Anioły do mnie wysyłaj
Tylko anioły do mnie wysyłaj
piękne pierzaste i zadbane
Niech latają ponad mną
jak złotoskrzydłe motyle
Niech latają nade mną
niech mi cudne nuty grają
Wysyłaj do mnie anioły
niech mi w duszy śpiewają
Anioły do mnie wysyłaj
Tylko anioły do mnie wysyłaj...
(Tomek Kamiński)
Dla mnie to ważne, nawet bardzo aby nasz dom był miły, uroczy i przytulny... Święta, czas wspomnień i rodzinnych opowieści przeszły do wspomnień... Choinki, rozebrane, pocięte... Gdy wyschną zostaną spalone... Dekoracje bożonarodzeniowe już schowane i będą czekać do... grudnia. Wszystko wróciło do normalności...
Dom ponownie odświeżony, czysty, zadbany, wysprzątany... Jednak cały czas towarzyszy nam dziwne uczucie, że nasz dom ... opustoszał. Czegoś nam brakuje... Są wiosenne kwiaty, nowe dekoracje... Na swoje miejsca wróciły Anioły... Znowu królują w każdym pomieszczeniu... One ze sobą niosą radość i dają w domu dobrą atmosferę... Są nie tylko symbolem dobroci ale opiekują się nami... Wierzę, że za ich sprawą wszystko będzie tak, jak być powinno... I wszystko ułoży się po naszej myśli...
Tosia (sarenka) zginęła nocą w Święto Trzech Króli... Basia, jej matka cały czas chodziła po łące, krzakach i szukała swojego dziecka... Ten widok przyprawiał mnie o łzy w oczach... W końcu Basia zniknęła... Przez kilka dni nie przychodziła do karmnika... W czwartek dokładnie o godzinie 16, 17 zjawiła się z sarenką i kozłem... Jak starych znajomych przyprowadziła ich do karmników... Pojedzeni leżakowali na łące... Nie mam pojęcia co się z nimi działo przez cały dzień... Pojawili się znowu w piątek tuż przed 22 godziną... Mała sarenka chciała podejść do karmnika i wtedy Baśka zaczęła przeganiać ją ze swojego terenu...
Pierwszy raz słyszałam dziwne szczekanie... cała akcja trwałą dosyć długo. Nie mam pojęcia jak się zakończyła... Dzisiaj do Małego Lasku zniosłam im kolejną porcję jabłek... Czy pojawią się znowu? Nie mam pojęcia... Nie ma ich do tej pory... Obiecałam sobie, że nie będę zamartwiać się o te zwierzęta... Każde ich zniknięcie to smutek i żal... Kocham je bo są nie tylko piękne, niezwykle urokliwe ale i dostojne... Będę w dalszym ciągu o nie dbać i zachęcać do ochrony tego co jest wspaniałe i co nas zachwyca, przyrody...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarz...
Życzę szczęśliwego, miłego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Jak pięknie udekorowałaś swój dom, widzę dużo kolorowych wiosennych akcentów i urocze aniołki!! Lusiu, dokarmiasz sarenki i to jest wszystko co można dla nich zrobić...po prostu więcej nie da się zrobić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
W każdym pomieszczeniu zadomowiły się u mnie Anioły. Kocham je. Te królują w "świetlicy". Najwięcej Aniołów jest w sypialni.
UsuńElu, obiecuję sobie, że nie będę się zadręczać, martwić nieobecnością sarny. To jednak nie jest możliwe. Basia do swojej dyspozycji ma przecież Mały Lasek, łąkę ale ją zaczęło ciągnąć do pobliskiego lasu. Basia na tej łące urodziła się, wychowała, tu urodziły się jej dzieci i nagle ciągnie ją do lasu? Nie potrafię tego zrozumieć. Ona musi przebiec przez dosyć ruchliwą ulicę. A może po utracie swoich dzieci, tam ich poszukuje?
