Zespół parkowo-pałacowy w Płazie...

Należy się cieszyć dniem dzisiejszym w trwodze przed jutrem,

chwytać szczęście w przelocie,

bo często za całe oparcie i pociechę w życiu ma się tylko wspomnienie szczęśliwego dzieciństwa. Alphonse Daudet

Małopolska jest bardzo atrakcyjnym regionem pod względem zabytków...  Z tego powodu i niezbyt dalekiej odległości lubię odwiedzać tutejsze zabytki... W listopadzie ubiegłego roku odwiedziłam Zespół parkowo-pałacowy w Płazie... Obiecywałam sobie, że odwiedzę to miejsce ponownie wiosną lub latem... Na obiecankach się skończyło... W tę październikową niedzielę była cudowna pogoda... Od rana świeciło słońce i niebo było błękitne... Przebywać w domu w taki dzień byłoby wielkim "grzechem"...  Pojechaliśmy na obiad w plenerze a przy okazji poznawanie małopolskich okolic... Zatrzymaliśmy się w Płazie na parkingu tuż przy zabytkowym, wiejskim, murowanym  kościółku... Skierowaliśmy się w kierunku wzgórza na którym stoi biały, pałac Starzeńskich...

Mijamy bramę, na której znajduje się rodowy herb Lis... Starzeńscy byli szlachtą odwieczną... Mieli dziedziczny tytuł hrabiowski... Dalej aleją topolową, dochodzimy na reprezentacyjny dziedziniec...  A wokół, otacza nas wspaniały zabytkowy park z XVIII wieku, przekomponowany w XIX w... Rosną tutaj prawdziwe okazy m.in. tulipanowiec, ogromny jesion, lipy, srebrne jodły...

 

Źródła historyczne mówią, że Płaza istniała już w XIV w... Jej pierwszym właścicielem miał być Stefan Płaza...  Majątek często zmieniał właścicieli... W XIX w Szembekowie sprzedali go Adamowi Starzeńskiemu, który  przekazał go synowi Adamowi... Był to niewielki, parterowy pałacyk... Przebudowany w latach 1900 - 1901 roku.... Przed sobą widzimy piękny budynek na planie wydłużonego prostokąta... Arkadowo-filarowy portyk, który przechodzi w kolumnową, przysłoniętą daszkiem loggię piętra... Po bokach na skrzydłach pałacu, dachy mansardowe...

 I chociaż to prawie koniec października wszędzie kwitnące pelargonie... W pałacu od czasów powojennych, mieści się Dom Opieki Społecznej... Z tego też powodu nie można  zobaczyć jego wnętrz... Całe wyposażenie zostało rozgrabione przez Niemców w czasie II wojny światowej... Dzięki temu, że zaraz po wojnie został zamieniony na Dom Opieki Społecznej i nie podzielił losu wielu dworów,  pałaców, zamków... Na szczęście, nie popadł w ruinę...

Piękna, słoneczna pogoda zachęca do długiego spaceru po tym pięknym parku... A gdy będziemy zmęczeni, możemy przysiąść na chwilę na  jednej z ławeczek... Za towarzysza będzie któraś z wysokich rzeźb albo kociak z chorym oczkiem, który wygrzewa się w słoneczku... Zamek Tenczyn, Skansen w  Wygiełzowie i pałac w Płazie  to trzy zabytkowe obiekty, które dane nam było zobaczyć tego dnia... Zrelaksowani, odprężeni i nasyceni pięknymi krajobrazami, wracamy do domu...