środa, 26 grudnia 2012

Drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia...







  
  
Dzisiaj w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia powiedzieliśmy sobie, że mamy już dosyć leniuchowania... Czas wyruszyć z domu... Mimo, że pogoda nie była zachęcająca do wyjazdów, to jednak postanowiliśmy pojechać gdzie nas oczy poniosą...
Autostradą A-4 udaliśmy się do Tyńca i na Bielany...









Opactwo o.o. Benedyktynów w Tyńcu położone jest na wapiennej, wysokiej skale 230 metrów nad poziomem wody...  Jak podają źródła historyczne  zostało założone w pierwszej połowie XI wieku... Powstał wtedy romański kompleks; kościół i klasztor...  Liczne przebudowy zmieniły jego pierwotny charakter... Możemy jeszcze  w  prezbiterium zobaczyć elementy romańskie i gotyckie...






Z tarasu widokowego zobaczyliśmy malowniczy krajobraz terenów tynieckich, zakole i starorzecze Wisły oraz zarysy wsi Piekary i Liszek i hen w dali, zarysy Krakowa... I chociaż w Tyńcu byliśmy już dwa razy ten widok całkowicie nas zaskoczył... Była dopiero godzina czternasta, a nad taflą wody zaczęła pojawiać się delikatna mgiełka...










Po Wiśle pływały ogromne ilości ptactwa wodnego; łabędzie nieme, kaczki krzyżówki, czernice... W pewnej chwili na przeciwległym brzegu pojawił się mężczyzna z pokarmem... Zaskoczyło mnie z jakim  pędem ptactwo płynęło do niego... Zeszliśmy nad brzeg rzeki, skąd kiedyś odpływał prom do Piekar...  A kiedy podeszłam do brzegu i rzuciłam do wody suche pieczywo, ptactwo przypłynęło lotem błyskawicy... Zrozumiałam, że  tutaj  mają swoje zimowisko i tutaj są dokarmiane...







Brzegiem rzeki udaliśmy się na długi, relaksujący spacer... Tu i ówdzie przy brzegu pływały łabędzie... To miejsce przyciągało spokojem, ciszą i dziwnym czarem... W tafli wody przeglądały się wierzby, trzciny, krzewy, trawy...  Czas wracać i  jechać  dalej, na Bielany...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego poświątecznego odpoczynku...
Pozdrawiam serdecznie...


59 komentarzy:

  1. Witaj świątecznie! :) Ja nie mam siły na wyjście z domu a co dopiero na wycieczki. U mnie lenistwo trwa i trwać będzie aż do sylwestra :) co do Tyńca byłam tam jako dziecko! Miłe wspomnienia wróciły! Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dlatego, już mnie nosiło. Musiałam gdzieś wyjechać. To niecałe 100 km w jedną stronę. Dobrze nam zrobiła taka podróż.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie spędziliście ten dzień:))ja niestety całe święta w łóżku:(Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, wierzę, że szybko powrócisz do zdrowia.
      Życzę Ci tego ze szczerego serca.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Pogoda mnie całkowicie zniechęciła do wyjścia z domu. Podziwiam, że chciało Wam się gdzieś pojechać. Właściwie to nie gdzieś, tylko w piękne i urocze miejsca. W piątek planuję wyjazd z wnuczką do Krakowa i mam nadzieję, że pogoda temu nie przeszkodzi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo, życzę by Wam pogoda dopisała. Też miałam ochotę pojechać w sobotę aby zobaczyć szopki w krakowskich kościołach ale mamy mieć w tym dniu znajomych.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. U mnie też lenistwo wygrało :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj jak ja lubię takie klimaty - fajnie że mogłaś się wyrwać z domu - my zawsze robimy sobie długie spacery -niestety w tym roku nam nie wyszło - Trzymaj się cieplutko ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, rozumiem. Są takie życiowe sytuacje.
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  7. a hazy day, but still beautiful views. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jantoni341.bloog.pl26 grudnia 2012 20:26

    Żeby była trochę lepsza pogoda,
    to byśmy też gdzieś ruszyli,
    ale u nas cały czas leje
    i niewiele zostało śladów śniegu.
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toni, pogoda dzisiaj była mglista, ale siedzenie i leniuchowanie było już ponad miarkę.
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Que linda abadia!!Lindas fotos!beijos,chica

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dłuższego czasu próbuję "zarejestrować" mgłę. Nie tę tak oczywistą , namacalną niemal, ale delikatną mgiełkę w powietrzu nad wodą, w górach, nad polami... Coś czego nie ma , a jest.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś, moja mgła też nie jest taka o jakiej marzę, ale nie miałam czasu aby doczekać się jej przyjścia. Baliśmy się tłoku na autostradzie. Musieliśmy wracać.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Oczywiście nic o Twoich zdjęciach, chociaż cały mój poprzedni wpis właśnie temu poświęciłam. Mgiełce na Twoich zdjęciach;)))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś,mimo, że zdjęcia są niezbyt wyraźne, to jednak mi się podobają.
      To miejsce było jakieś takie tajemnicze, może przez historię, którą tutaj czułam na każdym kroku...
      Buziaki.

      Usuń
    2. Mnie też się podobają:) Są przez tę mgiełkę takie nierealne... tajemnicze...
      Pa:)

      Usuń
  12. Piękna wycieczka i piękny z niej plon w postaci zdjęć:) No ja nie ruszałam się z domu. W tym roku non stop miałam gości, w tym kilkoro przyjezdnych...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, ja też przez dwa dni byłam w domu. też mieliśmy gości.
      dzisiaj powiedziałam BASTA!
      Pojechaliśmy.
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Łucjo, ale fajna wyprawa :-))) Bardzo lubię Tyniec i z przyjemnością obejrzałam zdjęcia. My tez dzisiaj się ruszyliśmy i chwała Bogu, bo juz myślałam, ze skapcanieję w czterech ścianach ;-)) Po pięciu minutach na powietrzu wszystkie dolegliwości poszły precz :-)
    Ściskam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, mnie też od rana nosiło. Na powietrzu i w takim otoczeniu, odżyłam.
      Mimo szarości, było wspaniale.
      Pozdrawiam

      Usuń
  14. So beautiful photos you've taken! Bird pictures were lovely. You are lucky not to have snow at you, here it is all too much. Have a nice evening!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marit, we missed the snow on Christmas ...
      And the birds are very beautiful.
      Regards

      Usuń
  15. Mieliśmy bardzo miły wyjazd i dostaliśmy dobre zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  16. To mi się podoba . Ruch po wigilijnym obfitym posiłku naprawdę służy zdrowiu. A przy tym wspaniałe widoki.Pozdrawiam, Tomasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomaszu, bo Tyniec i Bielany to tajemnicze, malownicze, niezwykłe miejsca.
      A widoki? tym razem przymglone. Przy słońcu? nieziemskie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  17. Que lindo con tantos patos y cisnes. Besitos fuertes.

    OdpowiedzUsuń
  18. Super zamek nigdy nie byłam, nie wiem dlaczego bo choć raz na dwa lata jestem w Krakowie. Muszę nadrobić.
    Ciekawa jestem dlaczego wkleiłaś Lakme. Libretto mówi o indyjskiej księżniczce nieszczęśliwie zakochanej w białym. Taniec kwiatów jest utworem przecudnej urody wpadającym w ucho, dlatego ostatnio często wykorzystywanym w reklamach. Nie mogę go jednak powiązać z Bożym Narodzeniem? Jednak słuchać Delibesa to balsam dla duszy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz nadrobić. Przyjeżdża tutaj wiele osób aż z nad morza by zachwycić się tym miejscem.
      Dlaczego Lakme? Bo utwór ten jest jak mgiełka unosząca się właśnie nad Tyńcem. Bardzo mi do tego postu pasował. Większość z nas słucha i niezbyt zastanawia się nad tym co dany utwór przedstawia...W tym poście tylko napomknęłam o Bożym Narodzeniu...
      Oczywiście, że wiedziałam czego dotyczy libretto.
      Zgadzam się z Tobą, że słuchanie DELIBESA, to balsam dla duszy...
      Pozdrawiam

      Usuń
  19. Hi and thanks for your comment!
    Nice pictures of the fog! And wow, the house up on the high cliff!
    Love to see so many swans, really nice!
    So you got no snow at all! Soon we don't either, it's raining.
    Have a great time before new year!
    Hugs Pia

    OdpowiedzUsuń
  20. Lovely mute swans.....the fog looks pretty!

    OdpowiedzUsuń
  21. A my cale dnie leniuchując... chciałoby się rzec "królestwo za spacer" - niestety na nas ciagle ktoś czeka i to ta napewno jest miłe, choć kiedy mówię o tym że czas najwyższy na zmiany systemu spędzania świąt - słyszę ale TRADYCJA...
    Jutro a tak naprawdę dziś powrót do domu, i pewnie nie ładnie to zabrzmi ale cieszę się ;)
    Byłam kilka lat do tylu w Tyńcu- wspaniałe miejsce, wtedy tez poświęcilismy dużo czasu na spacer, tylko bylismy latem i bylo zdecydowanie cieplej.
    Zdjęcia piękne, mgla cudnie uchwycona
    Uściski serdeczne ślę - Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, ja też świętuję przez dwa dni tradycyjnie.
      Jeden dzień przeznaczamy dla siebie.
      Musimy odpocząć a wyjazd i spacer to najlepsza rzecz w takim przypadku.
      Pozdrawiam

      Usuń
  22. Merci de partager avec nous ces merveilleuses photos...
    Que du bonheur et de la sérénité...
    Prenez soin de vous.

    Gros bisous.

    OdpowiedzUsuń
  23. Łucjo, u mnie również leniuchowanie wygrało, nie chciało nam się nigdzie ruszać.

    OdpowiedzUsuń
  24. ha... no to tylko mnie czeka... dalsze siedzenie... nawał pracy zawodowej ( koniec roku, inwentaryzacja )... niestety spacer to już chyba tylko w nowym roku ...
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy tam nie byłam ale widoki zachęcają do odwiedzenia. Dziękuję za wycieczkę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też to miejsce niedawno poznałam.
      Jest wyjątkowe.
      Pozdrawiam

      Usuń
  26. Wspaniała świąteczna wycieczka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, było bardzo przyjemnie mimo mglistej pogody.
      Pozdrawiam

      Usuń
  27. Super taki wyjazd ja też się wybrałem wczoraj na trzy godzinny spacer po ZOO gdzie można oglądać szopkę! Z A4 też często korzystam jak gdzieś jadę a już szczególnie gdy pędzę do OB w Krakowie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też często korzystam z autostrady A-4. To jest ułatwienie.
      Pojadę do Panewnik, też mają kilka żywych szopek.
      Pozdrawiam

      Usuń
  28. I hope you and your family had a wonderful Christmas. The photographs are all very beautiful. the swans are a delight to see.

    OdpowiedzUsuń
  29. Nastrojowo, mglisto, u mnie pogoda zupełnie nie sprzyjała spacerom czy wyjazdom, prawie cały czas padał deszcz.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. What lovely shots!

    OdpowiedzUsuń
  31. Hi lucja! so lovely and amazing winter landscape... and swans beautiful forever.
    Warm hugs.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ważne, że wycieczka udana-okolice piękne, ptactwo perfekcyjnie radzi sobie [dobrze, że nie ma mrozu i śniegu] dzięki za wycieczkę pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  33. El rio con los cisnes, que belleza de fotografias, el paisaje tan
    hermoso, me encantaria visitar tu pais, pero me austa un poco el frio.

    Un inmenso abrazo.

    OdpowiedzUsuń
  34. Wspaniały opis świąt w domu i poza nim. Sam nie wiem , który sposób lepszy i ciekawszy. Najlepiej to połączyć jedno z drugim tak jak to Ty Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego Sylwestra. Wiem,że już masz pomysł , aby był niebanalny.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...