Nie wyobrażam sobie Świąt Bożego Narodzenia bez szopki przedstawiającej scenę Narodzenia Jezusa Chrystusa w Betlejem... W polskich kościołach są jednym z symboli Świąt... Wierni bardzo chętnie przybywają do kościołów by je podziwiać... W Katowicach, w dzielnicy Panewniki znajduje się neoromański zespół klasztorny franciszkanów z Bazyliką św. Ludwika...
W okresie bożonarodzeniowym kolejny już raz, u ojców Franciszkanów podziwiałam trzy szopki a czwartą w Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek...
Franciszkanie, już od 1908 roku kultywują tradycje swojego zakonu w tutejszej bazylice... Centralna część szopki zajmuje całe prezbiterium aż po sklepienie oraz dwa ołtarze w nawach bocznych... Szopka jest ogromna... Jej wymiary to 18 m wysokości, 10 m głębokości i 14 m szerokości... Uważa się, że jest jedną z największych w Europie szopek ołtarzowych budowanych wewnątrz w świątyni...
Sceny w lewej nawie, zawsze poświęcone są ważnym wydarzeniom w historii zakonu... Jest postać papieża Franciszka i nawiązanie do Jubileuszu Miłosierdzia i 1050 rocznica Chrztu Polski... W prawej 150 - lecie Miasta Katowice i Światowe Dni Młodzieży... Jest postać górala z Beskidu Śląskiego, do jej budowy użyto około 80 figur i 200 elementów... Figury wykonane są z gipsu, drewna i masy żywicznej... Gdy patrzę na tutejszą szopkę i mnogość rozgrywających się scen nasuwa mi się skojarzenie z malarstwem Pietera Breugera Starszego. Dlaczego? mam wrażenie, że są to obrazy Trójwymiarowe...
Po wyjściu z bazyliki udałam się do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek aby zobaczyć w kaplicy klasztornej zobaczyć szopkę... Ich betlejemka jest bardzo ciekawa... Do jej upiększenia wykorzystano... lalki.
Na terenie zespołu klasztornego są kolejne szopki... W pomieszczeniach klasztornych udostępniono szopkę ruchomą z poruszającymi się figurami... Są tutaj postaci z historii Polski i Kościoła; Jan III Sobieski, Bolesław Chrobry, Mieszko I, kardynał Stefan Wyszyński, Franciszek z Asyżu, święta Klara... W tym pomieszczeniu możemy zobaczyć szopki śląskie i z krajów misyjnych... Szopkę ruchomą można oglądać przez cały rok...
A w ogrodzie klasztornym jest szopka żywa ze zwierzętami... Tym razem jest trochę skromniejsza... Z ptactwa są perliczki, gęsi, kury, kaczki, kurki miniaturki, są kozy, kucyki, owce i mnóstwo królików... Żywa szopka wśród dzieciaków budzi ogromne zainteresowanie...
Mimo niezbyt zachęcającej pogody spacerowałam po tutejszym ogrodzie a później udałam się do Kalwarii Panewnickiej...
Wspaniale wygląda ołtarz główny wkomponowany w szopkę u Franciszkanów, całość sprawia, że bardziej czuję się uczestniczką Wydarzenia Narodzin - tu i teraz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoje zdjęcia nie ukazują wielkości panewnickiej szopki. Każdy chciał podejść do niej jak najbliżej. Kto był a Panewnikach to wie o czym piszę. Mieszkańcy Śląska tłumnie odwiedzają tutejsze szopki. Szopce w bazylice przez cały styczeń towarzyszą adoracje dla różnych grup - społecznych, zawodowych, religijnych. Z roku na rok jest ich coraz więcej.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Wspaniałe szopki! Jeden temat, a jak różnie i ciekawie może być przedstawiony. Najbardziej chyba mój wzrok przyciągnęła szopka z lalkami.
OdpowiedzUsuńParę lat temu pracowałam w małej szkółce i tam wystawialiśmy co roku Jasełka dla mieszkańców, oczywiście szopka była konieczną dekoracją. Co roku była inna, raz bogata w szczegóły, raz uboga, pobudzająca wyobraźnię. W jednym roku była też szopka z żywymi zwierzętami, to było największe wyzwanie - zwierzęta w klasie;) Mieliśmy kozę, owieczkę, drób, gołębie. Była hitem! Wybacz Lusiu, rozpisałam się, ale Twój post przywołał wspomnienia:)
Wszystkiego najlepszego w 2016 roku!
W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia pragnęłam zobaczyć żywą szopkę u Franciszkanów w Krakowie. Niestety, były tak ogromne tłumy, że nie było sensu aby się przez nie przedzierać. Aniu, cieszę się, że mój post przywołał miłe wspomnienia.
UsuńAniu, na wszystkie dni Nowego Roku życzę Ci wiary w sercu i światła w mroku:)*
Hello Lucia!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos! The Christmas cradles are so wonderful.
Happy New Year!
Marit, thank you very much!
UsuńHappy New Year!
What a beautiful place this is, Lucia!
OdpowiedzUsuńI just love the nativities.
I wish you a bright and beautiful New Year, Sweet Friend. xo.
Lisa,
UsuńI am very pleased with your comment.
I hope that your blog will return to the virtual world.
Greetings to you, sweet friend:)*
Moi. Beautiful photos and Happy new Year.
OdpowiedzUsuńThanks, Matti!
UsuńHappy New Year!!!!
Greetings to you:)*
Belas fotografias, desejo um espectacular e magnifico ano 2016.
OdpowiedzUsuńUm abraço.
Piękne, aż się rozmarzyłem. Cudo! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWidzisz Maks, kiedy pierwszy raz zobaczyłam na żywo, szopki w Panewnikach to też chodziłam rozmarzona i rozkojarzona. One faktycznie sa wyjątkowe i bardzo piękne.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Odwiedzanie stajenek w kościołach, to bardzo przyjemne zajęcie w ten czas świąteczny. Sam bardzo lubię jeździć do Panewnik, szopka tam pokazywana wyróżnia się nie tylko wielkością, ale jest też bardzo efektowna.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałem zdjęcia, pozdrawiam :)
Pamiętam, że lubisz odwiedzać Panewniki. Pamiętam Twoje piękne zdjęcia.
UsuńJa tez lubię odwiedzać betlejemki w tym świątecznym czasie.
Pozdrawiam serdecznie:)*
ależ pięknie i świątecznie u Ciebie Lusiu ... chce się zaśpiewać kolędę ...
OdpowiedzUsuńSzopka piękna , gdyby nie Ty nigdy bym pewnie jej nie zobaczyła
pozdrawiam w pierwszym dniu roku ... oby dobro przyniósł
Haniu, szopka w bazylice jest ogromna. Bardzo żałuję, że nie miałam możliwości pokazać jej w całej okazałości. Mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie DOBRO i ŻYCZLIWOŚĆ.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Kauniita kuvia on rakenettu jeesuksen syntymä muistoksi. Kiitos näistä näytöistä Hyvää alkavaa uutta vuotta!
OdpowiedzUsuńit is beautiful lucy!! and such lovely reflections in the pond!! happy 2016!!
OdpowiedzUsuńDebbie, thank you ... for everything:)*
UsuńPięknie u Ciebie Lusiu, tak świątecznie i nastrojowo.
OdpowiedzUsuńDobrze tak zacząć Nowy Rok :-)
Bogno, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)*
Piękne szopki...
OdpowiedzUsuńJakoś tak nie miałam okazji w życiu, aby oglądać szopki takie z prawdziwego zdarzenia...
W naszych regionach nie robią ?
Pozdrawiam noworocznie !
Wspaniałego Nowego Roku życzę !
Nie sądzę Krysiu by w kościołach w Twoim mieście nie było szopek bożonarodzeniowych. Ja to doskonale rozumiem, że nie każdy znajduje czas na zobaczenie tego świątecznego symbolu.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Piękne
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku
Mnie tez się tam podoba, dlatego wracam.
UsuńBardzo dziękuję za życzenia.
Wzajemnie życzę, wszystkiego najlepszego!
Szopka w głównym ołtarzu zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńDo siego roku ! Pozdrawiam serdecznie xxo
Szopka w prezbiterium jest ogromna. Och, gdybym miała możliwość stanąć kilka metrów przed szopką? Dzieciaczki chcą podziwiać ją z bliskiej odległości. To normalne... Cieszę się, że chociaż fragmentarycznie mogłam ja przedstawić.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Cudowne szopki,niesamowite,ale muszę Ci powiedzieć,że najpiękniejsze są w Wejherowskim klasztorze....zajmują pół nawy a nawet więcej...Są tam młyny,kolejka,stanowisko kowala,stajenka i anioły,może uda mi sie zrobić zdjęcia i Ci pokażę,bo chyba bardzo by Ci się spodobały.Są inne niż wszędzie.A w Nowy Rok życzę Ci abys była szczęśliwa!!!
OdpowiedzUsuńBeatko, przeczytałam Twój komentarz i zaraz "pobiegłam" do wejherowskiego klasztoru. Tam też są franciszkanie i budują w swoim kościele szopkę bożonarodzeniową zgodnie z tradycją zakonu. Zbudowana nad prezbiterium jest jednym z największych dzieł Północnych Kaszubach. Ta w Panewnikach, również zbudowana przez franciszkanów i uważana jest za największą w Europie.
UsuńMoże gdybym nagrała filmik to usłyszałabyś jak zakonnik dzwoni dzwonkiem, wiatrak miele zboże... W pomieszczeniu klasztornym jest kolejna, duża ruchoma szopka z dużymi figurami.
Beatko, szkoda, że do Wejherowa jest ode mnie tak daleko. Chętnie bym ją i inne w tamtejszych kościołach bym zobaczyła.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Son todos preciosos. Muchos besos.
OdpowiedzUsuńWszystkie przecudne. Ale najbardziej wzruszające te z zywymi zwierzątkami.
OdpowiedzUsuńPięknego Nowego Roku zyczę Łucjo.
:-)
Urzekła mnie szopka z króliczkami. Było ich mnóstwo, niektóre takie egzotyczne i prześliczne. Niczym maskotki. Patrzyłam na nie z czułością. I króliczego mięsa tez nie jem...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Tradycja szopek jest przepiękna, a Twoje zdjęcia wspaniale oddają świąteczny klimat.
OdpowiedzUsuńSzopka sióstr z lalkami jest niezwykła!
Czekam na Kalwarię.
Mnie tez się bardzo podobała szopka u Sióstr Służebniczek.
UsuńKtoś może powiedzieć, że dziecinna. Uważam, że jest inna i bardzo ciekawa.
Podoba mi się tradycja szopek w polskich kościołach. Widziałam szopki w Niemieckich i austriackich kościołach. Sa bardzo piękne.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Przecudowne są te szopki, takie pełne klimatu świątecznego. Ja też uwielbiam szopki.
OdpowiedzUsuńMi się wszystkie szopki podobają razem z żywą.
Pozdrawiam serdecznie.
Tym razem w Panewnikach żywa szopka była bardzo uboga.
UsuńNie mam pojęcia co się stało z żywym, egzotycznym ptactwem.
Poprzednich latach można było je podziwiać.
Kaczki i gęsi były w znikomych ilościach, to jest zrozumiałe. Hi hi hi...Poszły na świąteczne obiady.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Piękna ta szopka u Franciszkanów. No w końcu mogę coś napisać, pod poprzednim wpisem pisałam i nic nie było widać :). Dlatego w tym miejscu przyjmij życzenia Dobrego, pełnego ciekawy podroży (nie tylko geograficznych) roku i dużo zdrowia i wewnętrznego spokoju.
OdpowiedzUsuńJest piękna, zrobiona ze smakiem, nie przeładowana figurami.
UsuńKażdego roku niesie jakieś przesłanie. Gosiu, wiem, że były problemy na wszystkich blogach. Blogger włączył różne zabezpieczające weryfikacje. To bardzo utrudniało pisanie i przesyłanie komentarzy. Były częste przypadki, że znikały komentarze w trakcie pisania. Dzisiaj jest już wszystko w porządku. Na jak długo?
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ciekawa jest ta szopka. Ja również wybieram się ją zobaczyć. Pięknie przedstawiłaś tą żywą szopkę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZachęcam do zobaczenia szopki u Sióstr Służebniczek.