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękne aniołki i róże przy nich. Pozostały kwiaty wiosenne w domu też ślicznie wyglądają. Nie wierzę Ci, że nie będziesz się martwić sarenkami, za bardzo je kochasz. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńAniołki faktycznie urocze. A co do kwiatów kupuję je najczęściej w Lidlu.
UsuńA co do saren? zaczynam popadać w jakąś obsesję. Zamartwiam się o nie, wstaję w nocy i sprawdzam czy są razem, czy Basia nie przegania Maleńkiej?
Widzę, że zbyt się do nich przywiązałam. Muszę się z tego otrząsnąć.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia i piękne ciepłe domowe klimaty.Już tak wiosennie i kolorowo.
OdpowiedzUsuńSerdeczności i uśmiech przesyłam i pięknej niedzieli życzę.
Florentyno,
Usuńdziękuję za odwiedziny i bardzo miły komentarz.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie udekorowałaś dom. Ja też kocham anioły i lubię się nimi otaczać. Wierzę, że czuwają. Niestety w moim malutkim mieszkanku trudno je pięknie wyeksponować. Co do zwierzątek. Trudno udomowić dzikuski. One chadzają swoimi drogami zgodnie z ich naturą.Dokarmiam trzy koty, które przywędrowały głodne do ogrodu. Są wdzięczne za troskę, ale żyją swoim życiem. W nagrodę niekiedy dają się pogłaskać i to wszystko. Codziennie wychodząc na ogród cieszę się jak je zobaczę, a jak któregoś z nich nie ma to jest mi tęskno. Ale wiem, że mogę tylko tyle zrobić. Rozumiem Twoje uczucia. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńNie, jestem zachwycona Twoimi zdjęciami. Serwetki i inne przedmioty tak pięknie prezentuje, że nigdy bym nie przypuszczała, że twoje mieszkanko jest małe. I ten ogród dosłownie wymuskany, zawsze budzi mój zachwyt. A więc mamy podobnie. Tobie brakuje i wyczekujesz swoich kociaków a ja mojej sarny. A może teraz znowu trzech saren.
UsuńCałuję i serdecznie pozdrawiam:)
Zachwyciłaś mnie Łucjo swoimi kadrami. Piękne kwiaty,piękne, dobre Anioły i sarenki,które są cudowne. Cieszę się, że mogę je oglądać u Ciebie. Te w naszych rejonach trzymają się z daleka od domostw.
OdpowiedzUsuńO) Basiu!
UsuńTy mnie zawsze rozczulasz swoimi pięknymi komentarzami. Jak pewnie wiesz to właśnie Ty zainspirowałaś mnie abym pokazała przynajmniej ze świetlicy swoje aniołki. Całkowicie zapomniałam o woskowych aniołkach, które zapalamy wieczorem. Pachną cudownie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Hi Lucja-Maria! Oh, wonderful! You have animal friends again! Greetings
OdpowiedzUsuńYes, Anne. However, these animals can not be friends.
UsuńGreetings.
Pięknie u Ciebie w domku i za oknem:)))anioły też bardzo lubię i mam w sypialni sporą kolekcję:)))najchętniej kupuję takie po przejściach:))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu,
Usuńzazdroszczę, że możesz kupić Anioły po przejściach. Gdybym miała taką możliwość też bym tak zrobiła.
Pozdrawiam:)
Lovely photos. Peaceful weekend.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Sami:)
UsuńJak wiosennie u Ciebie w domku. Takie kwiaty dają nam poczucie zblizającej sie wiosny!
OdpowiedzUsuńPieknie napisałas o sarenkach. To sliczne zwierzatka, mam nadzieję, ze będa przychodziły na jabłaka. Ciekawa jestem co z Basią, może zaprzyjaźni się z Nową sarnką:)Na pewno przyjdzie do karmnika,.
Zyczę miłej niedzieli.
Sarenki uwielbiają jabłka. Tym bardziej, że te są soczyste i bardzo smaczne. Od jesieni zjadły kilka skrzynek. Przepadają za kartoflami (oczywiście pokrojonymi) pszenicą i kukurydzą. Nas to cieszy jak jedzenie znika. Jednego żałujemy, że od Święta Trzech Króli teraz są widoczne jedynie nocą. Nie mogę tego zrozumieć, Basia idzie do lasu za Małą i Maćkiem a gdy przychodzą na to terytorium Małej nie toleruje.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Tienes tu casa preciosa. Muchos besos.
