...Liść nawodny porozumiał się z deszczem:
Podobne są ich kręgi i w kształcie i obwodzie.
Nenufar
Koła wodne pochwala,
Innym formom nie ufa...
( Maria Pawlikowska-Jasnorzewska)
Właśnie zakwitły na moim małym stawku...przepiękne kwiaty wodne, nenufary. Są jego prawdziwą ozdobą... Za kilkanaście dni, pokryją całą taflę wody... To kwiaty słońca. Kiedy zaświeci na niebie, wtedy otwierają swoje kielichy... Prawdę mówiąc nie mogłam się już doczekać kiedy zakwitną... Są takie piękne, zjawiskowe...
Wspominam z nostalgią andersenowską bajkę o Calineczce. Piękny kwiat nenufaru służył jej za kołyskę... Faktycznie, kiedy jest wiatr, ogromne ciemnozielone liście kołyszą się na wodzie, a kwiaty poruszają się do rytmu, tak jakby tańczyły przepięknego walca W. Kazaneckiego z filmu "Noce i dnie". Jeszcze długo będą cieszyć może oczy... Nenufary zazwyczaj zakwitają w czerwcu i kwitną do końca września...Wiele lat temu zachwycił się nimi wielki impresjonista Claude Monet... Namalował całą serię tych przepięknych lilii wodnych...
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCześć!
OdpowiedzUsuńOd "niewiemkiedy", od zawsze mnie fascynowały. Mogę godzinami na nie patrzeć. Przyglądam się siadającym na nich ważkom, odbiciom w wodzie. Kolory i leniwy, delikatny ruch , działają na mnie kojąco. Wtedy czuję wszechogarniający spokój.
Dzięki Łucjo-Mario za te zdjęcia:)
Pozdrawiam:)
Mnie też czarują od dosyć długiego czasu...
UsuńOzonko, jak im nie ulec. No jak ?
Pozdrawiam
Ulec i już:)))
UsuńPa:)
Są tak piękne te zdjęcia kochana,że można godzinami się wpatrywać i snuć myśli....:)
OdpowiedzUsuńOch, miłe są Twoje słowa. Łaskoczą mnie po serduchu.
UsuńPozdrawiam
Twój opis i nenufary na zdjęciach są świetne. Ja nie będę ciszyć oczu ich wyglądem w moim oczku wodnym, bo to kolejna strata zimowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo, w oczku wodnym również wymarzły.
UsuńJest stosunkowo płytkie. O tej zimie wolę już nie myśleć.
Tak dużo straciłam cudownych roślin.
Pozdrawiam
Przepiękne kwiaty wodne, kojarzą się z Tolibowskim. W Kamieniu Pomorskim wszystkie zakątki zatoki porośnięte są nenufarami. Lubiliśmy w czasach licealnych pływać kajakami i zrywać te piękne kwiatki. Czerwonych tam nie było tylko białe i kremowe. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńLotuś, ale Karol był w tym filmie przystojny.
UsuńW tym białym garniturze jak od Armaniego ?
Przypuszczam, że czerwone nenufary to jakieś "króliczki doświadczalne".
Pozdrawiam
Ty również baśniowo traktujesz rośliny i widać, że je kochasz, tak jak ja. Jaki brzydki byłby świat bez pięknych roślin w domu i w ogrodzie. Mnie zachwycają nawet te dziko rosnące, łąkowe, zbożowe. ile radości przyniosły nam chabry kiedy byłyśmy dziećmi, prawda? I tu też Twoje "króliczki doświadczalne" świadczą o twojej wrażliwości na piękni. Pozdrawiam.
UsuńSpokój, cisza, piękno ... nacieszyłam oczy i duszę... pozdrawiam i przesyłam gorące serducho ***
OdpowiedzUsuńClisho, sprawiłaś mi radochę swoimi odwiedzinami.
UsuńNawet nie wiesz jak za Tobą tęsknię. A to cała wieczność, pisałaś, że kilka miesięcy.
Pozdrawiam
Nie znałam tego wiersza! Piękna opowieść poetycko-fotograficzna;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że poznałaś chociaż fragmencik.
UsuńPozdrawiam
Są takie piękne i dostojne :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak są piękne, dostojne i eleganckie...
UsuńJak ja lubię takie zdjęcia a rośliny wodne są świetne.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGosiu, miło mi, że lubisz takie zdjęcia.
UsuńTeż bardzo lubię wodne rośliny.
Pozdrawiam
Łucjo, za każdym razem mnie zaskakujesz, tak pięknych nenufarów jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńCieszę się Moniko, że Ciebie zaskoczyłam.
UsuńTyle fantastycznych rzeczy widziałaś...
Pozdrawiam
...rzeczywiście śliczne, co tam śliczne, prześliczne!
OdpowiedzUsuń...kojarzą mi się z Tolibowskim...:)
Serdeczności zasyłam!
Przypuszczam, że wielu Paniom kojarzą się z Toliboskim.
UsuńTo był cudowny obraz, kiedy niósł naręcze nenufarów.
Pozdraweiam
Za Komuny co roku jeździliśmy na wczasy do LUBRZY.Tam świętują "Noc nenufarów"...Dobre czasy!!!Nenufary są prześliczne.Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńBeti, już sprawdziłam w internecie.
UsuńFaktycznie w Lubrzy organizują "Noc nenufarów".
To wieki świetlne ode mnie.
Chociaż z ogromną chęcią bym pojechała.
Pozdrawiam
Piękne kwiaty, fantastyczne zdjęcia. Można na nie patrzeć i patrzeć .... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Ja też mogłabym patrzeć i patrzeć na moje ukochane nenufary.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj Łucjo! Piękne kwiaty.A ta scena z filmu niezapomniana. Fajnie, że dosyć długo kwitną.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMy, kobiety pamiętamy takie romantyczne ujęcia.
OdpowiedzUsuńJa też cieszę się, że nenufary tak długo kwitną.
Pozdrawiam
Ja myślę, że mieszkasz w zaczarowanym ogrodzie, gdzie wszystko cieszy oczy. Nenufary Moneta podziwiałam w Oranżerii (na metry :), a twoje podziwiam, bo takie piękne. No i oczywiście walc Od nocy do nocy nieodmienne skojarzenie. Cudowne kwiaty, cudowna muzyka, piękna książka, piękne malarstwo. Ach! jak miło
OdpowiedzUsuńGosiu, ja również podziwiałam w Oranżerii w Paryżu obrazy z nenufarami Moneta...
OdpowiedzUsuńNie tylko Monet był tam na "metry" ale i Cezanne ze swoimi martwymi naturami, Picasso z portretami kobiet...
Tak liczyłam na na majowy wyjazd do Paryża, niestety sprawy "wyższe" nie pozwoliły.
Serdecznie pozdrawiam
A wiesz, że ja pod wpływem twojego wpisu wypożyczyłam z biblioteki Noce i dnie. I cho czekają mnie długie dnie lektury (4 tomy) już cieszę się na to spotkanie. A w Oranżerii oczywiście oglądałam też innych twórców, miałam jedynie na myśli Nenufary o rozmiarach kilku metrów długości każdy :)
UsuńSzkoda, że Paryż ci nie wyszedł, mnie nie wyjdzie Londyn we wrześniu i w ogóle skomplikowały mi się sprawy i na razie decyzję dot. urlopu muszę wstrzymać do ich rozwiązania.
Pozdrawiam
Gosiu, jak kupiłam film DVD (lektury) i często oglądam wymarzoną scenę...
UsuńAleś my są romantyczki...Znowu podobna i wspólna cecha.
Przecież Cię dobrze znam, że nie przeszłabyś obojętnie obok innych malarzy...
Co do mojego Paryża, to chucham...aby nie zapeszyć.
Gosiu, trzymam mocno kciuki, aby Twoje problemy rozwiązały się i wtedy, może ?
Serdecznie pozdrawiam
Są niesamowicie piekne....Zaczarowane,bajkowe,....Wiedzą o tym i dumnie prezentują swoje kolory.....
OdpowiedzUsuńKrystynko, bardzo dziękuję za odwiedziny.
UsuńTy jako malarka umiesz dostrzec w nich piękno.
Pozdrawiam
Na drugim blogu ładniej je pokazałaś. Piękny ogród.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak ogólnie napisałeś co w tym poście jest złego.
UsuńWiesławie, staram się pracować nad moim blogiem i każda uwaga jest dla mnie bardzo cenna.Dziękuję.
serdecznie pozdrawiam
Wow, jakie piękne fotografie. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńZależy gdzie mieszkasz. Tutaj, górny Dolny Śląsk chabrów jest mnóstwo, chociaż dzisiaj padało i ochłodziło się znacznie. Pozdrawiam
U mnie też pada od kilku dni jest bardzo zimno...
UsuńDzisiaj 11 st.C, dlatego siedzę w domu. Trudno w taki czas wyjeżdżać.
Pozdrawiam
Nenufarami po raz pierwszy zachwyciłam się, gdy byłam dzieckiem. Rosły na stawie, nad który nam, dzieciom, nie wolno było chodzić. Nie słuchając zakazów mamy, poszłyśmy tam razem z siostrą i starszymi kuzynami. To właśnie oni za pomocą długiego patyka wyciągnęli nam z wody kilka białych, cudownych kwiatów. Szkoda, że nie było różowych. Chociaż nie jestem zwolenniczką zrywania jakichkolwiek kwiatów, to jednak nie żałuję uczynku moich kuzynów, bo te nenufary wsadzone potem w kryształową czarę leżały w niej przez kilka dni.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru.
beautiful! love the top shot!
OdpowiedzUsuńThank you for your commentary.
UsuńBay....
Piękne kolory, uwielbiam te kwiaty. Kojarzą mi się z latem, ciepłem, słońcem i godzinami spędzonymi nad brzegiem niewielkiego stawu. Bardzo tam lubię siedzieć a tym bardziej że dookoła są posadzone dosłownie tysiące krzewów różanych!
OdpowiedzUsuńKrzysztofie jakże mi miło, że wpadłeś...
UsuńTy umiesz w przyrodzie odnajdywać piękno.
Pozdrawiam
Łucja-Maria, what gorgeous photos. I really love the waterlily, you captured the blooms beautifully! Have a great weekend.
OdpowiedzUsuńSandra, thank you for your commentary.
UsuńPiękne zdjęcia i dobrze dobrany wiersz. Zresztą motywów związanych z nenufarami znalazłaś więcej. Dla mnie te kwiaty są jak nie z tego świata. Pozdraawiam
OdpowiedzUsuńA może są z epoki prehistorycznej, bo wtedy powstał raj...
UsuńThe dark pink lillies are beautiful.
OdpowiedzUsuńThank you, Liz
UsuńWitam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOtwieram okienko i patrzę ze zdziwieniem,gdzie się podziało część obrazków,które wczoraj oglądałam.Szukam swojego komentarza i zaświtało mi,że to nie ten salonik,pogubiłam się:))
Miłego weekendu Łucjo,wysyłam garść promieni,bo właśnie u mnie się słonko rozświeciło.
Dziękuję Ewo !!!
OdpowiedzUsuńTak, na "Napotkanych perełkach" jest więcej zdjęć nenufarów.
Tutaj, daję mniej zdjęć gdyż szybko zabrakłoby mi miejsca na ich publikowanie.
Blogspot ma ograniczenia.
Pozdrawiam
Dzień dobry Łucjo-Mario:)
OdpowiedzUsuńTwój stawik jest wprost bajeczny i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby gdzieś w nenufarze schowała się Calineczka...:) Moje oczko jest dużo mniejsze, na razie kwitną w nim tylko dwa różowe grzybienie, a te białe nie dały znaku życia po niezwykle surowej zimie... Jeszcze czekam, ale wielkiej nadziei już nie mam.
Jakość Twoich zdjęć jest wręcz wyśmienita, fantastycznie oddaje wszystkie barwy i niuanse świetlne natury, jestem pod wrażeniem.:)
Pozdrawiam ciepło w chłodną i wietrzną sobotę:)
Ewo, witam Cię serdecznie...
Usuńtegoroczna zima nie była sprzyjająca naszym roślinom...
Ja bardzo wiele straciłam bezpowrotnie...
Twoje słowa są niczym balsam, niczym miodzio...
Pozdrawiam
Też pomyślałam o Calineczce , bo dwa dni temu czytałam bajeczkę wnusi . Kwiaty słońca ... pięknie . Aromatyczna
OdpowiedzUsuńAromatku, tak się cieszę, że do mnie zawitałaś.
UsuńTo takie serdeczne i miłe.
Wiem jak bardzo kochasz swoją perełeczkę, swoją wnuzusię.
Pozdrawiam
Beautiful photographs of the waterlilly. I have one in my little pond. A lot of leaves but no flowers to see. I hope they will arrive.
OdpowiedzUsuńHave a great weekend.
Marijke, thank you.
UsuńLucja
Cudowne, bajeczne, brak słów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Zgadzam się z Tobą Jolu, zawsze się zgadzam.
UsuńPozdrawiam
Przychodze z rewizyta... Duzo tu u Ciebie roznych, pieknych widokow... Nenufary beda mi sie juz na zawsze kojarzyc z Nocami i dniami, to byla wspaniala scena. W archiwum mam pare ladnych zdjec nenufarow, moze tez cos zamieszcze. Dziekuje Ci za wizyte u mnie, jestes w moich "odwiedzanych" i mam nadzieje, ze pozostaniemy w kontakcie.
OdpowiedzUsuńSerdeczniue Cie pozdrawiam!
Alegrio, tak się cieszę, że spotkałam kolejną romantyczną duszę, która upodobała sobie scenę z filmu "Noce i dnie"...
OdpowiedzUsuńZachęcam do zamieszczenia tych filmowych kwiatów...
To dla mnie zaszczyt, że umieściłaś mnie w swoich " odwiedzanych".
Ja także to zrobiłam.
Pozdrawiam
Piękne. Dla mnie to kwiaty Tolibowskiego :)
OdpowiedzUsuńWitam Zbyszku !!!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że masz duszę romantyka. pokazują to Twoje zdjęcia...
Pozdrawiam
Witaj i tu również jest pięknie :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMerlin, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam
Mam reprodukcję jednego z obrazów Moneta, przedstawiającego jego ogród, ale nie ma nenufarów, są tylko wierzby, wiśnia japońska, mostek, ławeczka, schodki wiodące do wody, łódka i lilie wodne. Ten obraz powinien być widoczny na moim zdjęciu. Znam dobrze "Nenufary" Moneta i zawsze się nimi zachwycałam.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej niedzieli.
Piękne masz lilie Łucjo. To chyba dobry rok dla nich, moje też obrodziły w tym roku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNENUFARY to kwiaty miłości, czystej pięknej i romantycznej ... ach Toliboski i ten walc z Nocy i Dni ... zobaczyć nenufary i przestać istnieć ...
OdpowiedzUsuńLusiu szczęśliwa jesteś mając takie cuda w swoim ogrodzie ...