wtorek, 2 października 2018

Końcówka lata w Ogrodzie Kapias - część II







Domykam lato w skarbcu września,
wieko mu skrzypi od łkań wiatru,
powtarzających znany temat,
co w szarość żywe barwy zasnuł.

W chmurnych zaułkach na rozstajach
rwą się guziki jarzębinom;
ranek utonął w słotnych ariach,
mgłami po dachach się rozpłynął.

Kolczaste wiersze wschodzą w głogach
prując ostatki letnich złudzeń.
W dojrzała jesień mnie poprowadź -
spójrz, dla mnie kwitną późne róże.









Za oknem typowa jesień... Szaro, buro, deszczowo i brzydko... Jak na razie brak wspaniałej palety barw,  które może mnie pozytywnie nastroić... Wraz z nadejściem jesiennych miesięcy, tracę dotychczasową beztroskę i czuję, jakby zeszła ze mnie życiowa energia...

Skoro za oknem brak kolorów typowej polskiej, złotej jesieni to sięgam po kolory ostatnich dni lata... Jest sobotni, wrześniowy ciepły i pełen słońca  poranek... Jedziemy do Ogrodów Kapias w Goczałkowicach... Warto przyjechać wcześniej,  nie ma jeszcze zwiedzających  i wtedy to miejsce ma wyjątkowy klimat...  Alejką lipową z parasolami   idziemy niespiesznie do Ogrodu Angielskiego a później do Ogrodu Romantycznego by podziwiać róże, kwitnące na zakończenie lata...








Lato ma się ku końcowi, więc róże już nie kwitły obficie ale w dalszym ciągu były bardzo piękne... Podziwiałam kremowe Candlelight, żółte Graham Thomas, różowe Leonardo da Vinci, białe White Cover, czerwone Deep Impression, różowe Pink Pins i wiele innych...

Nie można przejść obojętnie obok ich zjawiskowych kwiatów.. Róża należy do najstarszych roślin uprawowych... Już w starożytnej krainie Sumer leżącej w południowej Mezopotamii pięć tysięcy lat temu uprawiano i zachwycano się ich urodą... Starożytni Rzymianie wielbili te wspaniałe kwiaty,  i byli wrażliwi na ich piękno i zapach...

W Indiach dwie rośliny otaczane są czcią... Jedną jest lotos, który uchodzi za miejsce narodzin bogów, symbol światłości, wiecznego życia,  duchowego rozwoju... Drugą rośliną jest róża... Oddawano jej cześć i dopatrywano się uśmiechniętego oblicza  Kriszny...  Przekazywano ją sobie na znak przyjaźni ... Róża symbolizowała uczciwość i dobre intencje... Z godnie z legendą bogini szczęścia, bogactwa i piękna z niej się  zrodziła...

W kulturze islamskiej różę nazywano pachnącym sercem Allacha i uchodziła za boski kwiat... Sadzono je przy domach, by zapewnić sobie jego stałą obecność i opiekę... 







Spacerowałam   w to sobotnie przedpołudnie po Ogrodzie Kapias i u schyłku lata  zachwycałam się pięknymi różami... I chociaż  w ogrodzie jest jeszcze wiele kolorów, to powoli  przybiera on  jesienną szatę... Już nad rabatami falują  kwiatostany rozplenicy japońskiej, miskanty chińskie i inne trawy ale o nich w innym poście...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...








43 komentarze:

  1. The roses are more gorgeous through your lens.. love them..

    OdpowiedzUsuń
  2. Precioso jardín, hermosas rosas.
    Un abrazo,

    OdpowiedzUsuń
  3. Hi. Roses are so beautiful. Superb photos.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi. I love roses. Lots of beautiful and colorful flowers.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podejrzewam, że zapachy w tym ogrodzie muszą być niebiańskie. Piękne kwiaty. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko zapachy sa niebiańskie. Karolinko, ten ogród to mały Eden.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Hello dear Maria Lucja!
    What a beautiful garden! And so many kind of roses with beautiful colors!
    It looks like paradise! Excellent pictures!
    Wishing you a lovely week and a happy October! Hugs!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piękne róże! Przecudne. Uwielbiam je. I kto by pomyślał, ze to emigrantki ;-) Wspaniale się jednak zadomowiły w naszym kraju :-) Serdeczności Lusiu :-) Piękne zdjęcia, jestem pod ogromnym wrażeniem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kocham róże. Jeszcze cały czas zrywam je do domowych wazonów.
      Jak większość kwiatów, tak i róże przywędrowały z daleka do naszego kraju.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Uwielbiam róże, każda z nich jest inna. Niektóre jeszcze nam kwitną.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie bez powodu różę nazywa się Królową Kwiatów.
    Serdeczności Łucjo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, róze to prawdziwe królowe w ogrodzie.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Wspaniale jest oglądać takie piękne kwiaty, gdy za oknem wietrznie i deszczowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za oknem u mnie też pogoda okropna i dlatego ten kwiatowy post.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Za oknem już ponuro a u Ciebie Lusiu bajecznie i kolorowo :) Dziękuję za piękne aromatyczne wspomnienia :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, własnie dlatego u mnie słoneczny i różany post.
      Nie przepadam za szarą,deszczową jesienią. Czekam na tę kolorową.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  12. Jaki cudny różany ogród!! Dla róż to chyba chłodniejszy sierpień i ciepły wrzesień był idealną pogodą :) Cudownie... Moc uścisków Kochana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze kwitnienie róż w Ogrodzie Kapias w tym roku było skromniejsze ponieważ w Ogrodzie różanym przeprowadzono coś w rodzaju remontu. Wykopano poprzednie róże, zrobiono odwadnianie, podniesiono rabaty i posadzono nowe krzaki róż.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  13. Lato ledwo się skończyło, a mnie już go brak, już za nim tęsknię... kocham jesień bardzo mocno, ale gdy pomyślę o nadchodzącej zimie i długich szarych miesiącach to jakoś tak smutno się robi.
    Zdjęcie z wrześniowego ogrodu przepiękne, mam cichutka nadzieję, że i mi kiedyś uda się go odwiedzić.
    Pozdrawiam bardzo ciepło i słonecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agness, doskonale Cię rozumiem. Bardzo lubię polską jesień kolorową, złotą, bordową. Ta szara i deszczowa, nie dla mnie. Nawet zimę polubiłabym gdyby była z błękitnym niebem, słoneczna i mroźna.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  14. Niesamowite te róże :-)
    Pięknie ten ogród fotografujesz. Niedawno usiadłam przed komputerem i obejrzałam wszystkie odcinki. Można się tylko zachwycać takim małym światem, pełnym kolorów i zapachów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite! Przeczytałaś wszystkie posty dotyczące Ogrodów Kapiasów?
      Zachwycam się tym ogrodem pełnym kolorów i zapachów.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  15. Róża to od zawsze mój ulubiony kwiat, szczególnie biała z zielonkawą poświatą. Do ślubu miałam bladoróżowe, drugie z ulubionych.
    Ogród Kapiasów prezentujesz nie raz, nigdy nie byłam. Widzę napis o. japoński. Właśnie zamierzam pisać pracę dyplomową z ogrodu chińskiego Feng Shui. Idzie mi to "po grudzie". Kupiłam wszelkie możliwe na rynku książki.
    Może widziałaś gdzieś "naocznie" tego typu ogród. Japońskich jest w Polsce zatrzęsienie, poczynając od wrocławskiego, w którym byłam kilka razy (jednak on powstał na bazie chińskiego, jak wszystko w Japonii).
    Będę wdzięczna za poradę.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, a gdybyś napisała zapytanie do :Szkółka Krzewów Ozdobnych Ogrody japońskie Antoni Pudełko
      Ogrodnicza 2, 43-332 Pisarzowice
      33 845 62 19, 33 845 73 60
      Wyślij wiadomość
      www.pudelko.com.pl

      Oni jeżdżą do Japonii, znają w Polsce tego typu ogrody, może Ci pomogą?

      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  16. Looooo!!! Jakie piekne roze!!! Uwielbiam ich szlachetnosc, czystosc, delikatnosc, nieziemskosc :)
    Chcialam tez miec, posadzilam chyba 10 roznych - nie udaly sie, chorowaly, mszyce je obsiadaly, schly…
    Zostala mi jedna, zolta, pnaca, wyniosla, zdrowa (tfu, tfu!). Przez cztery lata nie zaszkodzily jej susze, mrozy, potop, mszyce i choroby! Teraz juz troche dbam o nia :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. wonderful pictures and flowers. Have a happy week. Hugs.

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj już październikowo
    Oczywiście za pierwszym razem zauważyłam, że masz swojego anioła na stronie.
    Wpadłam dzisiaj do Ciebie na chwilkę z krótką wizytą. Chciałabym się pożegnać. Nareszcie wyjeżdżam. Nie jest to niestety urlop, ale tylko przedłużony weekend. Długo na niego czekałam. Nie będzie to wyjazd wypoczynkowy, ale zawsze... Może znajdę czas na długi spacer dookoła jeziora i zachwycę się jesienią? A przecież wczoraj było lato. Pamiętasz? Dziwne pytanie. Przecięż zatrzymujesz je swoich stronkach, także dzisiaj.
    Teraz można już poczuć powiew prawdziwej jesieni. Ten czas zazwyczaj zachęca nas do coraz częstszych chwil spędzanych w domu. Ja jednak zdecydowałam się na podróż.
    Życz mi tylko proszę, aby pogoda dopisała.
    Pozdrawiam ostatnimi przygotowaniami do wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
  19. Maravillosas. Me encantan. Besos.

    OdpowiedzUsuń
  20. The roses are gorgeous! Have a beautiful day!

    OdpowiedzUsuń
  21. W taką pogodę jak dzisiaj to tylko oglądać tak cudne zdjęcia jak Twoje tym bardziej, że widok róż najbardziej mnie zachwyca ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też stosuję terapię kolorami kiedy za oknem świat w ciemniejszych barwach. Pomaga!
    I jeszcze słońcem się pocieszam - tym z letnich zdjęć.
    To niesamowite, że już starożytni Rzymianie docenili piękno róż.
    Dziękuję za informację o kulcie róży w Indiach. Nie ukrywam, że jestem zaskoczona bo patrząc na Indie spodziewałabym się raczej większej egzotyki :).
    Te kolorowe wiszące parasole wyglądają fantastycznie, aż ma się ochotę na deszcz...
    Miłego dnia i reszty tygodnia.
    Dziękuję za systematyczne odwiedzanie mojego bloga i za wszystkie ciepłe słowa. To bardzo miłe.

    OdpowiedzUsuń
  23. No tak nie tylko u nas w ogrodzie róże tak pięknie kwitną...

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudowne róże!!! Uczta dla oczu. Budowa kwiatu róż nostalgicznych jest dla mnie najpiękniejsza. Zazdroszczę Ci Lusiu tych wrażeń.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Śliczne róże. Cudowne zdjęcia.
    Kiedy my byliśmy, róż już prawie w ogóle nie było.
    W ogrodach co 2 tygodnie pewnie jest inna aura :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...