Sens życia i wiara w człowieka nie bierze się z pustki,
lecz pielęgnowania tradycji i ocalenia pamięci zbiorowej,
która stanowi o przyszłości i wielkości narodu.
Jerzy Waldorff
Kiedy przychodzi pierwszy czwartek grudnia, już od samego rana do Krakowa ściągają tłumy turystów z różnych stron Polski i świata... Przyciąga ich tutaj magia krakowskich szopek... Wczoraj w stolicy Małopolski odbył się 70 Konkurs organizowany przez Muzeum Historyczne... Jeżeli ktoś był chociaż raz w magicznym mieście w czasie Konkursu, ten zrozumie mój zachwyt nad tą imprezą...
Dwa lata temu miałam szczęście być tutaj... A wczoraj, skoro świt wyjechałam do Krakowa... Idąc ulicą Floriańską, miasto było jeszcze senne... W oddali majaczył kościół Mariacki... Co chwilę, bardzo spiesznie, mijali mnie szopkarze ze swoimi ozdobnymi dziełami... Wchodząc na Rynek Główny promienie słoneczne, delikatnie muskały Sukiennice... Niektórzy z nich mają tutaj swoje stałe stanowiska...
Z każdą kolejną minutą przybywa coraz więcej szopkarzy, którzy szukają atrakcyjnego miejsca u stóp Pomnika Adama Mickiewicza... Tłum turystów również gęstnieje i coraz trudniej podejść do szopek... Zewsząd słyszę ochy i achy... Ja też nie jestem obojętna na dzieła sztuki rękodzielniczej... I nie stoję potulnie... Oczywiście, że wzdycham i podziwiam a nawet przepycham się aby sfotografować którąś z szopek...
Szopki krakowskie są prawdziwymi arcydziełami sztuki i dlatego wzbudzają wiele zachwytu... Muszą przecież być piękne bo konkurują o doroczną nagrodę... A kiedy promienie słoneczne oświetlają pomnik wieszcza, szopki przyozdobione, cekinami, folią aluminiową, szkiełkami, celofanem, blaszkami... Migocą jakby były wysadzane brylantami.
Szopki krakowskie są prawdziwymi arcydziełami sztuki i dlatego wzbudzają wiele zachwytu... Muszą przecież być piękne bo konkurują o doroczną nagrodę... A kiedy promienie słoneczne oświetlają pomnik wieszcza, szopki przyozdobione, cekinami, folią aluminiową, szkiełkami, celofanem, blaszkami... Migocą jakby były wysadzane brylantami.
Szopki krakowskie to piękne wysmukłe budowle z wieżami... Zawierają detale charakterystyczne dla architektury Krakowa... Możemy zobaczyć wieże Kościoła Mariackiego, Bramę Floriańską, Wieżę Ratuszową, Barbakan, Kopułę Kaplicy Zygmuntowskiej... Prawie każda szopka ma godło... Na szczycie wież umieszczone są biało-czerwone flagi... Wewnątrz szopki Święta Rodzina, Trzej Królowie, Pasterze, Aniołowie, postaci z legend, polityki i historii... Szopki są podświetlane, a gdy padają na nie promienie słońca, ich magia się potęguje bo tkwi w barwie i blasku... Przeciskam się przez gęsty tłum otaczający Pomnik Mickiewicza... Chcę nie tylko zapamiętać piękno i atrakcyjność szopek, ale zrobić jeszcze kilka zdjęć... Muszę się spieszyć... Zbliża się bowiem południe...
