Powoli i w naszym kraju tradycją stają się Jarmarki Adwentowe... Podobnie jak choinka szybko wpisały się w klimat świąt w Polsce...Ten zwyczaj pochodzi z krajów Europy Zachodniej... Jeszcze kilka lat temu jeździliśmy do Wiednia, Kolonii, Drezna... a teraz?
Kolejny już raz udałam się do Krakowa... Ty razem pojechałam pociągiem... Po wyjściu z Dworca Kolejowego do moich uszu dobiegł dźwięk nierozbrzmiewających kolęd i amerykańskich piosenek świątecznych... W powietrzu unosił się aromat grzanego wina i pierników, i to był znak, że rozpoczęliśmy oczekiwanie...
Na Placu przed Galerią Krakowską rozłożył się Galicyjski Kiermasz Adwentowy ze swoimi kramami w kształcie chat... Wszystkie zapraszają i czarują swoim wyglądem... Są oświetlone i świątecznie przystrojone... Od początku towarzyszy niezwykła atmosfera... W powietrzu mieszają się zapach kandyzowanych owoców, ponczu, waty cukrowej... A na stołach królują wianuszki, aniołki, ozdoby świąteczne... Jest i Święty Mikołaj, tłumnie oblegany... Każdy chce mieć z nim zdjęcie... Nie mogło zabraknąć prawdziwych reniferów...
Miasto w okresie adwentowym wygląda jak baśniowa kraina... Największy plac Krakowa, Rynek Główny zamienił się w wielkie targowisko, mieniące się kolorowymi światełkami... Nieopodal Sukiennic stanęło kilkadziesiąt straganów z szeroką gamą świątecznych produktów... Każdy kram ozdobiony gałązkami pachnącej choinki... W powietrzu unosił się zapach pierników, grillowanej kiełbasy, oscypków, grzanego wina... Na straganach piętrzą się przeróżne smakołyki cukiernicze, pyszne sery, wyśmienite wędliny, kiełbasy, wspaniałe regionalne specjały...
A ponieważ powiało chłodem, zmuszona byłam spróbować przewybornej Miodówki, a chwilę później gorącego, przepysznego grzańca i grillowanego oscypka z żurawiną... Chodziłam, smakowałam, podziwiałam i chłonęłam wspaniałą atmosferę jarmarku... Cudowne dekoracje, sznury świateł, smakowite zapachy to jedyna w swoim rodzaju atmosfera... Nie jestem zaskoczona, że ten jarmark został uznany za najpiękniejszy w Europie...
Pobyt na Jarmarku jest wspaniałą okazją by kupić urocze drobiazgi, którymi obdarujemy podczas świąt naszych najbliższych... Właściwie to tutaj wszystko można kupić... Są serca piernikowe z różnymi napisami, kilkadziesiąt rodzajów cukierków krówek, przepiękna ceramika, biżuteria, wianki z jemioły, obrusy, rękawiczki, smoka wawelskiego i wiele wiele innych rzeczy... Spacerując po Krakowskim Rynku, czułam nadchodzące święta.... Byłam oczarowana tym miejscem i atmosferą jaka tu panowała...
Wszystkim odwiedzającym mojego bloga, życzę miłego, spokojnego weekendu...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Acha,to teraz wiem dlaczego moja córka tak usilnie namawia mnie do przyjazdu do Krakowa.Ona wie ,co ja lubię.Tylko chyba zapomniała,że nie mam worka pieniędzy.Może i dobrze,bo pewnie nie zmieściłabym się z tobołkami w autobusie.Ale takiego aniołka to bym sobie kupiła .już się zakochałam.Szkoda,bo pewnie okaże się ponad moje możliwosci finansowe..Ale chociaz popatrzę.I wrócę naładowana pozytywnymi emocjami i radością życia.
OdpowiedzUsuńBasiu, to tylko maleńki fragmencik tego co zobaczysz w Krakowie.
UsuńPoczuję cudowną aurę Jarmarku Adwentowego. Od Aniołków dostaniesz oczopląsu. Mnóstwo różnych, różnistych.
Baw się dobrze.
Pozdrawiam
Ale super impreza, aż Ci zazdroszczę :) Bardzo lubię takie jarmarki, ich atmosferę, zawsze coś kupię. U mnie ich nie ma, szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja też uwielbiam takie imprezy. Oczywiście, że kupuję upominki, smakołyki, posmakuję potraw, wypiję grzańca...Jednym słowem dobrze się bawię.
UsuńPozdrawiam
Fantastyczna "impreza". W Warszawie jakoś nie wiele takich jarmarków. Dziś odwiedziłam Cepelię tam tez wiele ślicznych świątecznych piękności.
OdpowiedzUsuńMażenko, wczoraj słyszałam, że na Starym Mieście też jest organizowany Jarmark Adwentowy.
UsuńPozdrawiam
Great market !!!..lovely !!...so nice those deers....and all that choclate yammie !!!..love from me...xxx..
OdpowiedzUsuńRia, you'd be charmed by this city.
UsuńPospacerowałam sobie po jarmarku, tam i z powrotem i znowu tam, żeby zobaczyć wszystkie ciekawe rzeczy. Było pięknie i sądzę, że na kupno czegoś z ceramiki bym się skusiła. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńGigo, było kilka kramów z ceramiką. Wyjątkowo piękna.
UsuńPozdrawiam
Cudnie kolorowo wprost bajecznie:))ja z moimi dziećmi mamy pojechać w sobotę do sądeckiego skansenu na jarmark właśnie:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOch, to koniecznie zamieść zdjęcia.
UsuńGdyby dzień był dłuższy, bez chwili zastanowienia pojechałabym do Nowego Sącza. Przypuszczam, że urządzą kiermasz w Miasteczku Galicyjskim.
Marzę o zimowym wyjeździe do któregoś skansenu.
Pozdrawiam
Uwielbiam atmosferę targów :) Przypomniałaś mi tym postem, że to już ostatnie dni i muszę się udać na nasz, na Rynku Starego Miasta. To dużo przyjemniejszy sposób robienia zakupów, niż w galeriach. Zawsze się zastanawiałam, czy możn tak sobie po prostu fotografować stoiska czy lepiej zapytać właściciela o pozwolenie? Grzane winko, mówisz? mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńW naszym kraju, nie spotkałam się z odmówieniem robienia zdjęć.
UsuńWłosi, bardzo często wystawiają kartkę z zakazem fotografowania.
Grzaniec polecam każdemu. Pychotka.
Pozdrawiam
the homemade goods look wonderful!
OdpowiedzUsuńTex, thank you very much.
UsuńWitam! Patrząc na te realistyczne zdjęcia, mam wrażenie, że moje wszystkie zmysły poczuły już atmosferę świąt :)... smaki, zapachy, kolory i drobiazgi, mmmm, aż zgłodniałam na widok tych smakołyków :)
OdpowiedzUsuńTaki Jarmark, to wspaniała impreza!!!
W moim mieście, 18 grudnia odbędzie się Kiermasz Świąteczny na Rynku. Może nie tak okazały jak ten w Krakowie, ale w ubiegłym roku, było całkiem miło i wesoło :)
Ściskam i pozdrawiam
Grażynko, skoro będzie Kiermasz w Twoim mieście, wiem, że wczujesz się w jego atmosferę, a tym samym poczujesz klimat zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia.
UsuńPozdrawiam
Jak pięknie pokazujesz Kraków! Mówię to nie pierwszy raz a zawsze z równym przekonaniem. Oddałaś naprawdę kwintesencję atmosfery Kiermaszu Bożonarodzeniowego na Rynku. Aż czuje się zapach orzechów w karmelu, pierników, grzańca, oscypków z żurawiną. W taki mroźny i słoneczny dzień musiało być przepięknie! Ja dopiero w przyszłym tygodniu zdołam się wybrać na kilka dni - mam tyle planów, że nie wiem od czego zacząć ;) Ale kiermasz będzie na pewno.
OdpowiedzUsuńŁucjo, bardzo się cieszę, że propagujesz wśród Twoich zagranicznych blogowych gości nasz Kraków, dziękuję Ci za to!
Serdecznie pozdrawiam!
Ado, Kraków ciągle mnie zaskakuje, uwielbiam to miasto. Kiedy jest mi źle z powodu niesprzyjającej aury, nawet w deszczową sobotę lub niedzielę jadę do Krakowa. Kiedy wejdę w ulicę Floriańską, odżywam. Wracam szczęśliwa, pełna energii...Z tych emocji mogłabym ujeżdżać sto koni.
UsuńPozdrawiam
Beautiful photoes as always! Have a good night.
OdpowiedzUsuńMarit, thank you very much.
UsuńDobrze, że wybrałaś się na jarmark pociągiem, bo po degustacji tych gorących napitków z samochodem by nie uszło:)) to oczywiście żartem. A poważnie, to troszkę zazdroszczę Ci tej prawdziwie świątecznej atmosfery, bo ona całkiem inna od tej sztucznej, wszędobylskiej, marketowej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ostatni tak zrobiłam się... pojechałam autem i nie mogłam spróbować grzańca, miodówki, ponczu...Wcale to nie żart. To czysta prawda.
UsuńJestem tradycjonalistką, lubię wszystko co ma autentyczną atmosferę.
Pozdrawiam
Ale kolorowo i apetycznie :-)))
OdpowiedzUsuńTak Krysiu:)
UsuńTo bardzo dobra tradycja. W wielu miastach są takie jarmarki, kolorowe, głośne, dzięki nim ożywa tradycja i miasto. Miło spojrzeć na ten krakowski, a w ramach rezwizty zapraszam na olsztyński :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńZbyszku, oczywiście, że wpadnę do Ciebie.
UsuńI read your blog to learn a lot of knowledge.
OdpowiedzUsuńJ am glad that you are reading my blog.
UsuńRegards
What a lovely Christmas market!
OdpowiedzUsuńYou're right, Lady Fi.
UsuńIt's a wonderful market.
Wspaniałe zdjęcia, piękne opisy... no i na pewno cudowna Świąteczna atmosfera. ja niedługo wybieram się na nasze warszawskie jarmarki Świąteczne. Serdeczne pozdrowienia z przedmieść Stolicy!
OdpowiedzUsuńAndrzeju, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam
Śliczne Reny :D
OdpowiedzUsuńA powaznie to dawno mnie nie było w Krakowie zimową, przed świąteczną porą :(
Cóż, mam tutaj namiastkę tego pięknego miasta i jego klimatu:)
Pozdrawiam
Evanie, Kraków masz przecież na wyciągnięcie ręki.
UsuńJa mam prawie taką samą odległość do magicznego miasta.
Evanie moje zdjęcia nigdy nie oddadzą piękna i klimatu tego wyjątkowego miasta.
Ślę Ci moc pozdrowień.
Oj Łucjo, jak to mówią pieniądz w tych czasach jest bogiem, niestety w połowie to prawda - bo spacer odemnie do Krk jednak chwilunię zając może... To dla większości z Nas chyba jedyna bariera by nie móc poznac świata - pieniądz, głupie a bolesne i smutne :(
UsuńPozdrawiam Cie gorąco :)
A my wolimy miód, obrazy i ceramikę :) Piękne te naczynia, wspaniałe są :)
OdpowiedzUsuńZresztą, zawsze tutaj można znaleśc coś dla siebie - jak to robisz Łucjo zę zawsze Twoje tematy są tak uniwersalnie sklecone, ze kazdy może znaleśc w nich kawałem swojego widzi mi się? :)
Pozdrowienia
Aha, ja też lubię miód pitny, ikony i ceramikę...
UsuńOch, Wy ciągle mnie zawstydzacie. Trafiliście na byle jaki blog i piszecie peany.
ŚLę wam moc cieplutkich pozdrowień.
Oj no, ale ceramika też jest wspaniała - po prostu ja mam codziennie stycznośc z ceramiką majacą kilka tys lat, moze dlatego tak na nią nie zwracam uwagi :D
OdpowiedzUsuńAle aniołki są niektóe jak zywe :)
Wyobrażam sobie jak anioł, podobny do któregoś ze zdjęcia, nawiedza pasterzy w wielkim dniu.. :)
Pospacerowałbym po tym targu.... ;)ach :)
Evanie, chociaż nie jestem archeologiem, to mam bzika na punkcie ceramiki.
UsuńWidziałam taką sprzed kilku tysięcy lat w wielu miejscach. Najbardziej utkwiłam i ta z Ugaritu i z Ebli w Syrii. Byłam na terenie wykopalisk. Pracowała tam grupa archeologów z Włoch. To miejsce zrobiło na mnie piorunujące wrażenie.
A co do Aniołów z Pola Pasterzy w Betlejem, to kolejne wyjątkowe miejsce...
Pozdrawiam
O cer z Bliskiego Wschodu jest wspaniała, chociaż mnie urzeka Nasza brązowa, łużycka :) pozdrawiam
UsuńA anioły ach zawse pobudzają wyobraźnię...
Oglądając zdjęcia zaczynam żałować, że brak mi czasu na wypad do Krakowa na jarmark, tyle tam fajnych rzeczy. Będę musiała pomyśleć w przyszłym roku. Wybierałam się autem, ale będę musiała to przemyśleć i pojechać pociągiem, to będę mogła skosztować grzańca i innych specjałów. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja również byłam na tym jarmarku. Pięknie opowiedziana historia, żałuję, że się na tym jarmarku nie spotkałyśmy.
OdpowiedzUsuńMoniko, wiem, że byłaś. Czytałam Twój post.
UsuńOch w glinach i szamotach to bym się ZATOPIŁA i na takim jarmarku opustoszałaby kieszeń, oj opustoszałaby :)
OdpowiedzUsuńI urok rzeczywiście ma przaśny taki, jakby czas od wieków w miejscu się był zatrzymał :)))
Maryś, to tylko maleńka namiastka.
UsuńOj, były tam cacuszka...
Dwa lata temu kupiłam znaczne ilości.
Pozdrawiam
Ja sobie wyobrażam Słońce :))))))))))))
UsuńLucia, I'm glad you have had a glass of Miodówki, and a glass of a hot mulled wine in such a cold day! Did you get on a train on your way back? ;0))
OdpowiedzUsuńI enjoy to see and buy lovely pottery, the dishes as on your photo.
Nadezda, in addition to those articles were also your Matryoshkas.
UsuńRegards
Apetycznie i kolorowo prawdziwy jarmark krakowski pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI taki powinien być jarmark. Kolorowy, pachnącym,wesoły.
UsuńPozdrawiam
Lovely colorful captures.
OdpowiedzUsuńIndrani, thank you very much.
UsuńHello Lucia!
OdpowiedzUsuńWow, what beautiful pictures!
I like traditions of yourselves!
I wish you a nice weekend!
Embrace you with love!
*ELENA*
Ellena, thank you very much.
UsuńYou also embrace with love.
Regards
Rosyjskie Matrioszki, czyli baba w babie, to nie jest polskie. Jednak dziwnie pasuje do tego jarmarku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ewo, ja patrzę na nie z przymrużeniem oka. Popatrzyłam, zrobiłam zdjęcie...
UsuńPozdrawiam
Przejrzałem tylko zdjęcia, tekst zostawiam sobie na później. Fajnie, że również u nas pojawiają się adwentowe kiermasze. W końcu człowiek ma okazję zakosztować regionalnych, tradycyjnych wyrobów...
OdpowiedzUsuńMnie też cieszą kiermasze z jedzonkiem i napitkami.
UsuńTo świetna okazja aby popróbować przeróżnych pierożków, serów, wędlin...
Pozdrawiam
Pięknie i kolorowo wyglądają stoiska, ale co tam robią Matrioszki ruskie? Lubię oglądać jarmarczne wystawy. U nas z okazji Dni morza są ustawiane w Marinie. Oscypki tez zwykle mają, nawet w tym roku jadłam. Pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuńLotko, mnie też zaskoczyły Matrioszki. Przypuszczam, że dla turystów spoza Polski. Ja też uwielbiam klimat jarmarków adwentowych.
UsuńA co do oscypków? królują już w całym kraju.
Ślę serdeczności.
Que lindo mercado hay cosas muy lindas, me gustaria estar hay. Besitos.
OdpowiedzUsuńSuch a wonderful Christmas stuff!
OdpowiedzUsuńNow, I want send you a big hug and my fondest wishes for peace and happiness for these dates.
★ Let the light shine your way
★ the stars guide your search
★ sweet rain that caress your heart
★ breeze that awakens your smile
★ awaken the love light in you
★ strengthen that life with the gift of tenderness
★ reveal the dreams you hope
★ spill that freedom is within you
★ fear leaves your mind
★ that peace flood your spirit
★ compassion that grows inside your soul
★ the force be with you face adversity!
Dear Carolina!
UsuńThank you for the special wishes to the beautiful Christmas.
Lucia
Takie jarmarki są super! zawsze jak mam okazję idę pooglądać piękne wystawy :) widzę moje kochane oscypki! Pozdrowienia cieplutkie zostawiam!
OdpowiedzUsuńJa też lubię czar jarmarków adwentowych. Można pooglądać oryginalne rzeczy, ale i trochę kiczowate, ale to też ma swój urok.
UsuńOscypki, kiedyś dostępne jedynie w górach teraz można je kupić w całym kraju.
Pozdrawiam
Łucjo, pięknie na twoich zdjęciach, kolorowo, tradycyjnie, klimatycznie, na pewno i tak było w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńPod ostatnim wpisem życzyłam Tobie wszystkiego najlepszego, dla Łucji, nawet gdyby to był tylko nick:)
Pozdrawiam serdecznie
Akwamaryno, bardzo dziękuję. Dziękuję, że pamiętałaś.
UsuńFaktycznie mam na imię Łucja, Maria. I taki przybrałam nick.
Pozdrawiam
Quanta coisa linda.Adoro essas feirinhas de Natal. Tudo lindo!! beijos,ótimo fim de semana,tudo de bom,chica
OdpowiedzUsuńSo herrliche Bilder, ich liebe russische Ikonen und Matrioschkas,
OdpowiedzUsuńwunderschönes Wochenende wünscht dir
Crissi
Crissie, ich bin froh, dass du Matryoshkas und Symbole mögen.
UsuńI pięknie i smacznie u Ciebie dzisiaj. Uwielbiam adwentowe jarmarki. Najbliżej na taki mam... do Berlina. Staramy się bywać tam corocznie w okresie przedświątecznym
OdpowiedzUsuńOczywiście, że masz dużo bliżej. Ja do Berlina mam niecałe 500 km.
UsuńTroszeczkę Zazdroszczę.
Pozdrawiam
Piękne foteczki, a ten miodek jest zachęcający :) Może wpadniemy na degustację. Widoki z Rynku Krakowa przypominają niemiecki Weihnachtsmarkt tradycyjny jarmark bożonarodzeniowy. Pozdrawiam ciepło i życzę wielu pięnych fotografii.
OdpowiedzUsuńO tak, podobny jest do niemieckiego Weihnachtsmarkt.
UsuńYour pictures are very beautiful and so are the things in them. Keep the feeling from the market i your heart and christmas will be wonderful :)
OdpowiedzUsuńTant, thank you very much.
Usuń아름다운 사진을 꿀 신성한 따뜻한 인사입니다
OdpowiedzUsuńI would love to go shopping at this lovely market!
OdpowiedzUsuńTeraz chciałbym, spacer po tym rynku, i zatrzymują się na każdym z jej sklepów.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwy weekend!
Buziaki
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Nie mogę czytać twoich postów wieczorem, bo kończy się to drugą kolacją - takie tu apetyczne widoki. Tylko te reny mają takie smutne oczy, że zrobiło mi się ich żal. A Sarah jak zawsze boska; Koncert zimowy oglądałam na płycie :)
OdpowiedzUsuńBardzo u Ciebie pieknie, nie wiedziałam ,, że w Krakowie sa takie jarmarki Adwentowe, Z przyjemnością poczytałam , pooglądałam ładne zdjęcia . Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia piękne są aż pocieszyć oko można poczytałam wszystko.
OdpowiedzUsuńThis is truly such a beautiful series of photographs!
OdpowiedzUsuńPerfect for the holiday season.
Wishing you a wonderful weekend.
Jeg elsker julemarkeder!..og dette i Krakow frister virkelig å besøke..etter dine fantastiske bilder!
OdpowiedzUsuńTakk for dine søte og gode hilsener til meg:)
Ønsker deg en fin helg:)
You have showed me so many beautiful things today Lucja.
OdpowiedzUsuńThere are sweets in jars and chocolate.
Statues and medals and even Reindeer.
The Advent Markets are a wonderful place to see.
Thank you for bringing Poland to me!
Many blessings from Canada
....peter/piotr:)
Pięknie, tradycyjnie, kolorowo....
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie to zobaczysz dlaczego Ci zazdroszczę...
Serdeczności Łucjo :-)
ale przyznasz, że to całkiem miły zwyczaj :)
OdpowiedzUsuńJo, zgadzam się z Tobą. Najważniejsze, że organizowany w wielu miastach Polski.
UsuńPozdrawiam
Piękna relacja z krakowskiego Jarmarku!
OdpowiedzUsuńW moim mieście też jest Jarmark świąteczny.
Nawet miałam w planach wybrać się i zobaczyć co tam ciekawego.
Niestety, pogoda dzisiaj w moim mieście dosłownie zaszalała.
Wicher wieje taki, że nawet kot z balkonu ucieka.
Może przejdzie szybko.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Lucjo Droga!Po tych moich wspanialych poprzednikach w ilosci 90 osob,juz ja nie jestem w stanie nic dodac nic ujac.Zdalam sobie tylko sprawe w jakich to ja siermieznych czasach bylam mloda.Ile rzeczy wspanialych mnie ominelo.Ilu rzeczy juz nie zdaze zobaczyc.Takze,bardzo cie prosze,korzystaj z wszystkiego zachlannie -ciesz sie kazda chwila.Bo kiedy sie dowiesz ,ze juz tych chwil masz malo bedzie za pozno.Piekne jak zwykle zdjecia.Masz wspanialy aparat piekne kolory maja Twoje zdjecia-takie wprost bajkowe.Ja wiem ,ze nam polakom smutno tez jest,ze na wszystko nie mamy niestety pieniedzy-ale chociaz nasze oczy sie napatrza i bedzie nam choc troche weselej.Pozdrawiam Cie serdecznie.Halina
OdpowiedzUsuńWell, there you really could buy anything you wanted!
OdpowiedzUsuńBut I am not any buy-everything-you-see-woman :)
Thanks Lucia for your sweet comments on my posts!
You haven't got any snow at all yet?
Today we go even more snow and both me and my husband was out shoveling it. When we were almost finished, it started to rain! It's a really strange Winter I think.
Greetings Pia
Pia, thank you very much for the wonderful comment.
UsuńFor me, today it's raining all day.
I cordially greet.
Lucia
★ ♫♫
OdpowiedzUsuńQue fotos lindas!
No Natal tudo fica mágico como nos contos de fada.
Bom fim de semana!
Beijinhos.
Brasil
❊..(
✿.(,)
❊|::::|.☆¸.¤ª“˜¨
✿|::::|)/¸.¤ª“˜¨˜“¨
❊|::¸.¤ª“˜¨¨˜“¨
✿%¤ª“˜¨¨☆☆☆☆
❊#ª“˜¨ ☆☆☆☆☆
Moj ukochany kupil pierscionek zareczynowy i go ukryl. ja go oczywiwcie wysznupalam i teraz musze udawac, ze o niczym nie wiem. a w srodku nosi mnie jak cholera, chce wykrzyczec calemu swiatu, ze jestem szczesliwa i jemu juz teraz "TAK TAK TAK!!!" :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!!!
OdpowiedzUsuńSwą radość wykrzycz całemu światu, ale powstrzymaj się i nic niemów Ukochanemu.
Pozdrawiam
Piękna relacja Łucjo....buziaki slę i Tobie miłego weekendu :-)
OdpowiedzUsuńDoroto!
UsuńKażdy komentarz od Ciebie jest dla mnie wielką radością.
Pozdrawiam
What a great market, I could do a lot of damage there! You photographed it beautifully!
OdpowiedzUsuńDebbie!
UsuńThank you very much.
Que fantástico poder ver las diferentes tradiciones de las fiestas navideñas,
OdpowiedzUsuńme ha gustado muchisimo tu reportaje, grácias por mostrame tanta diversidad
y hermosura.
Un gran abrazo y felices fiestas, a ti y a todos los tuyos.
Feel free to Polish.
UsuńI'll be happy to show you many of the Markets.
Lucia
Oh, love this market, Lucia....would love to go shopping here! Mindblowing pics...hugz n greeting!
OdpowiedzUsuńPanchali
PANCHALI !
UsuńFeel free to Polish.
I'll be happy to show you many of the markets.
Lucia
Lucia, just shared your 'reindeer' photograph with my face book friends giving your link and copyright .... Hope you do not mind. If you have objection do let me know, I shall take it down.
OdpowiedzUsuńThanks in advance ...
Panchali!
UsuńI'm happy!
Lucia
Piękny blog, tak kolorowo i smakowicie wygląda szczególnie te ozdoby i wszystkie zdjątka, które kojarzą się ze Świętami Bożego Narodzenia. To prawda Boże Narodzenie jest wspaniałym czasem i się raczej zawsze dobrze kojarzy. Ale gratuluję za stworzenie tak pięknego blogu i za pomysły na niego :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń