Mamy zimę ze wszystkimi jej cieniami... Z dniami szarymi, chłodnymi...
Żeby chociaż zdarzały się jakieś przebłyski ze słońcem, puszystym śniegiem,
mrozem, błękitnym niebem... Zastanawiałam się co robić w takie pochmurne dni aby poprawić
sobie humor? wybrałam wariant kwiatowy... Wyrywam się z tej szarej codzienności i zabieram Was do
wojsławickiego arboretum... Położonego na malowniczych, dosyć stromych wzgórzach Niemczańsko-Strzelińskich... Tutejsze doliny są bardzo romantyczne i zaciszne... Nie brakuje cienistych alejek, ukwieconych, uroczych zakątków, stawów z wodnymi roślinami... To miejsce autentycznie zachwyca swoim pięknem...
Nie mogę tego ukrywać ale do tego arboretum mam ogromny sentyment... Pierwszy raz byłam tutaj z Rodzicami... Już wtedy zachwycałam się starymi różanecznikami, magnoliami, wiśniami ozdobnymi, drzewami czereśniowymi... A w lipcu jest chyba najpiękniej... Kwitnie tysiące różnokolorowych liliowców, setki puszystych tawułek...
Swoje kwitnienie rozpoczynają również romantyczne hortensje... Tutaj można zobaczyć okazy dendrologiczne m.in. kasztan jadalny, cedr libański, mamutowiec olbrzymi, sośnicę japońską, buk zwyczajny... I na każdym kroku zachwycać się wspaniałą przyrodą...
Spacer po arboretum w pięknym otoczeniu, wśród urzekających barw kwitnących kwiatów jest relaksujący i niezwykle przyjemny.... Oczywiście przysiadłam na skąpanej w słońcu łące i wdychałam cudowne zapachy, wyjątkowo obficie kwitnących lip... I wtedy przypomniałam sobie wiersz Marii Konopnickiej - "Lipy kwitną"
Lipy kwitną... Woń przesłodka dyszy,
Puch się kwietny sypie poprzez płoty;
Wskroś szerokiej, wskroś porannej ciszy
Brzęczy w słońcu pszczelny rój nasz złoty !
Nie można przejść obojętnie obok drzew obsypanych, dojrzałymi, słodkimi owocami czereśni... Nie mogłam się oprzeć... Zerwałam kilka... Były wyjątkowo pyszne... Być może dlatego, że rosną tutaj bardzo stare odmiany... Wojsławicka kolekcja czereśni liczy obecnie ponad 200 taksonów... Piękny wynik... Ten dzień spędzony w arboretum był fantastyczny, aż żal było mi opuszczać to cudowne miejsce...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
I jak tu nie tęsknić za latem? Te kwitnące łany przyprawiają o zawrót głowy. Ja już odliczam niecierpliwie...
OdpowiedzUsuńDziękuję za cudny spacer i sporą dawkę pozytywnej energii. Pozdrawiam Cię Lusiu bardzo ciepło.
Mnie też taka pogoda jak obecnie doprowadza do "szewskiej pasji".
UsuńA ponieważ spacer wśród kwiatów zawsze poprawia humor, to postanowiłam zabrać Was na wojsławickie wzgórza.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ojjj:) Łucjo to był super pomysł:))) Dziękuję Ci za ten pełen kwiatów i zieleni spacer! Cudne miejsce i na pewno kiedyś tam pojadę:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo się cieszę. Nie tylko mnie potrzeba słońca i kolorów lata.
UsuńKoniecznie pojedź. Uwielbiam to miejsce.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ależ dziś kolorowo u Ciebie!!! Szkoda, że za oknem nie ma takich widoczków. Nastroiłaś mnie już wiosennie, za co dziękuję Ci pięknie i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDorotko, może zbyt kolorowo ale ja tęsknie już za wiosną i latem.
UsuńDosyć mam tych wszystkich szarości.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za gorące wspomnienia słonecznego lata, przemiłe wspomnienia, a dzisiaj za oknem szarość...
OdpowiedzUsuńZofijanko, pamiętam ten dzień. Była sobota 5 lipca. Dzień przed wyjazdem na urlop do Niemiec.
UsuńDzień był wyjątkowo upalny. Współczułam tym wszystkim roślinom. Jak wiesz, liliowce nie przepadają za wysokimi temperaturami. W tym dniu było około + 34 st.C.
U mnie słońca, w dalszym ciągu jak na lekarstwo.
Pozdrawiam serdecznie:)
...jak bym sobie poleżał miedzy tymi wszystkimi roślinami. Dwa pytania mam. Ci to za ptak u czy tam gdzieś mignęła mi wiewiórka...
OdpowiedzUsuńW upalny dzień jak wtedy leżenie na łące to była prawdziwa rozkosz...
UsuńHi hi hi, Ty mnie pytasz co to za ptak? Znam dzięcioła, kosa, sikorkę, rudzika dzwońca, srokę, sierpówkę i..... Zaraz napiszę do dwóch speców. mam nadzieję, ze mi odpowiedzą. Do Eli i do Karmnika.
Tak !!!!! to była wiewiórka.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ela,
Usuńblogowa Przyjaciółka pisze, że jest to pan zięba.
Skoro Ona tak pisze, to tak JEST!!!
Pozdrawiam:)
Spacerowałam po arboretum i marzyłam sobie, że tam jestem teraz. Milej mi się zrobiło. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńGrażynko tak się cieszę, że chociaż w marzeniach mogłaś spacerować wśród kwitnących kwiatów.
UsuńWiem jak tęsknisz za wiosną. Ja też!!!!
Pozdrawiam serdecznie:)
Byłam w tym miejscu...dziękuję, że mogłam tam wirtualnie powrócić...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tam byłaś. I teraz możesz powróci wirtualnie.
UsuńPozdrawiam:)
oh, those lilies and blooms are just wonderful! it'll be here before we know it. :)
OdpowiedzUsuńI also really like crinoids. They are wonderful.
UsuńGreetings.
Kochana, bardzo mi miło, że zauważyłaś moją nieobecność, lecz proszę - nie martw się, wszystko jest w porządku! Odpoczywam trochę od blogowego świata i próbuję ułożyć sobie w głowie nową do niego relację. Wrócę, niedługo :) Ściskam Cię bardzo, bardzo mocno :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku.
UsuńChwilowa przerwa jest bardzo potrzebna.
Mam nadzieję, że świat blogowy nie jest dla Ciebie męczący.
Czytając Twoje posty zawsze odbieram, że piszesz je z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiu, dziękuję bardzo za cudowną podróż po raju ! Właśnie takich kolorowych widoków potrzebowałam ! Udało mi się zapomnieć że za oknem jest szaro, buro i niemiło !
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolorowe zdjęcia !
Pozdrawiam :)
Elu, nasze komentarze rozminęły się.
UsuńByłam u Ciebie po pomoc w rozwiązaniu zagadki jak nazywa się ptaszek w dzisiejszym poście.
Ja też archiwalnymi zdjęciami poprawiam sobie humor.
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiu, to bardzo przystojny pan zięba :) Uwielbiam te ptaszki ale widuję je tylko w zimie :)
UsuńWidzę że pięknie pozował do zdjęcia !!!
Pozdrawiam
Elu,
Usuńbardzo dziękuję.
Pozdrawiam:)*
Siempre pisas lugares preciosos, este jardín encaja toda una gran belleza, me alegro que disfrutes en tus paseos, un abrazo.
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty i widoki. Gdzie jest ten ogród?
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)))
To jest Arboretum w Wojsławicach. Wojsławice to dzielnica Niemczy na Dolnym Śląsku.
OdpowiedzUsuńCieszę się z Twoich odwiedzin. Bardzo.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepiękne miejsce. Kolory tych kwiatów są takie nasycone, a teraz brakuje mi tego. Sama bym się zakochała w tych kwiatach.
OdpowiedzUsuńW czasie upalnych dni, liliowce szybko więdną. Właściwie to życie kwiatu trwa jeden dzień.
UsuńJa jestem zakochana w tych kwiatach. Dlatego tak chętnie jeżdżę do Wojsławic.
Pozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam Wojsławice i w tym roku na pewno tam znów zawitam. I chociaż ode mnie to kawał drogi to co tam.. Raz się żyje :) Samochód dojedzie :) Pozdrowienia Lusiu, dziękuję za piękne i kolorowe zdjęcia! Oby do wiosny!
OdpowiedzUsuńJa też marzę by latem tam znowu pojechać.
UsuńOczywiście, że samochód dojedzie. mamy przecież lepsze drogi.
Pozdrawiam serdecznie:)
Zabrałaś mnie do raju. U mnie też pogoda raczej bura, ale zmusiłam sie do spaceru...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedwiośniem :)
Tak, spacer nawet w niepogodę dobrze Ci zrobi.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Lusiu kochana - dziękuję za troskę :-) wiesz - ja się nie przejęłam konkursem, w końcu to tylko zabawa, powód mojego zniknięcia jest inny ... jutro Mamusia Danusia ma operację ... biegam do szpitala a jak wracam to nie mogę się pozbierać ... mam nadzieję będzie dobrze :-) wiem, że jak przeczytasz to będziesz ze mną i pomodlisz się o szczęśliwą operację ....
OdpowiedzUsuńHaniu,
Usuńnie miałam pojęcia, że Mamusia Danusia miała dzisiaj operację.
Oczywiście, że w takim przypadku biegasz do szpitala.
Uwierz, będzie dobrze. Oczywiście, modliłam się o szczęśliwą operację.
Tulę Cię mocno.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ptak o którego mnie pytałaś to samiec zięby:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)*
Es precioso Lucia. Muchos besos.
OdpowiedzUsuńOh my goodness, those lilies are just gorgeous, Lucia!!
OdpowiedzUsuńThese are such wonderful images, and are extra special since we have about 3 feet of snow on the ground here.
xo.
Lisa, I also really love these beautiful flowers.
UsuńGreetings.
So glad I stopped by to see all this these gorgeous flowers today . We've had a lot of snow in our parts .
OdpowiedzUsuńSo beautiful to see your lovely photos. Sending Love. Willow
Willow,
Usuńthank you very much for your visit and comment.
Greetings.
Beautiful day lilies! I really love it.
OdpowiedzUsuńThanks !!!
UsuńHow bright, colorful, energetic, and warm! I was really cheered up by your photos. Stay warm and have happy days ahead.
OdpowiedzUsuńYoko
Yoko,
Usuńthank you very much.
Wonderful colors and flowers ... love this post!
OdpowiedzUsuńLovely weekend, Lucia! <3
Sirpa, thank you very much!
UsuńToż to jest raj! pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie:)
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podoba.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Aż się radośniej na sercu robi od takich bajecznych widoków. Całe pole liliowców w rozkwicie cudo. Kiedy ta wiosna będzie wreszcie ...Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCałe pole? Tam są dziesiątki takich pół. Można dostać oczopląsu.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jejku, jak się zrobiło kolorowo! Przepięknie! Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest szaro i pochmurno? musi być kolorowo.
UsuńPozdrawiam:)*
No i jesteśmy w raju !!!
OdpowiedzUsuńTak?
UsuńJa też bardzo lubię to arboretum.
Izo, pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Kaunista parattimaista- Ihana kappale. Kiitos.
OdpowiedzUsuńByłam tam i jest tak pieknie jak pokazujesz i opowiadasz, miło poczuć teraz taką dawkę energetyzującą podczas tych nieciekawych roztopów i szarości, pozdrawiam i zapraszam na róże karnawałowe;)
OdpowiedzUsuńWojsławice są wyjątkowe.
UsuńTakich miejsc w Polsce mamy więcej.
No, może bez liliowców ale z innymi niezwykłymi roślinami.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Beautiful summer flowers. Sorry, we have cold and snow and joints are very painful!
OdpowiedzUsuńHug and lots of regards Crissi
Crissi, you're right. Crinoids are beautiful.
UsuńGreetings.
Bardzo miło i kolorowo się zrobiło:)))u nas dzisiaj pięknie słońce świeci więc nadzieja że wiosna niedługo nadejdzie:)))Pozdrawiam serdecznie)))
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję, że wiosna przyjdzie w niedługim czasie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Gorgeous flowers, gorgeous pictures !!! I can't wait for Spring....
OdpowiedzUsuńHave a cosy day !
Anna
Anna,
Usuńthank you very much:)
L.Armstrong i czarodziejska podróż szlakiem Twoich obrazów Lusiu,czego chcieć więcej,a do tego u mnie słonko od rana radosne i 11st ciepła.Więc dusza zaspokojona.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńEwo, cieszę się jesteś pozytywnie nastawiona.
UsuńZaskoczyłaś mnie tymi 11 st.ciepła.
Pozdrawiam:)
Oi, rakastan tätä viestiä Kauniita kukkia ja ihania niittyjä oi mikä ilo kaksella tätä Kiitos Lucia iso hali
OdpowiedzUsuńCoś cudnego! Wspaniale, że umieściłaś taki post, od razu lepiej robi się na duszy. Jaka ogromna przestrzeń i super widoki. Piękne miejsce i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńLiliowców moc, ale cieszę się, że mam takie w swoim ogrodzie i kasztan jadalny też u mnie rośnie:) Lubię kasztany i jesienią piekę je do obiadku. Są lepsze od ziemniaków.
Serdecznie pozdrawiam.
Hmm, zaskoczyłaś mnie tym kasztanem jadalnym.
UsuńI to, że owocuje. Widziałam w wielu polskich ogrodach botanicznych i też miały owoce.
Zastanawiam się dlaczego nie jest sadzony w naszych ogrodach?
Bardzo lubię kasztany jadalne. Niestety, te kupione w polskich super marketach często są wewnątrz zapleśniałe, zepsute... Musiałam je wyrzucić.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Te wspaniałe kolory zrobić wielki kontrast, z szarymi kolorami stanowi zima
OdpowiedzUsuńPocałunki
U mnie szaro i pochmurno. Kolorowe kwiaty poprawiają humor.
UsuńPozdrawiam:)
Ale pięknie, a jak radośnie na duszy po tych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
Troszkę radośniej i kolorowo.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Raj! Nie dziwię Ci się, że lubisz tam wracać. Można zwariować od tych kolorów i zapachów ale takie wariactwo jest mile widziane, zwłaszcza gdy za oknem świat w kolorze sepii...
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach dwóch kwitnących drzew, akacji i lipy.
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie pewne stworzonko. Niby wiewiórka, ale czarna. Co to jest i dlaczego jest czarne?
Pozdrawiam:)
Serdecznie dziękuję za piękne lato w zimie
OdpowiedzUsuńj
Fantastyczne! Zdjęcia bajeczne! Potrzeba mi słońca a Ty tak pieknie wpisałaś się w ten szary dzień i te cudowne kwiaty!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńreally, you had to throw in your liberal agenda.....ugh...such an attack on the sacrament of marriage....you make it sound like you are all for any kind of love and that is so wonderful - but in doing so it is all so casual - casual - casual - casual - Love is SERIOUS and of GOD and for LIFE!!!
Go ahead and look up some modern day Saints - not that St. Valentine is not legit - but you may be more apt to accept the truth of the Catholic church's teachings to see miracles happening in modern times - oh heck go ahead a read up on Our Lady of Guadalupe, it's only 500 years old (Diego's tilma, Mary's eyes, all the stuff science cannot explain) God does not provide miracles to a corrupt church....and I said church not people, yes there have been corrupt people in the church, but I said church - there is a difference you may or may not know.
Pięknie i wiosennie zrobiło się u Ciebie. Śliczne kwiatki, aż serce się raduje, że może niedługo zobaczymy je w realu wraz z nadchodzącą wiosną. Bardzo lubię L. Armstronga a szczególnie tą piosenkę jego sobie upodobałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Po prostu bajecznie:) Raj dla duszy i oczu. Zwłaszcza o tej porze roku, kiedy za oknem tak smutno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Wspaniałe miejsce, piękny spacer, piękne rośliny. Ślicznie dziękuję za cudowną fotorelację.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Lusiu, W Twoim ujęciu każdy najbłahszy przedmiot staje się niezwykłym obiektem. Ja sama, będąc tam, chyba nie zwróciłabym uwagi na te kamienne stopnie, a Ty potrafiłaś je tak przedstawić, że przyciągają wzrok i zachwycają.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, wspaniałe kwiaty. Przyjemnie popatrzeć na kolory lata. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTego mi było potrzeba, chociaż dziś nie mogę narzekać - miałam słoneczko. Wojsławickie arboretum podziwiam już od wielu lat, niestety tylko na zdjęciach "ogrodniczkowych" koleżanek. Może kiedyś uda mi się zobaczyć ja na żywo;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
jaka piękna wiosna, już nie mogę się jej doczekać. ;) chociaż od dwóch dni, na szczęście, pogoda w Krakowie zrobiła się łaskawsza i nie da się na nią narzekać. ale co wiosna to wiosna, chętnie bym się położyła na tych łąkach z Twoich zdjęć. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
I to wszystko istnieje naprawdę? :-) Aż trudno teraz, w ten zimowy wieczór, uwierzyć, że tyle piękna istnieje sobie gdzieś tam, rozrzutnie rozsypane, tylko czerpać i zachwycać się i zapamiętywać i gromadzić zapasy na zimę :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo za przepiękny spacer - odkrywasz przede mną miejsca, których nie znam. A to jest wyjątkowo urokliwe. I ogromne! Teraz ten maleńki ogród botaniczny w Krakowie wyda mi się jeszcze mniejszy ;-)
Dziękuję Lusi za potężną dawkę energii,cieszę swoje oczy pięknymi zdjęciami i mistrzowskim opisem:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Lusi w ten wesoły dzień dla zakochanych :)))
Pięknie tam, liliowce to moja miłość od wielu lat, dobrze, że powstało takie miejsce gdzie można podziwiać ich łany. Miłych Walentynek Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z okazji Walentynek - klik
Wow....fantastisk!!
OdpowiedzUsuńGod helg:))
Ahoj Lucia!
OdpowiedzUsuńTo je nádhera na týchto tebou posledne zverejnených fotografiách. Koľko máš ešte takých krásnych fotiek schovaných doma v šuplíku (archíve)?
Aj u nás je jedno arborétum, kde som bola iba raz ako žiačka základnej školy. Ty si mi teraz vnukla nápad, že sa tam na jar tohto roku musím znovu pozrieť. Ale to je práve najťažšie, vybrať si najvhodnejšie obdobie. Aby som zachytila čo najviac krásy kvetín a stromov.
Pozdravujem a prajem pekný víkend!
Słyszałem o tym miejscu, ale nie wiedziałem, że tam tak ładnie. Twoje barwne wspomnienia zdecydowanie poprawiły mi nastrój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jak cudownie kolorowo. Oj fantastyczne oderwanie od rzeczywistości. Choć wczoraj i dziś zaświeciło u nas słoneczko, nawet było ciepło. Ale nie było tak kolorowo i kwieciście. Jeszcze troszkę. Zatem takie widoczki jak najbardziej na czasie. Dziękuję za te kolorki. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńByle do wiosny, a potem już pójdzie z górki prosto do lata. I takie widoki wówczas nie tylko na zdjęciach i we wspomnieniach ;)
OdpowiedzUsuń