Kiedy o 12 -tej godzinie rozległy się dźwięki hejnału z wieży Mariackiej, twórcy szopek barwnym korowodem z kapelą ludową, przechodzą wokół Rynku Głównego... Na estradzie następuje prezentacja... Następnie korowód udaje się do Muzeum - Pałacu Krzysztofory... Prezentacja szopek to piękna tradycja, która rozpoczęła się w 1937 roku... W czasie II wojny światowej zaprzestano organizowania konkursów, wznowiono je w 1945 r... Mam nadzieję, że w przyszłym roku też przyjadę na Konkurs do Krakowa... I tak jak wczoraj, będę podziwiać przepiękne szopki... Tutaj nie zobaczymy takiej samej, każda jest inna, z czego innego zrobiona... Będę podziwiać postaci biblijne, legendarne, polityczne, historyczne... Jeszcze mam dużo czasu, wyruszam podziwiać Jarmark Adwentowy...
wow! very colorful! i liked the paper one!
OdpowiedzUsuńTex, you're right. These are the cardboard, aluminum and paper.
UsuńPięęęęęęęęęęęęęęękne szopki. Szkoda, że nie wiedziałam o tej wspaniałej imprezie, to moja wielka strata. Było na co patrzeć i podziwiać. Dziękuję, że mogłam na nie popatrzeć na Twoich ślicznych zdjęciach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo!
UsuńW tamtym roku przegapiłam Konkurs Szopek. Fantastyczna impreza.
Podziwiałam doskonale zorganizowany Jarmark Adwentowy.
Pozdrawiam
śliczności :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą:)
UsuńJaki kunszt.Ileż to pracy trzeba włożyć ,aby powstało takie cudo.Prawdziwi artysci-zapaleńcy.
OdpowiedzUsuńBasiu, szopkarze od zaraz...zaczynają prace nad następnymi cudeńkami.
UsuńRodziny z tradycjami...
Serdecznie pozdrawiam
Que lindos presépios e adoro vê-los. Muito bom! Gostei! beijos,ótimo fim de semana,chica
OdpowiedzUsuńWspaniałe szopki, wspaniałe zdjęcia... Coś pięknego. Podziwiam ludzi, którzy mają cierpliwość tworzyć takie wspaniałe szopki. No i gratuluję zarówno kunsztu fotograficznego jak i lekkiego pióra! Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńPiękna szopek nie potrafi oddać żaden aparat fotograficzny.
UsuńAndrzeju, proszę nie zawstydzaj mnie.
Ślę moc pozdrowień
na własne oczy w Krakowie szopek nie widziałam ale... każdego roku oglądam w TV... zawsze znajdę jakiś program a przynajmniej migawki dotyczące krakowskich szopek...
OdpowiedzUsuńto jest dopiero mistrzostwo świata...
Joasiu, oglądając szopki, podziwiam pracochłonną pracę szopkarzy.
UsuńTo jest prawdziwa dłubanina.
Pozdrawiam
Świetny reportaż ;-)
OdpowiedzUsuńMa rację Jerzy Waldorff...
Tradycja to nasze korzenie i podstawa życia.
Ja też uważam, że tradycja to nasze korzenie.
UsuńJestem tradycjonalistką.
Pozdrawiam
Pięknie spędziłaś ten Mikołajkowy dzień :)
OdpowiedzUsuńSzopki są niezwykłe zdjęcia świetne ale co na żywo na żywo :)
Pozdrawiam Cię i wypocznij Łucjo :) Ilona
Wczoraj byłam trochę klapnięta. Musiałam bardzo wcześnie wstać.
UsuńWróciliśmy dosyć późno. Warto było!!!
Pozdrawiam
Son lindas las tradiciones. Besitos.
OdpowiedzUsuńPrzeglądam po raz trzeci i nie mogę się zdecydować , która najładniejsza. Same cudeńka. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńEdwardzie, zdjęcia, nigdy nie oddadzą ich piękna.
UsuńA poza tym, panująca tam atmosfera jest fantastyczna.
Ślę pozdrowienia.
Piękne, czarowne! Mnie najbardziej podoba się ta z dachem z pogniecionego papieru. Ściągam pomysł.
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podobała dlatego ją umieściłam.
UsuńPozdrawiam
...i tylko u nas takie piękne cuda...
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tylko w Polsce są najcudniejsze rzeczy...
UsuńNice, colorful and interesting photoserie!
OdpowiedzUsuńPs: Don't worry ;)
Brigitta!
Usuńthank you very much!
Jedna piekniejsza od drugiej!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Judyto, też byłam oczarowana wszystkimi.
OdpowiedzUsuńŚlę pozdrowienia.
Choć jeżdżę do Krakowa parę razy w roku to jeszcze nigdy nie miałam okazji oglądać szopek krakowskich, teraz oglądając zdjęcia zaczynam tego żałować. Jest to coś pięknego, widać ile pracy ludzie włożyli w swoje prace. Planowała wybrać się w przyszły weekend do Krakowa jeśli czas mi pozwoli, chociaż na jeden dzień. Czytałam, że można będzie oglądać szopki na wystawie pokonkursowej.
OdpowiedzUsuńByłam w Muzeum Historycznym w Krakowie na pokazie Konkursowych Szopek.
UsuńJednak bycie na takiej imprezie robi niesamowite wrażenie.
Jednak radzę Ci, jedz do Muzeum.
Pozdrawiam
Przepiękne, najbardziej podobają mi się te tradycyjne, kolorowe, błyszczące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Talibro, mam swoje dwie faworytki...
UsuńWszystkie szopki były piękne.
Pozdrawiam
Beautiful traditions moving my feels... have a nice week end.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=H10f2w7T5CU
Carolina, thank you very much.
UsuńLUSIU - GENIALNA DZIEWCZYNO - dzięki Tobie podziwiamy te cudowności ... święta yup tup coraz bliżej .... eech te szopki prawdziwy świąteczny czas , magia dzieciństwa
OdpowiedzUsuńLusiu - a nasze media nic, cicho, ważniejsze mają tematy ..
ale mamy Ciebie a ty nam i szkiełko i oko obiektywu
-------
mnie najbardziej do gustu przypadła ta cała biało - złota, jest taka niezwykła ale WSZYSTKIE SĄ PIĘKNE !!!!
Haniu, nasze media nie muszą pisać o takich przyziemnych sprawach.
UsuńDla nich to nic ważnego, sensacyjnego...
A wiesz, że mnie też biało-złota się bardzo podoba.
Musiałam tam być, bo jak wiesz jestem tradycjonalistką.
Ślę pozdrowienia.
These cribs are beautiful, really magical. The time and talent needed to create them is amazing. Thanks for sharing this wonderful tradition with us.
OdpowiedzUsuńYou also share the beauty of your country.
UsuńVery colorful and beautiful. I like the crafts that go into them and also the bustling city streets.
OdpowiedzUsuńCarver, thank you very much.
UsuńThey are amazing! Nice to see the children are welcome to join in too. The intricate details are stunning and beautiful.
OdpowiedzUsuńOf course, children are taught to preserve Polish tradition.
UsuńChciałbym kiedyś te szopki zobaczyć! Tylko kiedy?? Kiedy? No nie ma czasu.
OdpowiedzUsuńNawet dobrze Krakowa nie pozwiedzałem. I nie ma się czym chwalić. Podziwiam pasję twórców szopek. Tradycja musi być!
Jak można nie mieć tradycji?
Podobno Włosi też szopki robią. Dzięki za ten post i za fotki.
Przynajmniej tak się poogląda.
Pozdrawiam serdecznie z zaśnieżonej Warszawy
Wojtku, Ty jako pracoholik, nie masz czasu na takie wyjazdy.
UsuńPowiem Ci, że czasem potrzebna jest odmiana i wytchnienie z pracy.
Owszem robią szopki, ale inne niż nasze polskie, krakowskie.
Pozdrawiam
Szopki przepiękne tylko ludzie z pasją potrafią stworzyć takie cuda.
OdpowiedzUsuńOczywiście Halszko. Są rodziny z tradycjami. Tworzy któreś pokolenie.
UsuńPozdrawiam
Nie wiedziałam, że te szopki są aż tak kolorowe, Coś pięknego.
OdpowiedzUsuńByłam u Ciebie wczoraj, ale coś mi przeszkodziło w dodaniu wpisu.
