Na ziemię, jakby całun, śnieżna padła szata,
Złoty blask słońca czarne przysłoniły chmury;
Wszystkie kwiaty powiędły i gaj już ponury
Bo w nim umilkła ptasząt gromada skrzydlata!
Ale niedługo wiosna na ziemię powróci,
Słońce ją opromieni i ze snu ocuci -
Niebo znów przyoblecze swą szatę błękitną;
Słowik zacznie piosenkę - i róże rozkwitną
Pośród szmaragdowego młodych łąk kobierca!
- A mnie, czyż nowa wiosna zawita do serca?
(Konstanty Gaszyński)
W tym roku po raz drugi zawitała biała zima... Nie wiem czy tylko na chwilę czy może na dłużej... Ja za tą porą roku nie przepadam i nie należę do jej zwolenników... Jednak postanowiłam wykorzystać ten śnieżny czas i odwiedzić Skansen w Wygiełzowie, położony u stóp wzgórza Lipowiec...
Lubię takie miejsca bo mają to coś... Mają po prostu duszę... To są takie piękne miejsca, w których czas jakby się zatrzymał... Wchodząc na ich teren można zobaczyć jak wyglądała dawna polska wieś... Spacerując wśród chat zawsze rozkoszuję się atmosferą minionych czasów, podziwiam lokalne rękodzieło oraz wystrój chat jej mieszkańców... Aktualna ekspozycja skansenu w Wygiełzowie obejmuje 27 zabytkowych obiektów drewnianych, wzbogaconych o małą architekturę... Najstarszy jest kościół z Ryczowa z XVII wieku... Skansen został podzielony na sektory tematyczne: wiejski, sakralny, małomiasteczkowy, dworski...
Nie miałam pojęcia, że Park Etnograficzny Krakowiaków Zachodnich (skansen) od stycznia 2023 roku funkcjonuje pod nową nazwą: Muzeum Małopolski Zachodniej w Wygiełzowie... Przyznaję, wolę nazwę skansen, to potoczne określenie muzeum na wolnym powietrzu... Ten w Wygiełzowie jest niewielki... Jednak ma wiele do zaoferowania turystom...
Skansen zachwycił mnie zimową porą... Przysypany śniegiem wygląda wyjątkowo urokliwie... Było biało, cicho i bajkowo... Pogoda zmienia się w ciągu godziny, jak w kalejdoskopie... Świeciło słońce, a za moment nadciągnęły wielkie, ciemne chmury, zaczął intensywnie padać śnieg... Po chwili, znów pojawiło się słońce...
Pieczołowicie zachowane budynki wyglądają tak, jakby nadal toczyło w nich życie... Są tu nadwiślańskie zagrody chłopskie z oryginalnym wyposażeniem, otoczone ogródkami kwiatowymi... Są tu domy podmiejskie, kuźnia, młyn, stodoły, plebania, kościół, olejarnia, spichlerz, studnia, kapliczki, pasieka, zagroda okołowa... Jest też dworek z Drogini...
pięknie :O
OdpowiedzUsuńComplimenti per le foto.Iscriviti al mio blog!Olgica
OdpowiedzUsuńLusiu, miałaś fart na te zimowe zdjęcia wyszły bardzo ładnie a śnieg pięknie podkreśla drewnianą architekturę. Zaciekawił mnie dworek, bo przecież pierwszym mężem Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej był Władysław Bzowski z Drogini, więc obejrzałam z przyjemnością. Skansen choć niewielki jak piszesz, faktycznie ma dużo uroku i pięknie wtapia się w pejzaż. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrecioso museo, pero algo duro de recorrer su parte exterior, por la dureza del invierno.
OdpowiedzUsuńFeliz fin de semana.
The journey through the estate offers a glimpse into the lives of Polish nobility, with each room telling a unique story through its meticulously preserved furnishings and decorations
OdpowiedzUsuńZnam to miejsce 🙂 Skansen zimą - ciekawa opcja 👍
OdpowiedzUsuńBeautiful...with the snow !
OdpowiedzUsuńHave a cozy weekend !
Anna
Uwielbiam takie wnętrza gdzie ,,czas zatrzymał się". Spacerując ma się wrażenie, że cofnęło się w czasie i zaraz wejdą do środka jego mieszkańcy, nie wiedząc o naszej obecności. Pięknie tam. Jakie to województwo?
OdpowiedzUsuńAleż pięknie to wygląda zimą !!! We wnętrzu piec kaflowy podziwiam. Pozdrawiam serdecznie Łucjo Mario :)
OdpowiedzUsuń