Są takie miejsca,
które zmuszają do zadumy nad wielkością i potęgą człowieka,
zarazem nad jego znikomością.
(Św. Brat Albert)
W pierwszą niedzielę listopada udałam się do Krakowa aby odwiedzić tamtejszy Cmentarz Rakowicki... Jest jedną z najstarszych nekropolii w mieście... Założono ją w latach 1801 - 1802, a otwarto rok później... Została ulokowana przy drodze wiodącej do wsi Rakowice (dzisiaj jest to ulica Rakowicka) na gruntach wsi Prądnik Czerwony, na terenach należących do karmelitów bosych w Czernej... Wówczas był to teren odsunięty od centrum miasta...
Ten, tak jak i inne cmentarze "nowego typu" powstał wskutek dekretu cesarza Austrii Józefa II z 1784 roku (tzw. edykt józefiński) zakazującego pochówku na cmentarzach przykościelnych położonych w obrębie miasta... Przepisy zostały wprowadzone przez zaborcze władze austriackie ze względów sanitarnych i z obawy przed szerzącymi się epidemiami... Jednak świecka władza austriacka tym dekretem dążyła do pełnego zlaicyzowania państwa, nawet w kwestii pogrzebów...
Alejkami przecinającymi kwatery spacerowałam bardzo powoli w nastroju skupienia i zadumy... Podziwiałam piękny jesienny krajobraz nekropolii, pomniki i krypty projektowane przez najlepszych artystów... Są tutaj prawdziwe perełki rzeźby, rzemiosła artystycznego i małej architektury autorstwa m.in. Bronisława Chromego, Karola Hukana, Wacława Szymanowskiego, autora pomnika Chopina w Łazienkach w Warszawie... Cmentarz Rakowicki jest wielkim dziełem sztuki i pomnikiem historii Polski...
Na Rakowicach spoczęli m.in. Jan Matejko, Helena Modrzejewska, Józef Mehoffer, Wisława Szymborska, Piotr Skrzynecki, Tadeusz Kantor, Teodora Talowskiego, Juliusz i Wojciech Kossakowie, Marian Konieczny, Zbigniew Wodecki...
Spaceruję, co krok zatrzymuję się, uważnie czytam inskrypcje, rozmyślam o ludziach, którzy tutaj spoczywają... Na jednym z nagrobków wybrany fragment wiersza Leopolda Staffa:
Patrzyłam z podziwem na bardzo często powtarzający się motyw ozdobny nagrobków, na rzeźby niezwykłych aniołów... Są Anioły: pokoju, miłości, wiary, śmierci, smutku, ciszy... Nie wiadomo kiedy minęła kolejna godzina spaceru, aby jednak zajrzeć na każdą alejkę i dotrzeć do każdej kwatery potrzeba bardzo dużo czasu... Dalsze zwiedzanie cmentarza zostawiam sobie na następny raz...
Cmentarz Rakowicki przypomina ogromny park o powierzchni 42 ha... Przy alejkach rośnie wiele starych drzew: świerków, topoli, modrzewi, tui, które swym smutnym wyglądem harmonizują z otoczeniem, cyprysów kojarzonych z żałobą, akacji będących znakiem zmartwychwstania...
Jesień jest tu bardzo widoczna... Każdy nawet niewielki podmuch wiatru zrywa liście z drzew, które spadając pokrywają alejki i nagrobki cmentarne...Na cmentarzu jest kolorowo od barwnych kwiatów, płonących zniczy a także liści...
Cmentarz Rakowicki obok Skałki i Wawelu to centrum polskości, pamięci narodowej, miejsce odwiedzane przez wielu... Został wpisany w 1976 roku do rejestru zabytków i jest częścią narodowego dziedzictwa kulturowego...
Ten, tak jak i inne cmentarze "nowego typu" powstał wskutek dekretu cesarza Austrii Józefa II z 1784 roku (tzw. edykt józefiński) zakazującego pochówku na cmentarzach przykościelnych położonych w obrębie miasta... Przepisy zostały wprowadzone przez zaborcze władze austriackie ze względów sanitarnych i z obawy przed szerzącymi się epidemiami... Jednak świecka władza austriacka tym dekretem dążyła do pełnego zlaicyzowania państwa, nawet w kwestii pogrzebów...
Alejkami przecinającymi kwatery spacerowałam bardzo powoli w nastroju skupienia i zadumy... Podziwiałam piękny jesienny krajobraz nekropolii, pomniki i krypty projektowane przez najlepszych artystów... Są tutaj prawdziwe perełki rzeźby, rzemiosła artystycznego i małej architektury autorstwa m.in. Bronisława Chromego, Karola Hukana, Wacława Szymanowskiego, autora pomnika Chopina w Łazienkach w Warszawie... Cmentarz Rakowicki jest wielkim dziełem sztuki i pomnikiem historii Polski...
Serce spowiła tęsknota
Pierzchły urocze moje sny
Nie powróci już chwila ta złota
Pozostaną wspomnienia i łzy
Jak drzewo wichurą targane
Nie ma siły i lamie się już
Tak me serce tęsknotą nękane
Traci siły wśród życiowych burz...
(Mieczysław Święcicki)
Od 216 lat na Cmentarzu Rakowickim chowani byli zwykli krakowianie, jak i bardzo zasłużeni obywatele miasta... Aleja Zasłużonych to panteon Krakowa i narodowej kultury, tutaj spoczywają wybitni naukowcy, aktorzy, malarze, piosenkarze, pisarze, poeci, zasłużeni prezydenci miasta... Zapalamy znicze na grobach: Jerzego Kerna, Marka Grechuty, Mieczysława Święcickiego, Jerzego Bińczyckiego, Barbary Kwiatkowskiej-Lass i Heleny Czerny-Stefańskiej... Pochowano również ofiary katastrofy smoleńskiej: Janusza Kurtykę, Wiesława Wodę, Andrzeja Kremera i Włodzimierza Potasińskiego... Aleja Zasłużonych liczy już około 150 grobów...
Na Rakowicach spoczęli m.in. Jan Matejko, Helena Modrzejewska, Józef Mehoffer, Wisława Szymborska, Piotr Skrzynecki, Tadeusz Kantor, Teodora Talowskiego, Juliusz i Wojciech Kossakowie, Marian Konieczny, Zbigniew Wodecki...
Spaceruję, co krok zatrzymuję się, uważnie czytam inskrypcje, rozmyślam o ludziach, którzy tutaj spoczywają... Na jednym z nagrobków wybrany fragment wiersza Leopolda Staffa:
Uwiędło jedno życie
I w kraj odeszło cieni.
Tyle się odmieniło,
A świata to nie zmieni.
Cmentarz Rakowicki przypomina ogromny park o powierzchni 42 ha... Przy alejkach rośnie wiele starych drzew: świerków, topoli, modrzewi, tui, które swym smutnym wyglądem harmonizują z otoczeniem, cyprysów kojarzonych z żałobą, akacji będących znakiem zmartwychwstania...
Jesień jest tu bardzo widoczna... Każdy nawet niewielki podmuch wiatru zrywa liście z drzew, które spadając pokrywają alejki i nagrobki cmentarne...Na cmentarzu jest kolorowo od barwnych kwiatów, płonących zniczy a także liści...
Cmentarz Rakowicki obok Skałki i Wawelu to centrum polskości, pamięci narodowej, miejsce odwiedzane przez wielu... Został wpisany w 1976 roku do rejestru zabytków i jest częścią narodowego dziedzictwa kulturowego...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Una auténtica maravilla ese cementerio. Toda una obra de arte insertada perfectamente en la naturaleza que parece abrazarla con los colores del otoño.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Querida amiga tus fotos son como preciosas obras de arte y el cementerio increíble, un maravilloso lugar para el descanso eterno. Incluso los detalles que se ven son bonitos. Muchas gracias. Besos.
OdpowiedzUsuńAleż nas uraczyłaś, jak widać na Twoich zdjęciach ten cmentarz jest równie piękny jak Powązki i równie ważny.Jesień to chyba najodpowiedniejsza pora na taką wizytę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa Powązkach jest bardzo dużo grobów sławnych osób. Wśród nich są sportowcy, muzycy, politycy i poeci. Swoje Aleje Zasłużonych mają m.in. Stare i Wojskowe Powązki w Warszawie, czy Cmentarz Rakowicki w Krakowie. Warto poznać groby wybitnych Polaków, którzy zapisali się na kartach historii.
UsuńPozdrawiam:)
Nie byłam tam ale pokazałaś nam piękne i klimatyczne miejsce :).
OdpowiedzUsuńNa Cmentarzu Rakowickim spoczywają najbardziej zasłużeni Krakowianie, a także uczestnicy wielu powstań.Spacer po cmentarzu Rakowickim, to lekcja historii.
UsuńPozdrawiam:)
Zachwycające są nagrobki i rzeźby i nasza dbałość o pamięć o tych, którzy odeszli.To mocno zakorzeniony zwyczaj w Polsce. Tegoroczna piękna jesień dodała mnóstwo uroku Twoim zdjęciom, jak zwykle podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Pierwsze dni listopada były bardzo piękne. Cmentarz dzięki pięknej pogodzie wyglądał wyjątkowo, jak galeria sztuki na świeżym powietrzu. Są tu cenne rzeźby,tu jest historia miasta.
UsuńPozdrawiam:)
So beautiful!
OdpowiedzUsuńSandi, this is a very beautiful and old cemetery:)
UsuńCzuję tę ciszę i spokój, wspaniałe miejsce. Chętnie pospacerowałabym tymi alejkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
Cmentarz Rakowicki jest uznawany za jeden z najpiękniejszych cmentarzy w Polsce, wyjątkowe dla Krakowian miejsce.Cieszę się, że miałam czas na spokojnie zwiedzanie tej nekropolii.
UsuńPozdrawiam:)
Zastanawia mnie, czy byłaś w pierwszym, czy kolejnym tygodniu listopada. A to dlatego, że widzę zadbane i zaopiekowane groby pełne kwiatów i zniczy. W dniu 8 listopada byłam na Powązkach i ze zdumieniem zaobserwowałam, iż niektóre groby sławnych Polaków mimo bliskości tak ważnej daty dla Polaka (1 listopada) są kompletnie opuszczone, ani kwiatka, ani znicza, jak nagrobki Poi Gojawiczyńskiej czy Anny Kowalskiej. Czy to oznacza, iż Krakowianie bardziej dbają o pamięć przodków, czy tylko przypadek.
OdpowiedzUsuńMałgosiu!
UsuńNa Cmentarzu Rakowickim byłam w niedzielę 3 listopada. W pierwszych dniach miesiąca prawdopodobnie nie było przymrozków i dlatego kwiaty wyglądały tak pięknie. Jak pewnie już wiesz unikam ludzi. To jest okupione czasem ale wtedy nie muszę martwić się RODO.
Zaskoczyłaś mnie opuszczonymi nagrobkami znanych postaci. W czasie naszego pobytu na Powązkach mieliśmy sporą torbę, w której były znicze. Wiem, że nie wszystkim mogłam zaświecić światełko aby wskazywało drogę błąkającym się duszom ale tym znanym, mogłam to uczynić.
W tym dniu na Cmentarzu Rakowickim było dużo ludzi, nie tylko odwiedzających swoich bliskich czy znajomych. Zauważyłam sporo ludzi takich jak my, którzy przyjechali zaświecić światełko na grobie znanej czy lubianej osoby.
Dzisiaj przeglądałam swoje zdjęcia (zrobiłam ich całe mnóstwo) i nie zauważyłam nagrobka beż znicza. To się chwali Krakowianom, dbają o pamięć swoich przodków.
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Na cmentarzu Rakowickim byłam tylko raz, w przerwie między zajęciami na uczelni. Pamiętam majestat tamtego miejsca. I spokój, jaki tam panował. Było to tuż po pogrzebie Zbigniewa Wodeckiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karolinko najważniejsze, że poznałaś Cmentarz Racławicki i masz wyobrażenie o czym pisałam.
UsuńŚlę Ci moc pozdrowień:)
Wspaniałe miejsce pamięci... Byłem zauroczony tym cmentarzem. Cmentarz Rakowicki zrobił na mnie ogromne wrażenie. To bardzo ważny punkt na naszej mapie dziedzictwa kulturowego i historycznego. Serdeczności Lusiu.
OdpowiedzUsuńAndrzejku faktycznie, Cmentarz Rakowicki dzięki swojej bogatej i ponaddwustuletniej historii zajmuje wyjątkowe miejsce zarówno na mapie kulturowej, jak i przyrodniczej Krakowa. Ten wpisany do rejestru zabytków cmentarz, o powierzchni 42 hektarów, jest nie tylko dziełem sztuki architektonicznej i rzeźbiarskiej – jest też dziełem przyrody.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)
Se ve precioso,me ha encantado. Besos.
OdpowiedzUsuńGostei deste belo cemitério e aproveito para desejar a continuação de uma boa semana.
OdpowiedzUsuńAndarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Beautiful cemetery.
OdpowiedzUsuńOh yes. this cemetery is very beautiful.
UsuńHugs, Anne:)
Mnie też urzekło to miejsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Beautiful cemetery, brilliantly portrayed in your amazing photos.
OdpowiedzUsuńAll the best
Maria
Yes Maria!
UsuńBeautiful cemetery:(
Cmentarze to wyjątkowe miejsca na zadumę i rozmyślanie.Na Rakowickim Cmentarzu spoczywa mój wujek.Był zwykłym Krakowianinem ale dla nas był wyjątkowy...Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu, Cmentarz Rakowicki to wyjątkowe miejsce,przypuszczam, że jesteś dumna, że Twój krewniak tam spoczywa.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Przepiękne miejsce, na pewno warto odwiedzić!
OdpowiedzUsuńI am fond of cemeteries because they are quiet, peaceful, and often filled with nature. There are local cemeteries where birders go all the time, and where certain species find safe haven. By and large, however, cemeteries are not used as much as in times past, as people opt for cremation and the scattering of ashes, or green burials in locations other than conventional graveyards.
OdpowiedzUsuńYou have amazing photos. And that place, Fantastic.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. Zachwycające są nagrobki oraz wspanuałý pejzaż jesienny. Bardzo lubię stare cnentarze i rosnące tam wiekowe drzewa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Rany - kiedy byłem tam ostatni raz? Straszliwe lata temu, chyba jeszcze wtedy gdy Marzenka robiła aplikację prokuratorską, a ja miałem kilka godzin wolny na szwendaczkę po Krakowie.
OdpowiedzUsuńDzięki za przypomnienie - poczułem nieodpartą potrzebę by tam pojechać.
Your photos are amazing!
OdpowiedzUsuńYou captured all of the nice things.
Wonderful pieces from the cemetery :)
Piękne zdjęcia! Bardzo urokliwe miejsce.
OdpowiedzUsuń