Pozdrawiam:)
Ewo, a może ptaszek siadł? Trzeba go przepędzić kursorem. Odfrunie.
UsuńA co do szopek. Są błyszczące, kolorowe, piękne.
Pozdrawiam
Nie, to nie ptaszek.
UsuńPa:)
Mam zamiar odwiedzić Krzysztofory w tym roku, aby nacieszyć oko widokiem tych cudownie, bajecznie kolorowych ... wytworów ludzkiej fantazji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będąc w Krakowie odwiedzisz Krzysztofory i wiele innych ciekawych miejsc. A kiedy wyjazd do Krakowa?
UsuńPozdrawiam
une belle collection ces crèches,j'adore....
OdpowiedzUsuńC’est une des plus belles traditions en Pologne et ce concours de crèches a lieu dans une ville merveilleuse, Cracovie, l’ancienne capitale. Cette année c’est pour la 70ème fois que le concours s’est déroulé.
UsuńWow - those nativity cribs are so beautiful! Lovely shots.
OdpowiedzUsuńLady Fi, thank you very much.
UsuńMaravillosa tradición!!!.
OdpowiedzUsuńBrillos, colores, luces..., preciosas escenas navideñas!!!
Gracias por enseñarlas.
Besos desde EL TERRAO (Badajoz-España).
Jestem pełna podziwu...
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę, podpisuję się linkiem do bloga, którego tak usilnie poszukujesz:)
Meg, ja też. Dziękuję. Wpisałam Ciebie do ulubionych.
UsuńPozdrawiam
So great pictures! You have so much good to show off from Poland. I wish you a nice weekend!
OdpowiedzUsuńMarit, Poland is a country with many beautiful traditions.
UsuńWspaniałe są, wspaniałe :) Zawsze chciałem je zobaczyc, tak na zywo ;) Mozę kiedyś mi się uda ;) Są wspaniałe, ludzie tyle serca w nie wkładają.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Evan, życzę z całego serca aby Twoje marzenie spełniło się.
UsuńOczywiście, że bez miłości i serca, nie zrobi się czegoś tak pięknego...
Pozdrawiam
Co można zrobic pięknego i dobrego bez miłości droga Łucjo? :) Dziękuję, mam nadzieję ze się spełni.. :)
UsuńWitaj Łucjo! Piękne, śliczne, wspaniałe. I to wszystkie bez wyjątku.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTereniu, cieszę się, że tak uważasz.
UsuńNalezy doceniać pracę ludzkich rąk.
Podziwiam talent, cierpliwość i zapał biorących udział. Wspaniała tradycja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Akwamaryno, to są dzieła, które robione są prawie przez cały rok.
UsuńDoceniam pracę tych ludzi, a także prace małych dzieci, które już uczą się robić szopki, by nie zanikła tradycja.
Pozdrawiam
Tu, w Hiszpanii, mamy także do tradycji oddanie Betlejem na Boże Narodzenie. Podoba mi się ten piękny Betlejem
OdpowiedzUsuńPocałunek
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Ventana, mnie też się podobają krakowskie szopki.
UsuńW krakowskich szopkach najdziwniejsze jest to, że nie mają nic wspólnego z tradycyjnymi szopkami bożonarodzeniowymi. Tobie każda wydaje się odmienna, a mnie- wszystkie podobne do siebie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Aniu, oczywiście, że Tobie mogą wydawać się wszystkie podobne do siebie.
UsuńOwszem, mają zachowany podobny styl. Jednak każda jest inna.
Pozdrawiam
Gorgeous ! Never see something like that !
OdpowiedzUsuńHave a cosy weekend.
Anna
Anna, thank you very much.
UsuńPiękna tradycja wystawiania szopek. Tylko raz udało się nam je obejrzeć z bliska kiedy spędzaliśmy Święta u córki w Krakowie. Nie będę pisać które mi się podobają, bo i tak mi nie odpiszesz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo było kilka lat temu. Kraków jest w tej chwili odrestaurowany.
UsuńJest pięknie. Na Rynku trwa Jarmark Adwentowy.
Lotuś, staram się odpisywać. Przyznaję, że czasem brakuje mi czasu.
Pozdrawiam
Łucjo, szopki są przepiękne. Dużo pracy w nie trzeba włożyć.
OdpowiedzUsuńMoniko, mnie też się bardzo podobają. Dlatego staram się dotrzeć do Krakowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moja Droga piekne zdjecia szopek Krakowskich.Wiem ile pracy w to trzeba wlozyc.Kiedys dawno temu byl taki konkurs w naszym Domu Kultury i moj przyjaciel o ktorym kiedys pisalam na blogu byl Przewodniczacym Komisji oceniajacej szopki.Zgadnijcie ktora mnie sie podobala najbardziej.Dwie 1-sza ta z zwyklego papieru bardzo biedna ale zrobiona z wielkiej milosci do tradycji.Druga bialo zlota tez bardzo oryginalna.Ale jesli bym miala oceniac I-miejsce dalabym tej biednej z szarego papieru pakowego.Chec zaprezentowania szopki trzeba temu biednemu chlopcu nagrodzic.Pozdrawiam Halina
OdpowiedzUsuńHalinko, zgadzam się z Tobą. szkoda, że nie jesteśmy w Jury.
UsuńMnie też się bardzo podoba prosta, ale niezwykle piękna szopka.
Pozdrawiam
To jest to co w tym mieście mnie zachwyca. Te stosunkowo drobne, subtelne konstrukcje są niesamowite. Każda inna. Jeden raz byłam w Krakowie w te niesamowite dni. To jest tradycja, a raczej to co w niej najcenniejsze - trwanie, poświęcenie, zabawa ale na poważnie. Cudownie.
OdpowiedzUsuńMażenko, mnie też w Krakowie zachwyca zachowanie tradycji. To miasto ma swój klimat. Nie twierdzę, że inne miasta tego nie mają. Kiedyś czytałam, że pewna Pani musi co miesiąc pojechać do Krakowa. Z jej miasta jest to prawie 200 km. Wstaje bardzo wcześnie rano i wraca późno.
UsuńKraków daje Jej energię do życia. Czytałam i podziwiałam Ją.
Pozdrawiam
Wonderful!Amazing!Gorgeous!Fantastic!I know no more words to describe this :)
OdpowiedzUsuńThey used all the most beautiful words.
UsuńThank you admire the Polish party.
Thank you for visiting.
Przecudne są szopki krakowskie!
OdpowiedzUsuńOne mają duszę, nigdzie takich nie ma!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, zgadzam się z Tobą.
UsuńOne są jedyne w świecie.
Będąc na Konkursie wokół słychać wielojęzyczny tłum.
Pozdrawiam
Łucjo, zawsze chciałam zobaczyć krakowskie szopki, dziękuję! :-)))
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Ty prawdziwy podróżnik, zakochany na dodatek w Krakowie, nie widziałaś krakowskich szopek?
UsuńJestem zaskoczona.
Pozdrawiam
JESZCZE RAZ SOBIE TU PRZYSZŁAM SERCE NACUESZYĆ SZOPKAMI ...
OdpowiedzUsuńHaniu, ja też w między czasie byłam u Ciebie. Zapomniałam zapromować.
UsuńŚlę pozdrowienia
Kiedyś oglądałam je w Kraku na żywo. Piękne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
I co zrobiły na Tobie wrażenie?
OdpowiedzUsuńJa jestem nimi oczarowana.
Pozdrawiam
Często czytam o tych szopkach, o ich twórcach i oglądam zdjęcia:i zawsze marzę o tym żeby zobaczyć to wszystko na własne oczy,ale jakoś się nie udaje:może następnym razem:))))piękna fotorelacja:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu, jeszcze możesz je zobaczyć. Będą wystawiane w Muzeum -Pałacu Krzysztofory. Prawdopodobnie do końca lutego.
UsuńPotem pojadą na wystawy.
Pozdrawiam
Dziękuję za informację:))))Pozdrawiam
UsuńA lovely tradition. Thank you, Lucja, for sharing ! Wishing you a nice sunday !
OdpowiedzUsuńDANI, You're right, it's a beautiful Polish tradition.
UsuńPiękna misterna robota i jaka precyzja wykonania:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szopki są pieczołowicie wykonane.
UsuńKraków jest cudowny o każdej porze, ale na szopkach ..... nigdy nie byłam
OdpowiedzUsuńBasiu, radzę za rok pojechać do Krakowa. Warto!
UsuńCieszę się, że zawitałaś.
Pozdrawiam
Witaj Łucjo! Od dziecka te szopki mnie zachwycają . Podziwiam twórców.Jeżeli wiemy, ze tradycja ich konkursowego budowania sięga czasów międzywojennych, a każda z tych szopek jest niepowtarzalna, to można sobie wyobrazić, jaki to nieoceniony skarb kultury narodowej posiadamy. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńTomaszu, szopki zachwycają. Dla nich przyjeżdża wielu turystów z zagranicy. Masz rację, każda z szopek niepowtarzalna.
UsuńPrzepiękne te szopki, też bym przyjechała na taki konkurs szopek...tylko mam za daleko. :) Zazdroszczę Tobie Łucjo oglądania tego cudu.
OdpowiedzUsuńIwonko, oczywiście, że dla Ciebie to zbyt daleko.
UsuńW tym czasie Mateusz chodzi przecież do szkoły. W tym jest największy problem.
Pozdrawiam
Piękna tradycja, a w Sukiennicach było jak w bajce-zazdroszczę Tobie możliwości oglądania tych cudów pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu, Sukiennice też wyglądają teraz pięknie. Są odrestaurowane. Wnętrze jest jasne i od kramów kolorowe. To kolejna magia, która przyciąga każdego odwiedzającego Kraków.
UsuńPozdrawiam
✿✿°•.
OdpowiedzUsuńMuito lindo e colorido.
Bela tradição!
Bom fim de semana!
Beijinhos.
Brasil
¸.✿°°•.¸.¸•°♡⊱╮╮
Lusia cudowne, co roku planuję i zawsze jest coś, przez co nie mogę ich zobaczyć, piękne, aż trochę ci zazdroszczę ;) ściskam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJustynko, nie tylko Ty planujesz różne wyjazdy. Ja też tak mam a plany plany spaliły na panewce.
UsuńJustynko, jesteś w takiej sytuacji, że spakowanie się w ciągu godziny nie wchodzi w rachubę. Cieszę się, że przynajmniej odwiedzasz mnie na blogu i oglądasz namiastkę tego ci ja widziałam.
Ślę Wam ucałowania.
Lusia
Łucjo, nie wiem jak mogłam przeoczyć ten wpis, przepraszam! To jedna z najpiękniejszych relacji z konkursu krakowskich szopek, jaką czytałam. Pisana z uczuciem i pasją.
OdpowiedzUsuńCzy wiesz, że jeden z uczestników prezentował swoje prace już po raz 50-ty? Są całe rodziny, gdzie tradycja budowy szopek przechodzi z pokolenia na pokolenie - jak zwierzyniecka rodzina Malików.
Mnie w tym roku rodzinne sprawy nie pozwoliły na wyjazd do Krakowa i uczestniczenie w tym najbardziej spektakularnym pierwszym dniu konkursowym. Ale na pewno zobaczę wystawę
szopek w Krzysztoforach. Werdykt już jutro.
Ciekawe, jakie szopki zostaną nagrodzone w tym roku - werdykt zapadnie bodajże już jutro w Sali pod Faetonem. Szopki będą przez jakiś czas eksponowane w zabytkowych podziemiach Pałacu Krzysztofory - i ze względu na miejsce, i dla samych szopek naprawdę warto odwiedzić Kraków.
Dziękuję za piękną konkursową relację.
Serdecznie pozdrawiam :)
Ado,
UsuńTwoje słowa są bardzo miłe. Bardzo dziękuję.
Wybacz, ale muszę to napisać. Wiem, że nie powinnam prowadzić tego bloga ze względu na poziom mojego pisania.
Niemniej, chcę się dzielić i pokazywać piękno otaczającego nas świata.
Widziałam unikatowe miejsca do których nie każdy może dotrzeć...
Z uwagą słuchałam prezentacji szopek. Słyszałam o tradycji budowy szopek i rodzin, które to czynią. Owszem, jako maniaczka muzealna, oczywiście, że byłam w Muzeum -Pałacu Krzysztofory i polecam każdemu by odwiedził to miejsce.
Mam kilku faworytów, może będę miała taką możliwość by sprawdzić czy moje typowania były trafne...
Ado, przesyłam moc pozdrowień:)
These are all beautiful pieces of art that the people brought to display in Krakow on the first Thursday of December !
OdpowiedzUsuńI like the one that the little boy made out of paper as much as the ornate ones.
Thank you for bringing me on this wonderful tour with you today my friend.
I send kisses back to you Lucja !
....peter/piotr:)
Peter!
UsuńThe little boy with a paper crib is my favorite!
I'm glad that I found in your taste.
Regards
so beautiful, so colorful, how amazing! wonderful to view these special works of art!!
OdpowiedzUsuńWitaj Lusiu:) Piękne są te szopki, takie strzeliste, kolorowe i pracochłonne. Arcydzieła.. podziwiam ludzi, którzy je tworzą, ich pasję..
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawszej jest tak pięknie, ciekawie:) Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę wspaniałej, kolejnej adwentowej niedzieli:)
Jola
Thanks for your kind words. Now I has added Google Translate to my blog, but I´m afraid it not always translate so good. I like to put in old swedish words and play with them just for the joy of language.Hopefully you will still like the pictures :)
OdpowiedzUsuńŁucjo kochana, tutaj Ci napiszę jak trzeba pobrać te cudne rzeczy z bloga od naszej kochanej Koleżanki.
OdpowiedzUsuń1.Albo najeżdżasz myszką na obrazek i trzymając myszkę na obrazku przesuwasz go do swojego folderu.
2.Albo klikasz lewą myszką i wybierasz:zapisz obrazek jako...
To wszystko.
Ja myślę, że można sobie te obrazki chyba wziąć?
Są takie cudne, że ja też nie mogę się oprzeć pokusie i sobie coś wybiorę.
Miłej niedzieli:)))
Oczywiście pomyliłam strony.
OdpowiedzUsuńPoprawiam się:
Punkt 1 - najeżdżasz lewą myszką, trzymasz i przesuwasz obrazek do swojego folderu.
Punkt 2 - najeżdżasz prawą myszką i klikasz: zapisz obrazek jako. Wybierasz folder i zapisujesz.
Teraz dobrze napisałam:)))
Sama nazwa szopka krakowska mówi wszystko za Siebie nie ma sobie równych pięknie zaprezentowanie na blogu miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy, piękna architektura!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego niedzieli i tydzień proste!
Obejmuję was z miłością!
Buziaki.
http://elenax2009.blogspot.ro/
ein herrlicher Eintrag,mit wunderschöne Fotos Lucja-)))))
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Zgadzamy się z Panią Christą ;) To naprawdę wspaniałe szopki, ach ileż to pracy ludzie musieli w to włożyc.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy;)
Fantastiche fotografie!! Buona giornata...ciao
OdpowiedzUsuńÉ pura magia esses presépios, arte pura !!!Um grande abraço Jane
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona szopkami ale pomyślałam o czymś innym.Jak wspaniałymi ludźmi muszą być twórcy szopek,to wielcy artyści na pewno bardzo wrażliwi,wierzący i cierpliwi....ponieważ ile czasu poświecają na wykonanie szopki!!!
OdpowiedzUsuń