Są takie chwile w życiu każdego człowieka,
od których nawet pamięć ucieka.
Lecz są też chwile, dla których trwania,
warto poświęcić wieki czekania...
Wczorajsza bardzo nieprzyjemna i na dodatek deszczowa pogoda sprawiła, że wróciły sierpniowe wspomnienia z gorącej Francji... W drodze do Tours, postanowiliśmy zobaczyć jeden z zamków położonych nad Loarą... Już z daleka zobaczyliśmy na wysokim cyplu skalnym, majestatyczny zamek królewski Amboise...
Nad miasteczkiem i Loarą górował zamek Amboise.... Kamiennym, łukowatym Pont du Marechal Leclerc, wjechaliśmy do Amboise prześlicznej miejscowości położonej na lewym brzegu rzeki... Stare Miasto niezwykle urokliwe, mające swoisty klimat i zachwycającą architekturę... Większość zabytkowych domów zbudowana jest metodą szachulcową, z łupkowymi, szarymi dachami... Uliczki mimo, że bardzo wąskie, to toną w ogromnych ilościach różnorodnych kwiatów i ustawionych wzdłuż nich kawiarnianych stolików... Z przerażeniem patrzymy na tłumy turystów... Ale im bardziej uliczka wznosi się w pobliże wzgórza, ludzi ubywa...
Pokonujemy dosyć strome podejście... Powoli, zza kwiatów zaczyna wyłaniać się wyjątkowy zamek... To właśnie przy jego budowie zostały po raz pierwszy wprowadzone elementy stylu włoskiego...
Moją uwagę przykuły delikatne kwiaty... Niestety, nie mam pojęcia jak się nazywają... Wkleiłam z nimi drugie zdjęcie... Może ktoś je rozpozna i poda nazwę tych pięknotek... To Gaura lindheimeri, nazwę poznałam dzięki Gabi..
Gabi, bardzo dziękuję.
W IX wieku powstaje pierwsza średniowieczna twierdza, która kontroluje tutejsze tereny... W XV wieku przechodzi w posiadanie wicehrabiego, Ludwika z Amboise... Ten jednak za spiskowanie przeciw królowi zostaje skazany na śmierć... Zostaje jednak ułaskawiony, ale musi zrezygnować ze swojego zamku... Przejmuje go król Karol VII, ojciec Karola VIII. Karol VIII zafascynowany jest włoskim renesansem... To za jego czasów zamek osiągną swą świetność... Dwa główne budynki tworzące kąt prosty, fantastycznie pokazują przejście między stylem późnego gotyku... Jest to tzw. skrzydło Karola VIII i znajdujące się w przedłużeniu murów obronnych... Zamek przechodzi kolejną ewolucję w stylu renesansu i jest to skrzydło Ludwika XII i Franciszka I.
Karol VIII
Ludwik XII
Franciszek I
Rezydencja królewska jest domem dla prestiżowej gotyckiej kolekcji i świetnych, renesansowych mebli... Zamek zachował swój średniowieczny rodowód... Muszę przyznać, że wzbudził moje zainteresowanie... W wewnątrz podziwiałam apartamenty z epoki renesansu... Jest wyposażony w meble, w porcelanę, szkło, dzieła sztuki... Wnętrza przyozdobione są mnóstwem kwiatów... W komnacie Henryka II podziwiamy liczne arrasy, meble, misterne łoże... W przedpokoju, franciszkański kominek renesansowy...
Na uwagę zasługuje gabinet Ludwika -Filipa z licznymi portretami... Urządzony jest zgodnie z obowiązującą modą... W sypialni zaś, możemy zobaczyć meble w stylu empire; sekretarzyk, stoliczek, komodę, łóżko, krzesła i oczywiście liczne obrazy i portrety... Leonardo da Vinci zostaje zaproszony do Francji przez Franciszka I w 1516 r... Miał wtedy 64 lata. Przyjechał ze swym najsławniejszym obrazem, Moną Lisą. Swój czas poświęcał przede wszystkim na rysowaniu i nauce, szczególnie z dziedzinie kanałów, architektury. Zmarł trzy lata później. Zgodnie ze swoją wolą został pochowany w zamku w Amboise w kaplicy św. Huberta...Zamek otacza romantyczny park, przypominający toskański pejzaż...
Oj, tak, Łucjo, jest co wspominać, bo wycieczka piękna. Gotyk, renesans, style wyjątkowo interesujące.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne ujęcia... ciekawa jestem jak nazywają się te białe kwiatki ma piątym zdjęciu, są śliczne, takie delikatne:)
Pozdrawiam serdecznie
Niestety, nie znam ich nazwy. Jednak we Francji są powszechne.
OdpowiedzUsuńRosną prawie na każdym klombie. Mnie również zachwyciły.
Miałam nadzieję, że gdzieś wypatrzę dojrzałe nasionka. Jeszcze nie było.
Pozdrawiam
Łucjo, to podobnie jak ja zbierasz nasionka:)). Szkoda, że nie znasz nazwy tej rośliny. Może ktoś z komentujących nam ją poda.
UsuńPozdrawiam:)
Wkleiłam drugie zdjęcie. Mam nadzieję, że ktoś je rozpozna...
UsuńAkwamaryno, przypuszczam, że takich zbieraczy jak my jest wielu.
Serdecznie pozdrawiam
Jak ja kocham takie miejsca! Miejsce bajeczne. Zachwyciły mnie wnętrza! Piękna wycieczka! U Ciebie zawsze dużo "zwiedzę" :) dziękuję Ci za wspaniałą wycieczkę! Pozdrowienia zostawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Oskko!
OdpowiedzUsuńWiesz, że jestem zamkową maniaczką, kocham takie miejsca...
Wielokrotnie mam wrażenie, że po komnatach przemyka się cień...jakiegoś króla, markizy...
Pozdrawiam
Such beautiful photographs!
OdpowiedzUsuńI especially love the 5th one here.
Such a fantastic composition.
Lisa, these flowers are very beautiful.
UsuńDelicate.
I also like.
Regards
ŁUCJO
OdpowiedzUsuńTe Twoje wspaniałe wycieczki ,podszyte ciekawostkami oraz fascynującym opisem :)sprawiają że z przyjemnością zagląda się do Ciebie:)
A teraz jak byś nawet miała blog o mrówkach też bym z przyjemnością zaglądała bo ŁUCJĘ szczerą i życzliwą znam tylko jedną :)
Pozdrawiam Ilona:)
Ilonko, zaczerwieniłam się.
UsuńDziękuję.
Pozdrawiam
A wiesz, że nie miałam pojęcia, gdzie został pochowany Leonardo, jakoś nigdy nie przyszło mi to do głowy, aby sprawdzić. Wiesz, że za zamkami nie przepadam, ale ten wygląda bardzo ładnie; jest okrągły kształt (mój ulubiony), charakterystyczne stożkowate wieżyczki, i te ażurowe detale
OdpowiedzUsuńGosiu, w kaplica św. Huberta, to przepiękny gotyk.Poświęcę jej osobny post. A wiesz, że ten styl jest mi szczególnie bliski, bo związany jest z katedrami gotyckimi.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Łucjo, pocieszę Cię, że mój blog też nie powinien istnieć :)
OdpowiedzUsuńBudowla fantastyczna i jak zawsze piękne zdjęcia. Tyle świata nam przybliżasz i po to są te nasze blogi, na pewno nie dla pieniędzy, jak twierdzą niektórzy. Pozdrawiam :)
Zbyszku, miło usłyszeć od Ciebie takie słowa.
UsuńZastanawiam się dlaczego, tak nisko oceniali blogi?
Serdecznie pozdrawiam
Großartiger Bericht mit wunderschönen Fotos, sehr lesenswert...
OdpowiedzUsuńLieben Gruß und Carpe Diem
CL
Cloudy ich danke Ihnen sehr.
UsuńŁucjo, ja to mam szczęście, przypominasz mi cudowne miejsca w których byłam. Pięknie go opisałaś i "obfotografowałaś". Bardzo ciekawe i śliczne jest zdjęcie wieżyczek za kwiatami. Miałam je w ogródku, nazwy nie znam, ale mi zmarzły zimą. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńGigo, mam nadzieję, że ktoś je rozpozna.
UsuńMoże spotykamy się gdzieś w terenie?
Pozdrawiam
Precioso como siempre. Besitos.
OdpowiedzUsuńHello Lucja,
OdpowiedzUsuńthe great Leonardo deserve to live in a castle like this... constructions are magical, romantic and evocative. They are so beautiful that just drive me crazy. :D
A big hug.
Welcome to Carolina!
UsuńI'm also fascinated by Leonardo da Vinci!
Kolejny piękny zamek nad Loarą poznałem dzięki Twojemu postowi. Pięknie opisałaś jego historię. Leonardo bywał również w innych zamkach nad Loarą, ale nie wiedziałem, że zmarł w Amboise. Czekam na tę kaplicę, uwielbiam gotyk.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, Leonardo da Vinci bywał w zamku Chambord. Zaprojektował słynne schody.
UsuńJa wcześniej też sądziłam, że zmarł we Włoszech.
Pozdrawiam
the fortress is impressive! wow!
OdpowiedzUsuńI believe that this beautiful castle.
UsuńWonderful pictures! You are so clever to shoot photos.
OdpowiedzUsuńMarit, thank you very much!
UsuńBardzo mi się podoba ten cytat z początku wpisu. Zamek robi niesamowite wrażenie nawet na zdjeciach, więc wyobrażam sobie, jak byłaś oczarowana. Tylko te tłumy turystów... Nie lubię...
OdpowiedzUsuńAniu, już na wzgórzu zamkowym turystów prawie wcale nie było.
UsuńBractwo ciągnie do kawiarenek restauracji, lodziarni, kafejek...
Zwiedzanie ...jest gdzieś z boku.
Pozdrawiam
Un très joli reportage photographique accompagné de jolis mots...
OdpowiedzUsuńGros bisous
Mieliśmy świetną wycieczkę zdjęcia i teksty Ciebie.
OdpowiedzUsuńMichael, bardzo dziękuję.
UsuńBrak mi słów, piękne zamczysko...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńPiękne zdjęcia, odkrywanie takich miejsc to wspaniała przygoda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi.
UsuńPozdrawiam
Kolejne piękne miejsce. I dodatkowo okraszone historią.Po obejrzeniu mam ogromna ochotę tam pojechać.Pozdrawiam i miłego dnia
OdpowiedzUsuńWitaj Agnieszko!
UsuńFrancja, a właściwie każdy kraj ma wiele do zaoferowania. A zamki nad Loarą wszystkie są bardzo piękne.
Ogromne to zamczysko, ale bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńMoniko, to akurat nie jest takie wielki. Jest bardzo ładne.
UsuńPozdrawiam
Z Toba mozna zwiedzic pol swiata!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Bardzo dziękuję.
UsuńPrzepiękne zdjęcia cudownego zamku nad bajeczną Loarą.
OdpowiedzUsuńNazwy kwiateczków nie znam, ale są śliczne!
Też nie wiedziałam, że da Vinci jest tam pochowany - dzięki za tę ciekawostkę.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, ja wcześniej też nie wiedziałam, że Leonardo jest pochowany we Francji. Sądziłam, że we Włoszech.
UsuńPozdrawiam
Zamek przecudnej urody i historię ma bogatą. Mnie w jednakowym stopniu fascynuje roślinność, a Ty nie szczędzisz i takich fotografii. Miła wyprawa do Francji zostawiła wspaniałe wspomnienia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak większość zamków ma pogmatwaną, ciekawą historię.
UsuńPoprzednia i ta wyprawa była bardzo miła.
Dlatego chętnie wróciłam.
Pozdrawiam
Witaj
OdpowiedzUsuńWszędzie można by znaleźć cudowne zabytki. Francuzi dbają o swoje, ale przy tym zbyt mocno kochają siebie samych.
Pozdrawiam cieplutko :)
O tak, masz rację. Są przeświadczeni o swojej świetności. Ale nie tylko oni...
UsuńPozdrawiam
Byłam :) Jeszcze w czasach aparatu analogowego. Dlatego z miłą chęcią powspominałam :)))))
OdpowiedzUsuńMario, to trochę dawno.
UsuńBardzo dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam
Minimalistami to ówcześni królowie nie byli. Mogli poszaleć z zabudową. Zdjęcia przepiękne.
OdpowiedzUsuńKwiatki delikatne, biało różowe, mają w sobie coś z fuksji ale nimi nie są.
Sama jestem ciekawa co to może być.
Pozdrawiam:)
Ewo, ten zamek jest jednym z mniejszych, ale równie pięknie wyposażony.
UsuńPozdrawiam
WoW, what a beautiful place!! that reflection in the last image is gorgeous!!
OdpowiedzUsuńvery pretty, delicate flowers as well!!
Piękny jest ten zamek, a jego historia jak zawsze przeplata szczęście i nieszczęście...nic dziwnego, że Wielki Mistrz zakochał się w ty urokliwym miejscu. Piękne zdjęcia:)pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńHistoria Francji jest pogmatwana i bardzo ciekawa.
UsuńA zamki nad Loarą prześliczne.
Pozdrawiam
Jesteś zawsze piękna,Łucjo.Kuba
OdpowiedzUsuńKubo, bardzo cieszę się, że już wróciłeś.
UsuńPozdrawiam
piękna i pouczjąca wycieczka Łucjo ... dobrze, że mam chociaż mozliwość ujrzenia miejsc u Ciebie na blogu ...
OdpowiedzUsuńAsiu, bardzo dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Noe så fantastisk!!!
OdpowiedzUsuńOg historien du forteller er virkelig interresant og lærerikt:)
For noen flotte bilder du har tatt...kjenner nesten både blomsterduften og varmen:))
Takk for at du kikker innom meg:))
Cudo... a na 5 zdjęciu, za kwiatkami wygląda jak domek rusałki, a nie jak wielkie zamczysko :))
OdpowiedzUsuńŁucjo, jeśli dobrze widzę i wzrok mnie nie myli, :))) to jest to Gaura - Gaura lindheimeri... są też i w różowym kolorze.
OdpowiedzUsuńTo roślina wieloletnia, ale krótkowieczna.... wytwarza jednak sporo samosiewu i w ten sposób można mieć co roku nową roślinę... zdecydowanie nie lubi przesadzania.
Jej kwiaty są delikatne i wydaje mi się że lepiej prezentują się właśnie takie młode rośliny.
Zdjęcia jak zwykle rewelacyjne !
Pozdrawiam serdecznie.
Chciałabym kiedyś doświadczyć, jak toczyło się życie w takim zamku, jak ludzie odnosili się do siebie, czy byli szczęśliwi. NIby wiemy dużo o życiu w tamtych czasach, ale co kryły ich serca? Wspaniałe miejsce, rozmarzające :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń