Tak naprawdę nie wiemy, co ciągnie człowieka w świat.
Ciekawość? Głód przeżyć? Potrzeba nieustannego dziwienia się?
Człowiek, który przestaje się dziwić jest wydrążony, ma wypalone serce.
W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go zdziwić,
umarło to, co najpiękniejsze - uroda życia.
~ Ryszard Kapuściński ~
Przypuszczam, że wiecie, jak bardzo lubię Italię... Z największą przyjemnością wracam do tego kraju ze wspaniałą architekturą, malowniczymi krajobrazami, pysznymi lodami, uroczymi miasteczkami i tysiącem wspaniałych rzeczy... Na tym blogu, bardzo chętnie dzielę się tym, co widziałam...
Monterosso, które dzisiaj pragnę pokazać, jest jednym z pięciu miasteczek w Cinque Terre... Park Narodowy zajmuje nabrzeżny pas o długości 15 km i 3 km szerokości... Jest to jedna z największych czystych stref w basenie Morza Śródziemnego... Wszystkie miejscowości w Cinque Terre położone są na skałach... Na pobliskich tarasach rosną drzewa cytrusowe, oliwkowe, pinie, agawy oraz winorośl... Monterosso jest jednym z najpiękniejszych miasteczek położonym nad dwoma zatoczkami w Cinque Terre... Podzielone na dwie części - na nowoczesną FEGINĘ oraz antyczną, ze średniowiecznym centrum...
Historia tego miejsca sięga 643 roku kiedy wśród gór grupa rybaków znalazła schronienie przed barbarzyńskimi plemionami Longobardów... W kolejnych wiekach zbudowano silny system obronny... W XVI wieku wzniesiono warowny zamek... Niestety, dosyć mocno zniszczony przez Genueńczyków... Nowoczesną Feginę i Stare Miasto dzieli góra San Cristoforo, są z sobą połączone tunelem przeznaczonym dla pieszych... W historycznym centrum jest niewielki plac - Piazza Garibaldi z ratuszem, gotyckim kościołem p.w. Jana Chrzciciela z 1208 roku, dzwonnicą San Giovanni i pomnikiem bojownika o zjednoczenie Włoch... Na tym niewielkim ryneczku, w cieniu ogromnych, pachnących oleandrów, na ławeczkach przysiedli starsi mieszkańcy... Prowadzą pogawędki, panowie zajęci są bocce, tradycyjną grą w kulki...
Miasteczko jest śliczne... Panuje tutaj bardzo miła, prawie rodzinna atmosfera... Wysokie domy w pastelowych kolorach, niebywale wąskie, kręte uliczki, które pną się w górę przyciągają moją uwagę... W niewielkich ogródkach dojrzewają pomidory, z drzew cytrusowych zwisają dorodne, przesycone słońcem cytryny... Są tutaj prześliczne zaułki z bardzo stromymi schodami, maleńkie bistra, kafejki, restauracyjki...W powietrzu unosi się zapach pieczonej pizzy i świeżo parzonej kawy...
Spacerując uliczkami zawsze spoglądam na wystawione doniczki i donice... Rosną w nich pachnące zioła, kwiaty... Zastanawiam się jak one świetnie sobie radzą w takim upale... Spaceruję uliczkami chłonąc atmosferę tego malowniczego miejsca... Staram się zapamiętać jak najdrobniejszy szczegół, jak najwięcej obrazów, detali tak, aby nigdy nie zniknęły z mojej pamięci... Nie mam pojęcia czy jeszcze kiedyś tutaj wrócę...
Cudowne miejsce znowu zwiedzilam razem z Tobą Lusiu serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWandziu, wszystkie miasteczka w Cinque Terre są urocze.
UsuńLiguria jest bardzo piękna. A hotel był też wiekowy, prowadziła go prawdziwa mamma. U niej jedliśmy najpyszniejszą pastę!
Pozdrawiam serdecznie:)
i am always so attracted to the soft, colorful buildings!!! i would like to grow lemons, i must add that to my to do list!! a beautiful post lucy!!!
