Każdy człowiek na kuli ziemskiej ma skarb,
który gdzieś na niego czeka...
(Paulo Coelho)
Czy pomnik może sprawić, że patrząc na niego z każdą minutą czujemy narastające wzruszenie i emocje? Ja tego autentycznie doświadczyłam... Naprawdę... Patrzyłam na konającego lwa.... Na jego wykrzywiony z bólu pysk... Stałam w bezruchu jak zahipnotyzowana... Wprost niewiarygodne, że wykuty w kamieniu, a jednak łudząco prawdziwy tak bardzo mnie zachwycał z daleka i z bliska...
Byłam zaskoczona, jak świetnie został odzwierciedlony ogrom cierpienia, bólu, moment umierania... To wszystko jest niemożliwe do opisania... Niemożliwe, po prostu niemożliwe... Z emocji po policzku popłynęły mi łzy wzruszenia... Czułam jak z każdą sekundą moje serce bije coraz mocniej... Lada moment wyskoczy z mojego ciała... Wyraźny obraz konającego lwa, przebitego włócznią wiele dni pozostawał w mojej pamięci... W końcu wyciszył się... Dziś odżył na nowo...
W pobliżu Centrum Lucerny, w niewielkim parku znajduje się ten wstrząsający Löwendenkmal... Lew to alegoria wymordowanej Gwardii Szwajcarskiej w szturmie na Tuileries w 1792... Gwardia broniła króla Ludwika XVI i rodzinę królewską w czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej...
Mark Twain, widząc ten pomnik, powiedział, że jest to najsmutniejsza i najbardziej wzruszająca skała na świecie... Pionowa ściana z piaskowca o wymiarach około 6 na 10 metrów wpada do niewielkiej sadzawki... W niszy umieszczono rzeźbę konającego lwa... Wokół sadzawki rosną kwiaty, trawy... Całość otulają zielone drzewa, które wyciszają szum uliczny...
Inicjatorem pomnika jest Karl Pfyffer, oficer Gwardii Szwajcarskiej... W tym czasie, kiedy rozgrywała się krwawy masakra i ginęli jego współtowarzysze, był na urlopie... Zgromadził fundusze... Projektantem rzeźby był duński artysta Bertel Thorvaldsen... Pomnik został wykonany przez Lucasa Ahorn'a w 1820 roku... Wykuto go w klifie w dawnym kamieniołomie...
Głowa lwa spoczywa na tarczy z lilią, herbem Burbonów... Obok włócznia i tarcza z krzyżem szwajcarskim... Nad grotą napis: Helvetiorum Fidei ac Virtuti - Wierność i Męstwo Szwajcarów... Poniżej, nazwiska zamordowanych oficerów oraz liczba osób...
Tych, którzy zginęli -760 i przeżyli - 350
Nigdy nie zapomnę posągu lwa z ludzką twarzą...symbolu Lucerny. Moje zdjęcia nie ukażą prawdziwego, wstrząsającego obrazu... Jak on wygląda? to trzeba samemu zobaczyć...
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Witam nowe osoby, które tu zawitały: Gwen Ward, Raquel, Kasię, Victora Aranda...
Życzę wszystkim miłego dnia i pozdrawiam bardzo serdecznie.
Konający Lew przyprawił mnie o ogromne wzruszenie, jego pysk czy raczej twarz przyprawia mnie o gęsią skórkę, cierpienie ogromne cierpienie...jestem pełna emocji, które trudno mi w tej chwili wyrazić... Dziękuję .
OdpowiedzUsuńIno, konający lew sprawił, że byłam mocno wzruszona.
UsuńPozdrawiam
Nie wiedziałam. że w Lucernie jest taki piękny, wzruszający pomnik. Bardzo Ci dziękuję za te piękne zdjęcia i tekst. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńStokrotko, w Lucernie jest mnóstwo zabytków. W ciągu jednego dnia można zobaczyć Starówkę a inne zabytki?
UsuńPozdrawiam
Tak, masz rację Łucjo takie rzeźby trzeba samemu zobaczyć, zresztą w każdym ujęciu pozostawia inne wrażenie, ale tak w tej skale prezentuje się pięknie!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam dobra Duszko ♥
Maryś, zgadzam się z Tobą. To trzeba przeżyć, zobaczyć. Zdjęcia to dla mnie martwy odbiór.
UsuńPrzypuszczam, że znajdą się osoby, które napiszą. Konający lew nie robi na mnie żadnego wrażenia. Pomnik jak pomnik.
Maryś, przesyłam moc pozdrowień.
Robi wrażenie. W tej własnie chwili żałuję,że nie widziałam... MOże kiedyś dane mi będzie.
OdpowiedzUsuńWierzę, że zobaczyć Lucernę i pomnik Gwardzistów.
UsuńŻyczę Ci tego z całego serca.
Serdecznie pozdrawiam
wow! that's pretty amazing!
OdpowiedzUsuńTex, thank you very much.
Usuńostatnimi czasy nie mogę oglądać takich smutnych rzeźb czy obrazów... przerażają mnie dogłębnie...a potem spać nie mogę... myślę i myślę a tu... cały czas tylko kudłate myśli do głowy przychodzą....
OdpowiedzUsuńrzeźba sama w sobie jest piękna... pomijając już nawet jej tragiczny symbol ...
buziaki Lusia... postaram się dzisiaj cokolwiek namazać na blogu ...
dziękuję bardzo za głosiki
pozdrawiam cieplutko
Joasiu, wiem, rozumiem. Takie obrazy przypominają Ci Kidusię.
UsuńŚlę moc pozdrowień.
Hi, Lucia!
OdpowiedzUsuńI like your lion!
MARIA
Maria, thank you very much!
UsuńLovely pictures. That lion is so very expressive - how moving.
OdpowiedzUsuńThank you very much!
UsuńSkała, która przemawia. Rzeczywiście bardzo sugestywne przedstawienie wielkiej ofiary ludzi stających w obronie króla Pięknie opisałaś swoje odczucia, a i sam pomnik pięknie komponuje się w otoczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To miejsce jest wyjątkowe. Odwiedzają go tłumy turystów. Jest pięknie położony.
UsuńPozdrawiam
Zapomniałem napisać, że idealnie trafiłaś w mój gust muzyczny. Bardzo lubię Enya.
UsuńWydaje mi się, że pomnik widziany "na żywo" sprawia większe wrażenie niż oglądany na zdjęciach. Ciekawa lokalizacja i chyba nigdzie więcej niespotykana.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
Oczywiście Anno. Zdjęcia nie robią takiego wrażenia.
UsuńPrzypuszczam, że to jedyny taki pomnik.
Pozdrawiam
Enya's song is so beautiful. I love the film Lord of the Rings where she sings this song.. The lion was great!
OdpowiedzUsuńHave a nice evening!
Marit, I like listening to Enya. A lion? actually is remarkable.
UsuńRegards
Dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńPiękny monument.
LAW
To ja dziękuję, że odwiedzasz mój blog.
UsuńZgadzam się z Tobą, to piękny monument.
Pozdrawiam
Lucia...The lion's facial expression breaks the heart...mind blowing carving. It was very interesting to read the story behind this sculpture. Thanks for sharing, my dear friend.
OdpowiedzUsuńHugs n love,
Panchali, you also share in his poetry on his blog.
UsuńI visit with you with pleasure and joy.
Regards
Adorei ver tudo isso por aqui! Maravilhoso! beijos praianos,chica
OdpowiedzUsuńPamiętam to miejsce, smutne. Takie przesłanie powodują, że powracają myśli. Zadziwiający pomysł na uczczenie, a może chodziło o skojarzenie, pamięć, ba przestrogę. Tragiczne ale monumentalne. Wrażenie jest niesamowite. Bo jak w takim pięknym miejscu można wyobrazić sobie śmierć i te inne okrucieństwa...
OdpowiedzUsuńTo miejsce jest niezapomniane. Doskonale uchwycona mimika twarzy (pyska)
UsuńI ona właśnie tak bardzo przeraża.
Pozdrawiam
Bardzo przejmujący widok...
OdpowiedzUsuńTak, bardzo przejmujący.
UsuńPozdrawiam
Cudowny pomnik. Istotnie wzruszający. W dodatku pięknie otoczony zielenią. Zazdroszczę wrażeń, widząc go w realu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, powtarzam się, ale trzeba go zobaczyć w realu.
UsuńRobi niesamowite wrażenie.
Pozdrawiam
Lucerna ma swojego LWA, Lwów ma swoje ORLĘTA ... przejmujące symbole, krzyczące bólem pomniki i przestroga, do czego może prowadzić nieawiść.
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM LUSIU I Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJĘ, dziękuję też za promocję.
u mnie znowu troll się pojawił, ten z liiil .. a myślałam, że już mam spokój ale trolli nie sieją, sami się wyrastaja jak chwasty
Oj, te trolle. Ja też dzisiaj miałam bardzo "sympatyczny" komentarz.
UsuńWysłałam go w przestrzeń kosmiczną. Tam mu będzie dobrze. Teraz jestem silna. To Wasza zasługa. Już nie płaczę, z przyjemnością usuwam.
Byłam na Cmentarzu Orląt. To symbol pomordowanych młodych Lwowian- Orląt!!!
Pozdrawiam
ja swojego nie usunęłam , usunę za chwile wpisze znowu , jak ktoś jest zawistnikiem to jego problem, zawiść w końcu go zje i co biedak ma z tego życia ? zamiast cieszyć się tym, co wokoło siebie widzi zazdrości, że ty podróżujesz po świecie. Biedny człowiek co piękna koło siebie nie widzi, gdyby pojechał tam, gdzie Ty pewnie też by nie zobaczył, chyba że piękno według niego w pbcym języku koniecznie musi przemawiać. Stokrotka na polskiej trawie jest be i służy do rozdeptywania a nie do zachwycania, trzeba zazdrościć komuś kto stokrotkę w obcym kraju ogląda ... eeech
UsuńWow, schöne Bilder aus Luzern...
OdpowiedzUsuńGrüsse aus der Schweiz
Hans-Peter
Hans-Peter,
UsuńEs ist schön, dass du mein Blog besucht.
Luzern ist eine einzigartige Stadt.
Wer hat sie gesehen, verlieben.
Ich sende Grüße.
Lucia
Ktoś odnalazł tę skałę i lwa z niej wyłuskał. Lew czekał na to długie lata. Co z tego że ranny, kona. Odnaleziono go i może oddychać powietrzem, które kocha, tak jak swój kraj.
OdpowiedzUsuńTo skała tak chciała, artysta miał tylko w ręku dłuto. Umiejętnie je trzymał, bo lew jest nie tylko jak żywy, ale wręcz człowieczy w swoim cierpieniu.
Pozdrawiam:)
Ewo, patrząc na tego lwa, miałam wrażenie, że jest z ludzką twarzą...
UsuńPatrzyłam, ja właściwie wlepiałam w niego przerażone oczy. A gdy je przymknęłam, słyszałam skowyt konającego zwierzęcia.
Przesyłam pozdrowienia:)
Admiro la escultura del artista, capaz de transmitir tantas emociones.
OdpowiedzUsuńUn beso.
Podziwu, rzeźba tego artysty, zdolnej uwalniając tak wielu emocji.
Pocałunek
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Ventano, masz rację. ta rzeźba wyzwala wiele emocji.
UsuńPozdrawiam
Super post nie wiem co napisać pomnik okazały i wzruszajacy pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak Różo, okazały i wzruszający.
UsuńPozdrawiam:)
Beautiful song of Enya and great and interesting photos!
OdpowiedzUsuńBardzo ekspresyjna rzeźba, wywołuje bardzo duże emocje. Na zdjęciach robi wrażenie, a co dopiero musi człowiek odczuwać będąc tam na miejscu i widząc go na własne oczy. Dzięki za pokazanie tego ciekawego miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Avelino, robisz dużo zdjęć. Chcesz ciekawe, robiące duże wrażenie pokazać. Potem okazuje się, że są mało wymowne. Jakieś płytkie, nic nieznaczące. Tak było ze mną tym razem...
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Widzę, że pomnik zrobił na Tobie wielkie wrażenie. Jest on bardzo wymowny i w niesamowitym miejscu. Wart jest podziwu i przeżycia. Na zdjęciach jest wspaniały, ale z pewnością patrząc na niego samemu, inaczej go się jeszcze widzi. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak, pomnik zrobił na mnie duże wrażenie.
UsuńWiedziałam, że to tylko skała. Nie potrafiłam zapanować nad emocjami.
Pozdrawiam
Wow! Przepiękne! Nie dziwię się, że zrobił na Tobie takie wrażenie! Pozdrowienia cieple!
OdpowiedzUsuńOskko!
UsuńZrobił na mnie wrażenie...Piorunujące.
Pozdrawiam
To naprawdę bardzo wzruszający i wyjątkowy pomnik.Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za nowe wrażenia:))
OdpowiedzUsuńReniu, bardzo wzruszający.
UsuńPozdrawiam
Choć znam ten fakt historyczny:10 sierpnia 1792r.950 gwardzistów,nie dostało rozkazu o odwrocie i stanęło by bronić Króla Ludwika XVI i Marii Antoniny.Z tego co pamiętam zginęli wszyscy i tylko hrabia d'Affry starał się aby o nich pamiętać.Choć chyba w ten dzień też był aresztowany,mimo swojego bohaterstwa.I choć ,powtarzam znam tę historię,nigdy nie widziałam pomnika upamiętniającego tych dzielnych ludzi....a bardzo się wzruszyłam oglądając go i w pełni rozumiem Twoje odczucia....ten lew....chyba długo o nim nie zapomnę...aż mi ciarki przeszły po plecach.Z pomnika emanuje ból i cierpienie ale również wola walki i bohaterstwo,honor i poświęcenie....Dziękuję Ci za te zdjęcia....bardzo.A przy okazji historia jest podniecająca:))
OdpowiedzUsuńMasz świetne wiadomości na temat Gwardii Szwajcarskiej.
UsuńPozdrawiam
Mam hopla na punkcie historii,do dziś zapisuję różne historie,losy ludzi,których już nie ma,ciekawostki historyczne....po maturze miałam iść właśnie na historię,bo to moja pasja.Życie ułożyło się inaczej i wybrałam swoją drugą pasję...ale czasami żałuję.A wyjątkowo pasjonuje mnie historia Francji,być może dlatego,że często tam przebywałam a jak w żadnym kraju tam historię mamy na każdym kroku:)))Martwi mnie,ze pokolenie moich dzieci tak słabo znają dzieje naszego kraju.Choć moje dzieciaki są wyedukowane wzorcowo...powiedziałabym,że mają wręcz dość:))Tak ich wymęczyłam:))
UsuńI just love Enya's music!
OdpowiedzUsuńyour photographs are wonderful, Lucia, especially the last one.
It makes me think of spring.
Have a wonderful weekend!
Lisa, thank you very much!
UsuńNiesamowity ten pomnik, ale video mi nie wchodzi ...
OdpowiedzUsuńKrysiu, nie rozumiem dlaczego?
UsuńPozdrawiam
Lucia, un reportaje precioso. Muchos besitos.
OdpowiedzUsuńkinda sad but also beautiful!! so much intricate detail in the carving!!
OdpowiedzUsuńThank you very much!
UsuńExcelentes fotografias e bela música....
OdpowiedzUsuńCumprimentos
The stones with the statues are amazing. I also love the beautiful plants.
OdpowiedzUsuńThank!
Usuń...zabrakło mi słów... piękne a zarazem smutne...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą...
UsuńPozdrawiam
Piękny, ale i smutny pomnik... nie sądziłam, że post potrafi wzruszyć. Ten tak zrobił. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń"Piękny i smutny pomnik"
UsuńPozdrawiam
Luzern,eine sehr schöne Stadt,obwohl ich war nie da.Deine fhotos sind fantastisch!!!
OdpowiedzUsuńHab ein tolles Wochenende
kussi
Christa
Christa,
UsuńVielen Dank.
...rzeczywiście wzruszający... podwójnie, ze względu na jego "przeznaczenie" i piękno!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Przychylam się do Twoich słów.
UsuńPozdrawiam
Nawet na mnie ten pomnik zrobił wrażenie, choć nigdy nie byłam w Szwajcarii. To niesamowite jak można odtworzyć umierającego lwa, choć to tylko alegoria do innej bezsensownej śmierci.
OdpowiedzUsuńMoniko, na mnie również.
UsuńPozdrawiam
Ten post właściwie nie wymaga komentarza. Wzruszyłam się, dziękuję.
OdpowiedzUsuńEwo, ja też...
UsuńPozdrawiam
Siostrzyczko:-)♥ zadrgało gdy przeczytałam Twoje słowa i zobaczyłam zdjęcia.Zacisnięte gardło, pod powiekami łzy i ta ogarniająca chęć przytulenia umierającego Lwa.Chciałabym móc dzielić z nim to cierpienie...pogłaskać i szepnąć,że go kocham i niedługo już nie będzie cierpiał, jaki on jest piękny i ludzki.
OdpowiedzUsuńmoże i zdjęcia nie ukazują w pełni emocji ale mnie się podobają, na mnie zrobiły ogromnie wrażenie, zamykam oczy i ...
bardzo dziękuję,że je pokazałaś, bedę do nich wracać.
całusy
dorcia
Kochana Dorciu, stojąc przed pomnikiem targały mną ogromne emocje. Nie potrafiłam ukryć wzruszenia, łez...Przed sobą miałam wyraźny obraz konającego człowieka i lwa.
UsuńDla mnie to było coś nowego. Rozczulić się nad pomnikiem? to było jednak silniejsze, niemożliwe do opanowania.
Buziaki.
Lusia
Oh how very sad, the dying lion brought tears to my eyes, a lump in my throat, I could see the pain on its face. A very poignant post dear Lucia.
OdpowiedzUsuńxoxoxo ♡
Dianne, I see that you also moved the monument.
UsuńEssa estátua transmite um sentimento forte de tristeza.
OdpowiedzUsuńBoa sexta-feira!
Ótimo fim de semana!
Beijinhos do Brasil.
♡♡♡♡
Jesteś niezwykle wrażliwą osobą Łucjo. Jeżeli pomnik potrafi wywrzeć na Tobie takie silne wrażenie, to wyobrażam sobie jaka jesteś w życiu. Może jesteś spod znaku ryb? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem spod znaku Bliźniąt...Stąd moja słabość do ciepła, piasków pustyni...kocham wszelkie zmiany, lubię nowe wyzwania, ciągle gonię za czymś nowym, gonię za poznawaniem Polski, świata.
UsuńPozdrawiam
Herrliche Bilder!
OdpowiedzUsuńSchönes Wochenende wünscht dir
Crissi
Vielen Dank:)
UsuńŁucjo,ilez ciekawych rzeczy można się u Ciebie dowiedzeić.Pierwszy raz słyszę o tym pomniku.Dziwne,bo przecież jest to rzecz piękna zarówno w sferze artystycznej jak i uczuciowej.Ta twarz lwa wyraża taka boleść...nie dziwię Ci się,że wzruszenie Cię ogarnęło.
OdpowiedzUsuńTylko czemu o tym tak cicho?Czy to ja jestem tak daleko za ...
Basiu, niewiele mówi się o wielu zagranicznych zabytkach...No, może o Pizie, Rzymie, Paryżu...
UsuńPodobnie jest z polskimi zabytkami. Wspomina się te najważniejsze.
Serdecznie pozdrawiam
Lucia, awesome sculpture! Thank you very much for sharing it! Now I will planning my tour there, to Lucerne, want to see it myself.
OdpowiedzUsuńNadezda, you'll be delighted to Lucerne.
UsuńIt is a beautiful city. Beautifully situated on a river, lake among the mountains ...
Mnie ten pomnik przeraża i wzrusza!!! Na żywo to musi być ale odczucie:))) Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI tu się z Tobą zgadzam. Ten pomnik przypomina o wielkiej zbrodni...
UsuńNa żywo jest większe odczucie.
Pozdrawiam
Twojemu wzruszeniu sie wogole nie dziwie.Bardzo porazajacy jest ten pomnik i jego historia.Wiesz!Wogole o czyms takim nie wiedzialam.Boze !ile ja dzieki Tobie obejrzalam ciekawych wspanialych miejs w naszym kraju i zagranica.Podziwiam Twoja uwage dla kazdego kto sie u Ciebie wpisuje.Jestes bardzo uwazajaca osoba.Szanujesz wszystkich.Ciesze sie ze jestes mi kims bliskim Szczyce sie twoja ze mna znajomoscia.Duzo twoich uwag i pieknych slow mnie zawstydza.Nie jestem ich chyba godna.Mysle ,ze dalej bedziesz moim wsparciem.PozdrawiamHalina moj swiat-zycie codzienne
OdpowiedzUsuńHalinko, Twoje słowa sprawiają, że oblewam się rumieńcem.
UsuńZnajomość z Tobą jest dla mnie zaszczytem. Wiesz, że bardzo lubię odwiedzać Twój blog bo każdy post jest skarbnicą wspomnień i ciekawych informacji.
Serdecznie pozdrawiam
Uwielbiam cytat z Paulo Coelho :))
OdpowiedzUsuńJaki piękny hołd. Lucia jest niesamowite, bardzo chętnie z nim zobaczyć!
Kwiaty mają ostatnią szansę, tutaj nazywana "Pendientes de la reina"
Dobry tydzień.
całować
Lauro, kwiaty na ostatnim zdjęciu, to fuksje. Twoja nazwa jest bardzo piękna.
UsuńPozdrawiam
Witaj, wpadłam, żeby zobaczyć czy dalej prowadzisz bloga i bardzo się Cieszę, że jednak tak!!!
OdpowiedzUsuńPomnik rzeczywiście robi ogromne wrażenie, wstrząsające, a rzeczywistości pewnie jeszcze większe.
Pozdrawiam cieplutko
Oczywiście, w rzeczywistości robi ogromne wrażenie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Odbierz pocztę. Gwarantowany, bezpieczny, wszystko sprawdzone. Robiony własnym sumptem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOdebrałam. Już nie jestem strachliwa.
UsuńPozdrawiam
Very sad and beautiful, a tribute to those who died.
OdpowiedzUsuńThis memorial is a beautiful tribute!
Usuńo jak dobrze, że jesteś rano wpadłam, napisałam o stokrotkach a potem zagladałam i jak nie zobaczyłam Twoich komentarzy przestraszyłam się, że znowu troll w akcji, ale nie więc cieszę się Lusiu.
OdpowiedzUsuńwieczorem wysłałam meila - doszedł ? u mnie jest komunikat że nie odebrano (to meil z 2 załącznikami).POZDRAWIAM POETYCKA DUSZO
Haniu, teraz już jestem TWARDA !
UsuńNie boję się "maskotek"
Pozdrawiam
Hello dear Lucia!
OdpowiedzUsuńVery interesting your article, many thanks!
In March I go to Switzerland to Zuruch my son
and I hope to never forget this monument!
I want a nice weekend!
Big hug to you!
Kisses!
*ELLENA*,
Usuńthank you very much!
piękny jest ten pomnik, wzruszający i dający do myślenia...pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńBasiu, niemożna obok niego przejść obojętnie.
UsuńRobi duże wrażenie.
Pozdrawiam
Witaj
OdpowiedzUsuńWzruszył mnie, ale widok fuksji, które uwielbiam :)
Serdeczności zostawiam :)
Bardzo lubię fuksje. Dlatego je umieściłam w tym poście.
UsuńOczywiście rosły na rabatach okalających sadzawkę.
Pozdrawiam
Po prostu piękny. Ile to wysiłku, aby wykonać coś takiego. Robi duże wrażenie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZbyszku, to wyjątkowo piękna alegoria.
UsuńPozdrawiam
Zadziwiające..... smutne, a zarazem wzruszające.
OdpowiedzUsuńPełna bólu, paszcza lwa mówi sama za siebie!
To istna perełka, wśród Twoich postów Łucjo :)
Ściskam i pozdrawiam
Grażynko, bardzo dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Dziwie się Łucjo dlaczego ty nie wystartowałaś w tym konkursie ......a wpis bardzo ciekawy nie byłam tam ale za to zwiedziłam go u ciebie......pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMario, bardzo dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Piękne,wzruszające zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWitam raniutko i pozdrawiam cieplutko.
Agatko, bardzo dziękuję!
UsuńLUCIA, SOMEONE Csalim.com. ATTACKED YOUR BLOG NOW A DAY!!!!
OdpowiedzUsuńPLEASE, UPLOAD CLEANING AND ANTIVIRUS 'AVAST!'. I AN ENTER HERE BECAUSE I'M WORKING IN LINUX, NOT WINDOWS.
NADEZDA
Nadezda!
UsuńThank you for the warning.
I cordially greet.
Lucia
Polegli walcząc do końca, wypełniajac swoją powinnośc... Każdy z Nas powinien tak postępowac, pełniac swoje nawet najprostsze obowiazki z pełnym poświęceniem :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia, zobaczyc ten pomnik na żywo.. Ale łzy w oku stają..
Pozdrawiamy
Prawdę mówiąc, głupio zginęli. Bronili króla i jego rodziny...
UsuńNiestety, król wraz rodziną po kryjomu uciekł z Paryża...
Serdecznie pozdrawiam
Pomnik jest wyjątkowy, ale dopiero po przeczytaniu Twojego opisu do niego nabiera kształtu cierpienia.
OdpowiedzUsuńMasz talent pisarski Łucjo. Z opisu pomnika, fakt, że arcyciekawego,potrafisz zrobić epopeję.
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko:))))
Jolu, przyznaj. Nie wiem co mam napisać...
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Witaj,wybacz ze tak dawno tu nie byłem :( Egzaminy, Egzaminy...Wczoraj zdałem najtrudniejszy, za kilka dni mam ostatni :) Ten post jest najwspanialszy ze wszystkich :) Bo o dzielnych ludziach, którzy wypełniali swoją powinnośc do końca.
OdpowiedzUsuńA to cenie u ludzi na pamięc, bo to najtrudniejsze jest
:)
Chrom zablokował Twój blog przez mozille musze wchodzic :D
Te zdjecia aż tchną historią tych ludzi :)
Są cudowne, a historia - wstrząsa, ale daje nam przykąłd
My również musimy znaleśc w sobie siłę do poswiecenia by zmienic świat
Pozdrawiam gorąco :)
Evanie cały czas przesyłam Ci dobrą energię...
UsuńWiększość z nas na ten etap życia za sobą. Teraz zdaje inne egzaminy...
Dziękuję za ostrzeżenie.
W dalszym ciągu dzieje się coś złego, wirus, złośliwe komentarze...
Przecież nie zrobiłam nikomu żadnej krzywdy, złośliwości, to nie leży w moich genach...
Dlaczego mnie szkalują ...z moich postów nie wynika, że nie jestem patriotką?
Powiem Ci, że mam duży dylemat co zrobić...
Serdecznie pozdrawiam
I was in Lucerne sometime back. Great captures.
OdpowiedzUsuńIt is true that beauty?
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy tu opisujesz i pokazujesz. Nigdy o tym nie słyszałem a tym bardziej nie widziałem.
Ja zimą to rozmyślam gdzie ja będę w lecie:)
Jakoś wyjazdy zimowe mnie nie kręcą.
Pozdrawiam serdecznie z Mazowsza.
Vojtek
Vojtku,
Usuńja też teraz zimą rozmyślam i planuję letnie wyjazdy.
Mnie też nie kręcą. Chociaż gdy jest mroźnie, ale i słonecznie?
Wtedy jadę z radością.
Pozdrawiam
Everything is OK, my friend. Glad to be here!
OdpowiedzUsuńThanks to our, very GOOD FRIEND GIGA !!!
What wonderful photos and very moving REPORTAGE!
In thanks, who shared with us!
many greetings
Magda,
UsuńYOU are the true and GIGA Friends.
I send you my sincere thanks.
Lucia
Ja też już nie mam tej okropnej tablicy ostrzegawczej !!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńGigo, bardzo dziękuję!
UsuńPozdrawiam
génial ce lion qui est aussi dans sa grotte
OdpowiedzUsuń╔══╗╔══╗╔═╗░╔═╗╔══╗╔══╗
OdpowiedzUsuń║░═╣║░═╣║░║░║░║║░╠╝║░═╣
║░╔╝║░═╣║░╚╗║░║║░╠╗║░═╣__/)__./¯”"”/’)
╚═╝░╚══╝╚══╝╚═╝╚══╝╚══╝\)¯¯\)¯\_„„„„\)
▄▄▄▄ ▄▄▄▄ ▄▄▄▄ ▄▄▄▄ ▄▄▄▄▄▄ ▄▄▄▄
██▄▄ ██▄░ ██▄▀ ██▄█ ░░██░░ ██▄█
▄▄▄█ ██▄▄ ██░█ ██░█ ░░██░░ ██░█
________________▒▒▒▒▒▒
____▒▒▒▒______▒▒▒▒▒▒▒▒
__▒▒░░░░▒▒▒▒▒▒▒░░░░▒▒
_▒▒░░░░░░▒▒▒▒▒░░░__░▒▒
▒▒░___░░▒▒▒▒▒▒▒░░__░▒▒
▒▒░__░▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒_░▒
_▒░░▒▒▒▒▒▒█▒▒▒▒▒█▒▒
___▒▒▒▒▒▒░██▒▒▒▒██_▒
___▒▒▒▒▒░░░░███░░░▒▒
___▒▒▒▒▒░░___███____▒▒
____▒▒░░__▀▄▄▄▄▄▄▀░▒
_____▒▒▒░_____▀▀_░▒▒
___▒▒▒░▒░░░▒▒▒░_▒
__▒▒▒░▒▒▒▒▒░░░▒░▒▒
_▒▒▒░▒▒▒▒___▒▒__▒▒▒
_▒▒▒░▒░░_________░▒▒▒
_▒▒▒░▒░░▒_______░░░░░▒
_▒▒▒▒▒░░▒▒_____▒░▓▓▓░▒
_▒▒▒▒▒░░▒▒▒__▒▒░▓▓▓▓░▒
▒▒▒▒▒░▒▒▒▒▒▒▒▒░▓▓▓▓▓░▒
▒▒▒░__▒▒▒▒▒▒▒▒▒░▓▓▓▓▓░▒
_▒▒_░░▒▒▒░░░░▒▒▒░▓▓▓░▒▒
_▒▒░░▒▒░░▓▓▓░▒_▒▒▒▒▒▒▒
___▒▒▒▒▒░▓▓▓▓░▒
_______▒▒░▓▓▓▓░▒
________▒▒░▓▓▓░▒
__________▒▒▒▒▒▒
Un carissimo saluto per te! Buona Domenica!!
Łucjo tylko jeden mój blog bierze udział w konkursie
OdpowiedzUsuńhttp://maria.bloog.pl/ -
Wiem...
UsuńPozdrawiam
Amazing! :p
OdpowiedzUsuńI did not know of this piece of art. Thank you for sharing. I wonder if CS Lewis knew of it when he wrote his books.
OdpowiedzUsuńMary, thank you!
UsuńJak zwykle bardzo miło czyta się Twoje opowieści, relacje masz do tego dar pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPozdrawiam
I dowiedzialam sie czegos nowego, dziekuje.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Miło mi.
UsuńPozdrawiam
Witaj droga Łucjo.Wpadłam w odwiedziny i z wielkim smutkiem stwierdzam,że nie ma moje komentarza,który byłam dwa dni temu zamieściłam.:(Jestem pełna podziwu dla twojego oka i wrażliwości.Tajemnicze i z duszą jest to,czym się z nami dzielisz.Dzięki za ten kawałek pięknego świata.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ewo, nie usuwam komentarzy od Przyjaciół...
UsuńOwszem, dostaję cały czas paszkwile. Te kasuję, bez skrupułów.
Serdecznie pozdrawiam