OdpowiedzUsuńBeautiful photos. Love to see the new Spring bulbs and your angels. I'm sorry to read about your special animal friends.
OdpowiedzUsuńBetty
Dear Betty!
UsuńThank you very much for your visit and nice comment.
Happy Sunday:
Love the deer adnflower images
OdpowiedzUsuńThank you very much, Margaret:)
UsuńI understand your worries about the deer Lucja. You do a great jof protecting them, feeding them during the winter. Lovely decorations in your house, especially I liked new spring flowers- narcissus and muscary.
OdpowiedzUsuńHave a nice Sunday!
Dear Nadezda!
Usuńthank you very much for the nice comment.
I'm worried about my deer. Killed a lot of these beautiful animals. It hurts a lot that we do not respect nature.
Happy Sunday:)
Niech Dobre anioły czuwają nad Tobą i twoim domostwem.
OdpowiedzUsuńMałgosiu,
Usuńbardzo dziękuję. Wierzę, że Anioły czuwają nad nami.
Serdecznie pozdrawiam:)
Luciu, myślę, że wiele aniołów jest w Twoim otoczeniu i zwierzęta wiedzą o tym najlepiej - zdjęcia są przepiękne - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak Wandziu.
UsuńW moim domu jest sporo Aniołów. Wierzę, że ten najważniejszy Anioł Stróż też cały czas nam towarzyszy. A co do sarenek, mój strach o ich życie jest straszny.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wiosenne kwiaty wprowadzają do Ciebie już ciepło. Ja nie śpieszę się ze zmianą dekoracji. Nie chcę się nastawiać na zmianę aury. U nas jeszcze marzec potrafi dać porządną zimę...
OdpowiedzUsuńWietrzyku,
Usuńwiosenne kwiaty to tylko mała namiastka wiosny. Gdy miałam sztuczne choinki też były w domu do 2 lutego. Świeże wyschły mimo wody. Nie były już żadną ozdobą ani atrakcją. Nawet wiosną zima lubi płatać figle.
Serdecznie pozdrawiam:)
Masz niesamowicie pięknie urządzony dom. Też muszą rozejrzeć się za hiacyntami i żonkilami, bo w tej chwili nic nie kwitnie na parapetach.
OdpowiedzUsuńNa pewno sarenki i koziołki znów pojawią się i będą sprawiać Wam dużo radości.
Gorąco pozdrawiam.
Anno, bardzo dziękuję, chociaż nie widać wnętrza " świetlicy". A co do wiosennych kwiatów? one są kupowane systematycznie już od początku grudnia.
UsuńDają mi namiastkę wiosny i wiele radości. Dzisiaj około 3 nad ranem przybyła cała trójka. Niestety, Baśka znowu przepędziła Maleńką. Czekała na Maćka i na Baśkę i całą trójką skierowały się do lasu. Dla mnie nie jest to zrozumiałe. Chodzą gdzieś razem a przy korytkach w Basię wstępuje bestia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie urządzone wnętrza. A anioły top chyba z Lanckorony. Przynajmniej tak wyglądaja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję. A co do aniołów? ten jest faktycznie z Lanckorony.
UsuńMam też inne. Mam nadzieję, ze znajdę na tyle czasu by poświęcić im osobny post.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie ozdabiasz swój dom. Ja jestem przed remontem, więc się nie wysilam ze sprzątaniem. Chciałbym być już po wszystkim.
OdpowiedzUsuńNas też czeka malowanie sypialni. Gdy baczniej zwrócę uwagę to i inne pomieszczenia wymagałyby odświeżenia. Jestem okropna ale wolę gdzieś pojechać niż brać się za taką robotę. Nie lubię tego całego (nieporządku) bajzlu. Też wolałabym być już po wszystkim.
UsuńPozdrawiam:)
Piękny wiosenny klimat gości u Ciebie, a Anioły kochają takie wrażliwe istoty jak Ty.
OdpowiedzUsuńMiło widzieć, że są jeszcze inne sarenki, a koziołki szczekają, wiem, bo bywałam w lesie u wujka Leśniczego i byłam bardzo zaskoczona tym szczekaniem.
Serdeczności Ci zostawiam.:))
U mnie zagościł taki maleńki wiosenny klimacik.
UsuńNie wiedziałam i nigdy nie słyszałam jak sarny szczekają. To był pierwszy raz. Było ciemno. Ten odgłos był bardzo niepokojący. Zaciekawiona otworzyłam okno. Nasłuchiwałam. Nie mam pojęcia kto go wydawał. Czy był to kozioł Maciek (strasznie łapczywie je, wsuwa jedzenie niczym odkurzacz)może Basia albo Mała sarenka. Jest pewne, że jedno z nich.
Serdecznie pozdrawiam:)
Lusi ja również uwielbiam Anioły,magiczne ,piękne ,delikatne ,czasami przerażające,ale również obecne są w moim życiu.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje zadbane domostwo i przepiękne anioły.
Podziwiam również widoki za oknem,jesteś dobrym człowiekiem ,troszczysz się o naszych braci mniejszych,cudownie.
Pozostawiam najcieplejsze myśli dla Ciebie,buziaki :)
Ten widok za oknem jest zbyt stresujący. Właśnie obserwowałam jak Basia z Mackiem podeszły do karmników. Biedna Mała skradała się aby coś zjeść. Wyrzuciłam sporo jabłek daleko od karmników by to sarniątko coś zjadło.
UsuńNie mogło bo cały czas te stare sarny ją przeganiały. ten widok jest ponad moje siły.
Pozdrawiam:)
U mnie na honorowym miejscu również stoi anioł.
OdpowiedzUsuńA o sarenki się nie martw poradzą sobie.
Pozdrawiam:)*
Muszę się martwic o sarny ponieważ nie potrafią ze sobą współżyć.
UsuńTo miłe, że i u Ciebie gości Anioł.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ależ tu u Ciebie Łucjo kolorowo. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze jest zima! Mam nadzieję, że Basia szybko otrząśnie się z traumy sprzed dwóch tygodni, a te apetycznie wyglądające jabłuszka jej w tym pomogą! Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńKarolinko, no nie wiem czy Basia otrząśnie się z traumy sprzed dwóch tygodni.
UsuńPo 16 -tej obserwowaliśmy jak Małą przeganiała. Ona jest okropna. Zaczynam ją nie lubić. A co do jabłek? mają ich pod dostatkiem. Na pożywienie nie mogą narzekać bo nigdy im nie brakuje.
Pozdrawiam:)
Hello. Really lovely photos. Deer is always a pleasure to watch. Happy week for you.
OdpowiedzUsuńMatti, deer are beautiful animals.
UsuńI can not understand their behavior.
Greetings:)
I have angels in my home too (must take photos!) and the rodeers are so lovely.
OdpowiedzUsuńIn my childhood they came in the garden of my grandparents, I've often watched them... I think, they do it until today, but now I'm living more in downtown.
Have a blessed new week
Thank you very much, Marscha:)
UsuńEn tu hogar se respira amor y alegría a la vez con todas estas bonitas decoraciones y mirando el bosque lo bonito que se ve con la nieve y los ciervos.
OdpowiedzUsuńUn feliz domingo.
Cierpliwość trzeba mieć anielską, ażeby znosić własne cielsko. = Jan Jztdor Sztaudynger
OdpowiedzUsuńczłuski
Masz rację Andrzeju!
UsuńCierpliwość trzeba mieć anielską.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie u Ciebie Łucjo, pastelowo, wiosennie.. Anioły są i u nas w każdym pomieszczeniu i pilnują codzienności:) Sarenki cudne.. Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńRewelacja, dzisiaj wreszcie było słonecznie ale mroźno.
UsuńA co do sarenek? są cudne ale Basia nie może zaakceptować Maleńkiej.
Nie mogę rozszyfrować tych zwierząt. Wszystkie miałyby tak dobrze.
Pozdrawiam:)
Widzę, że u Ciebie już wiosennie. Wspaniałe zdjęcia! Miłego wieczoru życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!:)
xxBasia
Basiu, minimalnie wiosennie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Śliczne są Twoje anioły. Zapewne czuwają nad Wami.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Anioły są wspaniałe i czuwają nad nami.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
The beauty, and good taste, are the tonic of these beautiful images.
OdpowiedzUsuńKisses
Oh, I thank you, Antonia.
UsuńKisses:)
ale wiosne też juz powoli u Ciebie widac :)
OdpowiedzUsuńOch, gdyby takie kwiaty były już w ogrodzie to byłby znak, że jest wiosna.
UsuńPozdrawiam:)
Niech zawsze będą z Tobą Twoje Dobre Anioły.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Eljocie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
przepiękne te sarenki
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny. Mnie też podobają się sarenki.
UsuńTo piękne zwierzęta.
Pozdrawiam:)
Piękne te styczniowe kadry:))) Ja także bardzo lubię anioły, mam ich wiele w swoim domu:)) Serdecznie pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńO, już wiosenne akcenty, oby wiosna przyszła jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że sarenki znów Cię odwiedzają, a Twoja Basia czuje się już współgospodarzem Twojego terenu :-)
Ja też nie lubię tego czasu kiedy magia BN znika, dlatego wszystkie ozdoby trzymamy na maxa długo, aż do 2 lutego, ale najbardziej brakuje mi magicznego dźwięku kolęd... znów muszę czekać do grudnia 😕 Lusiu pisałam ci już nie raz, pięknie tam u Ciebie-zawsze, a anioły też uwielbiamy, staramy sie posiadać jakieś cudeńka na naszych akcjach charytatywnych, ale mam też kilka takich które pomieszkuja z nami
OdpowiedzUsuńDobrze, że Basia wróciła 😊 trzeba wierzyć kiedyś dogadają z towarzystwem
Buziaki 😘
Nice series of images.. Happy week..
OdpowiedzUsuńKaunis koti paljon ihania esineita ja upea ruusukimppu Tykkään kauriita ne ovat hyvin suloisia
OdpowiedzUsuńHyvää viikkoa Teille Halauksiin :)
Jakie to wszystko piękne i w domu i poza nim. A dom to nasza oaza i powinniśmy w nim czuć się jak najlepiej. A Ty masz pieknie i przyjemnie, nawet wiosna już do Ciebie zastukała :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
Jakie kadry, jestem pod wrażeniem. Bardzo mi szkoda zaginionej sarny i jej matki. Do dzikich zwierzaków też się można naprawdę przywiązać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSo lovely photos! Spring is behind the corner:)
OdpowiedzUsuńHugs.
Gorgeous pictures present for us my dear - they are good for the heart.
OdpowiedzUsuńBlessed day and hug
Crissi
Hello dear Lucia!
OdpowiedzUsuńPhotos are downright fantastic, I especially loved flowers and yellow roses, but I liked deer, thank you for sharing my dear!
I wish you a wonderful day!
Hugs and kisses!
Wspaniała kolekcja aniołów, na pewno czuwają nad Wami. Bardzo wiosennie w Twoim domku, pięknie. Sarenki są cudowne, szkoda ,że Basia tak krótko cieszyła się swoimi dzieciakami. Zwierzaczki dobrze mają u Ciebie,bo je dokarmiasz takim dorodnym jabłkami. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńaaale kochane ....
OdpowiedzUsuńWiosna już tuż, tuż... a te kwitnące kwiaty dają nadzieję... że będzie lepiej, że będzie kolorowo.
OdpowiedzUsuńI like narcissus very much. I think it is an elegant and showy flower.
OdpowiedzUsuńThe larger image of the angel is very beautiful.
The photos are amazing Lucja, a very poetic post.