OdpowiedzUsuńIn Italy, grow the delicious citrus.
UsuńFruits and vegetables are flattering sun.
Greetings:)
Jak zobaczyłam tytuł posta, to się ucieszyłam, że będę w jednych z miasteczek Cinque Terre. To było dla mnie cudowne miejsce i do teraz je bardzo miło wspominam. Teraz dzięki Twoim zdjęciom znowu tam spacerowałam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGrażynko, i ja zawsze się cieszę, gdy widzę na znajomym blogu znane mi miejsce.
UsuńOdzywają, odświeżają się wspomnienia. Są wyraźniejsze. Z tych miasteczek w Cinque Terre nie chce się wyjeżdżać. tam jest cudnie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Uff, jak gorąco. Ale miła wycieczka w miłym towarzystwie , zwłaszcza, ze u nas szaro, mokro i zimno. Pozdrawiam Łucjo
OdpowiedzUsuńGorąco? tylko + 33 st C, lekki wietrzyk od morza.
UsuńSpacer z nogi na nogę zacienionymi uliczkami, przerwa na zimny sok pomarańczowy, potem pyszne lody w cudownych smakach, niech żyje blogi czas lenistwa... Pozdrawiam serdecznie:)
Pokazałaś wszystko, za co kochamy Italię i to słońce...
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.:)
Pokazałam wszystko za co kocham Italię?
UsuńOch, jest tyle rzeczy za co kocham ten kraj.
Mogłabym wymieniać, wymieniać... bez końca.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepięknie. W ubiegłym roku zahaczyłem o Ligurię. Nie dotarłem jednak do Cinque Terre :( Może następnym razem :) Dziękuję za wspaniałą wycieczkę Lusiu! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz odwiedzić Cinque Terre.
UsuńJest tam trochę chodzenia po okolicznych wzgórzach.
Warto, dla tych widoków.
Pozdrawiam serdecznie:)
i like all the blooms and growth and life in the alleys. :)
OdpowiedzUsuńBeautiful are the plants of that climate.
UsuńGreetings.
Precioso reportaje, es cierto que en Italia en cualquier lugar uno se siente vivo, ya que todo tiene vida y color, como en tus fotos.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Thank you dear Lucia for spoiling us with these wonderful images. I love the flowers, the fruits, the narrow alley ways with their lovely plants and the beautiful rendered walls in these earthy colours.
OdpowiedzUsuńIs Bellusia your little dog, she is adorable?
Love and warm greetings Dianne!
xoxoxo ♡
Dianne, Bellusia stays at home with a babysitter.
UsuńSuch temperature of + 33 st.C would be very tiring for her.
Dogs are not allowed to churches, museums.
Greetings.
Cudowna podróż za którą bardzo dziękuję. W naszych przyszłorocznych wakacyjnych planach jest Liguria. Nie wiem czy plany się powiodą, ale bardzo bym chciała tam pojechać i podobnie jak Ty spacerować uliczkami i zachwycać się, zachwycać, zachwycać ...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Liguria jest piękna. Co ja piszę.
UsuńCzy Toskania, Lombardia... nie są cudne?
Wszędzie jest pięknie tylko boleję, że powoli, kurczy się nasza, ukochana Europa. Mieliśmy ochotę w tym roku pojechać kolejny raz do Turcji, ale raczej nie dojdzie do realizacji tego planu. Staje się tam coraz bardziej niebezpiecznie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Taki spacer, kiedy u nas jest zima, to wspaniały zastrzyk optymizmu. :-)
OdpowiedzUsuńBogno,
Usuńza oknem jest szaro, ponuro i dlatego tego typu posty.
Pozdrawiam:)
Italia me encanta. Un beso.
OdpowiedzUsuńUrokliwe jest to miasteczko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo urocze.
UsuńPozdrawiam:)
Moi, Fantastic photos and have a nice day.
OdpowiedzUsuńMatti, thank you very much:)
UsuńLovely pictures with the smell of the Summer !!!
OdpowiedzUsuńHave a cosy day !
Anna
Anna, thank you very much:)
UsuńPiękne zdjęcia :) Chciałbym się kiedyś wybrać do Włoch. Ale rowerem za daleko.... ;)
OdpowiedzUsuńNa rowerze trochę daleko. Wymyśl jakiś inny środek dojazdu a już na miejscu wykorzystaj rower.
UsuńPozdrawiam:)
Luciu wspaniała wycieczka ! - cudne miejsca, aż ciepło robi się na sercu jak oglądam te zdjęcia pełne słońca i cudne widoki z romantycznymi uliczkami - pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWandziu, bardzo dziękuję.
UsuńMiasteczka w Cinque Terre są urocze.
Z radością bym tam wróciła.
Pozdrawiam:)
Italia w pigułce! Pięknie:)
OdpowiedzUsuńŚciskam:)
Dzięki, Aguś:)
UsuńFaktycznie, przepiękne miasteczko. Też mi się podobają te ukwiecone donice, które podnoszą urok budynków i ulic.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie schodki, jak bywają w miastach położonych na zboczu.
Serdecznie pozdrawiam.
Anno, bardzo lubię zaułki,schodki, wąskie uliczki i te donice. One są poustawiane niemal wszędzie.
UsuńPozdrawiam:)
Świetne zdjęcia i bardzo klimatyczne miejsca :-) A te rośliny wspaniałe. Z przyjemnością się ogląda tą ciepłą Italię :-)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię odwiedzać Włochy.
Usuńczasem wystarczy mi jeden dzień aby doładować akumulatory.
Pozdrawiam:)
Cytryny na beczce, zaułki, piękne miejsce!
OdpowiedzUsuńWłaśnie to lubię.
UsuńWiem, że Ty też.
Pozdrawiam:)
Rany, jak z prawdziwego snu. Chciałbym się w takim miejscu znaleźć, bo bardzo lubię włoską kulturę i ich takie "układy". Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMaks, zycze abyś jak najszybciej odwiedził Włochy.
UsuńPozdrawiam:)
Pokochałam Italię razem z Tobą!!! Kolejne cudowne miejsce na mapie świata! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę.
UsuńJesteśmy umówione na kolejny wyjazd?
Pozdrawiam:)
Beautiful...
OdpowiedzUsuńBrilliant pictures...
Thanks, Rajiv:)
UsuńUwielbiam te kolorowe domy i dekoracyjne drzwi:)))a najbardziej urzekają mnie te wąskie uliczki:)))bardzo miły spacer:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńW naszym kraju nie lubię brakoróbstwa.
UsuńTam we Włoszech, uwielbiam domy z których odpada tynk, byle jak polozone instalacje elektryczne.
Tam mi to nie przeszkadza.
Pozdrawiam:)
Te miasteczka mają niezwykły urok i naprawdę są rodzinne.
OdpowiedzUsuńte miasteczka są cudne:)
UsuńMonterosso jest urzekające jak większość miasteczek w tym kraju. Cudowna jest Italia. Ja też ją kocham i chętnie tam wracam myślami i mogłabym zamieszkać na stałe, gdybym miała taka możliwość:) Ileż tam historii i słońca!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Monterosso jest urzekające, takich miasteczek w Italii jest wiele.
UsuńIch historia zawsze budzi zachwyt.
Pozdrawiam:)
.Every corner of this beautiful town , I find wonderful. The rosette of the church is a great work of art.
OdpowiedzUsuńKisses
Thank you very much, Antonia:)
UsuńBonito reportaje en el que la luz, el color y la naturaleza nos traen recuerdos del verano en estos días de frío.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Thanks:)
OdpowiedzUsuńByłam w Monterosso kilka lat temu jeszcze przed wielką powodzią, wszyscy strasznie biadali że miasto poniosło ogromne szkody, ale z tego co widzę ładnie się poniosło po tym nieszczęściu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMonterosso, Vernazza poniosły ogromne szkody. W wielu miejscach są ogromne tablice informacyjne jak wyglądała powódź. Wszystko było przykryte mułem.
UsuńTe miasteczka żyją z turystów więc robili wszystko aby przyjąć ich jak najszybciej.
Pozdrawiam:)
Pospacerowałam, a teraz...
OdpowiedzUsuńŁucjo, przepraszam, że tu piszę, ale nie znalazłam żadnego kontaktu do Ciebie.
Przypomniałam sobie o "Robótce" i chciałam do niej zajrzeć, ale jak się kliknie w obrazek, to pokazuje się blog "W malinach".
Pozdrowienia!!!
Serdecznie Cię pozdrawiam
Bogno, odpowiedziałam u Ciebie.
UsuńPozdrawiam:)
Beautiful!
OdpowiedzUsuńTHANKS!
UsuńVery beautiful places, and looks very friendly!
OdpowiedzUsuńYhank you very much:)
UsuńTam nie byłam, dziękuję za zabranie mnie w podróż, moja druga pasja to podróże. Pozdarwiam i serdeczności zostawiam w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńWiem , że Twoją pasją sa podróże.
UsuńPozdrawiam:)
Oglądam tego posta już któryś raz. Piękne miejsce, którego nie sposób ominąć będąc w okolicy. Ostatnio kilka osób na blogach pokazywało relacje z Cinque Terre. To tylko podsyca naszą chęć odwiedzenia tego zakątka Italii. Kiedyś tam na pewno zawitamy, a na razie cieszę się możliwością podziwiania Twoich zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wierzę, że kiedyś poznasz Cinque Terre.
UsuńTen park jest prześliczny.
Pozdrawiam:)
Stare i młode zarazem, bo tętni zapachami, obrazami i dynamiką życia. Innymi słowy prawdziwe i piękne.
OdpowiedzUsuńNowe i Stare Miasto są bardzo piękne.
UsuńPozdrawiam:)
Podpisuję się wszystkimi palcami pod słowami Pana Kapuścińskiego.
OdpowiedzUsuńJam miło jest popatrzeć chociaż na zdjęcia z twoich wypraw. Italia....tęsknię
Ja też podpisuje się pod słowami Pana Kapuścińskiego.
UsuńPozdrawiam:)
Oj, chciałoby się tam teraz być. Zwłaszcza że szaro i zimno za oknem...
OdpowiedzUsuńJa też bardzo bym tam wróciła.
UsuńPozdrawiam:)
Excelente e belas fotografias.
OdpowiedzUsuńGostei.
Um abraço e bom fim de semana.
Bardzo mi się podobają te swojskie domowe ogródki pełne owoców i ziół.
OdpowiedzUsuńBardzo miło mozna tu odpocząć :)
Mnie te miasteczka zachwycają. Są bardzo sielskie.
UsuńPozdrawiam:)
Oh, how lovely pictures! Attractive narrow streets, I love them!
OdpowiedzUsuńHappy weekend!<3
Sirpa, thank you very much:)
Usuńwloskie niebo ... włoskie zaułki ... historia pędzi do przodu a czasem się cofa ... zapach morza , oliwek i cytrusów ... i włoskie otwarte serca ... kocham ten kraj
OdpowiedzUsuńMiasteczka są bardzo piękne.
UsuńJa też bardzo kocham ten kraj.
Pozdrawiam:)
Hot summer day and you go by narrow shady streets, fruit and tomatoes, flowers and people doing their everyday chores. How nice, Lucja!
OdpowiedzUsuńThank you very much, Nadezda:)
UsuńCoraz bardziej dzięki Tobie zakochuję się we włoskich miasteczkach. Są urokliwe. Grecja ma inny klimat, Włochy też inny...
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze słowami R. Kapuścińskiego. Oj gna mnie już gdzieś strasznie!
Przepiękne zdjęcia. Jestem za każdym razem pod wrażeniem.
Moc pozdrowień.
Cudowne miejsce!!! Kocham te małe uliczki, bruk, kute furty, bramy, pranie na sznurach, roślinność...och, nawet czuję zapach kawy!
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiu że zabierasz mnie w tak malownicze miejsca:)