Najpiękniejsze są miłości, niewiadome
Nie wiadomo kiedy, gdzie, dlaczego, jak
Niewiadome może wyjść zza rogu domu
Więc się nie zdziw, kiedy ciebie porwie wiatr.
Jonasz Kofta
Jeszcze dzisiaj, żyję wczorajszym dniem... Od rana świeciło słońce... Jego pierwsze promienie zapowiadały piękny, ciepły, słoneczny dzień... Zaplanowaliśmy sobie, że spędzimy go nie tylko atrakcyjne ale i aktywnie... W trakcie, z przerwą na świąteczny, pyszny obiad... Wybór padł na Orla Gniazda...
Malownicze zamki na wapiennych wzgórzach między Krakowem a Częstochową... I chociaż je trochę znamy, to z ogromną przyjemnością, powracamy... Dlaczego? bo niczym za Kazimierza Wielkiego wiele ruin zamkowych i zamków jest odbudowywanych lub zabezpieczanych jako trwałe ruiny... Niszczone przez najeźdźców, przez wieki popadały w ruinę... A teraz, niczym legendarny Feniks odradzają się z popiołów... Na ten sobotni dzień wybieramy: Mirów, Bobolice i Ogrodzieniec...
Zamek Mirów ma być udostępniony turystom... Przeprowadzono prace badawcze i archeologiczne... Teraz jest wiadome jak wyglądał zamek w latach swej świetności... Od ostatniego naszego pobytu poczyniono wiele prac... Wybudowano mur obronny z bramą... Spora część murów jest odtworzona i zabezpieczona... Wewnątrz stoją rusztowania... Przypuszczam, że zostaną zbudowane schody i prawdopodobnie taras widokowy na szczycie zamku... Kiedy nastąpi jego otwarcie, zależy tylko od Śląskiego Konserwatora zabytków... Zamek Mirów oglądaliśmy dwukrotnie i to zawsze latem... Marzyłam by urodę tego miejsca zobaczyć zimową porą... Zamek wygląda zjawiskowo... Na szczęście, nie jest obrośnięty drzewami, więc widać go już z daleka pośród malowniczych, wapiennych skał...
Zamek Mirów lipiec 2010
Zamek Mirów lipiec 2012
Zamek Mirów na litografii 1881 r
Zamek Mirów to jedno z najstarszych Orlich Gniazd... Wyrosły z kamiennego podłoża wspaniale prezentuje się na tle skalistej pustyni... I gdy tak patrzę na niego to trudno mi rozróżnić, co jest dziełem rąk ludzkich a co stworzyła natura...
Wg legendy za czasów Bolesława Krzywoustego na zamku mieszkał rycerz Mir... Nie pozostały żadne ślady z tej dawnej budowli... Później zbudowano kamienną strażnicę obronną, nie posiadającą wieży... Obecna bryła zamku powstała za czasów Władysława Jagiełły... W następnym stuleciu, kolejni właściciele dokonali dalszej rozbudowy... Niestety, to średniowieczne zamczysko jak i wiele innych Orlich Gniazd zostało zburzone przez potop szwedzki... Warownia z każdym rokiem popadała w ruinę... Jeszcze niedawno można było chodzić po dawnych komnatach zamku dolnego... Ze względu na grożące niebezpieczeństwo i dewastację murów przez "pseudoturystów" zamek został zabezpieczony... Teraz, kiedy trwa rekonstrukcja warowni, na szczęście nie jest to już możliwe...
A kiedy wyjdzie się na szczyt wzgórza, otaczają nas Skały Mirowskie... Przybierają różne formy skalne obok których nie można przejść obojętnie... Spojrzałam w dal... Niepowtarzalny krajobraz jurajski zmusza mnie do zachwycenia się nim... Wszystko otaczała delikatna mgiełka ultrafioletu z lekką barwą różu... A bliżej? oczom ukazują się gęste lasy sosnowe, wysokie pagórki, kolejne, wapienne ostańce... A hen, na horyzoncie majaczą się miasta... I chociaż śniegu pozostało niewiele to w słońcu, momentami przybrał barwę błękitu nieba... Takie widoki zapadają na długo w mojej pamięci i sercu...
W tym poście można zobaczyć zamek letnią porą. Tutaj go można zobaczyć !
W tym poście można zobaczyć zamek letnią porą. Tutaj go można zobaczyć !
Bardzo dziękuję za życzenia, odwiedziny i komentarze...
Życzę miłego tygodnia...
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie...
Mam ten zamek w planach do zwiedzenia już jakiś czas. Dzięki Twoim zdjęciem, wiem, że muszę go koniecznie zobaczyć, bo jest wspaniały i pięknie położony. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak wiesz, bardzo lubię Szlak Orlich Gniazd. Tutaj są namacalne ślady naszej historii.
UsuńI chociaż ten system obronny zamków jest obecnie w ruinie, to mimo wszystko przyciąga rzesze turystów. Grażynko skoro nie byłaś w Mirowie to i nie znasz zamku w Bobolicach.
Ten drugi jest odbudowany. Poniżej zamku jest karczma w której podają bardzo dobre jedzenie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie byłam w Bobolicach też i też jest w planach. Jeśli faktycznie byś chciała się wybrać tam gdzie byłam ostatnio, to szczególnie polecam Świerklaniec, gdzie jest pałac i olbrzymi park, który z pewnością będzie piękny wiosną, nie teraz. :)))
UsuńGrażynko, dla mnie najważniejsza jest słoneczna pogoda. Owszem, wiosną jest cudownie bo wszystko budzi się do życia ale wtedy i czasu jest jakby mniej. Czeka pozimowy ogród.
UsuńWiesz, bo masz przecież działkę, jak dużo jest wtedy pracy. Po naszym ogrodzie czasem biega i zostawia "ślady" Bellusia. Normalnie wyprowadzana jest do Małego Lasku.
Szczerze Ci powiem, że wszystkie cztery miejscowości bardzo nas urzekły. Jak je poznam to oczywiście zaraz przedsatawię na blogu.
Bardzo dziękuję za miłą informację.
Uściski i pozdrowienia:)
Piękne zdjęcia i bardzo ciekawy post. Dziękuję Lusiu za wspaniałą relację. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńAndrzeju, rozumiem. Zamki to nie Twój temat.
UsuńPozdrawiam:)
Mieszkacie w dobrym miejscu do wypadów wiekszych i mniejszych. Wspaniała wycieczka szlakiem Orlich Gniazd. W tej okolicy była ostatnio chyba przeszło 20 lat temu... Miłego i słonecznego tygodnia!
OdpowiedzUsuńKażdy region Polski ma wiele ciekawych zabytków, swoje specjały, tradycje, kuchnię, stroje...
UsuńA Szlak Orlich Gniazd umożliwia jeszcze poznanie bajecznych, skalnych ostańców i ustronnych obszarów leśnych. Jednym słowem jest tutaj bardzo pięknie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jako dziecko zwiedzałam częśc zamków ze szlaku,tak sobie pomyślałam,że warto do nich wrócić....to nasze dziedzictwo.Jeździmy w różne miejsca a ostatnio pomyślałam,że nasz syn nie był w Krakowie....czas to zmienić:)
OdpowiedzUsuńSzlak Orlich Gniazd to wyjątkowy pas wzniesień ciągnący się na przestrzeni prawie 160 kilometrów.
UsuńCzęsto nazywany jest krainą skał i zamków. Te zamki to obecnie ruiny. Bardzo malownicze.
Pozdrawiam:)
Piękne, wymowne zdjęcia i piękny cytat od Kofty :) bardzo bardzo piekny...
OdpowiedzUsuńLubie Koftę:)
UsuńPiękna relacja:)))uwielbiam takie miejsca:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię takie miejsca.
UsuńA zamki szczególnie. Mogę je zwiedzać non stop:)
Śliczne,cudowne miejsce a zwłaszcza zdjęcia.Pozdrawiam serdecznie i słonecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję , Agatko.
UsuńPozdrawiam:)
Kiedy wyświetliło mi się pierwsze zdjęcie to zwróciłam uwagę na oszałamiająco błękitne niebo. I sobie pomyślałam, że to pewnie będzie wspominkowy post z poprzedniego lata. Kiedy jednak zobaczyłam śnieg to zmieniłam zdanie :). Uwielbiam Szlak Orlich Gniazd i uważam, że to jeden z polskich fenomenów. Połączenie naszej historii z przepięknym krajobrazem i niesamowitym ukształtowaniem terenu.
OdpowiedzUsuńPo tych wszystkich szarych, zimowych dniach całkowicie zaskoczył mnie sobotni kolor nieba.
UsuńBył tak bardzo intensywnie niebieski, niczym ultramaryna albo prawie indygo.
Nawet nie wyobrażasz sobie jak pragnęłam słońca i błękitu nieba.
Pozdrawiam:)
Lovely castle! I love the old ruins :)
OdpowiedzUsuńHave a nice Sunday, Lucia!
Marit, I also really like visiting old castles.
UsuńThis is our story.
Greetings.
wow, those ruins are so cool! thanks for sharing them with us!
OdpowiedzUsuńI am also charmed them.
UsuńGreetings:)*
Bardzo ładne miejsce. I pogoda dopisała ;) Pozdrowienia zostawiam
OdpowiedzUsuńO tak. Na Walentynki pogoda spisała się na medal!!!
UsuńPozdrawiam:)*
WOW! What a very impressive castle and I loved seeing what it looked like in 1881. All of the shots are wpndrful especially against a clear blue sky.
OdpowiedzUsuńI was also captivated view of ruins in lithography:)
UsuńWspaniałe miejsce! Wspaniała wycieczka!
OdpowiedzUsuńWiele lat temu, jadąc z rodziną z Zakopanego, spontanicznie skręciliśmy, w moim mniemaniu (mając tylko atlas samochodowy) na szlak Orlich Gniazd. Skręciliśmy z drogi Kraków - Olkusz - Dąbrowa Górnicza na miejscowość Klucze, później Chechło, zobaczyliśmy Pustynię Błędowską i klnąc pod nosem na kiepskie oznaczenia dojechaliśmy do Dąbrowy G. Dopiero po powrocie do domu doszłam do tego gdzie popełniliśmy błąd, a mogliśmy(chyba) malowniczą drogą przejechać do Częstochowy. No cóż, może jeszcze kiedyś będę w tamtych rejonach, wówczas przygotuję się lepiej i nie odpuszczę;)
Dziękuję Lusiu że zabierasz nas w takie cudowne miejsca:) Pozdrawiam cieplutko:)
Doskonale Cię rozumiem. Nasze drogi są źle oznakowane. Bardzo łatwo o pomyłkę.
UsuńA skoro to było kilka lat temu, to była całkowita klapa.
Teraz, gdy jeździ się dużo, warto zainwestować i kupić dobry GPS.
Pozdrawiam serdecznie:)
Skusiłas się jednak zobaczyć go zimą.Pieniądze na renowację zostały zdobyte podczas kręcenia teledysku do "Meridy Walecznej" dlatego tak pięknie sie odbudowywuje. Pozdarwiam.
OdpowiedzUsuńTak wiem, że kręcono tutaj najnowszy film wytwórni Disney:"Merida Walcząca"
UsuńJurajski krajobraz i oraz sylwetka prastarego zamku okazały się świetnym tłem dla teledysku.
Hmm, jakież to mogą być pieniądze? trudno mi uwierzyć aby wystarczyły na rekonstrukcję.
Zamek w Bobolicach kosztował miliony.
Nikt nie pracuje za darmo. Od kilku lat prowadzone są ekspertyzy, badania, wykopaliska archeologiczne... Idą pieniądze, pieniądze.
Pozdrawiam serdecznie:)
Moje ukochane miejsca:) Kocham całą Jurę Krakowsko- Częstochowską. Często robimy sobie wycieczki rowerowe , chyba najczęściej do Ojcowa, tak , jak przed wojną moi dziadkowie)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Wycieczki rowerowe do Ojcowa? Zazdroszczę...
UsuńChociaż tamtejsza droga jest taka wąska, kręta... I te pędzące samochody.
W sobotę i niedzielę cały tamtejszy teren jest przeładowany. Nie ma gdzie zaparkować.
Prawdę mówiąc w weekendy na cały Szlaku jest w ostatnim czasie bardzo tłoczno.
Właściwie gdzie można znaleźć miejsca bez turystów? Są jeszcze takie zakątki?
Być może jedynie u siebie w ogrodzie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Łucjo, pozwól, że podpiszę się pod Twoim komentarzem tutaj. To jest naprawdę przygnębiające - takie piękne miejsce jak Ojcowski Park Narodowy rozjeżdżone dosłownie przez zmotoryzowanych turystów i "turystów". Nie występuję przeciwko samochodowej turystyce, ale to powinno być dużo lepiej zorganizowane, a już na pewno droga między Ojcowem a Pieskową Skałą powinna być wyłączona z ruchu samochodowego - kilkakrotnie byłam zmuszona przejść parę kilometrów wzdłuż tej drogi, poboczem i to jest po prostu zagrożenie dla życia. Czy nie dało by się zrobić parkingów gdzieś dalej, na nich wypożyczalnie rowerów, etc? Czy zdrowy człowiek nie jest w stanie przejść pieszo kilku kilometrów? Czy musi być parking pod Zamkiem i samochody nielegalnie blokujące całą drogę? Niedługo zostanie nam rzeczywiście wypoczynek w ogrodzie...
UsuńPrzepraszam za przydługą dygresję. Chciałam w zasadzie napisać, że:
1. Zdjęcia są zjawiskowe!
2. Miałam Mirów w nieokreślonych planach na przyszłość, ale teraz przenoszę je na przyszłość bardzo bliską - dzięki Twojej relacji.
3. Bardzo się cieszę, że pogoda dopisała!
Serdeczności przesyłam!
Bardzo lubię Ojcowski Park Narodowy. Niestety, z powodu braku parkingów rzadko go odwiedzam.
UsuńNiewielkie, znajdują się przy smażalniach ryb i kiełbaskach z grilla. A ponieważ nigdy nie korzystam z takich "dań" to i o parkowanie jest niezmiernie trudno. Ostatnio aby podejść do Grodziska ( nie pojechaliśmy od strony Skały) szliśmy około 3 km. Powiem szczerze, miałam pewne obawy czy wrócimy cali i zdrowi.
Nie jestem i nigdy nie byłam zwolenniczką dotarcia pod same drzwi obiektu zabytkowego. Spacer i dotarcie do danego obiektu jest wielokrotnie bardzo atrakcyjne. Ciekawy krajobraz, piękna flora i fauna, zakola rzeki...
Mirów i Bobolice to dwa bratnie zamki. Dodatkową atrakcją jest spacer wałem liczącym około 2 kilometrów. A potem z Bobolic do Mirowa można wrócić szosą prowadzoną wśród lasu.
Pozdrawiam serdecznie:)*
To widzę, że mamy bardzo podobne ojcowskie doświadczenia...
UsuńZa dodatkowe wskazówki bardzo dziękuję, na pewno się przydadzą!
I love this castle Lucja. It seems to me the history passed by it, it's something magical in it.
OdpowiedzUsuńYou're right, Nadezda, this castle is the charm, mystery, history.
UsuńGreetings.
Kiedy nasi synowie byli mniejsi, zwiedziliśmy większość zamków, najbardziej niesamowite wrażenie zrobił na nas Olsztyn (k. Częstochowy) i Ujazd. Twoja relacja jak zwykle ujmująca, piękne zdjęcia, zawsze znajdujesz do nich adekwatne słowa, podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.:))
Wyobrażam sobie jak Twoi synowie przeżywali wizyty w zamkach.
UsuńW sobotę obserwowałam małych chłopców z jaką uwagę słuchali rodziców gdy im opowiadali historie o zamku Ogrodzieniec. Stali, zapatrzeni w warownię. Szkoda, że na okres zimy jest zamknięta.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziś u mnie wichura i zimno dlatego z przyjemnością czytam o Jurze. Bardzo lubię te zamki, jakież one musiały być dostojne, ciekawe, szkoda, że ta polska historia taka poorana...Fantastyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńW warszawie wichura i zimno? u mnie w dalszym ciągu piękna pogoda.
UsuńOby jak najdłużej. To dopiero drugi dzień w tym roku, taki słoneczny i piękny.
Pozdrawiam:)*
Zamek w Mirowie... Super zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńByliśmy tam niedawno :)
Bardzo dziękuję.
UsuńZaraz odwiedzę Twój blog.
Pozdrawiam:)*
Lubię takie miejsca:)
OdpowiedzUsuńJa też:)*
UsuńEl Castillo Mirow, muy particular, me gustan todas las imágenes, que pases un buen domingo.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia! I kolejne nieznane nam a piękne miejsca:) Na pewno tam kiedyś zawitamy:) Serdeczne pozdrowienia i dobrego tygodnia Łucjo!
OdpowiedzUsuńAniu,
Usuńdoskonale rozumiem, że nie wszystko możemy znać, nie wszędzie możemy pojechać.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wow. What an extraordinary series of this piece of history !
OdpowiedzUsuńYes. Very unusual story.
UsuńEs un lugar maravilloso. Besos.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejną wycieczkę serdeczności pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo ja Ci bardzo dziękuję, że mnie odwiedziłaś.
UsuńPozdrawiam:)
Zapraszam na śledzika serdecznie pozdrawiam
UsuńŚLEDZIK
Ja również dziękuję za wycieczkę, byłam tam kiedyś i z przyjemnością raz jeszcze wybrałam się z Tobą bo kocham całą Jurę :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZa każdym razem zauważamy prace jakie są czynione przy tych ruinach.
UsuńPozdrawiam:)
Uwielbiam zamki! Ten jest bardzo ciekawy. Piękne migawki!
OdpowiedzUsuńTo są ruiny. Właściciele pragną je zabezpieczyć i udostępnić turystom.
UsuńOby jak najszybciej.
Pozdrawiam:)
Wiem, wiem że ruiny! Być może się źle się wyraziłam:) Cieszę się, że będą udostępnione do zwiedzania!
Usuńcudne zdjecia - pozdrawiam ❤
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńMuszę być grzeczna i zachować się właściwie. Nie napiszę zatem, czego życzę tym współczesnym wandalom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zamek w Ogrodzieńcu jest zamknięty.
UsuńWszędzie ustawiono znaki ostrzegające aby nie wchodzić na mury zamkowe.
To nic nie pomaga, nie ma żadnej reakcji.
Młodzi ludzie wchodzili na mury a na zwróconą uwagę bardzo niegrzecznie odpowiadali.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ruins can be beautiful too !
OdpowiedzUsuńHave a nice week !
Hug
Anna
Anna, thank you very much:)
UsuńLubie takie ruiny...to fajnie, że są odbudowywane chociaż w części.
OdpowiedzUsuńJa mam takie ruiny w Melsztynie, skąd Spytko pochodził....
Niewiele zostało z zamku w Melsztynie.
UsuńDobrze, że ten fragment jest zabezpieczony jako trwała ruina...
Pozdrawiam serdecznie:)*
Czas mija, a on wciąż tam jest. Lucy wygląda pięknie !!
OdpowiedzUsuńBesos.
On tam jest i będzie...
UsuńPozdrawiam:)
Tak, ja też napiszę, że zdjęcia naprawdę są ładne i robią wrażenie. To musi być piękne miejsce.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne miejsce do którego chętnie wracam.
UsuńPozdrawiam:).
Kofta ma rację...
OdpowiedzUsuńMirów jest piękny, ale nigdy nie byłam tam zimą, a to dopiero bajka. Zdjęcia masz niezwykłe, patrzę i podziwiam i żal opuszczać Twojego bloga...
Wszystkie ruiny na Szlaku Orlich Gniazd są bardzo malownicze.
UsuńPozdrawiam:)
Приємно бачити, що про таку пам'ятку архітектури дбають і намагаються відновити (бачу сліди ведення реставраційних робіт)
OdpowiedzUsuńxoxo, Juliana | PJ’ Happies :)
Lusiu, dziękuję że pokazałaś mi to piękne miejsce ! Cieszę się że wreszcie zapadły decyzje o remoncie i przywróceniu dla zwiedzających ! Miło oglądać Twoje wspaniałe zdjęcia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też się z tego powodu bardzo cieszę.
UsuńPozdrawiam:)
Ten niestety nie był mi po drodze i musiałam ominąć.
OdpowiedzUsuńLubię zwiedzać te ruiniaste też.
Pozdrawiam. Świetne zdjęcia.
Ja też bardzo lubię Szlak Orlich Gniazd dlatego dosyć często wracam.
UsuńPozdrawiam:)
Od trzech lat sobie obiecuję, że latem wybiorę się Szlakiem Orlich Gniazd, ale zawsze coś ciekawszego jest i tak mi czas leci, a ja dalej nie widziałam części zamków jak tego w Mirowie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńps.
Planuję wyjazd do Kalifornii, jutro jadę do biura podróży w sprawie wypisania wniosku o wizę.
Aż trudno mi uwierzyć, że Ty nie wędrowałaś Szlakiem Orlich Gniazd.
UsuńPozdrawiam:)
you take us to the most beautiful and interesting places!!! the ruins are simply gorgeous!!!
OdpowiedzUsuńDebbie, thank you very much.
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńCieszę się, że o mnie pamiętasz i obdarzasz mnie ciepłym, dobrym słowem. Twoje słowa zawsze mnie dowartościowują i pozwalają z większym optymizmem patrzyć na otaczający mnie świat. Miłe słowo, uśmiech to bezcenna rzecz, którą można ofiarować drugiemu człowiekowi. Dlatego dziękuję, że jesteś. Miłe słowa są bowiem jak anioły, które stawiają nas na nogi, kiedy nasze skrzydła zapomniały jak się lata. Tak właśnie działają na mnie Twoje ciepłe słowa.
A dzisiaj właśnie znalazłam czas, aby powędrować po wirtualnym świecie i znowu wpaść do Ciebie z krótką wizytą. Mam nadzieję, że jak zwykle przywitasz mnie ciepłym słowem. Ciepło… to chyba teraz najbardziej deficytowy towar.
Nareszcie zaświeciło u nas słońce. Za oknem prawie wiosenny dzień...
Jednak w lutym wiosna zazwyczaj pozostaje tylko słowem. Noce, ranki przypominają, że królewna Zima nie powiedziała ostatniego słowa. Ale może do dobrze dla świata natury?|
Jednak kiedy świeci słońce, to czuję uśmiech natury, świata skierowany właśnie do mnie. Budzi się we mnie nadzieja, że wszystko musi się ułożyć i że dam sobie radę z tymi kłodami, które czasem znajduję pod nogami.
Czy u Ciebie słońce także rozjaśnia Twój dzień?
Mam więc tylko „cichą” nadzieję, że niedługo Twój gołąbek pocztowy znowu przysiądzie na parapecie mojego okna i trochę rozjaśni i ociepli mój pokój.
Kończę...
Na codzienny spacer spakuj plecak swój. Weź przyjaciół ciepłe słowa….
Pozdrawiam końcówką karnawału
Oczywiście, że odwiedzę Twój blog. Wiesz, że zawsze tak czynię.
UsuńBardzo dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze.
Pozdrawiam serdecznie:)
Just stunning! Gorgeous shots of the castle in the snow.
OdpowiedzUsuńFiona, thank you very much!
Usuńmoje piękne okolice. <3 a nas w niedzielę wywiało do Podzamcza, żeby zamek w Ogrodzieńcu zobaczyć, bo mój chłopak nigdy wcześniej tam nie był. ;) i tak jak nie lubię jeździć i chodzić nigdzie zima, tak wycieczka była udana, mnóstwo pięknych widoków i chociaż przemoczone buty zrobiły swoje, to i tak uważam niedzielne popołudnie za udane. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Ja byłam w sobotę pod zamkiem Ogrodzieniec.
UsuńMimo, że był zamknięty na cztery spusty to było bardzo pięknie.
Spacer wokoło zamku i ostańców zaliczam do naprawdę bardzo miłych i udanych.
Pozdrawiam:)
Fabulous images dear Lucia, such a beautiful place, both in Winter and Summer.
OdpowiedzUsuńHugs and kisses
xoxoxo ♡
Dianne, thank you very much!
UsuńCieszę sie niezmiernie że tak cudwonie spędziliście ten dzień . Wielka buźka dla Ciebie droga Łucjo! U nas za dnia słonko rówież pięknie przygrzewa my w sobote także z dziewczynami byłyśmy na pięknym i długim spacerku i nawet pozbierałyśmy pierwsze stokrotki :)
OdpowiedzUsuńJuż kwitną u Was stokrotki? Wyobrażam sobie jakie szczęśliwe były Twoje dziewczynki.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo malownicze ruiny, czyli coś co lubię. Piękne zdjęcia, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też lubię wszystko co dotyczy naszej, dawnej historii.
UsuńPozdrawiam:)
Oj, wybiorę się tam kiedyś...
OdpowiedzUsuńPolecam. Są bardzo malownicze.
UsuńPozdrawiam:)
Uwielbiam te kamienne ruiny. Kiedyś miałem pod zamkiem bardzo nastrojowy nocleg w namiocie. A jak do tego pojawił się nad zamkiem sierp księżyca, to zrobiło się jak w cudownym śnie :-)
OdpowiedzUsuńNastrojowy nocleg w namiocie? Wszystko rozumiem skąd ten romantyzm w komentarzu.
UsuńJa też bardzo lubię ruiny Orlich Gniazd.
Pozdrawiam:)
Byłam tylko w Ogrodzieńcu, te ruiny sa fascynujące i piekne zdjecia teraz zimowa porą zrobiłaś, ja podziwiam ruiny zamku w Krzyżtoporze, bylismy tam kilka razy i wciąż mam ochotę tam wrócić:)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia są gigantyczne!
OdpowiedzUsuńPrzytulić i całować
miłego dnia
Crissi
Old ruins such as these are so fascinating. The amount of history it must have seen! Such a mysterious loveliness about it.
OdpowiedzUsuńツ
OdpowiedzUsuńUm lugar encantador para se visitar.
São ecos do passado.
Boa semana! Beijinhos do Brasil.
。ه✿ྋ°•..
Už som si tu raz bola pozrieť fotky zrúcanín hradov, ale nemala som vtedy čas prečítať si aj text. Aj u nás je veľa ruín hradov, mnohé z nich sa teraz reštaurujú, no asi je viac takých, ktoré stále viac chátrajú. V zime nezvyknem chodievať na takéto miesta, viac sa mi to páči v lete. Vidím, že ty nezaháľaš ani v zime.
OdpowiedzUsuńŚnieg dodaje tylko uroku temu miejscu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje zdjęcia! Świetne!
OdpowiedzUsuń