UsuńJest całkowicie inna i bardzo urocza.
Szopkę w bazylice można oglądać do 2 lutego.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Piękne są te szopki. Może czasem nazbyt kiczowate, ale przecież to też element naszej kultury.
OdpowiedzUsuńPanewnickie szopki są piękne, w nich nie ma kiczowatości.
UsuńChociaż zdarzają się szopki bardzo kolorowe.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Lovely photos!
OdpowiedzUsuńI wish that
all your wishes
are fulfilled this year 2016, Lucia!
Greetings and kisses!
Sirpa, thank you very much:)*
UsuńThe essence of the Christmas il is , in those beautiful nativity scenes that recall the birth of Jesus.
OdpowiedzUsuńHappy New Year!
Kisses
Yes, these nativity scenes remind us of the birth of Jesus.
UsuńGreetings.
Każda szopka inna i na swój sposób piękna. Zobaczyć je "na żywo" to niesamowite przeżycie! Szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńBeatko, żadne zdjęcie nie przedstawi piekna tych szopek.
UsuńKoniecznie trzeba je osobiście zobaczyć.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Happy new year love Ria x❤️
OdpowiedzUsuńHappy New Year, Ria!
UsuńSiempre haces muy buenas salidas, esta que me has mostrado me gusta mucho pues desde niña que siempre me han gustado los belenes y como bien dices sin ellos no es Navidad.
OdpowiedzUsuńUn buen comienzo de año, con un abrazo.
Wow ! Beautiful pictures !
OdpowiedzUsuńAll your posts radiate positive energy !
Rajiv, thank you very much:)*
UsuńSzopka w głównym ołtarzu to mistrzostwo świata:) Pięknie!
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że artysta z gór buduje ja przez dwa tygodnie.
UsuńWierni oglądają ja dopiero na Pasterce. To musi być takie ekscytujące.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Piękne szopki! Chociaż bardziej podobają mi się żywe zwierzaczki :) Ale szopki też lubię, to wspaniała tradycja! Serdeczności Lusiu! Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńMasz rację, że to nasza tradycja. Franciszkanie zazwyczaj organizują duże szopki, chociaż w Krakowie poszli na łatwiznę. Ale o tym w innym poście.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Szopki bożonarodzeniowe to bardzo ważna część tradycji tych świąt, bardzo skrzętnie zachowała się w mojej pamięci, odwiedzanie ich kojarzy mi się ze wszystkimi świętami co roku, a kiedy szopka była jeszcze ruchoma to była taka radość dla dzieciaka :) piękne są te które pokazujesz, te tematyczne, i te z bardzo dużymi postaciami, to piękne że są kościoły w których ktoś nadal tak bardzo do tego się przykłada
OdpowiedzUsuńte aniołki tak licznie występujące w jednej z przedstawianych szopek skojarzyły mi się od razu z jasełkami w których jako dziecko brałam udział, też nas było dużo :)
ściskam serdecznie Lusiu
Very beautiful! And thanks for the song, that's a memory for me: earlier in GDR-time we had in our town library a Christmas-vinyl by Irena Santor. Every year I've taken it home and often heard this song.
OdpowiedzUsuńSad, that I cannot fint this vinyl or CD in a German online-shop or the songs by I. Santor at youtube. Often remember this old vinyl...
Happy blessed New Year
Such a beautiful collection of nativity scenes. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńOh, dziękuję bardzo :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tej kolędy. Czy może wielokrotnie usłyszeć.
Tutaj mam inny kolędy w moim blogu, który po raz pierwszy usłyszałem z Ireny Santor.
http://maschas-buch.blogspot.de/2015/12/friday-five-red-and-christmas-song.html
gorgeous!! i love the turquoise blue accents on the trim. so pretty! Happy New Year! ( :
OdpowiedzUsuńVery nice, I love the nativity scenes
OdpowiedzUsuńLovely nativities, such detail in them.
OdpowiedzUsuńDiana
http://adifferentlenslens365.blogspot.co.nz/2016/01/iona-church-port-calmers.html
ALE RADOSNY TEN WPIS ... ANIOŁKI GRASUJĄ TU AŻ MIŁO :-)
OdpowiedzUsuń