Sielski urok skansenowych chat... Sanok

Stoją rzędem jak matrony, 

Wystrojone w białe szaty,

To są stare wiejskie domy,

Ot po prostu chłopskie chaty.

Każda z nich ma ogród w koło,

Tam strzeliste rosną malwy,

Piękno kwiecia, jakich mało,

Bo przeróżne mają barwy...     

(Jarmolstan)

W sanockim skansenie mieliśmy możliwość spędzenia słonecznej, jesiennej, wrześniowej soboty... Spacerując wśród rozkwieconych jeszcze o tej porze, wiejskich ogródków i pobielonych chat, czas płynął wyjątkowo leniwie i...sielsko. Kto tutaj dotarł, wie jakie to malownicze miejsce... Kto tutaj jeszcze nie był, niechaj przyjedzie... Czekają na niego niezapomniane doznania ponieważ jest to jeden z najpiękniejszych parków etnograficznych  w Polsce...

Park Etnograficzny Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, położony jest na skraju miasta... Rozłożył się  na prawym brzegu Sanu u podnóża Gór Sanocko-Turczańskich... Założony został w 1958 r na powierzchni 38 ha... Jest to wyjątkowe dziedzictwo dla współczesnych... Spacerując po tutejszych " skansenowych wsiach" autentycznie straciłam poczucie czasu...

Na piękno i malowniczość tego miejsca składa się ponad 100 różnych obiektów budownictwa drewnianego... Obiekty te, położone są w masywach leśnych z dostosowaniem do fizjografii terenu... Zgromadzono i odtworzono w skansenie, typowe układy zabudowy wsi: Bojków, Łemków, Pogórzan wschodnich, zachodnich oraz Dolinian... Nasze indywidualne zwiedzanie odbyliśmy z przewodnikiem... Warto, oprócz biletów, wydać dodatkowo na ten cel 40 zł... To prawdziwy komfort wchodzić tylko we trójkę do cerkwi, chat i innych budowli muzealnych... Nasz przewodnik był wyjątkowy... Człowiek z wielką pasją, fantastycznym poczuciem humoru, doskonale znający obyczaje wszystkich grup etnicznych i to jest bardzo ważny walor przy zwiedzaniu...

Pogórzanie i Dolinianie zlokalizowani są w najniższej partii skansenu... Z podziwem oglądamy domostwa i  wyposażenie tych dwóch grup etnicznych... Pogórzanie zamieszkują tereny między Dunajcem a Sanem... Ta grupa etniczna powstała z połączenia górali i ludności nizinnej... Doskonali sadownicy, bartnicy, piwowarzy... 

Dolinianie, stanowią grupę mieszaną polsko-ruską... Piękne, stare chaty kryte słomą zatopione są wśród drzew owocowych, lipowych i wierzb... Wspaniałe budowle zgromadzone w sanockim skansenie pochodzą z okresu od   XVII - XX wieku... W wielu chatach jeszcze nie tak dawno tętniło życie... Mieszkali ludzie a  w zagrodach gospodarczych  żyły zwierzęta...

Mijamy poszczególne chaty... Mamy wrażenie, że z jakiejś wyjdzie gospodyni... Zerwie trochę jabłek i śliwek na domowy placek... A ponieważ dzisiaj jest sobota, ze swojego ukwieconego ogródka przyniesie kwiaty by przystroić obowiązkowy ołtarzyk stojący w rogu izby... Przed chatami suszą się snopy złocistego lnu, a w chatach wiszą pęki różnorakich ziół... Wśród drzew widzimy jakiś cień zbliżający się do pasieki... Może to bartnik idzie nazbierać miodu... I tak idąc od chaty do chaty, nasza wyobraźnia mocno pracuje a przyroda wysyła nam swoje znaki... Na drzewach świergocze ptactwo... Wśród kwiatów uwijają się trzmiele i pszczoły...  W powietrzu unosi się aromatyczny zapach ziół... Hmm, wzdychamy, to takie sielskie, piękne klimaty... Takie jakie lubię...

Odbyty spacer po sanockim skansenie był prawdziwym relaksem i wypoczynkiem na łonie przyrody... Przypuszczam, że to miejsce urzeka o każdej porze roku... Za miesiąc kiedy jesień rozpanoszy się na dobre domyślam się, że będzie tutaj wyjątkowo pięknie... Dlaczego? skansen  położony jest wśród przepięknych liściastych lasów, które przebarwiają się we wszystkie odcienie złota, czerwieni, brązów...

Poznaliśmy różnorodne bogactwo kulturowe i przyrodnicze... To miejsce zapadło w naszą pamięć. Powtórzę jeszcze raz... Sanocki skansen jest wyjątkowy i warty odwiedzenia...

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...