynków, okazałe wnętrza i wspaniała brama zwieńczona orłem w koronie i gałązkami wawrzynu i palmy w szponach, symbol Uniwersytetu...
Kończę spacer przed pałacem Staszica, który został wzniesiony w 1823 roku... Uszkodzony w 1939 i zniszczony w 1944 roku został odbudowany w latach 1946 - 1950 pod kierunkiem Piotra Biegańskiego... Obecnie pałac jest siedzibą kilku instytutów I Wydziału Akademii oraz archiwum... Przed pałacem pomnik Mikołaja Kopernika dzieło Bertela Thorvaldsena...
To był fascynujący spacer, który pozwolił mi wczuć się w klimat stolicy... Zobaczyłam wiele wspaniałych zabytków i co krok zachwycałam się przepięknymi aranżacjami kwiatowymi...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Moje kochane Krakowskie Przedmieście :-) I moja kochana Warszawa :-) Dziękuję Lusiu za piękny post i wspaniałe zdjęcia :-) Nie piszę nic więcej, mam to wszystko w serduszku :-) Cieplutkie pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńAndrzejku!
UsuńMiałam ogromne obawy czy powinnam po prostu pokazać Krakowskie Przedmieście swoimi oczami. Bałam się Waszych (Warszawiaków) opinii. A co do Warszawy? nasza stolica jest przepiękna, jestem nią oczarowana. Warszawska Starówka to prawdziwa perła, która powinien zobaczyć każdy z nas.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie pokazałaś nam te wspaniałe miejsca. Wspaniałe zdjęcia. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńJaneczko, bardzo dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia i piękny spacer. Podziwiam dzieła malarskie dawnych Mistrzów.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię oglądać obrazy dawnych Mistrzów. Canaletto unieśmiertelniał Warszawę na swych płótnach w latach 1767–1780. W Zamku Królewskim w Warszawie obecnie możemy podziwiać w Sali Canaletta ponad 20 jego obrazów. Akwarele Vogla też są świetne.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Caminar es una buena práctica y además es la mejor forma de observar las bellezas de una gran ciudad, como es esta.
OdpowiedzUsuńBesos
The buildings are very ornate. Great to watch. Old maps, drawings and photographs are very interesting.
OdpowiedzUsuńI am very pleased with your comment.
UsuńGreetings.
I am always impressed with the number of statues and monuments in Europe, something we are sadly lacking in North America.
OdpowiedzUsuńThere are many monuments in Europe and my country.
UsuńGreetings.
Querida Lucja-Maria es un verdadero placer acompañarte en estos maravillosos paseos, tus fotos son preciosas. Muchas gracias. Besos.
OdpowiedzUsuńPiękne retrospekcja i zdjęcia. Mnie najbardziej podoba się zimą. Bywałam tam często parę lat temu do tyłu, gdy mąż pracował. Teraz z niechęcią odwiedzam, ponieważ za bardzo kojarzy mi się z obecną władzą (dosłownie).
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana Warszawą, nasza stolica rozkwitła od mojej ostatniej wizyty w tym mieście.
UsuńPozdrawiam:)
Lubię pobyty nad morzem ale absolutnie nie w sezonie. Jeśli chodzi o wybór zdecydowanie wybrałam bym Warszawę. To miasto urodzenia mojego ojca i moich pradziadów. Druga sprawa na za, to dojazd w godzinę. Jeśli chodzi o władzę, to jest taka, jaki ją wybrał naród, wolę tego nie komentować, bo w mediach o tym aż nadto.
UsuńPozdrówki.
Lubię ten klimat Krakowa :)
OdpowiedzUsuńTo nie jest klimat Krakowa :-) To klimat Warszawy :-)
UsuńCzasem i mnie zdarza się taki lapsus ponieważ nigdy nie czytam swoich postów i komentarzy.
UsuńPozdrawiam:)
Krakowskiemu Przedmieściu o którym mieszkańcy mówią że jest Salonem Warszawy poświęciłam swoją trzecią książkę pt: "Moje warszawskie zwariowanie" Mam jeszcze kilka egzemplarzy tej ksiązki - gdyby ktoś był zainteresowany.Na budynku na krakowskim Przedmieściu nr 45 jest m.inn.pijalnia czekolady Wedel. Kiedyś w miejscu tej pijalni była pracownia rzeżby Leona Machowsiego - mojego taty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Łucjo serdecznie
Mała poprawka. Ksiązkę poświęciłam Warszawie. A Krakowskiemu Przedmieściu - jeden z rozdziałów tej ksiązki.
UsuńWiem, że Twój ojciec to Leon Machowski. Gdzieś czytałam, że brał udział w rekonstrukcji pomnika Chopina w Warszawie. Wiem też, że w Kazimierzu na tamtejszy Rynek patrzą trzy głowy: Kazimierz Sprawiedliwy, Kazimierz Wielki i Kazimierz Jagiellończyk i to znowu Twój Tata je wykonał.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Zwiedzałam Warszawę i spacerowałam Krakowskim Przedmieściem. Byłam tam dawno, zaraz po katastrofie smoleńskiej, kiedy to naprzeciw Pałacu Prezydenckiego była ekspozycja poświęcona ofiarom katastrofy. Krakowskie przedmieście jest piękne. Miło sobie odświeżyć wspomnienia. Pozdrawiam Łucjo.
OdpowiedzUsuńfaktycznie, to już jakiś czas temu odwiedziłaś Warszawę.
UsuńPozdrawiam:)
I have never visited this lovely city however it was great to be able to walk round it with you through your photos
OdpowiedzUsuńMaybe someday you'll visit the Polish capital.
UsuńGreetings, Margaret:)
Jestem dumna z naszej stolicy, zniszczona w czasie wojny podniosła się z gruzów i zachwyca! Do dziś pamiętam swój pierwszy pobyt w Warszawie, były to lata osiemdziesiąte. Oczywiście zachwycały mnie wszystkie miejsca znane dotąd tylko ze zdjęć, ale najbardziej w pamięć zapadły ruchome schody znajdujące się w budynku przy Placu Zamkowym;) Cała wycieczka tam najchętniej spędziłaby cały czas;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiu i pozdrawiam:)
Aniu widzę, że schody ruchome były dużą atrakcją turystyczną jeszcze w latach osiemdziesiątych. Przyznaję, że i teraz są wygodne w przemieszczaniu się. O burzliwej i dramatycznej historii Warszawy przypominają liczne tablice i pomnik. Ja też jestem zachwycona naszą stolicą, jest piękna, zachwycająca.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Krakow is beautiful! A lovely place to take a walk around the wonderful buildings.
OdpowiedzUsuńGlad to know about the long story of the oldest extraordinary church.
Have a great day, Lucjo.
Dear Evi, this post is about the Polish capital - Warsaw. It's beautiful.
UsuńGreetings.
Un bonito paseo a través de tu mano, así como un bonito día. Saludos.
OdpowiedzUsuńUm lugar muito bonito, gostei de ver e conhecer.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Ostatnio bywam w Warszawie służbowo ale o zwiedzaniu nie ma mowy. Natomiast spokojnie zwiedziłem Warszawę poprzez kilka dłuższych pobytów dawno, dawno temu. Pięknieje Warszawa z roku na rok. Pora kiedyś się wybrać na dłużej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodróże służbowe są bardzo absorbujące i później nie masz czasu na zwiedzanie. Przypuszczam, że zmęczony, wykończony wolisz wracać do domu. Pamiętam Twoją Warszawę gdy zwiedzałeś ja nocą. To były wspaniałe zdjęcia.
UsuńPozdrawiam:)
Me encantó pasear contigo Lucia ¡ es preciosa Varsovia ! Muchos besos.
OdpowiedzUsuńOj jak dawno nie byłam w Warszawie co roku obiecuje sobie, że wybiorę się i odkładam na później. Dzięki za kolejną super wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńJa też odkładałam swój wyjazd do Warszawy, teraz tego żałuję, że spędziłam tam tylko cztery dni. Stanowczo za mało.
UsuńSerdeczności:)
Really beautiful statues
OdpowiedzUsuńWarsaw is a beautiful city.
UsuńGreetings.
Kiedy jedzie się dzielnicami szklanych i betonowych drapaczy chmur Warszawa wydaje się po prostu brzydka, Kiedy dojedzie się na Starówkę to jakby znalazło się w innym mieście. Na Krakowskim jest ciekawie, przytulnie i klimatycznie. Pamiętam taki pochmurny grudniowy dzień, kiedy spacerowałam pod kolumną Zygmunta i byłam w nie najlepszym nastroju. Był koniec 2015 r. czas nieciekawy dla naszej historii. I nagle rozległa się muzyka. Sen o Warszawie w wykonaniu Czesława Niemena. Natychmiast poczułam się lepiej i tak jakoś warszawsko i pełna nadziei, że kiedyś jeszcze wrócą tutaj (i nie tylko tutaj)kolorowe sny. Krakowskie to do dziś jeden z stałych punktów moich wizyt w stolicy, podobnie jak kawiarenka Keks na Nowym Rynku, czy Łazienki.
OdpowiedzUsuńFala wieżowców zalała stolicę! też nie przepadam za takimi budowlami ale one są niemal w każdym wielkim mieście europejskim. Nie mogły ominąć naszej stolicy. Na Krakowskim Przedmieściu czuje się ducha czasu. Krakowskie Przedmieście to wyjątkowa ulica, wyjątkowy deptak. Niesamowity klimat sprawia, że miejsce intryguje także tych, którzy nieszczególnie pasjonują się zwiedzaniem. Gosiu, ja też doskonale pamiętam 2015 rok.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję za cudowny spacer:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu
Usuńto był niezapomniany spacer.
Pozdrawiam:)
Kocham tę część Warszawy. Ilekroć tam jestem, czuję się szczęśliwa, choć właściwie nie wiem, z jakiego powodu:)
OdpowiedzUsuńJa też pokochałam nie tylko tę część Warszawy i byłam bardzo szczęśliwa bo to piękne miasto i nasza stolica.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Un felice venerdi a te.
OdpowiedzUsuńGrazie mille:)
UsuńJuz za niedługo będę w warszawie na ważnym dla mnie egzaminie. Nie omieszkam zwiedzić starówki .
OdpowiedzUsuńSkoro będziesz w Warszawie, to przypuszczam, że odwiedzisz Starówkę.
UsuńPozdrawiam:)
Przepięknie pokazałaś, przepięknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo miły spacer z Tobą odbyłam. Mieszkam kilka kilometrów od Warszawy, bywam czesto na Starym Miescie i nigdy mi się nie nudzi.:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Cecylio,
Usuńskoro mieszkasz tak blisko Warszawy to jestem pewna, że często tam bywasz.
Pozdrawiam:)
Przy okazji pewnie warto się tam przespacerować, ale specjalnie jechał nie będę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten spacer po Warszawie, gdzie piękno zaklęte jest w starych kamienicach i pałacach. Dziękuję za kawałek historii, który nam przybliżyłaś. Cieszę się, że byłam w Kościele Św. Anny. Wiedziałam, że to ważne miejsce. Jest tam również wieża widokowa, z której roztacza się widok na starą i nową Warszawę. Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuń