Zwiedzając Londyn miałam w swoich planach m.in. poznanie twierdzy Tower... Myślę, że niemal wszyscy słyszeli o niej ponieważ jest niepowtarzalnym zabytkiem, owianym ponurą sławą... Okrytym krwawą legendą... Jest symbolem Londynu a być może i całej Anglii... Zbudowana z polecenia księcia Normandii Wilhelma I Zdobywcy... Twierdza, licząca ponad dziewięć wieków... I mająca ponure koleje losu... W swej historii pełniła funkcję fortecy, królewskiego pałacu, a nawet ogrodu zoologicznego... Do dziś kryje bezcenne artefakty m.in. berło królów Anglii z największym diamentem świata... Jest zbrojownią, skarbcem i jednym wielkim muzeum... Chciałam zobaczyć miejsce, które w średniowieczu budziło strach, podziw i... szacunek. Dzisiaj też... Może poza strachem... Lubię historię... Interesuje mnie kilka epok... W szczególności pasjonuje mnie szesnastowieczna Anglia i dynastia Tudorów...
Pod jedną z wież Tower, wieżą świętego Tomasza znajduje się Brama Wodna zbudowana w XIII wieku... W czasie panowania Henryka VIII została nazwana Bramą Zdrajców... Skazańców oskarżonych o zdradę transportowano łodzią po Tamizie...Wielu sławnych wjechało tam, przez bramę... Tędy, przewożono ich na tortury, egzekucję lub umieszczano w więzieniu... W środku wewnętrznych murów znajduje się dziedziniec... Szeroka, zamknięta przestrzeń...
Byłam nieco zaskoczona... Właściwie to mocno zdumiona gdy weszłam na dziedziniec... Wszędzie ogromne tłumy turystów z całego świata... Patrząc na twarze i słuchając ich rozmów nie byłam pewna czy znajduję się się w Tokio, Indiach czy w Afryce... Prawdziwy tygiel... W centralnym miejscu znajduje się główna i zarazem najstarsza budowla - White Tower (Biała Wieża). Przyjmuje się, że zaczęła powstawać w czasach Wilhelma I Zdobywcy... Potężna budowla z murami grubymi na 4, 5 metra i wieżą wysoką na 28 metrów... Wszędzie kolejki... Przez długą chwilę zastanawiam się w której mam stanąć... Przeciskam się przez tłum turystów by ustawić się do zbrojowni... Tutaj mogłam zobaczyć imponującą ekspozycję królewskich zbiorów...
Jestem niemal pewna, że drugi raz nie odwiedzę Tower... Po prostu nie lubię odwiedzać miejsc gdzie ludzie byli mordowani, torturowani, więzieni... Miejsc przesiąkniętych krwią... Patrzę na Jewel House.... Do Skarbca również jest ogromna kolejka... Nie mogę zbyt długo się zastanawiać... Muszę podjąć szybką decyzję... Chcę przecież zobaczyć te wszystkie wspaniałe migocące, lśniące precjoza... Klejnoty koronacyjne i oczywiście słynną "Górę Światła" czyli Koh-i-noor'a jeden z największych diamentów na świecie... I "Wielką Gwiazdę Afryki" - największy i najczystszy diament Cullinan ... Być w Tower i nie zobaczyć Skarbca i tych wszystkich skrzących się blaskiem wielobarwnych kamieni? To tak jak być w Rzymie i nie zobaczyć... Na szczęście kolejka posuwa się bardzo szybko... Cieszę się, że mogłam zobaczyć bezcenne cacka zgromadzone przez kolejnych władców... Ta przebogata wielka kolekcja złota, biżuterii, brylantów, drogocennych kamieni od lat fascynuje swoim blaskiem...
Wypatruję rezydentów Tower... Kruki są symbolem tego miejsca... Legenda mówi, że dopóki będą w twierdzy, to dopóty będzie istnieć brytyjskie imperium... Krucze proroctwo sięga czasów Karola II Stuarta... Wtedy to wróżbita ostrzegł monarchę, jeśli kruki opuszczą twierdzę, katastrofa spadnie na całe Królestwo... Od tego czasu te ptaki otoczone są szczególną opieką.
Na terenie twierdzy z zaciekawieniem oglądam 13 rzeźb zrobionych z drutu ocynkowanego(siatki)... To dzieła artystki Kendry Haste... Chciała nimi upamiętnić tutejsze Zoo istniejące niemal przez 600 lat ... Królewska menażeria została zamknięta w XIX wieku... Rzeźby Kendry będzie można oglądać przez 10 lat...
Tower cały czas strzeżony jest przez Yeomen Warders... Oni tutaj mieszkają... Straż została powołana około 1500 roku, przez ojca Henryka VIII, Henryka VII Tudora... Nazywano ich Beefeaterami czyli mięsożercami... Dlaczego? prawdopodobnie w wynagrodzeniu mieli zagwarantowane racje mięsa... Ich zadaniem było pilnowanie więźniów i strzeżenia przechowywanych skarbów i insygniów królewskich... Obecnie, straż opiekuje się turystami oraz... krukami. Strażnicy bardzo chętnie pozują do zdjęć... Muszę przyznać, że są oni swego rodzaju atrakcją turystyczną... Noszą tradycyjne stroje... Prawie czarne z czerwonymi szerokimi lamowaniami. Na piersiach mają czerwoną koronę królewską i litery "ER". Na głowach mają duże kapelusze... A wieczorem, dokładnie o 21, 35 zamykają twierdzę wg starej Ceremonii Klucza...
Żegnając się z Tower of London przez chwilę zastanawiam się czy to miejsce zrobiło na mnie oszałamiające wrażenie? Zobaczyłam przecież insygnia królewskie, klejnoty, największe brylanty, legendarne kruki, architekturę normandzką, najlepiej zachowany brytyjski, średniowieczny fort ... Muszę napisać obiektywnie... Wszystko było tutaj interesujące i bardzo ciekawe... Jest jednak pewne ale... To miejsce nie oszołomiło i nie powaliło mnie na kolana...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Pozdrawiam serdecznie...
huge structures with a lot of royal history. :) i like those wire sculptures. and the ravens, too!
OdpowiedzUsuńI was also impressed with the wire sculpture.
UsuńVery interesting.
Greetings.
Ah - wonderful photos of my homeland!
OdpowiedzUsuńYes? I had no idea that you come from England.
UsuńGreetings.
Miejsce emanujące siłą i potęgą. Duża ilość turystów może trochę psuć to wrażenie. Bardzo ciekawa jest legenda o krukach; nie słyszałam o niej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO tak, ta ogromna ilość turystów psuje wszystkie wrażenia.
UsuńInne miałam wyobrażenia o tym miejscu.
Pozdrawiam:)
Hello dear, Lucia!
OdpowiedzUsuńTower of London, Sarah B.'s song were delicious evening for me, thank you dear Lucia!
A beautiful evening I wish you, my dear!
I embrace with great love!
You also have a nice evening.
UsuńGreetings.
To wspaniała podróż, widoki są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPocałunki
Londyn mnie zachwycił swoimi muzeami, zabytkami, architekturą, ogrodami...
UsuńI wywarł na mnie duże wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mimo wszystko to piękne miejsce. Najbardziej podobają mi się te rzeźby z drutu.
OdpowiedzUsuńAniu, twierdza Tower jest bardzo ciekawym miejscem.
UsuńNie robiłam zdjęcia tablicy upamiętniającej ku czci wszystkich, którzy zginęli w Tower.
Tablicy gdzie stał szafot.
Mnie też podobają się rzeźby z drutu ocynkowanego.
Pozdrawiam serdecznie:)
Anglicy oprócz kruków w Tower pilnują bardzo małp na Gibraltarze, może jeszcze gdzieś mają jakieś symbole do pilnowania?
OdpowiedzUsuńCzasami tak bywa, że nasze wyobrażenia przewyższają realia, ale i tak warto je skonfrontować.
Serdecznie pozdrawiam.:)
Może boją się czegoś i wolą na zimne dmuchać.
UsuńMiejscowa legenda głosi, że gdyby magoty zniknęły, Gibraltar przestałby należeć do Wielkiej Brytanii.
Prawdę mówiąc wolę już kruki bo magoty spotkałam w Maroku. Omal mi nie urwały ucha bo spodobał im się kolczyk. Uratowały mnie czekoladki które rzucił im Eryk.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawa historia o krukach. Rzeźby z drutu równiez mi się podobają. I szkoda, że tylko mają tu być 10 lat. Na pewno bedzie ich brakowało.
OdpowiedzUsuńLusiu jestem jakaś zabiegana, trochę chora ( chyba grypa) , trochę zdołowana a ten spacer mnie pobudził . Aż poczułam się lepiej. Pozdrawiam serdecznie
Rzeźby Kendry Haste zachwyciły mnie. Ciekawy pomysł. Myślę, że zastąpią je czymś innym.
UsuńDomyślam się, że jesteś też zaniepokojona mamy chorobą.
Pozdrawiam serdecznie:)
HERMOSO VIAJE!!!!
OdpowiedzUsuńME ENCANTA LOS EDIFICIOS,LA HISTORIA,LAS FLORES.
Y ESOS ANIMALES DE ALAMBRE ME GUSTARON SON DIFERENTES!!!
SALUDITOS
Una interesante visita a través de ti, pues tan solo he estado unas horas en Londres.
OdpowiedzUsuńMuy buenas explicaciones y buenas fotos, un abrazo.
Dla mnie to ponure, emanujące grozą miejsce:( Wydaje mi się że słyszę jęki skazańców... no, może nie przy tych tłumach, ale w nocy... brrrrr, nie chciałabym być na miejscu tych, którzy mieszkają tam na stałe.
OdpowiedzUsuńRzeźby rewelacyjne!!!
Pozdrawiam Lusiu:)
Czytając wiele o dynastii Tudorów chciałam koniecznie zobaczyć Tower i mieć wyobrażenie o tym miejscu. Podobno nocą spotyka się ducha Anny Boleyn, drugiej żony Henryka VIII.
UsuńTower dla turystów jest nocą zamknięta.
Pozdrawiam:)
Imagens espetaculares, adorei ver tudo aqui! Um abração e feliz quaresma!
OdpowiedzUsuńGreat photos of the famous building. Thanks for presentation, Lucia!
OdpowiedzUsuńHave a nice weekend!
Sirpa, thank you very much!
UsuńNa kolana też mnie nie powaliła jak ją oglądałam, ale zobaczyć warto było. Nie stałam w takich kolejkach na szczęście. Może dlatego, że byłam jesienią. Świetnie pokazana jest przez Ciebie na zdjęciach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak. Zobaczyć warto. I bardzo się cieszę, że zobaczyłam Tower.
UsuńByłaś jesienią, stąd brak tłumów.
Pozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam to miasto choć niestety nie byłam. Dziękuję za piękną wycieczkę i pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńUwielbiasz książki i to z nich znasz to miasto.
UsuńTo ja dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mnie się najbardziej podobają zwierzęta z drutu. Nigdzie czegoś takiego nie widziałam.
OdpowiedzUsuńOdnośnie Tower to dostaję gęsiej skórki, choć zabytek niewątpliwie.
Pozdrówki.
Tower zostało zbudowane przez Wilhelma I Zdobywcę. We Francji w Caen oglądałam zabytki przez niego zbudowane. Dwa opactwa męskie (Abbaye aux Hommes) i damskie (Abbaye aux Dames) oraz zamek jego główną rezydencję.
UsuńW okolicach Caen toczyły się zacięte walki wojsk alianckich z Niemcami w ramach Operacji Overlord i zamek mocno ucierpiał. Teraz jest to trwała ruina.
Będąc w tower nie dostawałam gęsiej skórki.
Pozdrawiam:)
Me encanta, no la conozco personalmente y me gustaría. Besos.
OdpowiedzUsuńVery nice series, interesting story !
OdpowiedzUsuńBardzo piękne rzeźby. Nie byłam w Tower osobiście, ale dzięki Tobie dużo zobaczyłam:) I chyba nie będę, bardziej pociągają mnie zamki i pałace, chociaż ta zbrojownia i królewski skarbiec na pewno warto zobaczyć. Kruki dostojnie wyglądają, myślałam, że sztuczne:)))) Dobrze im tam, pod specjalną opieką na pewno nie zginą. Przyjemna legenda.
OdpowiedzUsuńp.s. Właśnie bawię w UK, ale na południu, w hrabstwie Dorset. Pozdrawiam cieplutko z wiosennej Wyspy.
Czytałam Twojego posta i informację o wyjeździe do Syna w UK. Ja też jak pewnie wiesz bardzo lubię zamki, pałace... Jeżeli tylko mam okazję to zawsze staram się je poznać.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wow. That is one very impressive building . Love the Ravens on the lawn and the sculptures.
OdpowiedzUsuńYou're right, Margaret.
UsuńTower is a very impressive historical building.
Greetings.
Dziękuję za piękną wycieczkę po Tower miejsce dość ponure ale bardzo ciekawe serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTower to wyjątkowe miejsce.
UsuńTwierdza Tower była otoczona fosą (obecnie suchą) i 22 wieżami. Zbudowana na skraju średniowiecznego City. Obecnie jest najpiękniejszą w Wielkiej Brytanii średniowieczną budowlą o charakterze obronnym.
W swej długiej historii pełniła różne funkcje. te makabryczne też.
Pozdrawiam:)
Te tłumy mnie przerażają, nie lubię ich, źle się wtedy czuję. Podoba mi się "krukowa" historia!
OdpowiedzUsuńAgo,
Usuńbardzo dużo podróżujesz i wiesz, że czasem chcąc zobaczyć interesujące Cię miejsce musisz w tym tłumie przebywać. Nie ma innej opcji. Ja też nie lubię tłumów i bardzo źle się czuję. Nie masz prawie żadnego wyboru przy robieniu zdjęć.
Powiem Ci szczerze, że są takie miejsca do których wracam, mimo ogromnych tłumów. Tak jest z Florencją, Rzymem, Paryżem... Wiem jedno, że za trzy, cztery lata już tam nie pojadę. Dlaczego? bo tam będzie tłumnie, tam będzie po prostu ścisk.
Pozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam Londyn! Byłem w tym mieście wielokrotnie! Zgadzam się w pełni z Twoją opinią Lusiu! Twierdza jest ciekawa, ale na kolana nie rzuca. Może dlatego, że jest taka surowa... Może dlatego, że przytłacza ją Tower Bridge, o wiele zresztą od niej ładniejszy. Dzikie tłumy turystów te nie zachęcają do jej zwiedzania. Ale mimo to polecam każdemu obejrzenie Skarbca. Robi wrażenie. No i przywołuje nam prawdę o zamożności Wielkiej Brytanii. Gdyby tyle nie nakradli to dziś byliby jak Bangladesz albo i gorzej. Bo jak wielu Polaków się przekonało Brytyjczycy do pracowitych nacji nie należą. Ale i tak wolę Londyn niż Paryż... Zresztą brytyjskie podejście do świata jest mi znacznie bliższe niż francuskie... Szczególnie po ostatnich wypowiedziach takich putinolizów jak Sarkozy czy ta rzewna c.pa Le Pen. Przepraszam, rozpisałem się. Pozdrowienia Lusiu!
OdpowiedzUsuńWiem, wiem Andrzeju, że nie darzysz uczuciem Francji i Francuzów... A pani Marine Le Pen szczególnie.
UsuńWszak to nieodrodna córeczka twardogłowego papy Le Pen. A tak poważnie.
Wracając do Tower. Oczywiście, że warto go zobaczyć. Skarbiec robi ogromne wrażenie. Tylko to zbyt duże tempo oglądania. Maszynowe.
Miałam wyobrażenie, że to jest tak jak w Grünes Gewölbe w Dreźnie. Uważa się, że jest tam największy zbiór drogocennych klejnotów w Europie. Tam byłam zachwycona. I prawie mnie powaliło.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witam Cię Lusiu serdecznie :-) Przyznam,że czekałam na post o twierdzy Tower odkąd zamieściłaś post z wycieczki po Londynie :-) Twierdza , która budziła strach wiele wieków temu , teraz też może taki strach budzić a przynajmniej podnieść adrenalinę we krwi...to pewnie przez tę jej surowość o Której pisze mój poprzednik. Chciałabym ją zobaczyć na własne oczy i poczuć emocje, które budziła i pewnie budzi dalej w odwiedzających ją ludziach. Zachwyciła mnie Twoja narracja . Pozdrawiam. Ina
OdpowiedzUsuńOczywiście, że jestem ciekawa nowych miejsc. Tym bardziej, że wiele czytałam o dynastii Tudorów, Yorków, Lancasterów... Ich historie toczyły się wokół Tower... Tutaj więziono i ścinano przeciwników politycznych... Ten symbol władzy i potęgi, przechodził z rąk do rąk. W zależności od tego, kto zyskiwał przewagę. szczególną sławę Tower zyskało za czasów Henryka VIII.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
mnie osobiście nigdy do Londynu nie ciągnęło, co zaskakuje mnie samą, ponieważ historia Anglii należy do grona moich ulubionych, szczególnie okres dynastii Tudorów. i chociaż zawsze wymyślamy inne kierunki, to podejrzewam, że i któregoś dnia tam zawitamy. a do Tower na pewno, bo to jedno z niewielu miejsc, w którym koniecznie chcę być. a może mnie powali. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
A to dziwne. Lubisz historię Anglii i nie pragniesz poznać wielu interesujących miejsc?
UsuńMyślę, że w końcu pojedziesz. Życzę by Ciebie to miejsce powaliło !!!!!
Pozdrawiam:)
Thanks for the tour !!!! The pictures are beautiful !!! And the place, crowded...Love the wired scuptures !!!
OdpowiedzUsuńHave a nice day !
Hug
Anna
Anna, thank you very much.
UsuńI wish you a nice weekend.
Greetings.
Miałaś pięknee zwiedzanie , bardzo łądne zdjęcia jak zwykle zrobiłaś , podobają mi się te zwierzaki przybiły moją uwagę ,pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUważam, że Londyn jest tym miastem, które koniecznie trzeba zobaczyć.
UsuńZe względu na muzea, ogrody i parki pragnę tam jeszcze wrócić. Niestety, nie wiem kiedy zrealizuję to marzenie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękna wycieczka, nigdy tam nie byłam, choć Wyspy odwiedziłam już kilkakrotnie. Ale kto wie... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUrszulo,
Usuńja to doskonale rozumiem. Każdy lubi coś innego. Co innego go interesuje.
Może kiedyś jak będziesz w UK odwiedzisz Londyn.
Pozdrawiam:)
Tradycja i historia, niezwykłe miejsce i ładna, wyważona relacja. Wspaniale pokazałaś nam to miejsce. Chyba tak sobie je wyobrażam , właśnie otoczone setkami turystów różnych narodowości. Trudno wtedy odnaleźć klimat tego miejsca, znany z filmów historycznych czy przeczytanych książek. Ale na pewno warto było tam się udać, bo to miejsce wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Oczywiście, że warto odwiedzić Tower of London. Zachęcam aby poznać to miejsce.
UsuńNapisałam, że drugi raz już nie skieruję swoich kroków do Tower. Chociaż w Londynie jest wiele miejsc, które drugi raz pragnę zobaczyć.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak zawsze ciekawie zrelacjonowałaś swoją wyprawę, Łucjo:) Takie "roje" turystów, to prawdziwa udręka....
OdpowiedzUsuńKruki , pięknie Ci zapozowały :)
Pozdrawiam ciepło
Powiem bardzo szczerze. "Roje" turystów, to faktycznie prawdziwa udręka.
UsuńA przecież do tych rojów ja też się zaliczam
Z drugiej strony niezwykle mnie cieszy, że ludzie są żądni poznawania świata.
Cieszy mnie, że mają pasje. A pasje są niesamowicie przyjemne. A skoro są przyjemne to ludzie Ci sądzę, że są szczęśliwi...
Pozdrawiam serdecznie:)
Świetna relacja, lubię z Tobą podróżować - przedstawiasz rzeczy takimi, jakie są, bez upiększeń. Widać tłumy turystów, trzeba podejmować decyzję co zobaczyć, z czego zrezygnować... Z całą pewnością chciałabym zobaczyć zbrojownię i skarbiec, więc tym bardziej się cieszę z Twojego wyboru :-)
OdpowiedzUsuńOglądając takie bogate kolekcje bogatych, niegdyś kolonialnych mocarstw można się zastanawiać na ile etyczna jest duma z posiadania i czym to zostało okupione. Począwszy od tzw. "marmurów lorda Elgina" przez inne skarby i dzieła sztuki. I gdy patrzy się na naszą ubogą wawelską kolekcję... ubogą w porównaniu z tym wszystkim, a przecież jakoś bliską sercu - to jest zwyczajnie żal, że tak właśnie potoczyły się losy.
Dziękuję za kolejną podróż i czekam na następne :-)
Ado, zastanawiam się nad zmianą swojego bloga. Moje przydługie i nudne posty i zbyt duża ilość zdjęć zniechęcają odwiedzających. Zauważyłam, że powinnam umieszczać najwyżej 5, 10 zdjęć i prawie zero informacji.
UsuńTakich ludzi jak lord Elgin było wielu. Stąd bogate muzea; angielskie, francuskie, niemieckie...
Uwielbiam naszą skromną kolekcję wawelską. Mnie również jest bardzo bliska sercu. Podobnie jak Kraków, Wrocław, Sandomierz, Łańcut i inne polskie miasta...
Każdy kraj jest inny i dlatego lubię podróżować i poznawać.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ponure miejsce ale warte odwiedzenia. Zainteresowały mnie zbrojownia i królewski skarbiec, chciałabym je obejrzeć na żywo...oczami wyobraźni widzę skrzynie pełne drogocennych przedmiotów, monet, klejnotów ! Ciekawa historia o krukach ! Lusiu, uchwyciłaś na zdjęciu kruki w iście królewskich pozach !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tower of London , faktycznie kiedyś było bardzo ponurym miejscem.
UsuńMiejscem splamionym krwią. A teraz? przyciąga miliony turystów chcących szukać śladów dawnej historii.
Pozdrawiam:)
V Londýne som bola iba raz a na takéto dôkladné prehliadky historických pamiatok nebol za tých pár dní čas. Ďakujem za informácie o mieste, popri ktorom som kráčala k Tower mostu. To množstvo ľudí a čakanie na vstupy by ma asi veľmi nebavilo.
OdpowiedzUsuńPozdravujem a prajem pekný víkend!
Danielo, most Tower bardziej przyciągnął moją uwagę.
UsuńJest bardzo piękny.
Pozdrawiam:)
W Tower byłam wiele lat temu i zaraz po wejściu przyłączyłam się do jednej z grup, którą oprowadzali Beefeatersi, (każdy chętny mógł z nimi iść) i oni oprowadzali po całym terenie i opowiadali. Nie trzeba było czekać w kolejkach, a także były miejsca, gdzie tylko z nimi można było wejść, chodząc samodzielnie nie było wstępu w niektóre miejsca jak kaplica. Dwa lata temu byłam w Londynie na jeden dzień i nie było czasu na ponowne zwiedzanie Tower, było mi z tego tytułu przykro, bo będąc za pierwszym razem byłam zachwycona zwiedzaniem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI znowu Lusiu muszę Ci podziękować za wspaniałą wycieczkę, było cudnie. Wieża Tower zawiera w sobie wiele tajemnic i słynie z okrucieństwa. Po tak wielu zbrodniach Tower zyskała miano miejsca nawiedzanego przez duchy. Legendy głoszą, że w nocy można tam spotkać spacerującą Annę Boleyn, która trzyma w rękach swą głowę. Liczni świadkowie twierdzą również, że niejednokrotnie widzieli ducha Arabelli Stuart, która jako więźniarka wieży zagłodziła się tam na śmierć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Mam nadzieję i ja zobaczyć to miejsce. Nie wiem jakie miałabym wrażenia. Jednego jestem pewna, lubię takie miejsca zaznaczone interesującą historią. Niczego sobie nie wyobrażam, patrzę. Historia snuje się po tych murach i tylko wzdycha z tęsknoty za przeszłością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Byłam kilkakrotnie w Londynie i odwiedziłam parę ciekawych miejsc,ale o Tower ,syn nie pomyślał,by mi pokazać:) Dziękuję Lusiu za tą podróż.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńwow I just watched the tv show about that place few days ago!
OdpowiedzUsuńAmazing reportage! thanks for sharing
xoxo, Juliana | PJ’ Happies :)
Sama nigdy nie zobaczę więc z przyjemnością powędrowałam twoim śladem.
OdpowiedzUsuńTower...to miejsce, które znam tylko z czytanych książek czy oglądanych filmów.
To nie jest zachwycająca architektura więc może dlatego jesteś tak sceptyczna w swym sądzie o Tower.
ostatnio czytałam "Bramę zdrajców" Wallace'a ...było o kradzieży jednego z klejnotów ...dość fajny, lekki kryminał.
Zostawiam serdeczności.
W Tower of London byłam bardzo dawno temu. I pisałam też o tym na blogu.
OdpowiedzUsuńNie było wtedy oczywiście tych rzeżb zwierząt.
Dziękuję Ci za odświeżenie moich wspomnień.
Pozdrawiam serdecznie.
Też wiele czytałam o Tower, ale dopiero dzięki Twojemu postowi zobaczyłam, jaka to była ogromna forteca. Nie chciałabym żyć w czasach Henryka VIII czy królowej Elżbiety I, bo przypadkiem mogłabym tam trafić nie z własnej woli.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Twierdzę Tower mam zakodowaną w głowie od młodych lat. Nauczycielka od angielskiego poleciła nam kiedyś nauczyć się na pamięć długiej "czytanki" na ten temat. Pani anglistka była bardzo surowa, wymagała płynnego mówienia, więc fragmenty tekstu o twierdzy Tower chodzą mi po głowie do dzisiaj, podobnie jak o Katedrze św. Pawła:)) A mówiąc już poważnie, dziękuję za piękne zdjęcia, obejrzałam je z dużym zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńChciałabym tam w końcu pojechać, to moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńHistoria miejsca ponura ale architektura ładna. Taki brytyjski klimat. Może przez te tłumy, twierdza nie powaliła na kolana?
OdpowiedzUsuń